Gabinet weterynaryjny Przyjaciel

Pani dr Iwona operowała naszą Lunkę, pełen profesjonalizm, super miła obsługa i zaangażowanie. Bardzo, bardzo dziękujemy.

Chodzimy do gabinetu z naszym Bolkiem od kiedy powstał gabinet. Bolek jest regularnie szczepiony i odrobaczany i co tam trzeba wg zaleceń Pań Weterynarz . Dopiero w Przyjacielu udało się wykryć i ustabilizować alergie pokarmową naszego Bolka .Mimo wielu zabiegów jakie się odbywały w Gabinecie , Bolek odziwo nadal lubi przychodzić w "odwiedziny" , Pewnie podoba mu się Franczeska ;]

Nasza Fifeczka nagle zaczęła wymiotować i mieć biegunkę, myśleliśmy że to przejściowe bo zjadła coś na spacerze a takie epizody już się jej zdarzały,ale wymioty nie ustępowały więc nie zwlekaliśmy dłużej i trafilismy do Pań Doktor z Przyjaciela . Byliśmy pierwszy raz bo niedawno się przeprowadziliśmy ,ale od razu byliśmy zachwyceni szybkością działania. Panie nawet konsultowały poprzednie epizody wymiotów i biegunek z naszym poprzednim wetem bo niestety zgubiliśmy książeczke leczenia w trakcie przeprowadzki , no szacun za poświecenie. Okazało się, że tym razem Fifka miała zapalenie trzustki . No i potem nasze spotkania były dosyc częste bo az 2 razy na dzień spotykaliśmy sie na kroplówki i zastrzyki, nie pisze już o dalszym leczeniu. To był cięzki czas dla nas wszystkich ,ale wiem, że dzieki takiemu restrykcyjnemu postepowaniu ,dzięki Paniom nasza Fifka jest nadal z nami. Już nigdy nie chciałabym jej widziec takiej chorej . Teraz dietka i bardziej kontrolowane spacery, a tu na Zaspie trzeba bardzo uważać. Jeszcze raz dziękujmy za wszystko.

Gorąco polecam adopcje z gabinetu - profrsjonalnie, zyczliwie i sercem dla zwierząt! Panie bardzo pomocne, serdeczne i zaangażowane w pomoc zwierzakom. Wszystko dokładnie tłumaczą.

Zdecydowanie polecam wraz ze swoim psem. Z Luckym chodzę do tego gabinetu od 2 lat . Panie od samego początku z troską zajęły się Luckym, który niestety ma za sobą trudną historię. Nie jest to mój pierwszy podopieczny i weterynarz u którego bylismy ,ale widzę że Panie z Przyjaciela rzetelnie podchodzą do swojej pracy i z pasją . Jeśli są potrzebne jakieś badania , szczepienia , odrobaczanie , leki to zawsze wytłumaczą po co i dlaczego , zawsze jesli się o coś zapytam dostanę odpowiedź , a przy Luckym tych pytań mam sporo na każdej wizycie. Byliśmy też m.in. na kastracji i czyszczeniu ząbków . Generalnie jesteśmy dosyć często w gabinecie ,choćby tylko na ważenie , bo Lucky jak tylko widzi drzwi gabinetu to od razu pędzi , pewnie dlatego , że w ramach odwiedzin dostaje zawsze smakołyka i porcję pieszczot ;]

W tej przychodni byłem dwa razy po poradę dla suni z biegunką: wczoraj (zostałem obsłużony fachowo, choć ubyło mi w portfelu 105 PLN) i dziś - i tę wizytę uważam za bulwersującą: Pani dr Alicja Dolna-Kurajk nie dość, że spóźniła się prawie pół godziny, to nie uważała za stosowne za ten fakt przeprosić, tylko po uwadze, że tak nie powinno traktować się pacjentów, zaczęła na mnie krzyczeć, że dojeżdża 50 km i nie uważa, żebym miał podstawy do uwag. Sama wizyta trwała 4 minuty, zapłaciłem za nią 50 PLN i musiałem wykonywać polecenia typu: "pies na stół!". Zero kultury, zero odpowiedzialności, zero empatii. Na zakończenie wizyty powiedziałem: " Do niezobaczenia". Zdecydowanie nie polecam tego gabinetu, nie dość, że drogo, to jeszcze bez żadnych objawów przyjaźni dla zwierząt i ich właścicieli. Proponuję zmienić nazwę na: "Dawajcie pieniądze i się wynoście". Ja na pewno już nigdy tu się nie pojawię i wszystkim swoim znajomym będę odradzał wizytę w tym miejscu!!!

Panie zdecydowanie nie znają się na tchórzofretkach i nawet nie potrafią się do tego przyznać. Jak byłam u innego weterynarza to z góry powiedział, że może pomóc ale nie bardzo zna się na fretkach - przynajmniej był szczery. Tak jak ktoś wcześniej pisał - każda wizyta - nowy problem u zwierzątek, a każda wizyta nie była tania. Diagnozę stawiają bez dokonania żadnych badań !!! W wyniku "leczenia" tych pań straciłam jedną malutką fretkę :( a druga nadal jest leczona po nieudolnym "leczeniu"stosowane przez panie. Zaniedbały dwa małe zwierzątka, w ogóle nie hamowały się przed podawaniem zastrzyków w nieograniczonej ilości fretkom w wieku 6-8 tygodni... Żałuję, że kiedykolwiek się tam pojawiłam...

