Czy przeszkadza ci anglojęzyczne nazewnictwo typu "performance", "happening"?
zdecydowanie tak, łatwo znaleźć polskie zamienniki, używanie anglicyzmów to pójście na łatwiznę
tak, ale oswoiłem(am) się już z tymi określeniami i nie przeszkadzają mi tak, jak kiedyś
nie, nie ulegajmy paranoi, te nazwy świetnie oddają postać rzeczy