Gdańska premiera "Miłość jest wszystkim". Recenzja filmu
Ekipa
Święty Mikołaj dający nura do Motławy, romantyczne czułości na ul. Mariackiej czy bożonarodzeniowe show na Długim Targu. To tylko niektóre z gdańskich akcentów w nowej komedii romantycznej "Miłość jest wszystkim". Dzień przed oficjalną premierą w Europejskim Centrum Solidarności odbył się specjalny pokaz filmu z udziałem aktorów i twórców nowej produkcji sygnowanej przez TVN.
Najnowszy projekt TVN, Akson Studio i Kina Świat przy finansowym wsparciu Miasta Gdańska w czwartkowy wieczór w Europejskim Centrum Solidarności promowały największe gwiazdy świątecznej superprodukcji. Olaf Lubaszenko, Aleksandra Adamska czy Maciej Musiał opowiadali przede wszystkim o pracy na planie zdjęciowym w Gdańsku. Ekipa filmowa spędziła tu kilka tygodni na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku.
Zobacz także: Prawie milion złotych na promocję Gdańska w komedii romantycznej
Wizyta filmowców całkowicie bezinteresowna oczywiście nie była, o czym świadczy niemal milion złotych zainwestowanych przez gdański ratusz w filmową promocję miasta. Większość tej kwoty wydaje się nie być bezzasadnie wyrzucona w błoto, a właściwie w śnieg, którego notabene w filmie jest niewiele. Gdańsk bowiem ze swojej pocztówkowej roli wywiązał się zdecydowanie najlepiej i udowodnił twórcom polskiego kina, że istnieje interesująca alternatywna dla ogranej już wzdłuż i wszerz stolicy.
Zabytkowe kamienice Głównego Miasta i stoczniowe dźwigi urokliwie kontrastują z nowoczesnymi wnętrzami apartamentowców i galerii handlowych. Klimatycznie sfotografowana nocą Mariacka olśniewa niemal baśniowym blaskiem. Długie Pobrzeże z sunącym po Motławie okrętem Świętego Mikołaja znakomicie wkomponowuje się w nastrój opowieści. Świetnie wykonana przez Michała Sobocińskiego operatorska praca sprawia, że po wyjściu z kina aż chce się ruszyć na spacer śladami ekranowych postaci. Narzekać można jedynie na fakt, że kamera zdecydowanie zbyt rzadko zapuszcza się poza zabytkowe centrum Gdańska. Dość marginalnie potraktowano choćby niezwykle przecież widowiskową świąteczną iluminację parku Oliwskiego.
Pełnym blaskiem świecą natomiast gwiazdy filmu Michała Kwiecińskiego na czele z Leszkiem Lichotą i Olafem Lubaszenką. Pierwszy wciela się w rolę poczciwego stoczniowca Tadeusza (z jakże wymownym wąsem), który musi poradzić sobie z kryzysem zawodowym i małżeńskim. Drugi pod postacią Jana chwilami rewelacyjnie wręcz pastwi się nad Świętym Mikołajem, w którego odgrywanie zostaje przypadkowo wmanewrowany. Obu panom nie brakuje naturalności, charyzmy i spontanicznego aktorskiego luzu. Podobnie zresztą jak świetnej Julii Wyszyńskiej (filmowa Ewa, żona Tadeusza) i energicznej jak zawsze Joannie Kulig (Magda).
Zobacz także: Gdańsk w świątecznej komedii - kulisy kręcenia filmu
Pozostali członkowie obsady spisują się co najmniej poprawnie, choć scenariuszowe mielizny bardzo często uniemożliwiają im nabranie rozpędu. Romans piłkarza-celebryty Zbyszka Grunwalda (Mateusz Damięcki) z pracownicą galerii handlowej Wandą (Aleksandra Adamska) jest właściwie kolejną filmową kliszą, jakich wiele w tego typu filmach. Gdyby nie urok osobisty dwójki aktorów, oklepana historia zagubiłaby się w gąszczu wątków i postaci. Pojedynczymi scenami od czasu do czasu zaintrygują romansujący na pogrzebie Maciej Musiał i Agnieszka Grochowska, niewiele z mocno ograniczonych scenariuszem ról mogą wycisnąć Marcin Korcz i Joanna Balasz, a i próbujący przełamać nieco swój ekranowy wizerunek Eryk Lubos wyraźnie w tym świątecznym galimatiasie nie potrafi się odnaleźć.
