- 1 Quo vadis - znakomity musical z podtekstami (55 opinii)
- 2 Idealne książki na jesień (30 opinii)
- 3 Wielki Maraton Czytelniczy: to koniec? (78 opinii)
- 4 Nowe widowisko w Teatrze Muzycznym (67 opinii)
- 5 Tłumy młodych na Gdańskich Targach Książki (40 opinii)
- 6 Teatr i dobra muzyka na Garnizonie (14 opinii)
"Baron cygański" w Operze Leśnej zachwycił rozmachem i artyzmem
Inscenizacja "Barona cygańskiego" to jedna z największych i najbardziej spektakularnych produkcji bydgoskiej Opery Nova. Publiczność, która w połowie zapełniła widownię sopockiej Opery Leśnej w piątkowy wieczór miała okazję się przekonać, że rozmach szedł w parze z artyzmem - wykreowany na scenie świat czarował feerią barw, scenografia zachwycała rozmachem, kostiumy wystawnością i stylowością, a artyści skradli serca słuchaczy od pierwszej chwili. Spektakl zostanie powtórzony w sobotę o godz. 20.
Trójmiejska publiczność kocha operę i operetkę, ale aby zobaczyć takie produkcje, jak wystawiony w piątek w Operze Leśnej "Baron cygański", najczęściej trzeba pojechać do innego miasta. Bydgoszcz, na szczęście, nie znajduje się daleko, dlatego ci, którzy w inscenizacji cenią sobie bardziej tradycyjne rozwiązania, w Operze Nova są częstymi gośćmi. Bydgoscy artyści śmiali się nawet, że czują się w Operze Leśnej jak u siebie, ponieważ dostrzegają na widowni wiele znajomych twarzy.
Publiczność wydawała się urzeczona spektaklem - zachwyt budziły wspaniałe dekoracje, popisowe arie, wystawne kostiumy czy światła, okraszające to wszystko feerią barw. Uwagę przykuwały również spektakularne sceny zbiorowe oraz popisy operowych baletmistrzów. Osoby siedzące w sektorach L i M skarżyły się jednak na to, że widok zasłaniała im ekipa techniczna, rozmieszczona tuż przed ich nosami. Niestety - specjalistów od nagłośnienia nie da się "przestawić" i jest to ich stałe miejsce, dlatego następnym razem podczas kupowania biletów warto tych sektorów unikać.
Johann Strauss pisząc "Barona cygańskiego" dał wyraz swojej fascynacji folklorem węgierskim i cygańskim, włączając do operetki m. in. energetyczne czardasze, czy poprzez tryb molowy nawiązując do nostalgicznej stylistyki cygańskiej. Te odniesienia zostały podkreślone kostiumami, scenografią oraz rekwizytami. W jednej chwili obserwowaliśmy węgierską, ludową biesiadę, chwilę później stawaliśmy się częścią cygańskiego taboru, a że poddani cesarstwa mieli wielki szacunek do miłościwie im panującej Marii Teresy, akcja skończyła się na wiedeńskim dworze.
Podobno w założeniach kompozytora "Baron cygański" miał być operą komiczną, czego dowodem może być chociażby liczba popisowych arii. Na bakier z operetkową tradycją nie wyśmiewa on również takich wartości, jak hurrapatriotyzm, patriarchalizm czy paternalizm, a wręcz je celebruje. Dzięki znakomitej grze aktorskiej, umiejętnościom tanecznym oraz kunsztowi wokalnemu artystów (zarówno chórzystów - aktorów, baletmistrzów, jak i solistów) publiczność mogła wszystkie te zależności i odniesienia bez trudu dostrzec. Brakowało jednak telebimów - Opera Leśna jest znacznie większa niż widownia bydgoskiej Opery Nova, więc osoby siedzące w dalszych sektorach miały ograniczoną widoczność. Trójmiejscy melomani są jednak zawsze przezorni - wiele osób zabrało ze sobą teatralne lornetki.
Odtwórcy głównych ról słusznie zostali nagrodzeni gromkimi brawami. Przemysław Rezner był tak przekonujący w roli komicznego i cwanego świniopasa Żupana, że już samo jego pojawienie się na scenie wywoływało salwy śmiechu. Wspaniale spisały się również panie - Magdalena Polkowska w roli Saffi, Małgorzata Ratajczak jako jej mentorka Czipra oraz Marta Ustyniak w roli humorzastej Arseny.
Najmocniejszym punktem wieczoru, prawdziwą wisienką na torcie, był akt trzeci. Nie napiszę jednak dlaczego - przed nami powtórka, dlatego nie będę psuła frajdy tym, którzy na "Barona cygańskiego" wybierają się w sobotę (wyprzedano dotychczas połowę miejsc, więc można iść śmiało i kupić bilet w kasie przed spektaklem). A warto, ponieważ tak znakomicie przygotowanej operetki, genialnie wyreżyserowanej i wykonanej, do tego z tak monumentalną oprawą wizualną i popisami baletmistrzów wykształconych klasycznie, z pewnością jeszcze długo w Trójmieście nie zobaczymy.
