- 1 Mnóstwo atrakcji na rodzinny weekend (2 opinie)
- 2 Trudna adaptacja w żłobku i przedszkolu (22 opinie)
- 3 Zaświadczenie o niekaralności. Nawet 500 wniosków dziennie (88 opinii)
- 4 Dzieci mają fatalną kondycję fizyczną. Wyniki badania (120 opinii)
- 5 Bezpłatne przejazdy dla uczniów. Jak przedłużyć na nowy rok szkolny 2024/25? (83 opinie)
- 6 Jakie zajęcia dodatkowe dla dziecka? (34 opinie)
Mamo, kup mi to! Wakacje bez kupowania kolejnych pamiątek i zabawek są możliwe?
Lody, świecące koszulki, pamiątkowe pluszaki czy brokatowe breloczki - latem trudno przejść obok takich stoisk bez dyskusji z dzieckiem, które jest zapatrzone w sklepowe witryny. Jak odmówić dziecku zakupu zabawki czy kolejnego loda? Czy da się wypracować takie schematy, aby nie doprowadzić do łez, mijając budkę z pamiątkami? Jak rozmawiać z dziećmi o trudnych emocjach? Takie sytuacje to wakacyjna norma, z którą rodzice muszą sobie radzić.
Szczególnie latem miejsca te są bowiem przepełnione straganami z najrozmaitszymi świecidełkami, pluszakami, breloczkami czy magnesami na lodówkę - innymi słowy z "pamiątkowymi duperelami".
Sharenting. Dlaczego sami wrzucamy zdjęcia naszych dzieci do sieci?
Nauka samoregulacji
Rodzice stoją więc przed dylematem - albo dadzą się wciągnąć w tę karuzelę szczęścia, uznając, że dzieci też powinny mieć coś z życia, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, lub też twardo przekonywać, że do urodzin czy świąt jeszcze trochę zostało i "już bez przesady, ile można kupować".
- Jeśli nie chcemy zostać pustelnikami, a chcemy zwiedzić taką Gdynię czy Kraków lub zobaczyć Jarmark Dominikański, warto uzbroić się w odpowiedni oręż do stoczenia bitwy, lecz nie z własnym dzieckiem, a z filozofią konsumpcjonizmu. Rolą rodzica jest wspieranie dziecka w nauce samoregulacji - podkreśla Paulina Cisowska, psycholog z gabinetu Były sobie emocje. - Nie zawsze jest to dla przemęczonego i niedospanego rodzica łatwe, jednak przypominanie sobie w odpowiednim momencie, że dziecko "nie robi nam na złość", "jego celem nie jest uprzykrzanie nam życia", jest natomiast istotą z dojrzewającym dopiero układem nerwowym, której trudno odraczać zaspokajanie potrzeb i gratyfikacji ze względu na czystą fizjologię, jak np. niedokonany jeszcze proces mielinizacji nerwów - jest w stanie uchronić zarówno rodzica, jak i dziecko przed nadmiarem frustracji, poczuciem winy i bezradności, uczuciach, w których rodzice często się "kąpią", a nawet "topią".
Kosakowo wynajmuje część szkoły w Gdyni
W poszukiwaniu spokojnych miejsc
Warto więc starać się nabrać odpowiedniej perspektywy, co oczywiście nie jest łatwe, gdy wakacyjne zmęczenie daje się nam we znaki.
- Kołem ratunkowym jest sposób, w jaki pomyślimy o danej sytuacji, jak ją zinterpretujemy: "mały manipulator wymusza na mnie zakup kolejnego pluszaka, którym pobawi się 3 minuty i rzuci w kąt" czy "mój 2 letni synek od 5 godz. spaceruje z nami po nagrzanym od słońca, huczącym od dźwięków bulwarze, przy którym są niekończące się stoiska z 1001 drobiazgów i maszynami do grania, nie mógł przez to mieć swojej drzemki, jest rozdrażniony i jego układ nerwowy jest przeładowany. Zrozumienie tej sytuacji da nam możliwość odpowiedniego zareagowania, uchronienia siebie i dziecka, stworzenia warunków do regeneracji i odpoczynku - zaznacza Paulina Cisowska.
