- 1 Co łączy groby z epoki żelaza i niemiecki lotniskowiec? (51 opinii)
- 2 Czy to pierwszy w dziejach plan Trójmiasta? (74 opinie)
- 3 Początek września, cztery lata po wojnie (39 opinii)
- 4 Wojna szpiegów nad Zatoką Gdańską (100 opinii)
- 5 Kościół z dachem jak rzymskie świątynie (93 opinie)
- 6 XVIII-wieczny Gdańsk od kuchni (13 opinii)
Przypłynął do Gdyni, bo w Gdańsku go nie chcieli. Tak zaczął się złoty okres portu
13 sierpnia 1923 roku do portu w Gdyni wszedł pierwszy zagraniczny statek pełnomorski - SS Kentucky. Wielu uważa ten moment za symboliczny dla historii całego miasta, które w dekadę stało się nie tylko jednym z kluczowych portów nad Bałtykiem, ale i oknem na świat, przez które tysiące osób wyruszały, aby poszukiwać lepszego życia.
Przyjmuje się, że początkiem wielkiej emigracji przez Gdynię była wizyta w porcie pierwszego zagranicznego statku pełnomorskiego - francuskiego parowca SS Kentucky, który pojawił się w gdyńskim porcie 13 sierpnia 1923 roku.
Co ciekawe, ten okres w historii miasta rozpoczął się trochę przez przypadek, pierwotnie bowiem Kentucky wcale nie zmierzał do Gdyni, choć od początku było jasne, że na pokład zabrać ma emigrantów.
Płynął do Gdańska, trafił do Gdyni
Pierwotnie statek miał odebrać pasażerów z Gdańska, do którego przywiózł ładunek koni. Dwa czynniki, czyli strajk, który trwał akurat w gdańskim porcie, a także zastrzeżenia co do stanu ładowni po przewiezieniu zwierząt sprawiły, że ostatecznie jednostka nie otrzymała zgody na zaokrętowanie pasażerów.
Dlatego właśnie Kentucky skierowano do Tymczasowego Portu Wojennego i Schroniska dla Rybaków, czyli otwartego wiosną tego samego roku portu w Gdyni.
I to stąd 1500 osób - głównie pochodzących z Wielkopolski - wyruszyło w podróż w poszukiwaniu lepszego życia, choć, przynajmniej wedle relacji historycznych, nie wszyscy byli zadowoleni z warunków, które zaoferowała im jednostka. Ostatecznie jednak wyruszyli przez port w Hawrze ku Ameryce.
Warto tu zaznaczyć, że w latach 20. Hawr, czyli port w północnej Francji był dla bardzo wielu osób próbujących wyemigrować do Ameryki oknem na świat. Pierwsze bezpośrednie i regularne połączenie ze Stanami Zjednoczonymi pojawiło się później, w 1930 roku, gdy uruchomiono rejsy z Gdyni do Nowego Jorku.
To port napędzał rozwój Gdyni
Ruch pasażerski stał się wówczas tak duży, że wymusił też stworzenie odpowiedniej infrastruktury. W ten sposób powstał Dworzec Morski. Budowano w latach 1932-1933, zgodnie z projektem katowickiego oddziału berlińskiej spółki autorskiej. Prace budowlane wykonała firma Skąpski, Wolski, Wiśniewski. Efektem była nowoczesna jak na początek lat 30. bryła, zwieńczona ostrosłupowym świetlikiem. Na fasadzie znalazły się zaś dwie płaskorzeźby orłów polskich.
Symbol Gdyni, który zbombardowali Alianci
Wewnątrz również nie brakowało rozwiązań nowatorskich. Była tam placówka pocztowa, przechowalnia bagaży, kasy kolejowe, oddziały biur podróży, biura obsługi celnej i paszportowej, a sam dworzec był połączony z Magazynem Tranzytowym. Było to okno na świat, więc wyglądać też musiało światowo.
To był zresztą złoty czas dla przedwojennej Gdyni, która w 1934 roku mogła się poszczycić największą liczbą przeładunków wśród wszystkich portów nad Bałtykiem.
Miasto rozwijało się wówczas niezwykle szybko, wystarczy wspomnieć, że w 1921 roku, jeszcze przed otrzymaniem praw miejskich, mieszkało tu 1268 osób (dane z pierwszego po odzyskaniu niepodległości spisu mieszkańców). W 1926 roku było to już 12 tys. osób, a dekadę później - 102 tys. osób.
Co ciekawe, sam statek SS Kentucky, który symbolicznie rozpoczął pewną epokę w dziejach Gdyni, pełnego rozkwitu nowego portu nie doczekał jako czynna jednostka. W 1932 roku wycofano go ze służby, a w 1936 zezłomowano.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-08-11 09:18
Kawał historii (2)
Statek miał zabrać emigrantów, ale gdańskie władze portowe się nie zgodziły, bo ładownie, w których mieli być zakwaterowani, po wyładunku koni przypominały chlew. Poszedł więc do Gdyni. Tam nie miał się czego bać.
Świetny nam historia kawał zrobiła. Czy naprawdę nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody?- 37 38
-
2024-08-11 10:09
Piszesz bo umiesz ! (1)
Nie rozumiem Twojego pytania w ostatnim zdaniu w jakim znaczeniu je napisałeś co do statku z odchodami których Gdańsk nie chciał...a Gdynia przyjęła to naturalne zjawisko ekonomiczne ...my potrzebowaliśmy ruchu który generował by zysk( tak się zaczyna i nieważne że był to g*wniana przyczyna ale ważne że były pierwsze poważne pieniądze-czego nie rozumiesz? Czy zawsze w życiu dobierasz sobie otoczenie i sytuacje? teraz jest łatwiej tak dobierać ale kiedyś było surowo i zawsze pod górkę .
- 27 6
-
2024-08-11 12:52
Czyżby
Szanowny pan się zdenerwował, że taka właśnie była historia?
- 9 6
-
2024-08-11 20:13
Niemieccy zarządcy portu w Gdańsku nie chcieli ... (1)
...wpuścić Kentucky ponieważ za dużo czarnych było w załodze statku.
- 13 7
-
2024-08-12 11:25
Ee
Przed Adolfem Niemcy to jak dziś LGBT za dużo purytanów było i hetero
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.