Kliniczny Oddział Ratunkowy Uniwersyteckie Centrum Kliniczne
Gdańsk, Mariana Smoluchowskiego 17
Gdańsk, Mariana Smoluchowskiego 17
Gdańsk, Mariana Smoluchowskiego 17
Gdańsk, Mariana Smoluchowskiego 17
Oceń nas!
+ OceńOceny (24)
Najgorszy sor jaki w życiu widziałam!!! Od 7.30 czekanie na konsultacje z chirurgiem naczyniowym,wezwano nas ok.17,lekarz nawet nie tknął palcem,aby zbadać,czekanie na wypis 3 godziny!!! Poprostu tragedia!!! Zero organizacji,tylko chaos i bałagan...powinni zrobić z tym porządek
Pogotowie ratunkowe
Nie rozumiem jak szpital ,który szczyci się innowacjami itp może prowadzić taki oddział. Bałagan,skandaliczne zachowanie personelu. Osławiony triage niczemu nie służy,pacjenci przyjmowani są wg.niezrozumialych algorytmów.Mitem jest,że schodzą się pijący ,czy osoby z katarem. Większość to osoby cierpiące,spory procent że skierowaniem,które służy chyba tylko po to,by lekarz KORu kpił sobie z kompetencji lekarz rodzinnego,nawet z poradni UCK. Na żadnym sorze nie zetknełam się z taką butą i chamstwem,nie mówiąc o poziomie diagnostyki.Nigdy więcej!
Pogotowie ratunkowe
Porażka 6 słownie sześć dni na Korze bez opieki i diagnozy. Brak informacji a jeśli już to wybłagane. Brak badań i leczenia. Personel koszmarny Mlodzi lekarze niedecyzyjni. Panie pielegniarki osobna historia. Napewno nieprofesjonalne.
Pogotowie ratunkowe
Jedna gwiazdką to za dużo by ocenić SOR.Trafiłam na SOR z opuchlizną twarzy,problemem z wymową (sepetlenienie)problemem z jedzeniem oraz bolącym uchem.Przesiedziałam 8 godzin zrobili mi konsultacje kilku specjalistów którzy nic nie stwierdzili w stanie dobrym z lekami na padaczkę wypisali do domu.W dniu dzisiejszym zgłosiłam się ponownie ponieważ stan się pogorszył objawy pozostały adodatkowo silny rozpierajacy ból głowy,który rozlewał się po całej twarzy dodatkowo omdlenie i zawroty głowy przesiedziałam 6 godzin w bólu z którego aż płakałam ,nikt dosłownie nikt się niezainteresował na lekarza się nie doczekałam.Pytając ile jeszcze będę czekać to nikt nie wie.Brak słów i nie wiem czego jeszcze bo człowiek prosi o pomoc i jej nie dostaje najlepiej odesłać z kwitkiem że wszystko jest dobrze.Na triażu zmierzyli tylko puls i ciśnienie które było duże ale nic nie podali bo przecież po co?Mam nadzieję że ktoś z personelu czyta te opinie i weźmie sobie coś do serca że ludzie czekając na SORZE nie przyszli do Was dla fanu tylko człowiek szuka ratunku bo kona z bólu (...).Po 6 godzinach wypisałam się na żądanie i trwało to5 sekund,Szkoda że tak szybko nie leczycie
Pogotowie ratunkowe
Pogryzienie przez psa.
Pogotowie ratunkowe
KOR to totalne dno , powinni rozwalić te wszystkie państwowe szpitale!!!!. Z naszych pieniędzy takie traktowanie. Spędziłam z narzeczonym prawie 11 h gdybyśmy nie chodzili i prosili to nic by nie zrobili. Z łaski na pytania odpowiadają. Zero informacji , zamieszanie , mało kompetentne pielęgniarki i lekarze. Jeden wysyła po info do innego pokoju , drugi jeszcze gdzie indziej, chyba samo nie ogarniają. Człowiek cały we krwi i nawet nie raczyli buzi przemyć. Starsi ludzie pozostawieni bez opieki , ci którzy nie chodzą nie mają na co liczyć jeśli chodzi o wodę czy toaletę. Oczywiście nie obyło się bez awantury , dogadywaniem ze strony personelu. Jest taka znieczulica , że tylko telewizje tam wysłać!!! Dziadostwo jakich mało. Powinni zarabiać najniższe krajowe bo na nic innego nie zasługują!!!!! Ciekawe tylko czy swoich rodziców też tak traktują.Omijać ten cyrk z daleka!!!!!!!!!
