- 1 Jak przełamać jesienną demotywację? (37 opinii)
- 2 Zajęcia dla aktywnych w Sopocie i Gdyni
- 3 Czy da się schudnąć bez biegania i siłowni? (12 opinii)
- 4 Weekend, 12-13 października, dla aktywnych (6 opinii)
- 5 Strzelać jak Robin Hood albo Hawkeye (26 opinii)
Mistrz Europy w kulturystyce: Mogę się odżywiać bez rezygnacji z przyjemności
Damian Jędrzejewicz to mistrz Europy w kulturystyce. Droga do uzyskania statusu profesjonalisty nie była łatwa, ale gdańszczanin uważa, że wszystko jest do pogodzenia. - Przez 10 miesięcy jadłem jedynie ryż z kurczakiem i brokułami. Byłem już zmęczony psychicznie. Stwierdziłem, że nie mogę tak funkcjonować. Dziś wiem, że mogę się odpowiednio odżywiać bez potrzeby odmawiania sobie przyjemności - mówi 34-latek, który jednocześnie twierdzi, że widoczne efekty nie byłyby możliwe bez stosowania suplementów.
Siłownie i kluby fitness w Trójmieście. Sprawdź
- Zaczęło się od koszykówki. Jako dziecko odniosłem kilka sukcesów. Z wiekiem zostałem zauważony, bo grałem w kadrze wojewódzkiej. Rozwijałem się i trafiłem do III-ligowego zespołu Basket Kwidzyn, a ocierałem się nawet o I ligę. W tej dyscyplinie zawsze imponował mi atletyzm. Lubiłem patrzeć na dobrze umięśnionych koszykarzy. Jednym z wzorów był Tracy McGrady, dobrze znany amerykański koszykarz. Dziś za takiego uchodzi LeBron James. Z kolei w Kwidzynie duże wrażenie wywarł na mnie Marcin Malczyk - mówi nam 34-latek.
Tomasz Petryczko, strażak, były piłkarz i mistrz świata w kulturystyce
- Chciałem być jak oni. Postanowiłem pójść na siłownię. Wcześniej się z tego śmiałem, że ludzie robią to dla picu. Jednak zrozumiałem, że to może mieć sens. Na początku trenowaliśmy w piwnicy z kolegami. Nikt z nas nie miał żadnej wiedzy na temat wykonywania ćwiczeń, odżywiania czy suplementacji. Dlatego wtedy podpatrywałem kolegów i robiłem to, co oni. Po latach się z tego śmiejemy, bo dziś to oni zgłaszają się do mnie po rady - dodaje.
Z czasem kulturystyka stała się największą pasją w życiu Damiana. A już szczególnie po przeprowadzce do Trójmiasta, gdzie miał więcej możliwości, by poszerzać swoje horyzonty. To przerodziło się w coś jeszcze większego. Nasz bohater zdecydował się na udział w zawodach kulturystycznych.
- W 2012 r. zacząłem trenować z Michałem Karmowskim. To były czasy, gdy bum na fitness dopiero się zaczął. Trener przygotował mnie do mistrzostw Polski w Kielcach, które ukończyłem na 15. miejscu w 18-osobowej grupie. Startowałem bez dopingu, więc nie było czego oczekiwać. Jednak wtedy startowałem jeszcze w zawodach, w których oceniano górną część ciała. Później trener powiedział, że nie mam patyków zamiast nóg i powinienem spróbować sił w takich, w których oceniane jest całe ciało - wspomina.
Aktywne osoby w Trójmieście. Sprawdź poprzednie historie
Damian zrozumiał, że do realizacji celów potrzebne będą zmiany w życiu. Zaczęło się od tych w diecie. I choć nie była to łatwa sprawa, udało się znaleźć złoty środek.
- Odżywianie to tylko kwestia podejścia. Przez 10 miesięcy jadłem jedynie ryż z kurczakiem i brokułami. To była walka z samym sobą. Byłem już zmęczony psychicznie. Stwierdziłem, że nie mogę tak funkcjonować. Zacząłem poszerzać swoje horyzonty i trafiłem na dobrych dietetyków. Uwielbiam jeść, jestem łasuchem, więc nie chciałem rezygnować z pieczywa, nabiału, warzyw czy owoców. Stosowałem metodę prób i błędów. Dziś wiem, że mogę się odpowiednio odżywiać bez potrzeby odmawiania sobie przyjemności - wyjaśnia.
Dorota Ogonowska w 3,5 roku od handlowca do mistrzostwa świata bodyfitness
Oczywiście widoczne na zdjęciach efekty nie byłyby możliwe gdyby nie suplementy. Są nieodzownym elementem w życiu każdego kulturysty.
- Stosuję je przez cały rok. Witamina D to podstawa. Podobnie jest z witaminą C, zwłaszcza w okresie zimowo-jesiennym. Korzystam też z kreatyny, a do tego dochodzą odżywki białkowe. Nigdy nie przepadałem za kawą, dlatego sięgam też po kofeinę w tabletkach. Dzięki niej czuję się pobudzony w trakcie treningu - tłumaczy.
Gdynianin motywuje na YouTubie do zdrowego stylu życia
Damian trenował, aż w końcu jego starania zostały docenione. W 2018 r. zdobył złoty medal w międzynarodowych mistrzostwach w Rumunii w federacji INBA. Rok później przyszło 4. miejsce na mistrzostwach Europy w Bukareszcie, co nie pocieszyło naszego bohatera i skłoniło do wzmożonego wysiłku. Opłaciło się, bo 6 listopada 2021 r. został mistrzem Europy. Zawody odbyły się w Czechach.
- Spełniły się moje dwa marzenia. Zostałem mistrzem Europy, co wiązało się zdobyciem karty profesjonalisty. Prawdopodobnie żaden z Polaków nie dokonał tego nigdy wcześniej. Gdy stałem na podium, kolega wręczył mi biało-czerwoną flagę. Wybrzmiał "Mazurek Dąbrowskiego", wtedy wszystko puściło. Poleciały łzy. To moment, który będę pamiętał do końca życia - kończy.
Opinie wybrane
-
2021-11-30 17:17
Coś chciał osiągnąć (3)
i to zrobił. Szacuneczek i piąteczka. Super ekstra.
Ale większość musi marudzić xd typowe P0laczki- 48 14
-
2021-12-02 12:01
Nie marudzę
To już wygląda źle. Komicznie.
- 1 0
-
2021-12-01 00:01
Gratulacje
Kurczak , ryż , brokuły do tego witaminki C i D i super sylwetka jest
- 3 0
-
2021-11-30 21:39
A ty jesteś nietypowym "Polacyem"
Może sobie nie zdajesz sprawy, ale strasznie marudzisz w tym komentarzu.
- 5 3
-
2021-12-03 09:23
Jaco (1)
Zabawni są ludzie którzy udają że da się zrobić dobrą formę bez koksu. Tylko witaminy i kreatyna a karta pro gwarantowana. To już nawet śmieszne nie jest bo na YT od dawna wielu zawodników mówi jak jest naprawdę.
- 6 0
-
2023-11-11 15:46
Ty jesteś zabawny
No to masz przykład, że można. Znam Damiana bardzo dobrze, razem ćwiczyliśmy na jednej siłowni, śmiało mogę go nazywać przyjacielem. Gość jest czysty jak łza, zero dopingu
- 0 0
-
2021-11-30 20:15
Gratulacje za zwyciestwo i tytul
Jesli chodzi o sylwetke to wole plywaka niz kulturyste .
- 15 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.