Jaką szkołę podstawową wybrać dla dziecka? Zdecydować się na publiczną czy prywatną placówkę edukacyjną? Jakie są kryteria przyjęć? Wybór szkoły podstawowej jest ważny dla dzieci, a przede wszystkim dla ich rodziców. Dlatego kolejny raz stworzyliśmy ranking szkół podstawowych w Trójmieście, który podpowie rodzicom, jak placówki z Gdańska, Gdyni i Sopotu wypadają w kontekście końcowego egzaminu ósmoklasisty. Na podstawie wyników wyłoniliśmy te podstawówki, w których uczniowie wypadli najlepiej.
Nowy ranking szkół średnich 2023 w Trójmieście
Jak przygotować ósmoklasistę do egzaminu? "Czeka nas kolejny podwójny rocznik"
2023-03-06 13:22
Wiele osób pisze żeby w rankingu rodzielić szkoły prywatne od publicznych. ale po co? macie tez osobna tabelke ze szkołami publicznymi. jest kilka dobrych ale w końcu takie zestawienie pokazuje, że kilka na kilkadziesiąt szkół to chyba jest jakiś problem. I niestety jest to problem systemu polskiego szkolnictwa
2023-03-07 11:28
Bo do prywatnych szkół chodzą wybrane dzieci bogatych rodziców. Jeżeli dzieciak ma słabe oceny to wylatuje, nie podchodzi do egzaminu. W prywatnej szkole uczeń że średnia 2.0 nie podejdzie do egzaminu, w szkole publicznej już tak. Ranking szkół na podstawie wyników z egzaminow jest bez sensu. W prywatnej szkole masz 20 uczniów i np. Połowa z nich
Bo do prywatnych szkół chodzą wybrane dzieci bogatych rodziców. Jeżeli dzieciak ma słabe oceny to wylatuje, nie podchodzi do egzaminu. W prywatnej szkole uczeń że średnia 2.0 nie podejdzie do egzaminu, w szkole publicznej już tak. Ranking szkół na podstawie wyników z egzaminow jest bez sensu. W prywatnej szkole masz 20 uczniów i np. Połowa z nich nie zostanie dopuszczona do egzaminu bo ma średnia poniżej 5.0. Weźmy wyniki egzaminów uczniów że średnia powyżej 5.0 że szkół publicznych i tabelki będą wyglądać zupełnie inaczej. Kiedyś V LO się chwaliło, że mają 100% zdawalnosc matury. Problem w tym, że nie wszyscy uczniowie, którzy mogli pod3jsc do matury, byli do niej dopuszczeni.
2023-03-07 16:36
Jak można nie zostać dopuszczonym do egzaminu, który jest obowiązkowy? Obowiązkowy dla szkoły do przeprowadzenia i obowiązkowy dla ucznia do napisania.
2023-03-06 15:20
Bo do prywatnych chodzą rodzice dzieci, którzy mają pieniądze i stać ich na korepetycje czy zajęcia dodatkowe.
A w państwowych jest mix - zarówno bogate dzieci jak i te z patologii, z różnymi problemami itd, którym rodzice nie pomogą, gdy te się pogubią w nauce.
Prywatna placówka może sobie wyrzucić ucznia, który odstaje od reszty - państwowa tylko w wyjątkowych sytuacjach.
2023-05-25 11:02
i ich motywacji. Dzieci w podstawówce to tabula rasa.
