Pan Kejk

Z zewnątrz bajka, w środku koszmar. Bardzo nieprzyjemna i niekompetentna obsługa, bardzo długi czas oczekiwania, pomylone zamówienie. Po długim oczekiwaniu jedzenie wręcz obrzydliwe w smaku. Kurczak raczej nie pierwszej świeżości, oby tylko na niesmaku przy płaceniu rachunku się skończyło. Nie polecam najgorszemu wrogowi, nie pozdrawiam.

Fakt. Nic nie przyprawione, mdle i bez smaku. Sos serowy nie miał nic wspólnego z serem... Myśląc o sosie zerowym myślałam o takim jak np w surfburgerze a tutaj niestety nic to nie przypominało. Sos czekoladowy podgrzany z butelki jak z budki z goframi. W smaku poprstu czuć niska i tania jakość produktów także byłam spróbowałam i niestety podziękuję.

Krem serowy był nie do zjedzenia... Dwie łyżki udzwignalem, ale na więcej nie było mnie stać. Konsystencja okropna, smak żaden, pierwszy raz odpuściłem danie w restauracji. Naleśnik może i lepszy, ale ten zamówiony przeze mnie camembert miał tylko w menu, w farszu mojego naleśnika go zabrakło... Miejscówkę pierwszy raz odwiedziłem w Warszawie i tamtejsze słodkie pankejki były pyszne. Wychodzi na to, że tylko to im wychodzi. Reszta niestety niezjadliwa.

Zupa serowa nie do zjedzenia, roztopione serki topione w formie gluta, naleśnik bez smaku, brak przyprawienia, sos zimny, równie okropny jak zupa. Nie polecam nikomu

W weekend wybrałam się z chłopakiem do Pan Kejk. Korzystaliśmy z Pan Kejka w łodzi i poznaniu i było super. Idąc tym tropem odwiedziliśmy restaurację w naszym mieście Gdańsku. Zamówiliśmy napoje, zupę i 2 dania główne - zapiekane naleśniki. Na samo piwo czekaliśmy 10 min po tym czasie przyszła kelnerka z informacją, że go nie ma żebyśmy wybrali kolejne. czekaliśmy na nie znowu kolejne 5 minut - więc samo czekanie na napoje trwało 15minut. Teraz zaczęło się oczekiwanie na zupę. Po 35 minutach zapytałam kelnerki co z zupą - powiedziała, że zaraz będzie bo tym razem "robią na świeżo" bo dna poprzedniego wszystko zostało zjedzone - lucky me! - będę jadła świeżą zupę-nie chcę wiedzieć jakiej świeżości są w inne dni...otrzymałam zupę - po 40min ale była ok. Teraz czekamy na naleśniki - przyszły po 50minutach - zapiekane naleśniki w środku zimne! W międzyczasie czekałam jeszcze 5minut na sztućce. Zapiekane naleśniki, które powinny być gorące były zimne stwierdziłam więc , że muszę zwrócić na to uwagę. Managerka zaproponowała przez kelnera-sama nie podeszła, że nam je odgrzeje! wstyd. poprosiliśmy o zwrot pieniędzy-zwrócili nam je ale 0 przeproszenia i starania się o zatrzymanie klienta.

Czekałyśmy 40 minut na zamówienie. Na prostą potrawę w której nic nie trzeba podgrzewać za wyjątkiem naleśnika czekałyśmy ponad pół godziny. Po 45 minutach przyszła porcja naleśników zapiekanych. Wyglądała pięknie szkoda że zimna w środku. Otrzymałam ją później z uwagi na to że właśnie zapiekana miała być w piecu i ciepła co zajmuje więcej czasu. Raczej nie wrócę

Pankejk smakuje jak bula. W zamowionym nalesniku nie bylo polowy skladnikow opisanych w pieknym menu. Zupa krem polegala na przemieleniu glownego skladnika. Jedzenie totalnie niejadalne. Omijac szerokim lukiem.

Czas oczekiwania i zachowanie kelnerów do poprawy. Chodzą, gadają ze sobą, a ludzie czekają, aż ktoś do nich podejdzie. Ciasto surowe, składniki nie doprawione. Przykro mi, bo to fajne miejsce pod względem wystroju i lokalizacji, ale z żoną już nie pójdziemy drugi raz.

wybraliśmy sie na sobotnią kolację, wybredni nie jesteśmy, jadamy w różnych miejscach i wszędzie nam smakuje, nie narzekamy, ale tym razem restauracja nas zaskoczyła.W środku restauracji nie było gości, na zewnątrz, przy stolikach zaś full, było ciepło wiec sie nie ma co dziwić, Przy zamówieniu poinformowano nas o 40min czasie oczekiwania, ok. Po 50 minutach dalej nie dostaliśmy naleśników- zauważyliśmy w miedzy czasie że nikt z gości nie dostał, wszyscy siedzieli i czekali.. to było bardzo zastanawiające.. spytalismy zatem kelnerkę o tąsytuację, odparła ze są nowe osoby na kuchni i sie uczą i jeszcze 10min a dostaniemy zamówienie. Po 1 h czekania dostaliśmy zamówienie- pomylone w sensie odwrotnie podane nazwy, pomieszane sosy.2 z 3 naleśników było surowe, blade niedopieczone. zwrocilismy zatem na kuchnie te dwa naleśniki- dostaliśmy owszem nowe po chwili, ale szczerze ciasto było fatalne, niedosmażone, surowe, za grube... Może niech sie manager zajmie najpierw przeszkoleniem osób a nie rzucili sie na szybko bo sezon i liczą na turystów? nie tedy droga, nie utrzymacie sie jak będzie słaba jakość! Zobaczcie na swoja konkurencje, bo na chwile obecna z takim podejściem nie macie szans