- 1 Wraca spór o przetwórnię szkła na Stogach (112 opinii)
- 2 Jest nowy prezes w spółce Port Gdański Eksploatacja (5 opinii)
- 3 300 mln zł wsparcia dla gdańskiej fabryki (83 opinie)
- 4 Mamy już 420 ton złota (226 opinii)
- 5 Mniej za cebulę, więcej za winogrona (81 opinii)
- 6 Akcyza na alkohol będzie rosła (243 opinie)
Wcześniejsze wyjście z pracy to przywilej, na który nie każdy pracownik może sobie pozwolić. Wiele w tej kwestii zależy od podejścia przełożonego i zasad panujących w zakładzie pracy. Jak wygląda to od strony prawnej? Z takim pytaniem zwróciła się do nas czytelniczka.
W mojej pracy zmienił się kierownik. Poprzednia osoba na tym stanowisku miała dość luźne podejście do godzin pracy. Jeśli zadania były wykonane, a pracownik potrzebował wyjść z pracy wcześniej, np. do urzędu czy do lekarza, to nie było problemu ze zwolnieniem się tę godzinę czy dwie. Wszystko to odbywało się na zasadzie ustnej umowy. Niestety osoba, która teraz jest na stanowisku kierowniczym, bardzo skrupulatnie podchodzi do grafiku. Na początku tego tygodnia wezwała mnie do gabinetu i oznajmiła, że odejmuje mi jeden dzień z dostępnego urlopu w ramach godzin, które odbierałam w ten sposób w poprzednich miesiącach pracy. Nie ma na to dowodów, a godziny te nie zostały dobrze policzone. Nowa kierowniczka twierdzi, że było ich na pewno więcej niż osiem i mam się cieszyć, że odjęła mi tylko dzień. Czy ma do tego prawo?
- Wyjście z pracy w celach prywatnych tylko za zgodą przełożonego
- Forma zgody
- Przerwa niewliczana do czasu pracy
- Sytuacja czytelniczki
Na pytanie odpowiada Klaudia Zieleniec, radczyni prawna z Kancelarii Prawnej Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni
Wyjście z pracy w celach prywatnych tylko za zgodą przełożonego
Opuszczenie miejsca pracy w celach prywatnych, np. w celu odbycia wizyty u lekarza czy załatwienia sprawy w urzędzie, wymaga zgody przełożonego. Samowolne opuszczenie pracy bez uzyskania uprzedniej zgody może wywołać negatywne konsekwencje dla pracownika - w tym stanowić podstawę do nałożenia kary porządkowej (upomnienie, nagana), a w niektórych przypadkach nawet stanowić podstawę do zwolnienia dyscyplinarnego.
Wyjście z pracy traktowane jest jako usprawiedliwiona nieobecność, za którą nie przysługuje wynagrodzenie. Możliwe jest jednak ustalenie z przełożonym, że godziny nieobecności zostaną odpracowane, co pozwoli zachować wynagrodzenie. Istotne jest jednak to, że odpracowanie godzin nieobecności powinno nastąpić przed końcem okresu rozliczeniowego, w którym miało ono miejsce. Najczęściej mamy do czynienia z miesięcznymi bądź trzymiesięcznymi okresami rozliczeniowymi. Przykładowo, jeżeli u danego pracodawcy obowiązuje trzymiesięczny okres wypowiedzenia, trwający od stycznia do marca, a pracownik otrzymał zgodę na dwugodzinne wyjście w styczniu - odpracowanie nieobecności powinno nastąpić do końca marca.
Odpracowanie godzin nieobecności przeznaczonych na sprawy osobiste może nastąpić zarówno tego samego dnia co wyjścia, jak i w okresie przed lub po opuszczeniu miejsca pracy. Może zostać również podzielone na parę dni - np. po godzinę dziennie. Nie ma również znaczenia, czy pracownik zacznie pracę np. godzinę wcześniej, czy zostanie po pracy. Istotne jest natomiast, by odpracowywane godziny nie naruszały prawa pracownika do odpoczynku. Zgodnie z Kodeksem pracy każdy pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę ma prawo do co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku w ciągu doby oraz pracodawca jest zobowiązany w każdym tygodniu udzielić pracownikowi 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku. Odpracowywanie nieobecności nie może nastąpić w dni ustawowo wolne od pracy - niedziele i święta.
Wyjątkiem są sytuacje wprost wymienione w przepisach. Tak też pracodawca jest zobowiązany usprawiedliwić nieobecność bądź udzielić pracownikowi zwolnienia od pracy, gdy ten m.in. pozostaje czasowo niezdolny do pracy, został skierowany na izolację albo otrzymał wezwanie od organu do osobistego stawiennictwa. Dotyczy to postępowań prowadzonych przed organami administracji, sądami, prokuraturą czy policją.
