• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia bałtyckiej Atlantydy

Michał Lipka
21 września 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Jedna z możliwych lokalizacji Winety u brzegów wyspy Uznam. Mapa z początków XVI w. Jedna z możliwych lokalizacji Winety u brzegów wyspy Uznam. Mapa z początków XVI w.

Bałtyk, mimo iż znamy go coraz lepiej, nadal kryje w swych odmętach wiele tajemnic. Jedną z nich jest nieco zapomniana historia bałtyckiej Atlantydy, czyli miasta Wineta.



Po raz pierwszy z Winetą spotykamy się w kronikach Adama z Bremy, niemieckiego kronikarza i geografa, aktywnego w drugiej połowie XI w. Pisze on o Winecie jako o "jednym z największych i najbogatszych miast w ówczesnej Europie". O jego niezwykłości może świadczyć fakt, iż z racji swego położenia posiadało własną latarnię morską, na co było stać jedynie nielicznych.

Skoro już mowa o położeniu, to gdzie właściwie znajdowała się Wineta? Próbując odpowiedzieć na to podstawowe i banalne pytanie, natrafiamy na pewien problem. Do dziś nie udało się jednoznacznie określić tego miejsca, zwłaszcza że kroniki i legendy podają kilka możliwych lokalizacji. Wspomniany Adam z Bremy umiejscawia ją u ujścia Odry, inni kronikarze przekonują, że Wineta była poprzedniczką Wolina, jeszcze inni umiejscawiają ją na niemieckim wybrzeżu Bałtyku.

Wskazywane przez badaczy możliwe lokalizacje średniowiecznego miasta Wineta. Wskazywane przez badaczy możliwe lokalizacje średniowiecznego miasta Wineta.
Na szczęście nieco więcej możemy powiedzieć o samym mieście. W niektórych legendach bywa ono nazywane "małą Wenecją" (za sprawą osadzenia niektórych domów na palach wbitych w wodę) czy też "Konstantynopolem północy" z racji ogromnego przepychu (dostępu do miasta miały bronić ogromne spiżowe bramy miejskie, wewnętrzne drogi miały być wyłożone marmurem) i bogactw zgromadzonych przez jego mieszkańców. Ci ostatni, których miało być nawet ok. 60 tysięcy, parali się przede wszystkim handlem. W zlokalizowanej na skrzyżowaniu dróg handlowych Winecie można było kupić wszystko, za odpowiednią cenę. Przekładało się to na niebywałe bogactwa mieszkańców, którzy mieli posuwać się do tego, że konie podkuwali srebrnymi podkowami.

Wineta miała być miastem kosmopolitycznym. Choć zamieszkiwali je głównie Słowianie oraz Sasi, to można w nim było natknąć się nawet na Greków.

Pewną ciekawostką jest to, że miasto zapewniało całkowitą swobodę religijną. W praktyce jednak czczono głównie bóstwa pogańskie, a chrześcijańscy Sasi nie mogli zbytnio obnosić się ze swoją religią.

Wineta była nazywana Wenecją Północy z racji tego, że tak jak ona miała być zbudowana na wodzie. Na ilustracji plan Wenecji z 1565 r. Wineta była nazywana Wenecją Północy z racji tego, że tak jak ona miała być zbudowana na wodzie. Na ilustracji plan Wenecji z 1565 r.
Podsumowując: Wineta była krainą miodem i mlekiem płynącą. Dlaczego więc zniknęła?

Wikingowie pomagają i łupią

Według jednego z przekazów w samym mieście często dochodziło do walk o władzę. Decydujący wpływ na rozwój miasta mieli patrycjusze, chętnie przyjmujący łapówki od kupców. Nie może zatem dziwić fakt, że chętnych do rządzenia było wielu.

Podczas kolejnych walk jeden z możniejszych rodów wezwał na pomoc wikingów. Ci, znając bogactwa, jakie znajdują się w Winecie, przybyli ochoczo, miasto zdobyli, ale zaraz potem je złupili i splądrowali, przy okazji wycinając w pień mieszkańców. Z czasem ruiny miasta miały zostać pochłonięte przez fale Bałtyku.

