- 1 Sopoteka otworzy się w przyszłym tygodniu? (15 opinii)
- 2 Wraca ulubiony festiwal melomanów
- 3 Te książki czytaliśmy z wypiekami na twarzy (23 opinie)
- 4 Kim były gdańskie czarownice? (98 opinii)
- 5 Owacje na stojąco w Operze Bałtyckiej (141 opinii)
- 6 Kaszubskie "Wanożnicё": obok tego spektaklu trudno przejść obojętnie (20 opinii)
To nie jest kraj dla starych ludzi, a tym bardziej dla starszych artystów
W Trójmieście mamy coraz więcej okazji do tego, by uczestniczyć w koncertach gwiazd i legend muzycznych. Wielu z tych artystów ma już swoje lata młodości (a czasem i świetności) za sobą, a jednak grają nadal. Niektórzy żegnają się ze sceną, inni nie zamierzają jeszcze przechodzić na muzyczne emerytury. Czy to źle? Absolutnie nie. Estrada przecież pomieści wszystkich i miejsca nie zabraknie dla nikogo. Różnorodność gatunkowa, stylistyczna i pokoleniowa na rynku muzycznym jest zjawiskiem ciekawym, wartościowym i pożądanym. Skąd więc w ludziach tyle jadu wobec tych starszych twórców? Czy nie mają oni prawa zestarzeć się tak jak wszyscy? Czy ze strony publiczności to chęć podtrzymywania mitu "forever young", czy może raczej zwyczajny brak... tolerancji?
Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść?
Na polskim gruncie również mamy sławy, które mimo upływu kilku dekad od debiutu są wciąż obecne na estradzie i niedawno grały w Trójmieście np. Kasia Kowalska czy zespoły T. Love i Dżem, które znowu zagrają u nas wkrótce. Występują także m.in. DJ Bobo, Sława Przybylska, Krzysztof Cugowski, Michał Bajor, Myslovitz, Edyta Bartosiewicz czy Closterkeller.
Z kolei w maju w przyszłym roku w Ergo Arenie wystąpi legendarny, obecnie 79-letni Rod Stewart.
Rod Stewart zagra w Ergo Arenie
Co więcej - te gwiazdy często nie ukrywają tego, jak długo są obecne na scenie. Wręcz jest to podkreślane i traktowane jako atut (doświadczenie przecież robi swoje). Ponadto są popularne ostatnio trasy koncertowe z debiutanckimi płytami lub legendarnymi krążkami kilka dekad później. Taki koncert zagrała np. Edyta Bartosiewicz ze swoją płytą "Sen" (30 lat od wydania), Kasia Kowalska świętowała trzy dekady od debiutu z albumem "Gemini", a ćwierćwiecze obchodził Kosheen. Myslovitz natomiast zagra wkrótce z okazji jubileuszu 25-lecia ikonicznego albumu Miłość w czasach popkultury.
Dinozaury rocka wiecznie żywe
Z kolei grupy takie jak T.Love czy Dżem są obecne na scenie nieprzerwanie od pół wieku. Podobnie Krzysztof Cugowski - legendarny rockman, współtwórca Budki Suflera będzie obchodził 55-lecie swojej kariery artystycznej. To już prawdziwe dinozaury rocka. Jednak mają prawo grać chyba nie tylko w Dolinie Charlotty podczas Festiwalu Legend Rocka, na którym notabene pojawi się w przyszłym roku m.in. Black Country Communion?
Swoją drogą samo określenie "dinozaury rocka" może ktoś uznać za obraźliwe. W końcu nazywanie kogoś dinozaurem nie jest zbyt przyjemne. A jednak w tym przypadku chyba nikt nie ma wątpliwości, że to zaszczytne i honorowe miano, jakie zyskują legendarne zespoły, które mimo upływu lat są aktywne, potrafią dać czadu na koncertach, nagrywają płyty i wciąż mają swoich wiernych fanów.
Wszyscy ci artyści mają już swoje lata młodości (a czasem i świetności) za sobą, a jednak grają nadal. I mają do tego pełne prawo. Estrada pomieści wszystkich i miejsca nie zabraknie dla nikogo. W moim odczuciu różnorodność gatunkowa, stylistyczna i pokoleniowa na rynku muzycznym jest zjawiskiem ciekawym, wartościowym, a wręcz pożądanym. I wydaje się czymś zupełnie naturalnym.
