- 1 Ranking biur podróży w Trójmieście (8 opinii)
- 2 Apartamenty z usługą concierge (34 opinie)
Nowy samochód na prezent. Bez kokardy, kwiatów i szampana się nie obejdzie
O wyjechaniu z salonu nowym autem marzy wielu Polaków. Odebranie kluczyków do pachnącego nowością samochodu w klimatycznej strefie wydań brzmi jak marzenie. A często te marzenia spełniane są przez ukochane osoby w formie prezentu-niespodzianki. O to, jak wygląda oprawa takiego wydarzenia, zapytaliśmy trójmiejskich dealerów marek premium.
W pierwszej kolejności dealer przygotowuje samochód. Wydawane auto pucowane jest na błysk, a następnie parkowane w specjalnej strefie wydań salonu. To z tego miejsca swoim nowym samochodem w świat wyruszy właściciel. Kolejnym krokiem jest zadbanie o detale samego wydania, o których poniekąd decydują także klienci. Bo oprócz dodatków serwowanych przez pracowników salonu, takich jak kwiaty czy butelka trunku, klient może zaaranżować wydanie po swojemu, ze swoimi niespodziankami.
Kokarda, kwiaty, butelka szampana
Dealerzy - szczególnie marek premium - starają się uświetnić wydawanie nowych aut swoim klientom na różne sposoby. W zależności od salonu auto przykrywane jest eleganckim pokrowcem, jest czerwona kokarda, w tle leci klimatyczna muzyka, są kwiaty, jest prezent w postaci butelki dobrego trunku. Wiele zależy od indywidualnych preferencji osoby zamawiającej auto.
Przed każdym wydaniem, odpowiednio wcześniej, przygotowywane jest specjalne pomieszczenie, w którym klient odbiera swoje wymarzone auto. Zapalamy świece, włączamy odpowiednie światło, relaksacyjną muzykę oraz monitor, na którym wyświetla się powitanie z imieniem i nazwiskiem klienta. Każdy samochód przystrojony jest specjalną, dużą, czerwoną kokardą, aby ta chwila była jeszcze bardziej szczególna. Do każdego wydania wręczany jest klientowi świeży bukiet kwiatów i szampan, a kluczyki znajdują się w specjalnym pudełku - wszystko po to, aby klient miał pewność, że jest to wyjątkowa chwila - wyjaśnia Karolina Lasocka z salonu Lexus Trójmiasto.
Niektórzy robią tak wielkie niespodzianki bez powodu, jednak tą najbardziej popularną okazją są urodziny. Bywa także, że partnerzy sprawiają sobie takie prezenty na okrągłe rocznice ślubu. Zdecydowanie częściej inicjatorami niespodzianek są panowie.
Rzeczywiście, zdarzają się sytuacje, w których klient poprosi nas o coś specjalnego podczas wydania. Dzieje się tak najczęściej wtedy, kiedy jest to dla kogoś bliskiego niespodzianka lub ważna uroczystość, np. urodziny. Takie wydania są zazwyczaj planowane jeszcze wcześniej i w przypadku urodzin dbamy również o słodką chwilę tego wydarzenia i wręczamy tort - dodaje.
W salonie Mercedesa również dba się o każdy detal. Wszystko po to, aby podkreślić wyjątkowy charakter chwili.
Jeśli jest to niespodzianka z okazji urodzin, dokładamy wszelkich starań, aby atmosfera była jeszcze bardziej magiczna. Kiedy nadejdzie decydujący moment, z wielką pompą odsłaniamy samochód, ujawniając jego pełną majestatyczność. Blask, z jakim prezentuje się nowy Mercedes-Benz czy Mazda pod płachtą, jest pierwszym z wielu luksusowych doświadczeń, jakie na naszych klientów czekają. Aby uczcić to wydarzenie, każdy klient otrzymuje od nas wyselekcjonowane wino, które zostało starannie dobrane tak, aby pasowało do wyjątkowego charakteru chwili. Dodatkowo, w geście uznania i celebracji, wręczamy naszym klientom świeży bukiet kwiatów. Bukiet ten, komponowany przez doświadczonych florystów, ma na celu nie tylko upiększyć ten moment, ale również dodać koloru i życia do nowej podróży, która właśnie się rozpoczyna - opisuje Adam Braumberger z firmy BMG Goworowski.