Inna sprawa, że może faktycznie trzeba również zastanowić się, czy zamiast setnej wędrówki w poszukiwaniu lodów, warto skierować się w bardziej zaciszne miejsce, które nie oferuje nam z każdej strony wyskakujących atrakcji.
- Co do pytania: "Jak powinniśmy reagować, kiedy dzieci próbują na nas wymusić zakup pamiątek/lodów/zabawek przy każdym wyjściu na plażę czy spacer?", to zachęcałabym do zadania go w inny sposób oraz w dużo szerszym społecznie/kulturowo kontekście: "Jak MOŻEMY WESPRZEĆ nasze dzieci w świecie nastawionym na zysk za cenę zdrowia psychicznego i fizycznego naszych pociech oraz nas samych?" Spacerując po trójmiejskich lasach i parkach, nie widzę dzieci tarzających się po ścieżkach, bo mama nie chce im kupić kolejnej zabawki, widzę dzieci bawiące się z rodzicami w chowanego, nadające symboliczne znaczenie znalezionemu patykowi, który zamienia się to w czarodziejską różdżkę, to w węża czy berło króla i tarzające się co najwyżej z wielką radością w błotku.
Natomiast w przypadku gdy planujemy wycieczki do miejsc, gdzie wiemy, że będzie świeciło i lśniło od pamiątek, spróbujmy wcześniej porozmawiać o tym z dzieckiem i wyjaśnić, gdzie będziemy i dlaczego nie jesteśmy w stanie tego kupić.
Dzieci uczą sie przez modelowanie
Specjaliści wskazują, że okres wakacji jest trudny dla dzieci również ze względu na zerwanie z codzienną rutyną, z przyzwyczajeniami, w ramach których dziecko funkcjonuje. Podczas wakacji nasz dzień jest często wypełniony atrakcjami i łatwo przeciążyć dzieci zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. Dlatego łatwo wtedy o przebodźcowanie i doprowadzenie do sytuacji, kiedy puszczają hamulce.
- Kluczową rolę odgrywa w życiu naszych dzieci modelowanie, czyli sposób, w jaki my sami reagujemy na różne sytuacje i jak radzimy sobie w otaczającym nas świecie. Dzieci są bacznymi obserwatorami i większość swych nauk czerpią właśnie z przyglądania się osobom dla nich ważnym i powielania ich zachowań. Stąd warto przyjrzeć się w pierwszej kolejności, jak my sami reagujemy, kiedy jesteśmy przebodzcowani jarzeniowym oświetleniem galerii handlowych lub hałasem ulicy czy plaży, czego wtedy potrzebujemy, jak możemy siebie wesprzeć? Jak się regulujemy, kiedy jesteśmy głodni - jesteśmy w stanie poczekać, aż odgrzejemy pożywną zupę lub zjadamy przygotowaną wcześniej kanapkę czy kupujemy chipsy albo zapalamy papierosa? A teraz wyobraźmy sobie, jak chcielibyśmy, żeby reagowało nasze dziecko? I sami zróbmy tak, jakbyśmy chcieli, żeby ono się zachowało, zamodelujmy, ale uczciwie i autentycznie (dzieci nie tolerują fałszu). Nasz syn, nasza córka z dużym prawdopodobieństwem to powtórzą - dodaje Paulina Cisowska.
Nowe świadczenia dla rodziców od października
Warto popracować z dzieckiem, kreując zabawę
Ponadto psychologowie zwracają uwagę, aby dostosować odpowiednią reakcję do wieku dziecka i być może jeszcze w domu próbować poprzez zabawę wyjaśnić, o co właściwie nam chodzi, kiedy odmawiamy i dlaczego czasami musimy tak postąpić.