Pogotowie ratunkowe
Dramat, najpierw czekanie 3 godziny na triaż, później kazali czekać na lekarza. Po kolejnych 6 godzinach zrezygnowaliśmy. Kompletnie zero zainteresowania stanem zdrowia i jego pogorszeniem się. Ciągle słyszałem tylko czekać i czekać. Omijać z daleka. To jest kpina z chorych. Naprawdę nie wiem na co idą nasze składki zdrowotne skoro nie można się doczekać pomocy specjalistów.
Pogotowie ratunkowe
Dramat! Przyjechałem o 12.00 z urazem ścięgna barku, po trzech nieprzespanych nocach. Początkowa procedura ok. Wizyta zaplanowana za 2,5h. Czekam. Po 2,5h dalej bez zmian 2,5h. Próbuję coś się dowiedzieć. I się zaczyna buta rejestratorek i arogancją. Czekam dalej, znowu mijają 2.5h na tablicy bez zmian. Próbuję się coś dowiedzieć. Nic. Myślę o rezygnacji. Ale nic nie podpiszę bez uzasadnienia . Cierpię potrójnie:z bólem chorej ręki, siedzeniem już 11h na drewnianym krzesełku i traktowaniem. Dowiaduję się że tu nie ma specjalistów ortopedy chirurga. Procedura może się więc wydłużyć. Decyzja wracam bez pomocy. Widzę, że tam są same mlode dzieciaki bawiące się w lekarzy. Dramat! Nigdy więcej KOR.
Pogotowie ratunkowe
Masakra. Pekł mi zylak na kostce. Czekalem 7 godzin stojac i poszedlem do domu zrezygnowany. Caly but we krwi. Porażka po całosci. Szkoda czasu lepiej kopnac w klanedarz... Omijac szerokim łukiem !!!
Pogotowie ratunkowe
Niczego nie zmieni to co tutaj napisze, sluzba zdrowia juz dawno przestala byc sluzba dla zdrowia. Jak ktos jeszcze ma czas to polecam dbac o zdrowie. Dla tych co tutaj trafili moje szczere wspolczucie ze czasem ostatnie chwile zycia spedzaja otoczeni tak przenikliwie wrogim personelem.
Pogotowie ratunkowe
Kompletny brak reakcji chirurgii na zgłaszany problem po 7 godzinach oczekiwania chorej w wieku 90 lat. Brak reakcji na prośbę o doraźnej zaopatrzenie leżącej na korytarzu.
Pogotowie ratunkowe
Dostałam skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu, do diagnostyki KORu lub do szpitala, miałam wedle wytycznych zacząć od KORu. Przyjechałam wieczorem, był film ludzi, po rozmowie z panią rejestratorka uznalysmy, że lepiej być rano. Przyjechałam więc o 9, rejestracja, RTG, krew. Fakt musiałam swoje odsiedzieć, ale o 18 wyszłam z pełnym wypisem i pełna diagnostyka. Fakt, dzień spędzony na krześle w poczekalni nie należy do najprzyjemniejszych doznań, ale nie ma innej możliwości, oddział jest pełen zawsze a ludzie robią dobrze swoją pracę. Przy wypisie porozmawiałam konkretnie z lekarzem o moich dolegliwościach, dość szeroka perspektywa, z wynikami i dalszymi instrukcjami pojechałam do domu. Bardzo dobre miejsce.