2023-03-07 09:46
Na ten moment do szkół prywatnych są prowadzone rozmowy kwalifikacyjne z dzieckiem:D mają np 40 kandydatów i 20 miejsc. Dziecko musi przejść rozmowę i na jej podstawie dostanie się lub nie. Np.dziecko nie umie pisać - odpada, nie mówi po angielsku - odpada, ma za mało zajęć pozalekcyjnych - odpada, jest ciche i nieśmiałe - mało komunikatywne - odpada. Gdy y na tej zasadzie były prowadzone rekrutacje, też inaczej wyniki by wyglądały:D
2023-03-07 13:30
Opowieści wyssane z palca. Nikt nic takiego nie sprawdza. Owszem, jest rozmowa rekrutacyjna ale na pewno do zerówki dziecko nie musi pisać, czytać, mówić po angielsku. W wyższych klasach pewnie jest weryfikowany poziom dziecka ale to wynika z poziomu szkoły. Dziecko przychodzące do klasy, musi być na poziomie klasy!
2023-03-08 18:47
...by nie musieć zabardzo pracować w szkole z dziećmi a uczeń sam wszystko ogarnął + korki za które płacą rodzice.
Smutne ale prawdziwe. Z własnego ogródka to poznałem.
2023-03-07 17:26
Brałam udział w takiej rektutacji i faktycznie to prawda. Samo wypełnianie formularza trwa ponad godzinę, kilka stron szczegółów. Potem rozmowa. Nam się udało ale szkoła miała bardzo specyficzny klimat a nauczycielka okazała się tragiczna i uciekliśmy z tamtąd.
2023-03-07 11:32
2023-03-07 08:39
Za moich czasow to do podstawowki chodzily dzieci, a nie ich rodzice, ale w sumie ja chodzilem do publicznej. Moze w prywatnych tak faktycznie jest.
2023-03-06 18:36
Czemu w rankingu nie ma wcale sp7 że słabego w Gdańsku złotej karczmie?
2023-03-06 18:51
Na pewno jest. Ten spis uwzględnia ponad 10 tys placówek
2023-03-06 10:25
mają przede wszystkim wspaniałą kadrę nauczycielską!!!! to są pedagodzy, którzy podchodzą profesjonalnie i z ogromnym zaangażowaniem do swojej pracy. Być może jest to wynikiem tego, że więcej zarabiają w szkołach prywatnych...i to jest główny czynnik motywujący. W Polsce nie chcemy pogodzić się z tym, co jest wiadome od dawna na Zachodzie, że
mają przede wszystkim wspaniałą kadrę nauczycielską!!!! to są pedagodzy, którzy podchodzą profesjonalnie i z ogromnym zaangażowaniem do swojej pracy. Być może jest to wynikiem tego, że więcej zarabiają w szkołach prywatnych...i to jest główny czynnik motywujący. W Polsce nie chcemy pogodzić się z tym, co jest wiadome od dawna na Zachodzie, że szkoły prywatne kształcą po prostu lepiej!. Świadomy rodzic wybierając szkołę kieruje się przede wszystkim jakością kadry nauczycielskiej; to tak jak z lekarzami, nikt nie będzie poświęcał swojego zdrowia idąc leczyć się do konowała!
2023-03-07 17:29
Właśnie z powodu tragicznej nauczycielki (nie pozdrawiam pani Agnieszki) zrezygnowaliśmy. Tragedia, prostactwo najwyższych lotów. Trzeba szukać fajnego nauczyciela. Prywatna tego nie gwarantuje..
2023-03-07 04:14
tak tak, wszystko co prywatne to najlepsze, przeczytales to w ksiazkach o teorii kapitalizmu? napewno jeszcze powiesz ze prywatne firmy sa lepsze bo rzetelnie dbaja o klienta i maja zawsze jego dobro na 1 miejscu?
2023-03-06 22:29
1 Mają po prostu komfort dobierania sobie lepszych uczniów, bez problemu usuwają dzieci słabsze, szkoła publiczna tego robic nie moze
2. za pieniądze robisz klasę 10cio osobowa w prywatnej, w publicznej masz 30 uczniów w klasie - kasa kupuje ci dostęp do nauczyciela
2023-03-06 14:44
Jak pan od w-f w Montessori???
