- 1 Intensywny weekend biegowy i nie tylko (11 opinii)
- 2 34,5 mln zł na nowy basen w Gdyni (138 opinii)
- 3 Gdzie na deskorolkę, rower, rolki i hulajnogę? (20 opinii)
- 4 Sportowe życie zaczyna się po pięćdziesiątce (61 opinii)
- 5 Gdzie sztuki walki mogą trenować dzieci? (44 opinie)
- 6 Dzieci mają fatalną kondycję fizyczną. Wyniki badania (120 opinii)
Rowery kupisz taniej niż przed pandemią. Najlepszy czas na zakupy
W czasie pandemii koronawirusa wzrosło zapotrzebowanie na kupno rowerów. Obecnie jednak sytuacja jest diametralnie odwrotna - w magazynach jest ich sporo, ale już nie są tak chętnie kupowane jak 2-3 lata temu. Branżę rowerową dotknął kryzys, dlatego właściciele sklepów obniżają ceny. W efekcie na starcie sezonu można zakupić rower w korzystnej, okazyjnej cenie.
Rok temu pisaliśmy: Coraz wyższe ceny rowerów używanych powodują obniżkę nowych
Magazyny pełne rowerów po pandemii
Pandemia koronawirusa zwiększyła zapotrzebowanie na zakup rowerów, przez co wówczas do sklepów zamawiano ich wiele. Dzisiaj jednak tę branżę dotyka kryzys - popyt na rowery się zmniejszył, a spora ich liczba stoi w magazynach. Sytuacji dodatkowo nie ułatwia fakt, że wielu klientów obecnie decyduje się na zakup jednośladu przez internet.
- Od czasu pandemii zmieniło się bardzo dużo. Jak popyt był duży, to i ceny szły w górę, ale teraz jest odwrotnie. Skończyły się dobre czasy dla branży rowerowej. Fabryki zdążyły naprodukować rowery, ale wzrosła inflacja, zaczęła się wojna i ludzie tak chętnie ich już nie kupują. Inna sprawa, że w czasie pandemii wszyscy się na nie rzucili, więc nie czują potrzeby, by wymieniać je co rok czy dwa lata - mówi nam Dariusz Trybocki, właściciel sklepu Veloport.pl.
- Obecnie na rynku jest bardzo dużo rowerów zarówno w magazynach sklepowych, jak i u dystrybutorów i producentów. Sporo rowerów było kupowanych w czasie pandemii, kiedy to ich brakowało i zapotrzebowanie na nie było bardzo duże. (...) Wszyscy zamówili ich bardzo dużo w okresie, kiedy było bardzo drogo. Rynek w znacznym stopniu się nasycił, a do tego wysoka cena spowodowała zahamowanie sprzedaży - uważa Mariusz Krzywiel, właściciel sklepu Rowerowe Przymorze.
- Okres pandemii wywrócił do góry nogami chyba wszystkie dziedziny życia, w tym również branżę rowerową. Sytuacja ta wraca do normalności, lecz jeszcze nie jest tak, jakbyśmy sobie tego wszyscy życzyli. Ze względu na złą sytuację w czasach pandemii ceny szły do góry, bo zwiększył się koszt wytworzenia produktu. Obecnie sytuacja w kraju mocno normalnieje, tak więc i ceny rowerów również wracają do normalności, to znaczy tanieją. - twierdzi Arkadiusz Buczyński, właściciel sklepu AkbiSport - BMC Lab Gdańsk.
Dzisiaj ceny rowerów spadły w porównaniu z czasami pandemicznymi. To sprawia problem z jego późniejszą ewentualną sprzedażą przez kupującego, który nie będzie w stanie sprzedać go z zyskiem albo żeby otrzymać za niego tę samą kwotę, jak w momencie zakupu.
- Jeśli ktoś kupił rower 2 czy 3 lata temu za 10 tys. zł, zamierza go teraz sprzedać i opuścić o 20 proc., więc wystawi go za 8 tys., to i tak go nikt nie weźmie, bo taki sam, ale nowy, jest w stanie kupić już za 5 tys. zł - wyjaśnia Trybocki.
Przykładowe ceny rowerów (przed pandemią, w pandemii, dzisiaj):
- ok. 1 tys. zł - 1,2 tys. zł - ok. 500 zł
- ok. 5 tys. zł - 6 tys. zł - ok. 2,5 tys. zł
- ok. 10 tys. zł - 12 tys. zł - ok. 5 tys. zł
Obniżka cen sposobem na zaradzenie kryzysowi
Branża rowerowa w okresie kryzysu, który ją obecnie dotyka, musi szukać rozwiązań. Jednym z takowych jest obniżanie cen rowerów. Co prawda największe promocje bądź wyprzedaże najczęściej występują w okresie jesienno-zimowym, ale nawet teraz na start sezonu rowerowego można zakupić rower w obniżonej cenie.