To (nie) jest kraj (dla) starych ludzi
Można by powiedzieć, że to naturalne w każdej dziedzinie - nie tylko w muzyce czy szerzej w kulturze, ale po prostu w życiu społecznym. Przecież jako społeczeństwo starzejemy się - nic dziwnego zatem, że jest wśród nas coraz więcej seniorów. Według GUS z roku na rok rośnie w Polsce grupa osób w wieku 65 lat i więcej. Obecnie stanowią oni nieco ponad 20 proc. ogólnej liczby ludności. Nie było tak dużego przyrostu osób starszych w naszym społeczeństwie nigdy dotąd. Może te zmiany są dla niektórych trudne do przyjęcia, ale trend ten się utrzyma.
Podejrzewam, że u nas wciąż trudno się pogodzić z faktem, że seniorów jest nie tylko coraz więcej, ale i są coraz bardziej aktywni. To, co lata temu było przedmiotem żartów w przypadku emerytów z Niemiec czy wszechobecnych Japończyków (najstarszego społeczeństwa na świecie), dziś już raczej stało się powszechne. Emeryci pracują coraz dłużej, są coraz zdrowsi, w coraz lepszej formie i chcą żyć aktywnie. Będą dla nich powstawały miejsca spotkań, atrakcje rozrywkowe czy oferta kulturalna, m.in. koncerty. Są i będą również coraz bardziej widoczni w życiu społecznym, także na scenie i estradzie.
Czy artyści nie mają prawa się starzeć?
Zastanawiam się, skąd więc w ludziach tyle jadu wobec tych starszych twórców? Dlaczego tyle niekulturalnych komentarzy pod adresem ich wyglądu, wieku czy kondycji? Czy nie mają prawa zestarzeć się tak jak wszyscy? Mam na myśli nie tylko komentarze pod naszymi artykułami (które - przypomnę - i tak są ostro moderowane, więc te najbardziej ordynarne i wulgarne są blokowane), ale i pod wydarzeniami w mediach społecznościowych (które, jak wiadomo, też są usuwane) oraz przede wszystkim na żywo - podczas i po danych koncertach, czego wielokrotnie byłam świadkiem.
Co ciekawe, najgorsze wiązanki lecą zazwyczaj pod adresem kobiet. Często są to niewybredne hasła oceniające urodę, a zwłaszcza figurę (nie obędzie się bez wytknięcia tzw. nadprogramowych kilogramów, nawet jeśli to tylko wrażenie), ciało (niektórzy wręcz hołubią się w wyszukiwaniu i liczeniu czyichś zmarszczek), stylizację (bo jak wiadomo, każdy z nas to urodzony stylista znający się na modzie), wiek (bo to oczywiste, że gwiazdy nie powinny, wręcz nie mogą się starzeć!) czy też ogólną kondycję (teksty "ledwo stoi na scenie" nie są rzadkością).
Raport: Sandra w Starym Maneżu
Sandra w Starym Maneżu (21 opinii)
Nikt nie będzie forever young, nawet ta piosenka
Zastanawiam się, kto pisze te chamskie komentarze, kto hejtuje? Młodzi, którzy jeszcze nie czują, że starość też ich kiedyś dopadnie? Czy może starsi, którzy nie widzą siebie w lustrze? Przecież każdemu z nas z wiekiem przybywa siwych włosów (a innym ich ubywa) i zmarszczek, niektórym kilogramów. Niektórzy oczywiście dbają o wygląd i kondycję i są w świetnej formie, inni mniej, ale przecież akurat ludzie estrady raczej należą do tych pierwszych. Zresztą każdy ma prawo starzeć się tak, jak chce.
I choć oczywiście zawsze można wytknąć starym rockmenom ich wystające brzuszki, siwiznę, łysiny czy też inne widoczne elementy starzenia się, to zastanawiam się, po co to robić? Może ktoś potrzebuje w hejtowaniu, ocenianiu wyglądu i wytykaniu innym wad dowartościować siebie?
O co chodzi? Czy to ze strony publiczności chęć podtrzymywania mitu "forever young"? Czy rzeczywiście chcielibyśmy żyć wiecznie, być na zawsze młodzi i tego oczekujemy od gwiazd, które traktujemy trochę jak nadludzi, półbogów? Nie wydaje mi się, żeby tak było. Swoją drogą singiel zespołu Alphaville o tym tytule również się zestarzał - wydany był w 1984 r., ma więc już 40 lat...
Są pewne granice
Mamy oczywiście pełne prawo oceniać występ twórcy - kupiliśmy bilet, oczekujemy artystycznego przeżycia. Jeśli zaśpiewa z playbacku, możemy się czuć oszukani i rozczarowani i mamy prawo to wyrazić. Jeśli występ był słaby, zła akustyka, itp. - również. Są jednak granice.
Mam poczucie, że wciąż jako społeczeństwo mamy problem z wyrażaniem swoich opinii w sposób kulturalny, wartościowy i wnoszący. Nie masz nic do powiedzenia? To nie zabieraj głosu. Tymczasem wolność słowa postrzegamy jako przyzwolenie na wszystko, w kategorii "no limit", "wolnoć, Tomku, w swoim domu" itd. Zwłaszcza w internecie i zwłaszcza anonimowo. Zapominamy o prostej zasadzie, która mówi: moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się twoja.