Kara za grzechy

Inna legenda sugeruje, że Winetę spotkał taki sam los, jak biblijne Sodomę i Gomorę. Jak już wspomniano wcześniej, z punktu widzenia raczkującego dopiero na tych terenach chrześcijaństwa, mieszkańcy Winety byli w głównej mierze poganami. Nieskrępowani chrześcijańską moralnością chętnie oddawali się uciechom cielesnym takim jak uczty czy orgie (z dużym pobłażaniem podchodzono tam do wierności przysiędze małżeńskiej). Podobno jednak ówcześni bogowie mieszkańców Winety mieli podobny pogląd na moralność jak chrześcijanie i postanowili unicestwić zepsute miasto. Zesłali na Winetę ogromną powódź, która zatopiła gród wraz ze wszystkimi mieszkańcami. Gdy dowiedzieli się o tym Skandynawowie, przybyli na miejsce, by zabrać ze sobą niezliczone bogactwa i skarby.

Dziś oczywiście nie możemy jednoznacznie powiedzieć, że Wineta w ogóle istniała. Na wszelki wypadek, gdy znajdziemy się w pobliżu wyspy Uznam, wpatrujmy się uważnie w wody Bałtyku. Może uda się nam dojrzeć marmurowe bloki, spiżowe bramy czy też połyskujące wśród fal świadectwa dawnego bogactwa miasta, które obróciło się w pył. Tak, legenda Winety ciągle pozostaje żywa.

Opinie (16) 3 zablokowane

  • nie ma żadnych zdjęć tej Winety ? (4)

    nic się nie zachowało ?

    • 18 11

    • Spryciarz (1)

      ...asz Ty... Spryciarzu.
      Ze tez w sredniowieczu zaden amator samoje*ek nie wpadl na to by walnac sobie focie na tle ratusza Winety.
      Kurcze no, a tak niewiele brakowalo...

      • 10 1

      • jak czegoś nie ma w Internecie

        to to nie istnieje...
        Na twarzoksiążce szukałeś?

        • 9 1

    • Nie ma bo Kosycarz zapomniał zabrać ze sobą aparatu jak był tam na wycieczce

      • 10 1

    • wrzucili na fejsa, nie widziałeś?

      • 0 0

  • nie ma (1)

    nie ma winiety, jest Viatol

    • 41 2

    • Hahahahahha

      • 4 0

  • ostatni akapit niezły :]

    taki apel spowoduje, że wielu turystów będących pod wpływem i obserwujących morze, zgłosi kilkanaście nowych lokalizacji na wybrzeżu. Niektórzy może nawet nad jeziorami :)

    • 8 0

  • Nie Sasi a Saksończycy (2)

    Sasów wówczas jeszcze nie było - a to poważny błąd historyczny, ponadto Saksończycy byli jednymi z wielu i wcale ich nie było tak dużo na wyspie.Więcej było rzymian i Greków przyjeżdżających na handel niewolnikami.

    • 8 8

    • Oj, ktoś chyba nie zna historii (1)

      Sasi byli w Europie już w II wieku.

      Teraz ładnie przeproś Pana Lipkę i zapomnimy o sprawie

      • 7 1

      • OK
        A kiedy sie pojawiło plemię Nazistów w Europie?
        Bo spcjaliście piszą, że tylko od 1939 do 1945.
        Nagle postało, nagle zniknęło

        • 5 5

  • Nie ma Winety

    Jest Witomino

    • 9 0

  • zniknęła?

    morze ją zalało....ale zapomniało o Wolin ; )

    • 5 0

  • "Decydujący wpływ na rozwój miasta mieli patrycjusze, chętnie przyjmujący łapówki od kupców."

    Taki współczesny Gdańsk.

    • 9 2

  • wątek o orgiach został kompletnie zlekceważony przez autora, to skandal uważam.
    domagam się w trybie niezwłocznym barwnego epilogu tej historii!

    • 8 0

  • wolin(wolne) to troja

    o upadku tego miasta jest ksiazka homera - iliada, znajduja sie juz dowody archeologiczne tej bitwy z przed 3tys lat

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Jakie cykliczne wydarzenia odbywały się w miejscu poprzedzającym dzisiejszy hipodrom w 2. połowie XIX wieku?

 

Najczęściej czytane