2023-03-06 14:33
miałem szczęście albo i nie chodzić do takiej szkoły podstawowej i potem średniej. Miesięcznie 1100-1500 zł. Nauczyciele z tego co mi wiadomo nie zarabiali tam kokosów i samochody o tym świadczyły najlepiej, owszem więcej niż w zwykłej ale ta różnica po to kilka procent była wtedy. Horrendalne zarobki miał za to dyrektor, zastępca i kilku
miałem szczęście albo i nie chodzić do takiej szkoły podstawowej i potem średniej. Miesięcznie 1100-1500 zł. Nauczyciele z tego co mi wiadomo nie zarabiali tam kokosów i samochody o tym świadczyły najlepiej, owszem więcej niż w zwykłej ale ta różnica po to kilka procent była wtedy. Horrendalne zarobki miał za to dyrektor, zastępca i kilku powiązanych z nimi klakierów (mówiło się o kwotach rzędu 50-60 tys miesięcznie a były to lata 2000-2008). Szkoła owszem dobrze wyposażona, dobra lokalizacja. Ale to co się działo czasami przekraczało wszelkie wyobraźnia. Niektórym g*wniarzom wydawało się że są nietykalni i że wszystko im wolno. Nauczyciele tolerowali to nawet słowem się nie odzywając tylko uśmiechając się z zaciśniętymi zębami, bo szczyl poleci poskarżyć się papie albo mamusi tlenionej Karynie w nowym AMG...a klient płaci i wymaga. Te lepsze wyniki w egzaminach biorą się z dodatkowych godzin i zajęć dopasowanych do zainteresowań, klasy były po 10-14 osób, w szkole średniej na pierwszy plan rzucane były tylko przedmioty maturalne (pewnie ze 2-3 razy tyle godzin na nie było ile normalnie mają w państwowych) reszta to margines który zdawało się tak naprawdę za obecność. Przy takim nacisku na zdanie czegoś trzeba chyba być i**otą żeby nie zdać, choć i tacy się zdarzali.
2023-03-08 09:21
2023-03-07 09:14
Z czesnego w wysokości 1500 zł miesięcznie przy 10-14 uczniach dyrekcja i inni wypłacali sobie po 60 tys zł miesięcznie w pensjach ? Ty chyba nawet 3 klas podstawówki nie ukończyłeś skoro wypisujesz takie androny.
2023-03-06 17:40
Słuszne podsumowanie. Zgodnie z zasadą, iż rodzic to klient.
2023-03-06 13:14
W szkołach prywatnych uczą się dzieci "wybrane", najczęściej z zamożnych rodzin, które stać na łożenie w edukację. Szkoły publiczne to przekrój społeczeństwa aż po patologię i rodziny niewydolne wychowawczo. Rankingi to statystyka, gdzie o pozycji decyduje albo wynik osiągnięty przez kilkunastoosobową klasę prowadzoną przez świetnych pedagogów,
W szkołach prywatnych uczą się dzieci "wybrane", najczęściej z zamożnych rodzin, które stać na łożenie w edukację. Szkoły publiczne to przekrój społeczeństwa aż po patologię i rodziny niewydolne wychowawczo. Rankingi to statystyka, gdzie o pozycji decyduje albo wynik osiągnięty przez kilkunastoosobową klasę prowadzoną przez świetnych pedagogów, mającą możliwość korzystania z wszelkich pomocy naukowych, albo wynik na jaki stać było kilkadziesiąt osób, w tym te z problemami, niedopilnowane, zaniedbane. Takie rankingi są mało warte.
2023-03-06 12:59
Niestety, wiele osob mysli ze w szkole prywatnej są wyższe pensje. Wiem z własnego doświadczenia ze to mit. Dlatego jest tam spory ruch kadr.