Może czasem warto się zatrzymać i pomyśleć, że słowa nienawiści, które wypowiadamy, trafią do kogoś i coś spowodują? Bo przecież słowa mają moc. Może odrobina empatii, tolerancji i akceptacji wystarczyłaby, aby żyć trochę inaczej? Jakim społeczeństwem byśmy byli, gdyby każdy z nas choć trochę przestał narzekać, krytykować i oceniać innych? Ciekawe.
Wydarzenia
Miejsca
Wydarzenia
Opinie wybrane
-
2024-11-12 09:18
Uwazam, ze jak najbardziej scena pomiesci wszystkich wykonawcow. Jesli sa odbiorcy ich muzyki, to grac, spiewac. Nie podoba sie, nie sluchaj, nie przychodz na wystepy. Ja osobiscie czekam na sir Toma Jonesa, moze kiedys zawita do Gdanska, moze dozyje,moze doczekam.
- 93 0
-
2024-11-12 09:08
Wszystko dla chętnych. (1)
Jeśli koncerty się sprzedają to dlaczego mają rezygnować.
- 119 2
-
2024-11-12 09:51
Praca szuka chętnych niewolników. Brzmi niedorzecznie.
- 0 19
-
2024-11-12 19:36
Dwie kwestie. (4)
1. Zachodnie gwiazdy i gwiazdki rzadko kiedy odwiedzają nas będąc u szczytu. Trochę się to zmieniło w ostatnich 10-15 latach, ale ogólnie jest słabiutko. Przyjeżdżają, gdy mają po 50-60-70 lat, gdy kasa już nie taka na Zachodzie, ale w Polsce, w Europie Centralnej, można przyjechać i robić kasę na kanwie bycia gwiazdą... 30-40-50 lat temu. To
1. Zachodnie gwiazdy i gwiazdki rzadko kiedy odwiedzają nas będąc u szczytu. Trochę się to zmieniło w ostatnich 10-15 latach, ale ogólnie jest słabiutko. Przyjeżdżają, gdy mają po 50-60-70 lat, gdy kasa już nie taka na Zachodzie, ale w Polsce, w Europie Centralnej, można przyjechać i robić kasę na kanwie bycia gwiazdą... 30-40-50 lat temu. To jedno.
2. Druga sprawa, to są polskie "gwiazdy", które na chama, nie chcą zejść ze sceny, są ciągle promowane, zapraszane, płaci im się krocie za średniej jakości występy albo po prostu odgrzewanie kotleta. Można posłuchać czasem, szczególnie w mniejszej miejscowości, po taniości, jakiejś gwiazdy sprzed 30-40 lat w Polsce, ale robienie np. z Maryli czy Beaty nie wiadomo jakiej gwiazdy, robienie wokół nich super mega total show to jest jakaś żenująca pomyłka.
Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam, gdy mogę iść na zespół z moich młodzieńczych lat... fajnie iść na Metalkę, Iron Maiden, Scorpions, czy też inne rodzaje: Daft Punk, czy coś takiego... itd... ale nie róbmy z tego nie wiadomo czego. Niech będzie kilka takich zespołów na jakimś "Feście" czy festiwalu, a nie, że przyjeżdża np. Sting i robią z tego nie wiadomo jakie wydarzenia z chorymi cenami biletów.
Może niektórzy hejtują starsze zespoły, ale też trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny!- 18 14
-
2025-01-06 14:35
inna strona medalu
nie do końca się z Tobą zgodzę. 1) Gwiazdy przyjezdzaja teraz czesciej - ponieważ sytuacja się zmieniła. W latach 80tych wyobrażasz sobie koncert takiego U2 w Polsce...? Ja nie. Ale napisali piosenkę nawiazującą do akurat naszych wydarzeń historycznych. To prawda, że występowały w latach 80tych inne gwiazdy. Do Polski przyjechal np. zespoł
nie do końca się z Tobą zgodzę. 1) Gwiazdy przyjezdzaja teraz czesciej - ponieważ sytuacja się zmieniła. W latach 80tych wyobrażasz sobie koncert takiego U2 w Polsce...? Ja nie. Ale napisali piosenkę nawiazującą do akurat naszych wydarzeń historycznych. To prawda, że występowały w latach 80tych inne gwiazdy. Do Polski przyjechal np. zespoł Metallica czy Depeche Mode. Co prawda nie występowali w Trójmiescie, ale ich koncerty odbyły się odpowiednio w Warszawie czy na Śląsku. I wracali już w latach 90tych czy 2000 kiedy żelazna kurtyna zasłona spadła. Wielu artystów jednak nie decydowało sie na trasy haczące o kraje tzw. bloku wschodniego. Czy ze wzgl ideologicznych czy ze wzg na kasę - kogo było wówczas stać na bilet na koncert a ilu ludzi stać dzisiaj na szeroko rozumianą rozrywkę...?
