- 1 Wykupili cały nakład jej nowej książki (116 opinii)
- 2 Najlepsze zdjęcia ostatniego roku (89 opinii)
- 3 5 wystaw do zobaczenia we wrześniu (12 opinii)
- 4 Czy AI zastąpi artystów? (72 opinie)
- 5 Czytelnicy wybierają najlepsze zdjęcie (66 opinii)
- 6 Urodziny Goyki 3 Art Inkubatora (75 opinii)
Olo Walicki "Trauma Theater Theater der Liebe"
Olo Walicki po raz kolejny dokonał rzeczy niebywałej. Znalazł świetny sposób, by dać wyraz pierwszeństwa formie ponad treścią dzieła artystycznego. Zdaje się, że to najlepsze, czego może dokonać twórca. Na swojej najnowszej płycie, "Trauma Theater Theater der Liebe", łączy wrażliwość muzyczną z wrażliwością teatralną.
Album podsumowuje współpracę Walickiego z Ingamrem Villqistem, reżyserem, pisarzem, dramaturgiem, obecnie dyrektorem Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza w Gdyni. Od 2003 roku trójmiejski kontrabasista napisał muzykę do czterech jego przedstawień: "Sprawy Miasta Ellmit", "Helmucika", "Oskara i Ruth", oraz "Kompozycji w Słońcu". Płyta zawiera 30 kompozycji, z których Walicki ulepił nowy twór, stanowiący doskonałą całość. Wydawnictwo zawiera dodatkowo płytę DVD z muzyką w wersji surround oraz szczegółowe informacje o spektaklach.
Kompozycje zawarte na "Trauma Theater Theater der Liebe" są bardzo różnorodne zarówno pod względem muzycznym, jak i, co ważniejsze, dramatycznym. W każdym z utworów dźwięki przeplatają się z recytacjami aktorów. Nie są to jednak wybrane fragmenty poszczególnych przedstawień. Walicki zrobił więcej - wymieszał ze sobą dosłownie wszystko, muzykę z jednej sztuki połączył z fragmentami aktorskich opowieści, które znajdują się w scenariuszach innych przedstawień. Ten mix scenicznych zdarzeń i oprawy dźwiękowej, mimo wspomnianej różnorodności, tworzy spójny całokształt. Warto zaznaczyć, że najnowszy album Ola Walickiego wymaga od słuchacza wielkiego zaangażowania, bowiem tej płyty się nie słucha - w niej się uczestniczy.
"Trauma Theater Theater der Liebe" to pewnego rodzaju kontemplacja oparta na wielkim kontraście. Słuchamy bohaterów, którzy uniesieni dramatem chwili wyrzucają z siebie groźne słowa, a w tle słyszymy muzykę kojącą - "Hanzel", "Wózek i Rotor", znowu pozorna domowa sielanka napotyka na niepokojące odgłosy, jak w "Pani Mario" czy "Pełno pudru w nosie". Ta dwuznaczność dobra i zła, ukazana w tak różnych płaszczyznach oddziaływania na słuchacza, to najwyższa wartość tego albumu.
Są również piosenki - "Helmucik z Königenstreet 346", w których słyszymy Marię Namysłowską - Rumińską i fragmenty śpiewane "Słodka scena wyjścia", "Trudi und Eugen" - głos Ani Lasockiej. Najbardziej jednak podobają mi się utwory, emanujące dosłownie transowym klimatem, jak początkowe "Łaskawe zaopiniowanie" czy, oparte na gitarowym zapętleniu, przepełnione metafizyką - "Nasi pensjonariusze".
Olo Walicki ukazuje, przy okazji premiery swojego albumu, różnorodność trójmiejskiej sceny. To nie tylko on sam, jako kompozytor i multiinstrumentalista, który gra tu na kontrabasie, gitarze basowej, pianinie, cymbałkach, skrzypcach czy dzwonkach indyjskich i triangelu, ale też inni. Na perkusji niezwykle delikatnie zagrał Michał Gos, wspaniałe obrazy muzyczne stworzył gitarzysta Piotr Pawlak, jest także m.in. Cezary Paciorek oraz wiolonczelista Tomasz Błaszczak. Ten album to kolejny dowód na otwartość naszym artystów i ich genialne wyczucie chwili.
Zmieniający oblicze polskiego jazzu Łoskot, szalony Szwagierkolaska, Metalla Pretiosa czy wreszcie niezwykłe, ukazujące nowy wymiar ludyczności w muzyce "Kaszëbë", a teraz teatralne "Trauma Theater Theater der Liebe". Olo Walicki jest wielki.
Opinie (5)
-
2010-04-01 10:14
...warto
ja lubię też kompozycje z "Ziegen Agen"
- 1 0
-
2010-04-01 10:45
Pierwszeństwo formy ponad treścią dzieła artystycznego to nade wszystko połączenie wrażliwości muzycznej z wrażliwością (1)
człowieka Chrystusem uduchowionego Dźwięk jest dziełem muzyka, ale nie istniałby w pożądanej formie bez modlitwy, bez kontemplacji. Związana z Bogiem wrażliwość potrafi rozpalić, potrafi dostrzec skrzywdzonego człowieka, ukazać miłość do Ojczyzny. Muzyka będąca dziełem Boga i człowieka nikogo nie gasi, każdego chce zrozumieć... potrafi także odnieść się z pokorą do dzieła, każdego dzieła.
- 2 1
-
2010-04-02 23:18
świetna recenzja, wesołych świąt
- 0 0
-
2010-04-03 10:09
trochę sie podlizujesz Walickiemu drogi autorze
bez komentarza dodatkowego
- 1 0
-
2010-04-04 09:53
sluchacz
to jest chrystus czasami musi sie meczyc
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.