- 1 Jak przełamać jesienną demotywację? (37 opinii)
- 2 Zajęcia dla aktywnych w Sopocie i Gdyni
- 3 Czy da się schudnąć bez biegania i siłowni? (12 opinii)
- 4 Weekend, 12-13 października, dla aktywnych (6 opinii)
- 5 Strzelać jak Robin Hood albo Hawkeye (26 opinii)
Dołącz do twardzieli z Wielkiej Żółtej Stopy
Zobacz mix filmów BigYellowFoot z ostatnich 2 lat.
BigYellowFoot Adventure Team to wywodząca się z Trójmiasta grupa miłośników biegów ekstremalnych. Przeczytaj jak jednoosobowa inicjatywa nagrywania filmów z zawodów przerodziła się w powstanie blisko 50-osobowej ekipy, która startuje na imprezach w całym kraju. Może do nich dołączysz?
Projekt BigYellowFoot ("wielka żółta stopa") powstał w połowie 2013 roku jako kanał na serwisie YouTube. Mieszkaniec Gdyni Grzegorz Brandt postanowił nagrywać filmy z różnych wydarzeń sportowych. Prezentowały one relacje najczęściej z ekstremalnych biegów z przeszkodami z perspektywy pierwszej osoby.
- Nazwa inicjatywy pochodzi od mojego wzrostu. Miało być Big Foot, ale stwierdziłem, że jest to mało chwytliwe i coś trzeba dorzucić. Żółty to kolor zespołu futbolistów Seahawks Gdynia, których byłem kiedyś członkiem. Postanowiłem dodać go do nazwy - mówi Brandt.
Zarówno kanał, a następnie także i profil na portalu społecznościowym Facebook został szybko zdominowany przez nagrania z takich zawodów jak: Runmageddon, Survival Race, Biegun, Speed Cross Race, Bieg Twardego i wiele wiele innych. Krótkie wideo-relacje cieszyły się sporą popularnością wśród miłośników tego typu aktywności.
- Te imprezy są bardzo specyficzne, a środowisko ich uczestników nie jest wielkie. Często spotykałem na zawodach tych samych ludzi. Z czasem wytworzyła się grupa osób, która stwierdziła, że więcej zdziała razem niż każdy z osobna - wspomina Grzegorz.
Pod koniec 2015 roku Brandt wraz ze znajomymi powołał grupę BigYellowFoot Adventure Team. Obecnie zrzesza ona blisko 50 osób i jest jedną z największych i najbardziej aktywnych drużyn w Polsce północnej.
"Wielkie żółte stopy" wspólnie przygotowują się do zawodów, w których startują na terenie całej Polski. W strojach z charakterystycznym logo można ich zobaczyć na różnych imprezach od biegów ulicznych przez przełajowe po zawody ekstremalne. Brali udział także w konkursie lotów Red Bull, w którym zajęli drugie miejsce.
- W swoim składzie mamy osoby na bardzo różnym poziomie, jednak łączy nas wszystkich zamiłowanie do aktywności fizycznych. Wśród nas są zarówno osoby w wieku 20 lat jak i te, które zbliżają się do 40. Niektórzy z nas są studentami, inni mają dzieci. Nikogo nie pytamy o wiek, zawód ani wykształcenie. Nie rywalizujemy ze sobą, lecz wspieramy się w drużynowym wysiłku. Nie mamy żadnych składek ani regulaminów. Często ludzie dołączają do nas z polecenia. Większość z nas pochodzi z Trójmiasta, ale są też ludzie z jego okolic czy nawet z Warszawy - mówi Brandt.
Na treningach przygotowujących do konkretnych zawodów organizowanych przez BigYellowFoot stawia się jednorazowo nawet do 50 osób. W swoim gronie ekipa trenuje co tydzień w poniedziałki o godz. 18:30. Najczęściej na Bulwarze Nadmorskim, ale często można spotkać ich na terenie Adventure Parku w Kolibkach, z którym współpracują.