Jak w nagłówku - zdecydowanie polecam: Panie zdecydowanie kompetentne - posiadają dużą wiedzę oraz innowacyjne podejście do problemu, wykazują olbrzymią troskę nad powierzoną pacjentką i nie można przy tym pominąć sympatycznego podejścia do klienta, zarówno czworonożnego jak i jego większego przyjaciela. Z Gucią regularnie odwiedzamy i złego słowa powiedzieć nie możemy.

Niestety jestem bardzo zawiedziona dzisiejszą wizytą. Byłam pierwszy raz z moją nową 2,5- miesięczną kicią. Poprosiłam o odpchlenie, odrobaczenie i ogólne badanie. Został podany środek na pchły i pasożyty wewnętrzne Strong Hold, kotka została podniesiona i spojrzano jej w oczy. Zero mierzenia temperatury, zero zaglądania do pyszczka czy uszu, osłuchiwania, badania brzucha itp. Czyli za sam środek plus książeczkę zapłaciłam 48zł! Nie polecam. Spory niesmak pozostał. Chyba już więcej do was nie pójdę, bo to kolejny raz gdy pani lek. wet. Alicja Dolna - Kurajk bardzo pobieżnie potraktowała mojego kota, mimo że dziś mnie nawet nie rozpoznała. Wole jechać na drugi koniec miasta, wydać pieniądze na dojazd, które tu przepłaciłam na wizycie i przynajmniej mieć dokładnie zbadanego kota.

Pani doktor bardzo miła osoba ale niestety nie wybiorę się do tego gabinetu ponownie ponieważ ceny są bardzo wysokie. Za obejrzenie zwierzaka i jeden zastrzyk zapłaciłam 65 zł a dla mnie to niestety dużo. Mimo tego że to naprawdę bardzo blisko domu wolę wydać dodatkowo 3 zł na bilet a mimo to u innego wet zapłacę ok 30 zł. A to duża różnica.

Byłam raz i już nie wrócę. Szczepienie przeciw grzybicy u kotki - 75zł (u innych weterynarzy w pobliżu 50zł) Sterylizacja - 300zł (u innych, 200) Za samą wizytę kontrolną (obejrzenie kotki, obsłuchanie, ważenie) zapłaciłam 40zł. Szkoda, bo ten gabinet jest najbliżej domu, ale nie dam się tak rabować w biały dzień.

Świetnie wyposażone, nowoczesne gabinety i dużo serca dla każdego pacjenta. Odwiedzam regularnie z dwójką moich czworonogów i zawsze mogę liczyć na wyczerpujące informacje i cenne porady. Mimo młodego wieku obie panie weterynarz są kompetentne i niezwykle pomocne, ale szczególnie doceniam ich oddanie sprawie adopcji psiaków i kociaków:)

a ja nie polecam Zapłaciłem 50zł za obcięcie złamanego paznokcia u małego psa. Pies już kilka razy złamał sobie paznokieć od biegania po lesie i zawsze mnie koszt wynosił 10-20zł w zależności od gabinetu. Ja już tam na pewno nie wrócę a chciałem właśnie sprawdzić ten gabinet bo mam względnie blisko.

Właśnie dzięki tym Paniom moja kotka przeżyła, gdyby nie one nie byłoby jej ze mną. Dziękuję!

Szybko, sprawnie, miło.

Dziewczyny dobrze sobie radzą. Młode, zaangażowane, z wielkim sercem do zwierząt. Nie ze wszystkim się z nimi zgadzam ale ogólnie oceniam pozytywnie. Trochę nachalnie z proponowaniem karm weterynaryjnych ale większość gabinetów tak ma :)

Chyba trzeba zacząć od tego, że naszego czworonoga adoptowaliśmy z pomocą tego gabinetu :) Dzięki Pani Ali i Pani Asi nasz wspólny start mimo przykrych schroniskowych przejść wyszedł wspaniale ! Suczka miała w odpowiednim czasie wykonane wszelkie badania, szczepienia, Pani radziły którą karmę nalepiej wybrać, czego uczyć, co robić w nagłych wypadkach i trudnościach. Zawsze możemy skontaktować sie gdy potrzebujemy pomocy czy porady. Niedawno nasza roczna już psinka przeszła zabieg sterylizacji - zabieg odbył się w umówionym terminie, szybko, sprawnie , prawie bezboleśnie :) Szwy zdjete, pies szcześliwy a my jeszcze bardziej :) No i chyba, co najważniejsze, za każdym razem pies mimo cieżkich przejść UWIELBIA wchodzić do gabnetu, nie trzeba jej wciagać na siłę, łasi się do pań, aż z zazdrościa patrzymy co one takiego robią, ze pies je tak kocha :) Na pewno mozemy z czystym sumieniem polecić ten gabinet, opowiadamy o nim znajomym jako o "naszym" weterynarzu i podpisujemy sie pod pozytywną opinią i dwoma i czterema łapkami :) pozdrawiamy , Heśka z właścicielami :)

Panie mają świetne podejście do swojej pracy i bardzo się przejmują losem swoich pacjentów. Nela po dwóch wizytach czuje się już świetnie. Na pewno nie raz tam jeszcze zajrzę. Polecam innym wielbicielom futrzaków

bardzo fachowa, profesjonalna obsługa a przy tym przemiła atmosfera:D Mój Pies Poleca:D

Oświadczyli mi, że moja kotka ma wysoką anemię i jest odwodniona. Chcieli naciągnąć na kolejne koszty badań, które podobno były potrzebne do zdiagnozowania typu anemii. Gdy powiedziałam, że wyniki muszę skonsultować z innym weterynarzem nagle moja kotka BYŁA ZDROWA! Po DWÓCH minutach dostałam telefon, ze pomylono próbki krwi. Sprawa trafi do sądu i została zgłoszona do Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Gdańsku.