Praca w zamian za godziny przeznaczone na wyjście prywatne nie jest pracą w godzinach nadliczbowych i nie uprawnia do liczenia wynagrodzenia jak za nadgodziny. Powyższe zasady mają zastosowanie także do pracowników, którzy wykonują pracę w formie zdalnej. Opuszczenie miejsca zamieszkania w czasie wykonywania pracy zdalnej również jest traktowane jak nieobecność w pracy, nawet jeżeli to tylko szybkie wyjście do pobliskiego sklepu.
Forma zgody
Co prawda żaden przepis nie wskazuje wprost, w jakiej formie powinno nastąpić wyrażenie zgody na opuszczenie miejsca pracy w celach prywatnych, jednak dla celów dowodowych zgoda taka powinna nastąpić na piśmie. We wniosku warto wskazać swoje dane, zajmowane stanowisko, termin i godziny planowanego opuszczenia stanowiska oraz uzasadnienie wyjścia. Pod dokumentem należy się podpisać, a dodatkowo warto wskazać termin odpracowywania nieobecności.
Innym rozwiązaniem może być prowadzenie przez pracodawcę rejestru wyjść pracowników. W odpowiedniej rubryce pracownik może zaznaczyć, że wychodzi w celu prywatnym, oraz wpisać okres nieobecności.
Forma pisemna stanowi również zabezpieczenie w sytuacji, gdyby pracownik uległ wypadkowi podczas załatwiania spraw prywatnych. Wypadek przy pracy bądź uznawany za równoważny z wypadkiem przy pracy ma miejsce, gdy pozostaje on w związku z pracą. Do wypadku przy pracy zaliczymy zatem wydarzenia mające miejsce poza miejscem pracy, ale związane z wykonywaniem pracy, np. podróż służbowa, opuszczenie siedziby w celu wykonywania obowiązków służbowych. Gdy wyjście pracownika nie ma natomiast związku z pracą i nie wykonuje on w jego trakcie swoich obowiązków służbowych, zdarzenie takie nie zostanie uznane za wypadek przy pracy. Zgoda przełożonego na załatwienie w czasie pracy spraw prywatnych nie może być traktowana jako polecenie służbowe, które decyduje o związku wykonywanych czynności z pracą.
Przerwa niewliczana do czasu pracy
Alternatywą, z której może skorzystać pracodawca, jest możliwość wprowadzenia przerwy niewliczanej do czasu pracy w wymiarze maksymalnie 60 minut, która może zostać przez pracowników wykorzystana na spożycie posiłku lub załatwienie spraw osobistych. Przerwa powinna zostać wprowadzona w układzie zbiorowym pracy, regulaminie pracy bądź umowie o pracę.
Zasady korzystania z przerwy ustala pracodawca, jednak nie jest on zobowiązany wskazywać, w jakich godzinach pracownicy mają korzystać z przerwy, bądź w jakie dni przerwa im przysługuje. Decyzja ta może zostać pozostawiona pracownikom. Pracodawca może jednak wprowadzić obowiązek informowania przełożonych o korzystaniu z przerwy w celu załatwienia spraw osobistych i opuszczeniu miejsca pracy.
Minusem powyższego rozwiązania jest fakt, że pracownik nie może odmówić wykorzystania przerwy, jeżeli taka została wprowadzona, co oznacza, że pracownik nie może opuścić swojego stanowiska po 8 godzinach, stwierdzając, że nie korzystał z przerwy.
Porzucenie pracy - konsekwencje. Co grozi za porzucenie pracy?
Sytuacja czytelniczki
Z sytuacji opisanej przez czytelniczkę wynika, że wyjścia z pracy w celach prywatnych obywały się za zgodą pracodawcy, nawet jeżeli nie były one ewidencjonowane, a wnioski miały jedynie formę ustną. Co do zasady pracodawca powinien w takiej sytuacji obniżyć wynagrodzenie o okres nieobecności bądź ustalić z pracownikiem godziny odpracowywania nieobecności. Powinno to jednak nastąpić w tym samym okresie rozliczeniowym, a nie po kilku miesiącach.
Pracodawca nie jest uprawniony do odjęcia pracownikowi dnia z dostępnego urlopu. O ile pracodawca ma pewne uprawnienia w zakresie ustalania terminów urlopów, tak nie może on ani nakazać pracownikowi pójścia na urlop w określonym terminie, jak i nie może odjąć przysyłającego urlopu za dawne nieobecności.