Jak wyjaśnia Grzegorz Brandt, jego drużyna nie ogranicza się do biegów z przeszkodami, ale właśnie w nich się specjalizuje. Podstawę treningów stanowią zatem zajęcia wydolnościowo-siłowe.
Wśród członków BigYellowFoot są osoby, która startują w półmaratonach czy nawet bigach ultra. Sztandarowymi zawodami, do których obecnie przygotowuje się grupa jest jednak Runmageddon Hardcore I Runmageddon Ultra zaplanowany na 2 maja w Beskidach. Mają być także najliczniejszą drużyną, która wystartuje także w gdyńskim Runmageddonie (21/22 maja).
- Nasz najbliższy start planujemy 19 marca podczas biegu Mud Max w Gniewinie. Ponadto w naszym terminarzu na ten rok ważne pozycje to Bieg Katorżnika w Lublińcu, Hunt Run - Polowanie na Biegaczy w Bałtowie i Bieg Morskiego Komandosa w Kolibkach - wylicza Brandt.
Zmagania BigYellowFoot Adventure Team można śledzić za pośrednictwem strony internetowej oraz konta na portalu facebook. Jeśli chcesz do nich dołączyć, wystarczy skontaktować się z przedstawicielami grupy, która jest otwarta na przyjęcie kolejnych miłośników ekstremalnych wyzwań.
Miejsca
Opinie (15) 1 zablokowana
-
2016-02-18 18:46
super
Świetna inicjatywa, ludzie na fotografiach wyglądają na mega zadowolonych, cieszących się swoją pasją. Brawo, aż miło popatrzeć!
- 26 4
-
2016-02-18 19:05
Ludzie to jednak lubią tak w kupie...
- 10 0
-
2016-02-18 20:13
Zwariowani wariaci!! (2)
Tylko wariaci są coś warci! Super ekipa uśmiechniętych ludzi
- 17 8
-
2016-02-18 22:22
jeden jeździł po monciaku
Faktycznie wzór do naśladowania
- 2 1
-
2016-02-19 10:07
Zwariowani wariaci kretyński tekst z fb. P.s fajnie ze macie pasje pozdro
- 1 1
-
2016-02-18 22:14
(3)
Lans i pozerka
- 9 31
-
2016-02-18 22:28
Prawda boli? Bardziej szanuje tych co samotnie biegają po lasach niż kmiotów ubranych w modne ciuszki w spędach dla frajerów.
- 7 8
-
2016-02-19 00:12
jeśli ktoś ćwiczy to już jest pozytywnie (1)
a ćwiczy się dla siebie a nie dla twojego wątpliwego szacunku buraku :)
- 7 2
-
2016-02-19 13:35
jak ktoś ćwiczy dla siebie to nie ma potrzeby żeby robić wokół tego tyle hałasu
- 5 0
-
2016-02-18 22:28
pani pierwsza po prawej na zdjeciu 1 (4)
bogini
- 13 6
-
2016-02-19 07:21
Z (1)
Ktos wie jak jej na imię????
- 2 2
-
2016-02-19 07:29
wiem, ale nie powiem
- 1 1
-
2016-02-19 11:41
(1)
chyba sama sobie ten komantarz napisała, żeby podbudować swoje ego hhehe... przecież na zdjęciu nie widać twarzy..
- 3 2
-
2016-02-19 13:04
Wyniki
Trenować, trenować, bo ciągniecie ogony na zawodach. Zabawa, zabawą, ale wyniki was obronią. Przykład Husarii. Kilku kolesi wymiata,a reszta sobie spokojnie trenuje i nikt im nie napisze, że to tylko grupa lansujących się w obcisłych gatkach cieniasów. Nie każdy może być mistrzem ale kilku wymiataczy by wam się przydało. Walczyć trenować!
- 1 1
-
2016-02-18 23:22
Już nie ma składek?
Kiedyś było chyba 100 albo 200 zł z tego co pamiętam? Mimo wszystko fajna inicjatywa, gratuluję rozmachu :)
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.