Nie inaczej jest w salonie Porsche.
Każde wydawane przez nas Porsche przykrywane jest płachtą z logo marki i zazwyczaj czerwoną kokardą. Oczywiście nie brakuje bukietu czerwonych róż dla klientki odbierającej nowy samochód albo osoby towarzyszącej. Robi to wrażenie, podkreśla celebrację tego wyjątkowego momentu. Przypominam sobie ostatnie wydanie 2023 r., kiedy to klient odbierał Porsche 911 GT3 z pakietem Touring w kolorze Shark Blue. W zbliżonym kolorze wydaliśmy bukiet róż - wspomina Karolina Obrębska z Porsche Centrum Sopot.
Spontaniczna niespodzianka
Najbardziej spektakularnym wydaniem w naszym salonie była niespodzianka, którą klient zrobił swojej żonie obchodzącej okrągłe urodziny. Pamiętam, że małżeństwo było u nas kilka razy. Klientce bardzo spodobał się Lexus RX350h w kolorze Sonic Cooper, który - jak sama określiła - "skradł jej serce". Natomiast przyszli w innym celu - wymienić auto męża na nowy model, ponieważ kończył się już leasing. Klient zamówił samochód i jeszcze tego samego dnia zadzwonił do doradcy z pytaniem, czy Lexus który tak się spodobał żonie, jest dostępny "od ręki" - i był. Musieliśmy wszystko utrzymać w tajemnicy przed żoną. Wiedzieliśmy już, że będzie to prezent urodzinowy i w dniu wydania - oprócz szampana - samochód był wypełniony balonami w kolorze auta. Ponadto na klientkę czekał bukiet jej ulubionych kwiatów. Gdy klienci przyjechali dopełnić formalności odnośnie do pojazdu męża, zaprosiliśmy państwa do pokoju, gdzie stał prezent od męża, i cała załoga salonu odśpiewała "sto lat". Klientka była w ogromnym szoku i - jak twierdziła - nie spodziewała się ani takiego prezentu, ani takiego wydania - dodaje Lasocka.
Każdy salon ma swój zestaw prezentów, które przekazuje klientom podczas wydania auta. Za wszystkie dodatki, które zażyczy sobie klient, musi zapłacić ekstra.
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2024-02-29 14:05
niezły rozmach (1)
jak obroniłam prace magisterską w 1999 roku to pod akademia ekonomiczną w Poznaniu po wyjściu z auli stało właśnie takie czerwone auto przewiązane kokardą dla kogoś. Wszyscy byliśmy w szoku bo to wtedy było cos naprawdę niesamowitego. Po artykule widać, że teraz już dużo bardziej popularne a po fejsbuku widzę, że nawet wśród znajomych i sąsiadów mam takei osoby, które taki prezent otrzymały lub były tak obdarowane,
- 23 11
-
2024-03-03 07:09
Bardziej jakieś pewnie fiat punto
- 0 0
-
2024-02-29 18:43
Miło wspominam odbiór auta przed kilkoma laty (4)
Dla żony kwiaty, dla mnie słodycze :) A marka nie była premium, tylko zwykła. Aczkolwiek model unikalny i jedyny sprzedany przez tamten salon. Miły gest. I, najważniejsze, dużo uśmiechów dookoła. To se ne vrati. Następcy tego modelu już nie ma, producent przejęty przez inny koncert, a sam salon zaorany. Auto cieszy, a kwiaty ususzone stoją w garażu, a co! Tylko słodycze pożarłem jeszcze szybciej niż niunia pierwszy bak benzyny.