2023-03-06 11:34
Mam 2 dzieci w szkole społecznej. Zdarzają się nauczyciele, którzy kompletnie się do tego nie nadają, są też świetni pedagodzy z powołania, rozumiejący młodzież i potrafiący wydobyć z uczniów to co w nich najlepsze. Wielką zaletą szkoły społecznej do której chodzą moje dzieci jest to, że Dyrektorka słucha rodziców, weryfikuje, i kończy współpracę z
Mam 2 dzieci w szkole społecznej. Zdarzają się nauczyciele, którzy kompletnie się do tego nie nadają, są też świetni pedagodzy z powołania, rozumiejący młodzież i potrafiący wydobyć z uczniów to co w nich najlepsze. Wielką zaletą szkoły społecznej do której chodzą moje dzieci jest to, że Dyrektorka słucha rodziców, weryfikuje, i kończy współpracę z nauczycielami, którzy nie nadają się do tego zawodu. W publicznej szkole to niestety tak nie wygląda. A najgorsze pod tym względem są publiczne niesamorządowe - w nich to chyba jest selekcja negatywna.
2023-03-06 11:09
2023-03-08 18:49
2023-03-07 17:30
Ani 1STO, również uciekaliśmy:/
2023-03-06 09:49
System rekrutacji jest do zmiany. Generuje obsesje na punkcie ocen i zbierania punktow. Dzieci ucza sie tylko dla ocen i ambicji rodzicow. Rodzice na zebraniach wrecz zieja jadem na nauczycieli (zwlaszcza trudnych przedmiotow), gdzie ich niedouczone, wlepione w smartfony dzieci nie daja rady przyswoic wiedzy i maja kiepskie oceny. Bo dla rodzicow
System rekrutacji jest do zmiany. Generuje obsesje na punkcie ocen i zbierania punktow. Dzieci ucza sie tylko dla ocen i ambicji rodzicow. Rodzice na zebraniach wrecz zieja jadem na nauczycieli (zwlaszcza trudnych przedmiotow), gdzie ich niedouczone, wlepione w smartfony dzieci nie daja rady przyswoic wiedzy i maja kiepskie oceny. Bo dla rodzicow oceny sa najwazniejsze. Za czerwony pasek ma sie kolejne 7 punktow. Rodzicow nie interesuje czy ich dziecko sie uczy, czy cos rozumie, czy ma jakas wiedze. Licza sie oceny i punkty i zeby poszlo do jakiegos super liceum. Tylko po co, skoro juz nie daje rady juz na poziomie podstawowki?
Obecny system wytworzyl jakis niezdrowy wyscig szczurow i fiksacje na punkcie ocen i ilosci punktow.
Wiekszosc podstawowek z klasami po 25-30 nie jest w stanie nauczyc dzieci na lekcji bardzo szerokiego programu. Wygrywaja ci ktorzy maja zdolne i pracowite dzieci, albo ci ktorzy maja kase na korepetycje.
Dzieci sa horrendalnie uzaleznione od mediow, internetu, tiktok, gierki. Spedzaja na tym po kilka godzin dziennie. Gdzie tu miejsce na koncentracje i nauke?
Wiele dzieci przychodzi do szkoly nieprzytomne, bo po nocach graja albo ogladaja jakies glupie filmiki a potem kupuja sobie energetyki.
Tak to wyglada. I nie mowcie, ze nie, bo na zebraniach rodzice tez siedza i grzebia w telefonie przez cale spotkanie.
2023-03-06 19:33
Cała prawda. Nauczyciel musi walczyć o uwagę z telefonem. Smutne to!
2023-03-06 14:41
mieszkasz w pobliżu szkoły podstawowej to tam chodzisz
2023-03-06 21:48
ale szkoły sportowe, integracyjne i prywatne chyba tak nie mogą działać?
poza tym rejonizacja jest czasem z czapy, a czas dojścia/dojazdu dziecka komunikacją dłuższy niż do szkoły położonej dalej...
2023-03-06 13:42
Cały ten ranking jest bez sensu, bo opiera się tylko na wynikach uczniów. W podstawówce najważniejsze jest, żeby nie zabijała w dzieciakach chęci poznawania świata i ciekawości. Jest dużo o wiele ważniejszych czynników niż punkciki i ocenki.