Opinie (66)
-
2016-07-09 12:13
Ja myślałem, że mnie ch... strzeli (14)
Jak babka siedząca za mną śpiewała glosno "wielka sława to żart" . Dobrze, że lampucera więcej tekstu nie znała, ale co to k... jest? amfiteatr w Ciechocinku i wielka biesiada z Jedynka w jednym? Rozumiem, że operetka to lekka sztuka, ale bez przesady! Nie narzekam na klaskanie po każdej arii, ale bujanie się całych rzędów to już przesada. powiem tak: na scenie artyści, na widowni... też artyści :)
- 57 23
-
2016-07-09 12:36
Bo nie mogła się doczekać na Marylę i Kolorowe jarmarki
- 14 2
-
2016-07-09 16:07
(1)
Przyznam rację we wszystkim poza oklaskami po ariach to jest przynajmniej u nas (nie wiem jak w innych krajach) ogólnie przyjęte i artyści też mają tego świadomość. Nie mówię że jestem za ale tego się już nie zmieni.
- 9 2
-
2016-07-10 18:15
Klaskanie po pierwszych dźwiękach utworu i w trakcie przedstawienia przyszło do naszego biednego komunistycznego kraju z lepszego, zachodniego świata! Pierwszy raz to zjawisko widziałam we Włoszech (San Remo) i wtedy bardzo mnie drażniło.
- 1 0
-
2016-07-09 18:52
A myślałam, że tylko ja tak mam.
Gdy na koncercie ktoś obok podśpiewuje bez wyraźnego zaproszenia ze strony wykonawcy też dostaję białej gorączki i same niecenzuralne słowa cisną mi się na usta.
- 12 1
-
2016-07-10 02:02
Szanowny Panie (7)
sądząc po słownictwie, znalazł się pan w niewłaściwym miejscu.
Radził bym panu poszukać sobie, mniej subtelnej sztuki w odbiorze.
Jeśli mogę doradzić, to proponował bym disco polo, to był by właściwy
poziom dla pana.- 5 15
-
2016-07-10 02:16
Oczywiście (1)
po co chamstwo, chodzi do teatru.
- 3 4
-
2016-07-10 14:56
no jak to po co, żeby się odchamić
i w sumie jeśli kogoś to uszczęśliwiło choćby na chwilę,
że dał się ponieść i sobie zaśpiewał,
to zawsze jakiś plus, dobre dla zdrowia psychicznego- 3 3
-
2016-07-10 06:21
(2)
Partykułę by z osobowymi formami czasownika piszeny łącznie.
- 5 3
-
2016-07-11 13:12
"piszemy"
...
- 0 0
-
2016-07-12 01:14
Dziękuję
teraz będę wiedział jak piszeny.
- 0 0
-
2016-07-10 10:23
(1)
Przeciez operetka w sztuce operowej to takie disco polo w muzyce rozrywkowej ha ha
- 6 1
-
2016-07-10 14:48
aż tak?
no ale ja się nie znam,
za to ciekawy program o historii teatru oglądałem
i był czas kiedy za pensa (czy tam szylinga) w Anglii pospólstwo biesiadowało
w dużych halach rozrywkowych,
to był ten teatr podziemy, ludowy :),
który, jak w programie opowiadali, zapoczątkował znaczne zmiany w teatrze rozumianym szeroko
PS
szukaj music hall- 0 0
-
2016-07-10 21:08
Gratuluję słoma z butów wychodzi inteligent epitety "Ch.. " K...wa"" Pełen obraz Buraka.
Każdy odbiera sztukę indywidualnie. Jeden śpiewa drugi tańczy a jeszcze inny klaszcze. Jakoś tu, u wybitnych światowców znawców sztuki nie słyszę słów oburzenia dla takich buraków jak oni, którzy szwędali się po widowni z piwem i oczywiście spóźnieni oraz wcześniej wychodzący do swego autka. Żenada Panowie buraki. Świat się zmienia. a sztuka jest sztuką kto jak ją przeżywa to jego indywidualna sprawa.
- 1 3
-
2016-07-10 21:11
Panie, pod budkę z piwem z takim słownictwem. Tam jest Pana towarzystwo. Ten sam Poziom
- 1 1
-
2016-07-09 14:38
Zenada
- 6 26
-
2016-07-09 15:38
(3)
Ja jestem zachwycony scenografią, choreografią i artystami.Trzeci akt powalił mnie na kolana.
- 33 5
-
2016-07-09 16:26
Jak cie powalilo to moze lepiej (1)
wiecej nie chodz na takie imprezy. Zasiegnij wpierw opinii lekarskiej czy wolno tobie przezywac takie glebokie wzruszenia........