Zobacz także: Filmowcy w Gdańsku - promocja, ale i utrudnienia
Z filmem Michała Kwiecińskiego jest trochę tak jak z wigilijną kolacją, podczas której spodziewamy się wyrazistego barszczu i pysznych pierogów, a dostajemy zafiksowane wariacje na temat każdego z dań, które nie smakują już tak dobrze, a i najeść się nie da. W dodatku przy stole siedzi więcej gości niż jest miejsc. Postaci jest po prostu zbyt dużo, dlatego o każdej z nich wiemy stosunkowo niewiele i tym trudniej jest się z nimi utożsamić. Zamiast prostoty i przejrzystych dwóch, trzech wątków, twórcy filmu podsuwają nam pod nos zawiłe historie, w dodatku często krzyżowane na siłę i prowizorycznie tylko posklejane. Wystarczy przeciąć jeden sznurek, by wszystko się rozleciało. I rzeczywiście chwycenie za nożyczki jest kuszącą opcją, bo film zwyczajnie jest po prostu za długi, przynajmniej o pół godziny.
Sposób konstruowania fabuły na wzór osławionych "Listów do M." nie zawsze się sprawdza i "Miłość jest wszystkim" stanowi tego najlepszy dowód. Świątecznym klimatem film można ozdobić, ale nie można go nim po brzegi wypełnić i puścić aktorów oraz poszczególne wątki samopas. A tak to niestety wygląda, szczególnie w środkowej fazie komedii. Komedii, dodajmy, jednego aktora, bo o solidną porcję uśmiechów na widowni dba właściwie jedynie Olaf Lubaszenko. Aptekarsko odmierzone dawki humoru, wzruszeń i czułości potrafią wręcz uśpić, powodując, iż warstwa emocjonalna widowiska jest równie mdła jak zapach sztucznego śniegu na sztucznej choince.
Zbyt wiele bowiem w filmie podlega matematycznej kalkulacji, co jeszcze dobitniej pokazuje, że mamy do czynienia głównie z kolejnym produktem świątecznego konsumpcjonizmu. Całość ratuje poniekąd niezły finałowy kwadrans. Odrealniony, może nieco absurdalny, nielogiczny, ale na pewno najbliższy świątecznej aurze, nie tylko z powodu pojawiającego się nareszcie śniegu. I tu kolejny raz pierwsze skrzypce odgrywa piękno zaśnieżonego Gdańska, który w kamerze Michała Sobocińskiego wygląda jak żywa pocztówka, z której po otwarciu rozbrzmiewa bożonarodzeniowa kolęda.
"Miłość jest wszystkim" ma jednak całkiem spore szanse podbić kinowe sale, a już na pewno te trójmiejskie. Jeżeli już w listopadzie preferujemy świąteczną rozgrzewkę, to z powodzeniem można odpakować filmowy prezent. Opakowanie ze znaczkiem Gdańska wygląda jednak zdecydowanie ciekawiej niż sama jego zawartość.
OCENA: 5/10
Film
Opinie (77) 8 zablokowanych
-
2018-11-23 07:17
Gdańsk to piękne miasto, również zimą
Na pewno nie wygląda gorzej Warszawka
- 52 12
-
2018-11-23 07:32
Kto te gnioty ogląda ? (1)
Przecież te wszystkie produkcje tego typu wyglądają od 10 lat tak samo, ci sami aktorzy, fabuła a lud biegnie do kin i myśli, że zaciąga kultury :O
- 89 18
-
2018-12-08 15:14
tu nie chodzi o oglądanie, kase w większości mają publiczną, wieć wiesz o co chodzi. film jest dnem ale pensje dla swoich gwiazd są gwiazdorskie, tak to działa. zwykli szmalcownicy tylko w innym resorcie. naprawde jeszcze tego nie skumałeś?
- 0 0
-
2018-11-23 07:33
no! PiS-owskie trolle! krytykować! (2)
- 25 58
-
2018-11-23 16:15
gdzie tam lemingu. prawdziwa kultura wysoka. ciesze sie, ze wsparta publicznym groszem. misja w koncu
- 6 1
-
2018-12-08 15:16
coś ty TVN i krytyka, toż to tylko dla najwybitniejszych umysłów jak wy. składam wniosek o Złotą Palme albo Oskara.
