Swoją przygodę z systemami ochrony rozpoczęliśmy w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Jako pracownicy jednej z niewielu wówczas firm profesjonalnie zajmujących się branżą technicznej ochrony mienia, mieliśmy sposobność codziennie obserwować postęp w technice zabezpieczeń. Wczesne systemy alarmowe działały w oparciu o przekaźnikowe centrale - wielkie, ciężkie i energochłonne. Nie było nawet mowy o jakichkolwiek czujnikach wykrywających ruch czy dźwięk. Ochronę obiektu musiały zapewnić stykowe łączniki w drzwiach i oknach oraz przewodzące pętle z cienkiego drutu (później z pasków folii aluminiowej) naklejane na powierzchnię szyby, które to pętle ulegały przerwaniu podczas pękania szkła. Dzisiaj wspomnienie tej techniki wywołuje uśmieszek na twarzy, jednak takie były początki elektronicznej walki z włamywaczami.

Gdy rozpoczynaliśmy działalność na własny rachunek, systemy sygnalizacji włamania i napadu pracowały już pod kontrolą analogowych, ale też coraz częściej cyfrowych central alarmowych, odbierających sygnały z pierwszych czujek ruchu. Po upowszechnieniu coraz tańszych matryc światłoczułych burzliwie zaczęła rozwijać się telewizja przemysłowa. Systemy kontroli dostępu zaczęły oferować coś więcej, niż tradycyjne zamki.

Po tych ponad trzydziestu latach mamy przyjemność zaoferować Państwu nasze doświadczenie zdobyte osobiście podczas wykonywania zawodu.

Posiadamy wymagane uprawnienia - licencję Policji, autoryzację TECHOM dla klasy SA-4 w zakresie projektowania i instalowania systemów, koncesję MSWiA. Stale podnosimy nasze kompetencje korzystając ze szkoleń branżowych.