2023-03-08 18:43
Bo tam to wszystko zostanie w nim ucięte o czym piszesz. Wyniki, pęd i presja na rankingi głównie tez dyrekcji i to nie pracą nauczycieli ale korepetycjami!
Tata dzieci z STO (zastanowiłbym się 10 razy przy składaniu dokumentów gdyby cofnąć czas, plusem są relacje między dziećmi które się wytworzyły i nie jest łatwo przenieść)
2023-03-06 13:14
Niby się zgadzam, jednak nie bardzo rozumiem, co ma uzależnienie uczniów od smartfonów oraz ich niechęć uczenia się, do zmiany systemu rekrutacji?
Aktualny oparty na punktach premiuje tych pracowitych, zdolnych i ambitnych (i to jest OK). Jeżeli jednak można poprawić system to czemu nie? - jakiś konkretne propozycje jak to udoskonalić? Czy tylko pusta teza bez pomysłów?.
2023-03-06 21:45
i zrobić trudniejsze egzaminy, żeby oddzielić dobrych od średnich. a poza tym- podstawówka to podstawówka, jak czegoś nie uczy, większość rodziców sama jest w stanie zagadnienie dziecku wytłumaczyć..
2023-03-06 10:33
Popieram w 100%. Mam dzieci w wieku 13 i 18 lat.
2023-03-06 09:41
i po co te rankingi? Efekt jest taki, ze nadambitni rodzice zapisuja dzieci do odleglej szkoly, zamiast rejonowej i woza dzieci samochodami do innych dzielnic. Totalna glupota.
Moje dzieci chodza do tej 20 w Gdyni i nie widze tam nic nadzwyczajnego. Szkola jak szkola. Przepelniona, dzieci chodza na zmiany, siedza do 17. Dzieci sa tez
i po co te rankingi? Efekt jest taki, ze nadambitni rodzice zapisuja dzieci do odleglej szkoly, zamiast rejonowej i woza dzieci samochodami do innych dzielnic. Totalna glupota.
Moje dzieci chodza do tej 20 w Gdyni i nie widze tam nic nadzwyczajnego. Szkola jak szkola. Przepelniona, dzieci chodza na zmiany, siedza do 17. Dzieci sa tez rozne, jedno zdolne plus ma rodzicow, ktorzy pilnuja nauki to ma dobre wyniki. Inne bardzo srednie.
Wyscig szczurow od podstawowki to kompletna glupota.
W wielu krajach nie ma tego dziwnego systemu z ocenami, ze zbieraniem punktow, byle sie dostac do najlepszego liceum. Straszna patologia.
2023-03-06 09:51
Zgadza się ten system to patologia. Dzieciaki od 4 klasy straszy się egzaminem ósmoklasisty. W ósmej klasie dzieciaki są tak znerwicowane, ze połowa korzysta z pomocy psychologa. Nauczyciele trzęsą porykami, w obawie, ze egzaminy wyjdą źle, dyrekcja również. To wszystko wpływa na brak przyjazności ze strony środowiska, na to by wzrastać i uczyć się
Zgadza się ten system to patologia. Dzieciaki od 4 klasy straszy się egzaminem ósmoklasisty. W ósmej klasie dzieciaki są tak znerwicowane, ze połowa korzysta z pomocy psychologa. Nauczyciele trzęsą porykami, w obawie, ze egzaminy wyjdą źle, dyrekcja również. To wszystko wpływa na brak przyjazności ze strony środowiska, na to by wzrastać i uczyć się we własnym tępie . Rekrutacja do liceów to już w ogóle hard core- kto wymyślił ten system, ma chyba coś nie tak z myśleniem, a przynajmniej ma brak postaw z pedagogiki i psychologii.
2023-03-06 10:31
Chętnie poznam zdanie osoby minusującej.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy