- 1 Zajęcia dla aktywnych w Sopocie i Gdyni
- 2 Jak przełamać jesienną demotywację? (38 opinii)
- 3 Czy da się schudnąć bez biegania i siłowni? (12 opinii)
- 4 Strzelać jak Robin Hood albo Hawkeye (26 opinii)
- 5 Weekend, 12-13 października, dla aktywnych (6 opinii)
- 6 Nie zestarzejesz się, gdy w to będziesz grać (15 opinii)
Głaz Esperantystów pomnikiem międzynarodowej przyjaźni
Głaz Esperantystów oraz rosnący nieopodal dąb to pamiątki po międzynarodowych spotkaniach esperantystów, które miały miejsce w latach 1927 i 1959 r. w Sopocie i Gdańsku. Oba pomniki znajdują się na niewielkiej polanie w dolinie Świemirowskiego Potoku. Najłatwiej dotrzeć tam oznakowanym kolorem zielonym, pieszym Szlakiem Skarszewskim.
Język esperanto, językiem międzynarodowym?
W 1887 roku Ludwik Zamenhof, posługując się pseudonimem "dr Esperanto", opublikował książkę, w której przedstawił podstawowe założenia dotyczące nowego języka międzynarodowego. Miał być on łatwy w nauce i przydatny w porozumiewaniu się przedstawicieli różnych nacji. Język esperanto nie miał zastępować któregokolwiek z języków narodowych, lecz być ich praktycznym dopełnieniem. Trudno jednoznacznie wskazać przyczynę, dla której tak się nie stało. Być może łacina nadal miała bardzo mocną pozycję, w dodatku silnie zakorzenioną w kulturze, sztuce, religii, prawie i medycynie. Jedno jest pewne - język esperanto, zamiast łączyć narody, zaczął być postrzegany jako zagrożenie dla innych języków, a nawet całych narodowości. Esperanto tępili naziści, a także komuniści. Piękna idea języka ponadnarodowego nie została w pełni zrealizowana. Nie można jednak powiedzieć, że uległa całkowitemu zaprzepaszczeniu. Od początku swego istnienia język esperanto miał wielu swoich zwolenników i ma ich nadal. Wedle różnych źródeł, w języku tym może się porozumiewać do 2 mln osób, jednak biegle nim włada prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy. Jest to jednak pewien sukces projektu Ludwika Zamenhofa, mimo że niepełny.
Pamiątki po esperantystach w Trójmieście:
W 1927 roku podczas Światowego Kongresu Esperantystów, który odbywał się właśnie w Sopocie, posadzono symboliczny dąb, a tuż przy nim umieszczono nieduży głaz pamiątkowy z napisami z języku niemieckim i esperanto. Niestety, w 1938 roku oba pomniki zostały zniszczone przez bojówkę faszystowską, jednak pamięć pozostała. W 1959 roku w Gdańsku zorganizowano międzynarodowy Zjazd Młodzieży Esperanckiej. Wtedy też posadzono nowe drzewo i odsłonięto pamiątkowy głaz, który przetrwał do dzisiaj. Ten nieco zapomniany obiekt jest ciekawym świadectwem czynnego udziału Sopotu w ruchu esperanckim, choć nie jedynym.
Ciekawostką jest fakt, że w sopockiej Szkole Podstawowej nr 8, język esperanto był nauczany jako jeden z przedmiotów. Zresztą wspomniana szkoła stała się znaczącym ośrodkiem propagowania idei Ludwika Zamenhofa. Szczególnie ważny dla placówki był 1972 rok. Wtedy to szkoła gościła XII Ogólnopolskiej Konferencji Nauczycieli Języka Esperanto, a co równie ważne - otworzono pierwsze w Polsce muzeum poświęcone temu językowi. Wprawdzie placówka istniała tylko przez sześć lat, do 1978 roku, jednak jej utworzenie i funkcjonowanie należy uznać za istotne wydarzenia, o których obecnie pamięta już coraz mniej osób. Nieliczni pasjonaci interesują się też językiem esperanto. Młodzież chętniej wybiera naukę języków powszechnie znanych i użytecznych na całym świecie, jak angielski, hiszpański czy niemiecki. Niemniej warto pamiętać o dorobku i ideach Ludwika Zamenhofa.
Źródło:
Trójmiasto, przewodnik po szlakach turystycznych, Wydawnictwo Kartograficzne Eko-Kapio.pl
GALERIA ZDJĘĆ; fot. Krzysztof Kochanowicz
Polankę Esperantystów, gdzie znajduje się pamiątkowy głaz oraz posadzony dąb odwiedziliśmy podczas ostatniej, wieczornej wędrówki po pracy, która jak co tydzień odbywa się we czwartki.
Statystyki naszej wędrówki:
-Miejsce rozpoczęcia i zakończenia: Gdańsk Oliwa
-Czas wędrówki wraz z postojami: 3godz.20min.
