- 1 Dzieci poczęte z in vitro z większym ryzykiem chorób serca? (39 opinii)
- 2 Największy park iluminacji w Trójmieście (144 opinie)
- 3 Jeden przedmiot zamiast biologii, chemii i geografii? (83 opinie)
- 4 Mnóstwo atrakcji na rodziny weekend (2 opinie)
- 5 Tubki z alkoholem zostaną wycofane (309 opinii)
- 6 "Szampan" dla dzieci? To chore! (161 opinii)
Rekrutacja. Ile jest miejsc w trójmiejskich żłobkach?
Rekrutacja do żłobków publicznych zwykle wiąże się z wielomiesięcznym wyczekiwaniem i sprawdzaniem list. Ile osób czeka na upragnione miejsce? Jakie są alternatywy i jak wygląda dostępność miejsc w żłobkach w Trójmieście?
W Sopocie działa żłobek Puchatek, który oferuje 33 miejsca, które w tym roku już są zapełnione. Jak informuje magistrat, w tym naborze nie przyjęto 1 osoby z powodu braku miejsc i 2 z powodu niespełnienia warunków rekrutacji. Obecnie w kolejce jest 1 dziecko.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Szukasz nowego mieszkania?
W Sopocie 1 osoba na liście rezerwowej
Filia żłobka Puchatek może pomieścić 25 dzieci, obecnie przyjęto 22 maluchów i żadne dziecko nie czeka na liście rezerwowej. Ponadto gmina dotuje również 3 żłobki niepubliczne działające w Sopocie oraz 1 klub dziecięcy, wpisane do Rejestru żłobków i klubów dziecięcych.
- Dotacja wynosiła 350 zł za każde dziecko objęte opieką w żłobku i 200 zł na każde dziecko objęte opieką w klubie. Dzięki dotacji wysokość opłaty miesięcznej za żłobek i klub dziecięcy, ponoszonej przez rodzica, jest mniejsza - dodaje Anetta Konopacka.
Poniżej przedstawiamy dane dotyczące żłobków niepublicznych:
- Żłobek Gniazdo - 15 miejsc (opłata stała 2000 zł - pomniejszona o 350 zł dla mieszkańców Sopotu
- Żłobek Ekoludki - 16 miejsc (opłata stała 1420 zł - pomniejszona o 350 zł dla mieszkańców Sopotu
- Klub dziecięcy Montessori - opłata stała 1600 zł - pomniejszona o 200 zł dla mieszkańców Sopotu
W Gdańsku bez dofinansowania do miejsca, za to z bonem żłobkowym
W Gdańsku rekrutacja również ma charakter całoroczny. Opiekunowie i rodzice wybierają 3 placówki z 13 za pośrednictwem systemu internetowego.
- W zależności od uzyskanych punktów system umieszcza dziecko na liście oczekujących do konkretnego żłobka. W momencie zwolnienia miejsca w konkretnej placówce (rotacja dzieci w wieku żłobkowym jest bardzo duża) kierownik placówki kontaktuje się bezpośrednio z rodzicem zgodnie z miejscem na liście oczekujących - mówi Patryk Rosiński z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Nie otrzymaliśmy jednak informacji, ile osób ubiega się o miejsce. W Gdańsku nie funkcjonuje dofinansowanie do miejsc w żłobkach niepublicznych. Nie oznacza to jednak, że rodzice są pozostawieni bez wsparcia.
- Miasto wspiera mieszkańców Gdańska, wypłacając Bon Żłobkowy w wysokości 500 zł miesięcznie. Bon żłobkowy wypłacany jest za pośrednictwem Gdańskiego Centrum Świadczeń - dodaje Patryk Rosiński.
Adaptacja w żłobku musi być trudna? Kluczowe jest zachowanie rodzica
W Gdyni 2,6 dzieci na miejsce
W Gdyni obecnie funkcjonuje 5 publicznych żłobków oraz ich filie. 3 placówki ze Śródmieścia, Pogórza i Dąbrowy są w stanie przyjąć 166 dzieci. Dodatkowo żłobki w Witominie i Cisowej zrekrutowały 174 dzieci.