- 3 11
-
2016-07-09 17:07
Widzę, że odezwał się miłośnik melodii " Polacy nic się nie stało".
- 6 1
-
2016-07-09 23:05
Trzeci akt powalił mnie na kolana
i tak ci zostało!
- 0 3
-
2016-07-09 16:22
Malkontenci nie zaginą (5)
Ludzie, czy was pogięło? No i co z tego, że ta pani sobie śpiewała? to jest hicior operowy i trudno się powstrzymać aby nie zanucić choćby kawałka! Ciekawa jestem, czy pan przyszedł np.w smokingu wczoraj na tą inscenizację! A ze publiczność bila brawa i nawet falowała to dowód, ze sie podobało i w ten sposób ludzie wyrazili swój zachwyt! "Baron Cygański" to operetka a nie żałobny rapsod!
A autora wpisu, "żenada" zachęcam do zrobienia własnej inscenizacji! Pozdrawiam wszystkich oczarowanych! Chętnie poszłabym drugi raz , gdybym mogla! Kto nie był- niech pędzi po bilety! :) :) :)- 44 13
-
2016-07-09 16:54
(1)
to jest jak z chodzeniem w neglizu po Sopocie - niby wolno ale nie wypada, niektorzy niestety tego nie rozumieja
- 9 1
-
2016-07-10 14:58
pomalutku się nauczą
społeczeństwo przaśne jest,
a jak chcemy w innym otoczeniu spędzić czas
to polecam Hanover, bardzo dobra Opera, łatwy dojazd,
doskonali artyści- 0 0
-
2016-07-09 20:42
No ale bez przesady koleś który co 10 minut wstawał robił zdjęcie i wstawiał na facebooka to jednak żenada. Oczywiście przedstawienie świetne i chętnie poszedłbym jeszcze raz. :)
- 7 2
-
2016-07-09 21:47
To z tego, że chciałem posłuchać zawodowców, a nie sąsiadki z rzędu za mną :) (1)
- 6 0
-
2016-07-10 11:19
Jak wyżej
Bogu dzięki, że ludzie w większości byli pozbawieni zdolności wokalnych. W innym wypadku moglibyśmy mieć wyjców przez całe widowisko. Co za dużo to niezdrowo. Impreza imprezą, ale mimo wszystko operetka to sztuka wysoka i należy zostawić ją artystom, a nie pani jadzi z ciechocinka.
- 3 1
-
2016-07-09 16:52
Ile trwa ta operetka? (4)
Mam pytanie.
Ile trwa ta operetka?- 1 1
-
2016-07-09 17:59
(1)
2,40 z dwiema przerwami
- 3 0
-
2016-07-10 18:19
W warunkach plenerowych ekipa techniczna musi mieć więcej czasu na zmianę dekoracji.
- 0 0
-
2016-07-10 17:33
operetka? (1)
zasadniczo, to jest opera.
- 0 0
-
2016-07-10 18:07
to absolutnie nie jest opera!
- 0 0
-
2016-07-09 17:58
Małgorzata Ratajczak, droga redakcjo. Spójrzcie na obsadę.
- 1 1
-
2016-07-09 22:59
?
a kto zna cyganski twarog?
- 1 1
-
2016-07-09 23:03
(1)
Baran cygański z Bydgoszczy-ach ta Bydgoszcz !.
- 4 7
-
2016-07-10 17:42
"Baron Cygański z Bydgoszczy" - fakt, nie jest to najszczęśliwsze sformułowanie :-)
- 1 0
-
2016-07-09 23:59
brawo (3)
fantastyczny poziom, ze smutkiem porownalem ten spektakl ze " strasznym dworem" w operze baltyckiej. jestem patriota lokalnym ale "mazur" konczacy straszny dwor gdanski w porownaniu z 3 aktem novej to kpina z profesjonalizmu.
wiem jak wyglada szkolnictwo muzycze w kujawsko-pomorskim od poziomu gminy-jest bardzo dobre dzieki ludziom zaangazowanym, na szczescie nie widac tam "dobrej zmiany", u nas mazur!!.- 13 5
-
2016-07-10 02:31
Opera Bałtycka
co by nie powiedzieć, wylano już na ten temat, morze atramentu.
Na dodatek od maja są na urlopie , a Opera Nova pracuje.
Wnioski pozostawiam zainteresowanym.- 6 2
-
2016-07-10 10:26
Nie porównuj Barona Cygańskiego do Strasznego Dworu .W Gdansku poziom muzyczny znacznie lepszy
- 2 6
-
2016-07-10 10:27
Znaczy się kiepski poziom
- 2 0
-
2016-07-10 01:42
Występ (1)
Opery Nova rewelacyjny, trzeba częściej zapraszać ten zespół .
Dlaczego melomani wybrzeża, mają być pozbawieni dostępu do sztuki ,
na wysokim poziomie?- 34 4
-
2016-07-10 16:27
I zespół wespół ,brzdąc.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.