-Dystans: 15,6 km
-Poziom trudności: łatwy
-Ślad gps i mapa wędrówki
Inne głazy odwiedzone przez nas podczas wieczornych wędrówek po pracy:
-Diabelski Kamień na szczycie Czarciej Góry
-Kamienna Twarz w Lasach Oliwskich
-Głaz Klubu Turystów Pieszych Bąbelki
-Głaz Borkowskiego w Lasach Oliwskich
-Szlak kamiennych drogowskazów w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym
Idea wędrówek w tygodniu po pracy oraz w weekendy:
Spacery i wędrówki po pracy są uzupełnieniem proponowanych przez grupę wypadów rowerowych. Zwykle w czwartki, Grupa Rowerowa 3miasto wybiera się na krótki, ale dość intensywny wypad pieszy po pracy. Trasa zwykle oscyluje między 15 a 20 km, niekiedy także mniej, wszystko jednak zależy od pomysłu trasy i chęci odwiedzenia jakiegoś miejsca. Dłuższe wypady piesze organizacja proponuje w weekendy, jednak poza głównym sezonem rowerowym. Wszystko zależy jednak od chęci i możliwości prowadzących. Jesienią i zimą częściej organizowane są spacery i wędrówki, zaś przez wiosnę i lato sielankowe wypady rowerowe.
Info:
Co chwilę mamy nowe pomysły, które realizujemy w wolnym czasie: czy to po pracy, czy w wolny weekend, dlatego też nie sposób się z nami nudzić. Jeśli więc masz ochotę bawić się razem z nami, nie zastanawiaj się dłużej. Dołącz do nas!
O naszych inicjatywach, wypadach i wycieczkach dowiesz się regularnie odwiedzając naszą stronę internetową. Możesz też napisać maila z prośbą o przyłączenie się do listy sympatyków GR3. Wtedy zawsze będziesz na bieżąco ze wszelkimi newsami. Kontakt e-mail: gr3miasto@gmail.com
Zajrzyj i dowiedz się, gdzie w najbliższym czasie wybiera się Grupa Rowerowa 3miasto
Wydarzenia
Opinie (9)
-
2015-10-30 07:09
Na Łąkowej jest jescze ulica Ludwika Zamenhofa ? (5)
Ciekawe ile osób na świecie wie, że Zamenhof pochodził z Polski ?
Podobnie jak ciekawym jest ile na przykład osób na świecie wie, skąd pochodził Fahrenheit ?
Tutaj jest pole do niemal gratisowej promocji Gdańska! Nagłośnić sprawę i zrobić jakieś małe muzeum Fahrenheita... Wystarczą meble i jakieś atrybuty chemaika / fizyka z tamtego okresu...
Ps. Nie dajmy odbierać sobie milionów Polskich obywateli, którzy bardzo często czuli się Polakami... Nie tylko obywatelami Polski.- 8 3
-
2015-10-30 08:00
Na ulicy Łąkowej raczej nie ma żadnej innej ulicy... (1)
- 9 0
-
2015-10-30 08:28
Na ulicy Łąkowej czas się zakrzywia.
- 7 1
-
2015-10-30 08:27
(1)
To ten koleś co wymyślił te perfumy?
- 1 3
-
2015-10-30 10:28
Nie wymyślił, tylko odkrył.
- 3 1
-
2015-10-30 14:39
"Nie dajmy odbierać sobie milionów Polskich obywateli, którzy bardzo często czuli się Polakami"
Wyjaśnij jaki związek miał Fahrenheita z Polakami? Poza tym, że urodził się i spędzał czas w mieście podległym polskiemu królowi.
- 2 0
-
2015-10-30 08:55
esperanto żyje!
i ma się dobrze :)
mi salutas vin- 7 2
-
2015-10-31 10:18
Dobre samopoczucie nieboszczyka (1)
Za czasów słusznie minionych zainteresowanie esperanto stwarzało możliwości wyjazdów zagranicznych i to był główny powód jego popularności. Wraz ze zlikwidowaniem barier wyjazdowych esperanto zmarło w sposób naturalny, jak zresztą większość podobnych pomysłów na poprawianie świata. Cześć jego pamięci!
- 1 0
-
2015-11-10 17:03
esperanto żyje nadal
Nie zgadzam się ze słowami "Wraz ze zlikwidowaniem barier wyjazdowych esperanto zmarło w sposób naturalny", bo to wierutne kłamstwo. Znam esperanto i niedawno powróciłem do tego języka, bo okazało się, że te języki, których uczyłem się w szkole ( niemiecki, rosyjski, angielski ) nie pozwalają mi swobodnie porozumiewać się z obcokrajowcami. Z tego też powodu powróciłem do esperanta. Kto wierzy w kłamstwo wyżej napisane "esperanto zmarło w sposób naturalny" i chce poznać rzeczywistość niech wejdzie na portale społecznościowe i wpisz tylko słowo Esperanto a przekona się jak ten język żyje. Jeśli dalej nie wierzy, niech pod koniec lipca jedzie do Nitry na Słowację i posłucha esperantystów, którzy tam przyjadą. Dlaczego na Duolingo w 2015 roku 130 tysięcy osób znających język angielski z własnej nieprzymuszonej woli rozpoczęło naukę esperanta?
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.