- 0 0
-
2018-11-23 07:36
Jeżeli molo w Sopocie jest bezpłatne dla mieszkańców (2)
to Gdańszczanie powinni mieć darmowe bilety na ten film
- 57 11
-
2018-11-23 15:30
Cebula
Cebula mocno
- 1 2
-
2018-11-23 16:28
super, ale po co mi bilet na tę chałę?
- 2 0
-
2018-11-23 07:38
Jak nie gra Karolak (2)
i człowiek który został papiezem to nie idę. Wolę zostać w domu obierać ziemniaki.
- 66 8
-
2018-11-23 08:19
Człowiek, który został papieżem będzie niebawem w filmie "Całe szczęście"
- 2 0
-
2018-11-23 12:18
Karolak zwany
Szparozębym?
- 4 0
-
2018-11-23 07:49
(1)
5/10 ;)
Milion na 10- 13 7
-
2018-11-23 20:12
Trójmiasto.pl biedne i nie sponsoruje
Spłukali się USB pewnie
- 1 0
-
2018-11-23 08:08
Zapraszam pracowników budynia (6)
do uzasadnienia jakie korzyści z tego miliona odniesie Gdańsk. I jakie korzyści odniosę ja jako mieszkaniec. Bo korzyści budynia są oczywiste: lans na premierze i przychylność tvn.
- 69 27
-
2018-11-23 08:42
najlepsze w wydatkach na tzw. "promocję" jest to, że są niemierzalne (2)
czyli nie można określić związku i efektywności wydanych pieniędzy z osiągnieciem zamierzonego celu (jeśli taki w ogóle był). A jak już się ktoś mocno uprze to zrobi się jakąś ankietę w taki sposób, żeby pokazać, że np liczba osób, które mówią, że Gdańsk to miasto do którego przyjechaliby na wakcje wzrosła z 27% do 29,5%
Na dodatek jeśli o promocjach decyduje nie prywatny podmiot tylko urzędniczy dysponujący pieniedzmi publicznymi to już prosta droga do korupcji albo przynajmniej marnotrawstwa i wyprowadzania na lewo publicznej kasy.
Stąd też tak ochoczo agora i tvn "promują" Gdańsk co roku z błogosławieństwem Budynia- 19 5
-
2018-11-23 18:43
(1)
No i dobrze że promują. Ktoś musi. Zakute łby co nie lubią Gdańska tego nie zrobią. A więc wara od Gdańska pisiaki.
- 4 5
-
2018-11-23 22:28
emeryturkę cofnęli?
- 2 2
-
2018-11-23 15:00
Absurd
Jak juz to rozumirm ptomowac Gdandk za granica. Zamiast doplacac tyle co koszt wyremontowania kilku ulic na pare scen w drnnym serialu zaprzyjaznionej politycznie tvn, zrobiliby kampanie w bbc czy w biuletynie lufthansy czy ryanaira. Po co "promowac" Gdansk wsrod Polakow ?? Warszawe tez promuje sie w tvp? Zbyt male korki chyba na A1 !!!
- 9 1
-
2018-11-23 16:27
no, wybudowaliśmy wielkie centrum handlowe Forum Budynium
to teraz musimy przekonywać ludzi żeby tam kupowali. więc budujemy wizerunek i dajemy na promocję
- 4 1
-
2018-11-23 16:45
Nie zrozumiesz tego
Tobie wystarczy gar kartofli, sadzawka sosu i kawał mięsa.
- 1 6
-
2018-11-23 08:13
Ogłupiania za pieniądze podatników ciąg dalszy.
Komu jeszcze nie szkoda czasu na takie filmy?
- 45 16
-
2018-11-23 08:41
Europejskie miasta płacą za filmy Woodyemu Allenowi, a polskie TVN-owi (1)
Jak to śpiewał Kazimierz Staszewski: Wszyscy artyści, to prostytutki :)
- 50 9
-
2018-11-23 16:17
no widac w polsce te prostytutki wyjatkowo kiepskie
- 3 0
-
2018-11-23 09:02
film
dobre sobie , komercja w ECS , a gdzie wasze idee ? , jak pięknie i nawet Kierski uśmiechnięty - ludzki pan !
- 17 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.