Kazdy kij ma dwa końce. Moze i cześć tych gwiazd robi turnee by dorobić do emerytury, ale naprawdę nie mam im za złe. 3 razy byłam w trójmiescie na koncercie szalenie popularnej w latach 80tych grupy irlandzkiej - Clannad. I nie były to w żaden sposób zmarnowane pieniadze. Gdyby nie te występy - nie mialabym szans ich wysłuchać na żywo.- 0 0
-
2024-11-13 10:33
Emertura
Weź jeszcze pod uwagę jak oni rozliczali się kiedyś podatkowo - teraz nijako muszą coś robić, bo po prostu mają małe emerytury
- 1 0
-
2024-11-13 08:39
Zachodnie gwiazdy rzadko nas odwiedzają będąc u szczytu???
Kiedyś rzeczywiście tak było, ale mam wrażenie, że nie śledzisz ostatnich 5 - 10 lat. W Polsce była już zdecydowanie większość tych którzy są aktualnie na szczycie i nie są gwiazdkami jednego sezonu.
- 5 0
-
2024-11-12 23:55
Subiektywna opinia
Akurat Pani Beata "dwa promile" Kozidrak przy ewentualnym występie z flaszką na scenie mogłaby niemal rozpocząć swoją karierę na nowo.
- 3 0
-
2024-11-12 09:57
Jeśli ludzie chcą słuchać to niech grają
Gorzej jak taka starsza osoba już nie ma siły i głosu aby udźwignąć koncert.
- 27 0
-
2024-11-12 14:07
Jakość obroni się sama (1)
Bilety na Dżem rozchodzą się jak ciepłe bułki.
Szczęśliwie nie ma monopolu i można wybrać
co kto lubi !!!- 12 0
-
2024-11-12 15:11
Do tego dorzucić jeszcze wisienkę na torcie czyli Maciej Balcar i J.J Band. Kto był na ich koncercie w Jeleniej Górze ten wie !
- 1 2
-
2024-11-12 09:08
Powinni zejść ze sceny. Część z nich jak Staszczyk, Gawliński (7)
nie nauczyli się śpierwać przez 50 lat. Kozidrak na scenie zachowuje się jak gimnazjalistka w Sopocie. Budka Suflera to już nie wiadomo co to jest i co gra. Reszta tak samo. W zasadzie chyba tylko Cugowski i Ostrowska trzymają poziom, choć dalej pozostaje pytanie czy naprawdę nie znaleźli w życiu nic więcej, żeby się tym cieszyć na stare lata.
- 19 62
-
2024-11-12 16:38
Widać od razu kogo jesteś fanem. Co do Kozidrak się zgadzam- wolę ją słuchać na płytach.
Choć teraz też robi to dobrze ale... na koncertach lepiej żeby nic nie mówiła bo jest śmieszna i żałosna a do tego widać ewidentnie że ma problem z alkoholem- niestety- i niech lepiej dla niej i dla nas jak będzie tylko śpiewać. A warto posłuchać i pooglądać starszych artystów bo widać jaki mają warsztat i doświadczenie i szacunek w podejściu do publiki. Pomijam tych którzy nadużywają bo na to nie ma mocnych.
- 0 1
-
2024-11-12 15:35
Kazik i kult dają radę na 3h koncercie
- 9 1
-
2024-11-12 12:39
A ty co zagrałeś na scenie?
Albo prościej - co osiągnąłeś w życiu i czy robisz to nadal?
- 19 3
-
2024-11-12 09:33
Słyszałeś o czym takim jak wolność...? (3)
Jak chcesz śpiewać ileś lat to śpiewaj, jak ja chcę posłuchać ciebie na koncercie to kupuję bilet i idę na ten koncert. Nie ingeruj w czyjeś życie, pasje, pomysły....
- 25 6
-
2024-11-12 09:45
I ta sama wolność pozwala mi okazać zażenowanie artystami co "nie wiedzą kiedy ze sceny zejść niepokonanym". (2)
- 15 21
-
2024-11-12 14:38
Okazywać zażenowanie pozwala, mówić co mają robić (zejść ze sceny) już nie.
Tylko sobie możesz takie rzeczy nakazywać.
- 8 1
-
2024-11-12 14:23
zażenowanie artystami dotyczy ich walorów bądź braku
niezależnie od stażu na scenie
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