- 24 12
-
2024-02-29 22:15
Daewo Nubira (3)
- 19 1
-
2024-03-01 07:55
Strzelałbym peugeot rcz (2)
Może jakiś opel w wersji opc
- 3 0
-
2024-03-02 06:01
Przeciez się podpisał GSi (1)
Astra/Kadett/Vectra
- 4 0
-
2024-03-02 10:28
napisał przy kilkoma laty i auto nadal cieszy
GSi wymienione przez ciebie nie są sprzedawane od 25 lat...
serio, musiałem sprawdzić, co to za oznaczenie, bo w tamtych czasach emocji nie budziło we mnie nic słabszego od 911:)
aczkolwiek przy okazji dowiedziałem się, że dali takie oznacznie insigni kilka lat mu i insignie już nie są sprzedawane.. więc pasuje.
choć jakoś mi insignia nie pasuje do unikalności:)- 1 0
-
2024-02-29 20:45
Jak ktos kupuje nowe auto za pol banki lub wiecej (5)
to wiadomo, ze sie przelewa i nie kalkuluje.
Natomiast najtansze, biedne wersje z salonu zawsze mnie zastanawialy. Zdecydowanie wole wydac 80 tysiecy za kilkuletni samochod z lepszym silnikiem, zawieszeniem itd, niz podstawowa Skode (tylko przyklad) z hamulcami bebnowymi z tylu i trzema cylindrami. Samochod nie dosc, ze straci szybciej na wartosci, to jego wlasciwosci jezdne sa fatalne. Wydaje sie kupe kasy, a otrzymuje polprodukt- 30 28
-
2024-03-02 13:33
Ci co kupują
Za pół bańki żądają największych rabatów i podwójnie kalkulują.
Im trzeba zejść z ceny i z leasingiu jak najwięcej.
Lepiej jeździć nowym za 8 dych niż wypierdzianym kilku letnim BMW, z przebiegiem pod 200 tyś, które za chwilę będzie się sypać.
A wtedy będzie płacz w serwisie.- 8 1
-
2024-02-29 21:34
(3)
Niestety już dawno dowiedziałem się że nie stać mnie na używane auto, 3 używane i trzy miny pomimo sprawdzania na aso przez te firmy co dojeżdżają i sprawdzają , wolę w tej cenie model niżej ale nowy
- 23 6
-
2024-03-01 13:18
Mnie stać tylko na używane i to decyzja podyktowana wyłącznie rozsądkiem (2)
i pazernością koncernów motoryzacyjnych konstruujących aktualnie samochody jednorazowe z limitem użycia do 100.000km. Żeby nie szukać przykładów - w używanym struclu rocznik 2008 musiałem zrobić remont kapitalny silnika. Koszt 5.500zł. Znajomy w nowym pojeździe tuż po gwarancji i przy przebiegu... 60.000km musiał zrobić to samo, bo silnik się
i pazernością koncernów motoryzacyjnych konstruujących aktualnie samochody jednorazowe z limitem użycia do 100.000km. Żeby nie szukać przykładów - w używanym struclu rocznik 2008 musiałem zrobić remont kapitalny silnika. Koszt 5.500zł. Znajomy w nowym pojeździe tuż po gwarancji i przy przebiegu... 60.000km musiał zrobić to samo, bo silnik się "wziął" i zatarł. Koszt... 25.000zł. Jedyna opcja, na którą stać może 5-10% Polaków - kupować nowy i sprzedawać pod koniec gwarancji. I tak co trzy lata. Ale to nie jest ani ekonomiczne, ani ekologiczne.
- 2 2
-
2024-07-19 11:39
Na początku plandemii warto było kupić nowy. Miałem to szczęście, że kupiłem nówkę przed skokiem cen, auto odbierałem prawie pół roku później, już wtedy od dealera otrzymałem propozycję sprzedaży auta, a obecnie jest warte mniej więcej tyle ile za niego zapłaciłem. Myślę że pod koniec roku będzie podobnie. bo jak w 2025 ceny wystrzelą w górę to tanio już było.
- 1 0
-
2024-03-02 13:36
Pewno kupił z silnikiem
1.2 PureTech. Sławny rozrząd na cały swiat
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.