- Biorąc pod uwagę liczbę wolnych miejsc ogółem oraz liczbę chętnych, to o 1 miejsce ubiegało się 2,6 dzieci - informuje Agata Grzegorczyk, rzecznik Urzędu Miasta Gdyni. I dodaje: - Rekrutacja uzupełniająca trwa przez cały rok, ponieważ w ciągu roku rodzice dzieci zakwalifikowanych często rezygnują z dalszej opieki w żłobku i wtedy, pomimo zakończonej rekrutacji, istnieje możliwość przyjęcia dziecka z listy rezerwowej. Należy jednak pamiętać, że raz na dwa miesiące trzeba potwierdzić w systemie "Nullo" dalszą chęć uzyskania miejsca w żłobku.
Ponadto Gdynia dofinansowuje miejsca opieki dla dzieci do lat 3 w niepublicznych żłobkach, ale również klubach dziecięcych i u tzw. dziennych opiekunów.
- Z tej formy pomocy korzysta w tym roku 118 dzieci, z czego 36 miejsc przeznaczonych było dla dzieci z tegorocznej rekrutacji. Koszt dla mieszkańca Gdyni jest podobny jak w żłobkach samorządowych - dodaje Agata Grzegorczyk.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-09-06 09:09
(12)
Sami widzicie. Rozumiecie czemu jest mniej dzieci? Przecież koszty "na dzieci" to jest masakra. Żlobek. Przedszkole. Później szkoła. Jakiś sport typu piłka,karate czy basen. Wyżywienie samo placówkowe... Buty,ubranie,atrakcje,zachcianki... Po nowym roku gdy wejdzie 800 ceny jeszcze skoczą. jak słucham "ale macie 500plus" to sobie myslę z
Sami widzicie. Rozumiecie czemu jest mniej dzieci? Przecież koszty "na dzieci" to jest masakra. Żlobek. Przedszkole. Później szkoła. Jakiś sport typu piłka,karate czy basen. Wyżywienie samo placówkowe... Buty,ubranie,atrakcje,zachcianki... Po nowym roku gdy wejdzie 800 ceny jeszcze skoczą. jak słucham "ale macie 500plus" to sobie myslę z politowaniem... Oczywiście. U mnie w rodzinie też biorą 500plus. Jest przypadek,że auto za to spłacają a dzieciaki siedzą w przydomowej zagrodzie tylko. Jednak jak rodzic dba o rozwój dziecka to nie macie pojęcia krzykacze jakie to tysiące...
- 42 4
-
2023-09-09 10:27
Wzruszyło mnie, że na zachcianki i atrakcje biedni rodzice muszą wydawać pieniądze, a z socjalu na to nie wystarcza. To przecież skandal.
- 0 0
-
2023-09-07 14:33
Dokładnie - na dziecko to powinno być 2000zł miesięcznie, a to i tak wcale nie pokryłoby wszystkich kosztów.
To 800zł to jak naplucie rodzicom w twarz- 0 1
-
2023-09-06 09:38
A ktoś mówił Ci inaczej (3)
Dlatego trzeba mieć świadomość na co się człowiek decyduje (pomijając przypadki losowe zmieniające Naszą sytuację), a nie płakać, że tydzień kolonii 2tys, a tyle to zostaje na jedzenie.,... Lepiej w ten sposób niż bieda w domu i 13-ścioro rodzeństwa
- 2 11
-
2023-09-06 10:37
z taką postawą to nie byłoby niczego.. nie w przenośni ale dosłownie niczego
- 3 3
-
2023-09-06 09:42
(1)
To nie kwestia tego,że ktoś mówił inaczej. Ten czyjś główny post to nie płacz. To merytoryczne wyjaśnienie sytuacji takiej dlaczego coraz mniej ludzi decyduje się na dziecko.
- 12 2
-
2023-09-07 13:29
No dokładnie tak. Ludzie nie czytają ze zrozumieniem. Nie patrzą na to że kontekst tej wypowiedzi traktował o dzietności a nie o tym że autor użala się nad swoim losem. Banda ma*ołów.
- 2 0
-
2023-09-06 09:34
(5)
Trzeba się było zabezpieczać.
