Tak, zgłosiłam to; w dniu, kiedy mobberka miała ponieść konsekwencje na zebraniu personelu - nie przyszła do pracy, dostałam rano telefon od szefostwa, żeby ją zastąpić tego dnia. Ponoć nabawiła się nerwicy serca. Kiedy już wróciła po dwóch tygodniach, oczywiście tematu nie było - jej zdrowie nie pozwoliło na to.
2 miesiące
00
Twoja opinia
Zmień treść
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.