- Najlepszy czas na zakup rowerów był jesienią i zimą, kiedy na wyprzedażach był większy ich wybór. Dalej na wiele rowerów są obniżki, ale ich dostępność powoli się zmniejsza - twierdzi Krzywiel.
- Rowery są mocno przeceniane, bo nie da się konkurować z zagranicznymi sklepami internetowymi, w których te same produkty można kupić na przykład 40 proc. taniej. Dlatego w naszym sklepie dodatkowo wprowadziliśmy jeszcze dodatkowe usługi, dzięki czemu klient ma zapewniony pełną obsługę, serwis, gwarancje i inne - uważa natomiast Trybocki.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-04-09 10:18
Może rowery potaniały,
ale części rowerowe znacznie podrożały.
- 5 1
-
2024-04-09 11:11
Gdzie wy macie rowery tańsze (2)
Jak chcesz coś na porządnych podzespołach nawet tych tańszych to sobie i tak ładnie liczą
Teraz weszła technologia do rowerów elektrycznych z przerzutka w silniku zapomniałem nazwę a kosztuje od 40 000 i w górę- 2 1
-
2024-04-10 12:30
za tyle motocykl kupisz dobry (1)
- 0 1
-
2024-04-10 21:36
ale ja nie chcę motocykla
- 0 0
-
2024-04-08 18:16
(2)
Zupełnie szczerze: wielu producentom (większości) odwaliło zupełnie z cenami w ostatnich kilku latach. Coś, co kosztowało 4-5 tys, nagle pojechało do 8 tys. Wykorzystali fakt pandemii i to "ze mogą" podwyższać masakrycznie ceny, korzystając z różnych, prawdziwych i nie do końca, powodów. Teraz niech spijają piffko, którego nawarzyli. Nic a nic mi
Zupełnie szczerze: wielu producentom (większości) odwaliło zupełnie z cenami w ostatnich kilku latach. Coś, co kosztowało 4-5 tys, nagle pojechało do 8 tys. Wykorzystali fakt pandemii i to "ze mogą" podwyższać masakrycznie ceny, korzystając z różnych, prawdziwych i nie do końca, powodów. Teraz niech spijają piffko, którego nawarzyli. Nic a nic mi ich nie szkoda. Zresztą, jak słusznie któryś z panów wyżej zauważył, rowerów nie zmienia się co 2-3 lata. Co wiięcej - zaufania tak szybko się nie odbuduje, gdy juz raz zostalismy potraktowani jak cytryna do wyciskania $.
- 48 1
-
2024-04-09 15:40
Producentom nie odwaliło. (1)
Przez ostatnie trzy lata inflacja w Polsce była 40 %. Sam Morawiecki tak powiedział, więc pewnie była jeszcze większa.
- 1 2
-
2024-04-12 20:47
INflacja CPI to nie PPI
Inflacja CPI, szanowny Anonie, to wzrost ogólnego poziomu cen konsumenta, czyli tych płaconych przez ciebie i mnie. Inflacja producentów (PPI) to zupełnie coś innego. A już PPI producentów rowerów to tylko bardzo niewielki jej "wycinek". Słyszałeś o drastycznych podwyżkach np. cen stali czy aluminium (podstawa dla ramy)? Bo ja nie. Przeciwnie:
Inflacja CPI, szanowny Anonie, to wzrost ogólnego poziomu cen konsumenta, czyli tych płaconych przez ciebie i mnie. Inflacja producentów (PPI) to zupełnie coś innego. A już PPI producentów rowerów to tylko bardzo niewielki jej "wycinek". Słyszałeś o drastycznych podwyżkach np. cen stali czy aluminium (podstawa dla ramy)? Bo ja nie. Przeciwnie: wielki piec Accelor Mittal w Polsce został wygaszony właśnie z powodu niekorzystnej sytuacji rynkowej. Podwyżki cen w pandemii były czystej wody spekulacją producentów, którzy zwietrzyli "okazję". Krótko mówiąc: postanowili wycisnąć z nabywców ile się da, bez fundamentalnych podstaw w postaci istotnego wzrostu kosztów (wymuszony inflacją wzrost płac to "pestka", bo jeżeli od 2022 t. pracownik dostał np. 20% podwyżki - w co i tak wątpię - a udział kosztów pracy w produkcji roweru to np. 20%, łączny wpływ na cenę końcową to było... 4%, co w żadnej mierze nie uzasadnia podwyżek cen sięgających nawet 100%). Słusznie więc ktoś zauważa, że to nadszarpnęło zaufanie, którego praktycznie nie da się już odbudować. Jeśli ktoś kupił (bo naprawdę musiał) po 2x zawyżonej cenie, do marki (a może i całej branży) szybko nie wrócić. Tym bardziej, że - jak też ktoś zauważył - roweru nie wymienia się co 2-3 lata.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.