W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem wydaje się ustalenie liczby godzin, które czytelnik przeznaczył w danym okresie rozliczeniowym na wyjścia w celach prywatnych, oraz ustalenie godzin na ich odpracowanie.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-09-12 09:34
Byle robota była zrobiona... (4)
Właśnie tego mi brakuje...Większej zadaniwości. Myślę, że z 3/4 ludzi pracujących w biurach nie potrzebuje tych 8h na wykonanie swoich obowiązków. Ale nikt się do tego nie przyzna z obawy przed - zwolnieniem, zmniejszeniem etatu i co za tym idzie kasy.
Szlag mnie trafia jak muszę odbębnić te 8 h, bo tak, a akurat tego dnia potrzeba mi było na to np. 6h....- 33 2
-
2024-09-12 14:58
dlatego fajny jest homeworking (1)
Nikt tak na prawdę nie wie o której przyszedłem i o której wychodzę. Jest nawet przyzwolenie na wychodzenie w ciągu dnia byle tylko zaznaczyć na komunikatorze o której wracamy i powiadomić ludzi z którymi współpracujemy zeby bez sensu nas nie szukali. No i oczywiście na odrobienie tego czasu. W praktyce nikt ilości przepracowanych godzin nie
Nikt tak na prawdę nie wie o której przyszedłem i o której wychodzę. Jest nawet przyzwolenie na wychodzenie w ciągu dnia byle tylko zaznaczyć na komunikatorze o której wracamy i powiadomić ludzi z którymi współpracujemy zeby bez sensu nas nie szukali. No i oczywiście na odrobienie tego czasu. W praktyce nikt ilości przepracowanych godzin nie sprawdza jesli robota jest zrobiona. Rozliczamy się godzinowo i jak jest 100 godzin na projekt to głupio by było wpisać tam 200. Ale jeśli jestem w stanie wyrobić się w 80 to reszta jest moja i nikt nie marudzi.
- 1 0
-
2024-09-12 15:51
Uwielbiam te alokacje czasu na projekt, ściema PM :D
Ile czasu potrzebujesz? Niewiem.
No jak niewiesz? Normalnie niewiem.
To nie wiesz ile czasu potrzebujesz aby wykonać to i to? No nie. Wpisz co ci pasuje.
Ale musisz podać. No to wpisz 100h i daj mi spokój.
W praktyce jest tak, że z przyczyn niezależnych od nas to się wydłuża i tak na ogół :)
Inna sprawa, że szumna już nazwa "projekt" oznacza coś wielkiego a w praktyce to często drobiazg.- 1 0
-
2024-09-12 09:57
z biegiem życia czas staje się coraz bardziej cenny i coraz bardziej boli jego marnotrawstwo
- 16 1
-
2024-09-12 09:38
Otóż to...
- 7 1
-
2024-09-12 09:21
Urzędnik (3)
Jako urzędnik muszę otrzymać zgodę na wcześniejsze wyjście lub nieobecność w trakcie dnia pracy. Wszystko odbywa się przez system elektroniczny. Często ja i inni współpracownicy korzystamy z urlopu 'siła wyższa' aby móc udać się do lekarza lub załatwić sprawę w banku. Nasze godziny prace pokrywają się i godzinami z innymi instytucjami, do których też chodzimy jako klienci.
- 27 1
-
2024-09-12 11:59
u Ciebie nie ma dnia pracy tylko jest dzień służby (1)
- 2 0
-
2024-09-13 00:28
Sugestywna opinia
Bez kitu; serdecznie dziękuję za sugestie, bo dla mnie budżetówka to gorzej jak alergia jakaś; przeżywam ten nowotwór naszego państwa i inaczej nie umiem.
Co do pracy i służby?
Tej drugiej można wartość dodaną dla gospodarki przypiąć? Bo praca na państwówce kojarzy mi się z przejadaniem, marnotrawieniem i niepotrzebnym zwiększaniu kosztów pod oczywiście uzasadnianionym pretekstem. I jeżeli skojarzenie mam dobre, to fakt do pracy im daleko.- 0 2
-
2024-09-12 09:50
Gdybyś się zwolnił/a to Nikt by nie zwrócił uwagi
Bowiem siedzenie w urzędzie to nie jest pożyteczna praca i nic nie wnosi społeczenstwu które poprzez system represji musi utrzymywać twe stanowisko
- 6 18
-
2024-09-12 08:24
Wyjść wcześniej możemy zawsze, ale u niektórych pracodawców tylko raz :)
- 67 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.