- 4 20
-
2023-09-06 10:36
a kto się tobą zajmie jak będziesz stary? powinieneś być wdzięczny ze ktoś za ciebie ta cala robotę odwala (3)
a nie jeszcze pyskowac
- 5 6
-
2023-09-07 18:24
Nikt się
Nie zajmie bo dzieci mają to w du**e
- 2 0
-
2023-09-07 13:02
(1)
Przecież żadne dzieciaki nikim się na starość nie zajmują! W domach seniora tyrają tylko seniorzy na tych trochę starszych od siebie, a dzieciaki owych seniorów zajęte są same sobą, nawet starego rodzica odwiedzić nie przyjdą. Wiem z własnego doświadczenia.
- 2 1
-
2023-09-07 14:42
Nie generalizuj. Moi starzy zajmowali się swoimi rodzicami. Ja też będę się nimi zajmował. Poza tym na dom seniora stać raczej niewielu.
- 2 0
-
2023-09-06 09:38
...mówi pod nosem twój tatuś...
- 16 1
-
2023-09-06 13:56
Bon zlobkowy z kryterium fochodowym
Trzeba pamietac, ze bon zlobkowy 500 nie jest dla wszystkich. Musi byc kryterium fichodowe spelnione.
- 18 1
-
2023-09-06 13:34
K. (7)
Moje dziecko miało to szczęście dostać się do żłobka Państwowego ale dzień po porodzie składałam wszystkie dokumenty elektronicznie w urzędzie aby jak najszybciej dostać Pesel 3 dni po porodzie odebrałam go w urzędzie i od razu złożyłam w żłobku starając się o miejsce. niestety wśród moich znajomych i otoczenia z pracy jest garstka takich dziecki które dostały się Państwowo. Zapisując dziecko na początku maja 2022 roku byliśmy na 1003 miejscu :D .
- 14 1
-
2023-09-07 14:45
My rok wcześniej składaliśmy papiery, ale nie pamiętam już czy to miało znaczenie. Oboje z żoną pracujemy i wtedy to było nasze trzecie dziecko. Pierwsza dwójka chodziła do placowek prywatnych. Więc za trzecie też były jakieś punkty i chyba to zdecydowało.
- 1 0
-
2023-09-06 14:45
(5)
My zapisaliśmy córkę na tydzień przed końcem zapisów i bez problemu dostała się do żłobka publicznego w Gdańsku.
- 0 6
-
2023-09-07 17:59
Niech zgadne (2)
Żyjesz w nieformalnym związku (czyli udajesz samotną matkę i zabierasz miejsce małżeństwom ) , i albo pracujecie za minimalną krajową albo jedno z Was w ogóle nie pracuje a dziecko i tak poslecie do żlobka
. Ja legalnie żyje z żoną , zarabiamy po 7000 netto , i to już wystarczy żebysmy nie mieli szansy na żłobek publiczny . Bo może nieŻyjesz w nieformalnym związku (czyli udajesz samotną matkę i zabierasz miejsce małżeństwom ) , i albo pracujecie za minimalną krajową albo jedno z Was w ogóle nie pracuje a dziecko i tak poslecie do żlobka
. Ja legalnie żyje z żoną , zarabiamy po 7000 netto , i to już wystarczy żebysmy nie mieli szansy na żłobek publiczny . Bo może nie wszyscy wiedzą jak to działa , nie ważne że zapisałem dziecko od razu po urodzeniu i byłem na ostatnim miejscu listy , tam są przyznawane punkty , jak awansujesz na liście a ktoś się zapisze i ma jeden punkt więcej to Ty po roku czekania i tak spadasz nizej na liście . Czas nie ma tu nic do rzeczy .- 4 1
-
2023-09-10 07:55
Akurat oprócz zgadywania
Może po prostu to był zapis w dzielnicy, gdzie młodzi praktycznie nie mieszkają, bo ich nie stać :)
W górnym tarasie faktycznie jest mega problem.- 0 0
-
2023-09-07 19:12
W Gdańsku nie są brane pod uwagę dochody rodziców przy rekrutacji do żłobka.
- 1 0
-
2023-09-07 14:34
chyba z kopertą
- 0 0
-
2023-09-06 15:59
I wtedy się obudziłeś zmoczony?
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.