Pogotowie ratunkowe
Brak organizacji , 2 godziny czekania na wypis ., po diagnozie..Fatalne warunki w poPczekalni., pacjenci siedzący na podłodze. Plus ,przemiły, sympatyczny ,empatyczny lekarz radiolog na dyżurze
Pogotowie ratunkowe
Od wejścia wszystko przebiegło bardzo profesjonalnie jak na oddział ratunkowy przystało. Pani przyjmująca bardzo miła i konkretnaczas oczekiwania jak na oddział o takim profilu nie był tak długi. Pani wezwana do mego przypadku- lekarka okulistka, bardzo skrupulatnie mnie zbadała, równie sprawnie przeprowadziła konieczny zabieg. Dziękuję zespołowi dyżurującemu wieczorem dn. 5 listopada 2024r.
Pogotowie ratunkowe
Omijać z daleka! Przyjmowała mnie młoda chamska lekarka, bez doświadczenia, nie potrafiła odpowiedzieć na zadawane pytania, bez empatii, z miną niezadowolenia jak tylko weszłam do gabinetu. Pomocy na tym sorze nie otrzymałam. To jest straszne, że w tak młodym wieku lekarze są zadufani w sobie i bezczelni, nie potrafiący pomóc pacjentowi.
Pogotowie ratunkowe
Brak szacunku do kogokolwiek, pani w okienku oddzywa się z pogardą, myśląc że jest lepsza, finalnie sama pokazała swój poziom, omijać szerokim łukiem
Pogotowie ratunkowe
Lekceważące podejście do pacjentów , dyżurny lekarz internista to jakaś porażka umoralnia pacjenta i próbuje uczyć go kultury sam będąc daleki od tego finalnie nie przyjmując pacjenta Sprawa trafia do RPP i leci skarga do dyrektora
Pogotowie ratunkowe
Ponad 30 h spędzonych na Kor! Dezorganizacja, chaos... Kroplówka podana po 10h od zlecenia... Na wypisie kłamstwa, m.in. o czasie pobytu na Kor. Z 30 godzin zrobiło się 8 zgodnie z dokumentacją.
Pogotowie ratunkowe
Tragedia. Trafiłem tam przywieziony karetką z ostrym bólem brzucha i wymiotami. Czekałem w kolejce ponad 4 godziny. Kilkukrotnie wręcz błagałem o podanie mi czegoś przeciwbólowego i byłem całkowicie lekceważony, w pewnym momencie jakiś sanitariusz próbował mnie nawet straszyć ochroną, gdy zaczepiłem pielęgniarkę pytając o to, ile jeszcze będę czekał. Ostatecznie spędziłem tam 7,5 h, zrobiono mi tylko podstawowe badanie krwi, odmówiono jakichkolwiek innych badań (choćby usg) i wypisano. Dla porównania miesiąc wcześniej trafiłem na sor w szpitalu św. Wojciecha, gdzie spędziłem prawie dobę, ale przynajmniej zrobiono mi sporo badań i nie doświadczyłem ani grama znieczulicy i chamstwa.
Pogotowie ratunkowe
Po wielogodzinnej procedurze kwalifikacji i przyjmowania, wieczorem ulokowano mnie na kozetce na korytarz przed salę obserwacyjną i zrobiono m.in. tomografię. Nazajutrz jednak nikt się mną totalnie nie zainteresował, nie miałem pojęcia czy czekam na jakieś badania, czy muszę kolejny dzień być na czczo. Późnym popołudniem udało się uzyskać szczątkowe informacje od pielęgniarek, że nie ma jeszcze wyniku badań i że ewentualnie można coś zjeść. Zjadłem 2 sucharki i niewielką ilość wody, co chwilę później i tak zwróciłem. Wieczorem przyjechała rodzina i próbowała się czegoś dowiedzieć, po kilku godzinach znalazł się bardzo nieuprzejmy lekarz z wypisem, którego w ogóle nie interesował mój aktualny stan i z którym ciężkie było nawiązanie jakiegokolwiek dialogu. plusy: - zrobione badania - losowy personel: lekarz przyjmujący, pan od pobierania krwi, pani pielęgniarka z nocy, pan transportujący na badania minusy: - czas oczekiwania - dezinformacja lub brak informacji - dogrywka pobierania krwi - losowy personel bez empatii - brak jakiegokolwiek zainteresowania 2 dnia - wypisano mnie w gorszym stanie niż przyjęto
Pogotowie ratunkowe