- Dwulatkowi trudno będzie odroczyć zakup kolejnego loda w "krzyczącym" do niego reklamami otoczeniu, na pewno łatwiej będzie mu uczyć się regulowania emocji w lesie, w parku, wśród spokojnej natury. Sześciolatek będzie już w stanie popracować nad swoim sposobem reagowania w takiej sytuacji, zachęcam jednak, aby nie czekać do momentu kultowego TANTRUM z widokiem wrzeszczącego na chodniku malca, a potrenować na sucho. Czyli w sprzyjających spokojnych, domowych warunkach weźmy laleczki, którymi odegramy różne trudne sytuacje, mogące się zdarzyć w sklepie, a także to, jak laleczki poradziły sobie ze złością, ze smutkiem, jak miś zaplanował sobie, że uzbiera za tydzień z kieszonkowego na upragniony piórnik, jak Jasiu z opowiadanej przez mamę i tatę bajeczki sprzedał na pchlim targu swoje stare zabawki młodszemu chłopcu i uzbierał na koparkę dla starszego chłopca - radzi Paulina Cisowska.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-08-13 10:13
W dzisiejszych czasach gdzie jest wszystko trzeba być minimalistą jeżeli chodzi o gromadzenie niepotrzebnych rzeczy
Ludzie kupują bez namysłu i później wszystko ląduje na śmietniku bi nie ma gdzie tego przechowywać
- 25 0
-
2024-08-13 10:53
(4)
Patrząc po znajomych to ogromna część dorosłych ma takie problemy. Impulsywnie kupują byle szajs z aliexpress potem nawet nie pamiętając, że coś kupili. Jak tacy ludzie mają uczyć panowania nad sobą swoje potomstwo?
Przykro mi, ale lepiej nie będzie.- 36 2
-
2024-08-13 14:15
(3)
galopujący konsumpcjonizm podsycane nachalnym marketingiem i pseudotrensetterami ... kończy sie radością z faktu kupowania ... nie tylko dzieci to dotyczy
- 8 0
-
2024-08-13 14:41
(2)
Niedojrzałe struktury mózgu odpowiedzialne za hamowanie impulsów i regulację dopaminy... ale nad swoimi reakcjami można pracować, tylko trzeba chcieć.
- 6 0
-
2024-08-13 14:58
Ale jak? Każdy chce poczuć się dobrze (1)
Choćby przez krótką chwilę.
- 2 0
-
2024-08-13 16:35
Zjedz kawałek czekolady i idź uprawiać seks. Potem sobie zapal
- 2 0
-
2024-08-13 08:08
Pamiętam jak z dwadzieścia lat temu albo i dalej przyjechała rodzina z Hamburga. Kuzyn małolat zobaczył tańczącą myszkę Miki. Wujek mu kupił. Podchodziliśmy. Zdjęcie z piratem. Piwko,pizza itp. no i w domu. Muzyka a myszka... hehehe. A myszka nie chce pląsać. Prawdę mówiąc to żeby jeszcze coś naprawdę sensownego tam sprzedawali. O! Nawet kostki
Pamiętam jak z dwadzieścia lat temu albo i dalej przyjechała rodzina z Hamburga. Kuzyn małolat zobaczył tańczącą myszkę Miki. Wujek mu kupił. Podchodziliśmy. Zdjęcie z piratem. Piwko,pizza itp. no i w domu. Muzyka a myszka... hehehe. A myszka nie chce pląsać. Prawdę mówiąc to żeby jeszcze coś naprawdę sensownego tam sprzedawali. O! Nawet kostki Rubika sprzedają jakieś nie do złożenia hehehe. Ja cię kręcę. Przegięcie pełne już w tym robieniu ludzi w konia. Albo wata cukrowa na Długim targu po trzy dychy hahahaha. Wata cukrowa...szalony kraj.
- 20 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.