- 1 Potrąciła motocyklistę i uciekła (170 opinii)
- 2 CBA: Gdynia straciła miliony na węźle Karwiny (421 opinii)
- 3 "Prezent" za zablokowanie drogi śmieciarce (140 opinii)
- 4 Będzie więcej ulic z płatnym parkowaniem (577 opinii)
- 5 "Zarysowałam inne auto, szukam właściciela" (44 opinie)
- 6 Garaże na sprzedaż w Trójmieście. Ceny zwalają z nóg (79 opinii)
Czytelnik: zasnąłem za kierownicą. Mam apel do kierowców
Kilka dni temu otrzymaliśmy dość zaskakujący list od naszego czytelnika, w którym pan Stefan poinformował nas, że wracając po nocnej zmianie z pracy do domu, zasnął za kierownicą i wypadł z drogi. Teraz apeluje do wszystkich zmęczonych zmotoryzowanych.
Zdecydowałem się napisać do redakcji, ponieważ chciałbym być może zapobiec przyszłej tragedii. Apeluję przede wszystkim do osób, które wracają po nocnej zmianie z pracy do domu. Ale nie tylko, zwracam się do wszystkich kierowców, którzy podczas jazdy czują potworne zmęczenie - szanujcie odpoczynek, nie kontynuujcie jazdy za wszelką cenę, "bo dom jest za rogiem". W taki sposób zginął mój wujek. Zaniedbał zmęczenie, zasnął i pojechał na czołówkę.
Ja miałem podobną sytuację, ale ze szczęśliwym zakończeniem. Kilka dni temu, wracając po 12-godzinnej pracy w nocy, zasnąłem za kierownicą, mimo że w połowie trasy zrobiłem sobie 30-minutową drzemkę. To nic nie dało, bo raptem kilka chwil później zasnąłem. Wypadłem z drogi w okolicach Marszewa, po skręcie na Chylonię.
Dzięki Bogu nikomu nic się nie stało. Nie ucierpiał nikt postronny, nie ucierpiałem ja, nie ucierpiał samochód. Dodam, że trasa z pracy do domu liczy tylko 10 km. Mimo wszystko nie udało mi się dojechać bez zaśnięcia. Dziękuję kierowcy, który się zatrzymał, by mi pomóc. Niestety kofeina nie zawsze pomaga. Czas przemyśleć powroty autobusem.
Fizycznie nic mi się nie stało, ale przed spaniem zacząłem odczuwać lęk przed jazdą za kierownicą i miałem atak paniki. Musiałem trochę się "wprowadzić na nowo". Szanujcie odpoczynek i nie jedźcie za wszelką cenę. Życie jest jedno.
Szukasz pomocy medycznej?
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie wybrane
-
2024-09-03 08:12
(20)
"W taki sposób zginął mój wujek. Zaniedbał zmęczenie, zasnął i pojechał na czołówkę."
"Ja miałem podobną sytuację, ale ze szczęśliwym zakończeniem. "
Skoro ciebie niczego nie nauczyła śmierć w rodzinie to sądzisz że przekonasz kogoś apelem w internecie?- 179 95
-
2024-09-04 16:56
i**otyczny komentarz
Każdy sposób jest dobry jeśli chodzi o ratowanie życia.
- 1 1
-
2024-09-04 16:25
Artykuł jest przestrogą i raczej twoje wywody da nie na miejscu. Na taczki !
- 2 0
-
2024-09-03 22:11
Bądźcie poważni, dzieciaki (1)
Serio dorośli ludzie nie radzą sobie z nie zaśnięciem za kółkiem? Jeszcze po takich doświadczeniach? Tracę wiarę w ludzi każdego dnia. Po takim przypadku powinni zabierać prawo jazdy, to nigdy nie powinno się zdążyć (jeszcze na tak krótkim odcinku).
- 2 4
-
2024-09-04 01:14
Poczytaj sobie o mikro drzemkach za kierownicą. Niestety jest to tak nagle i niekontrolowane, że nie jest się w stanie nad tym zapanować. Pan napisał, że zrobił sobie pol godziny drzemki ale to nic nie dało.
- 5 0
-
2024-09-03 15:02
To nie tak do końca działa
Każdemu się wydaje że da radę i jest od innych wytrzymalszy. Wiele razy się udaje więc to przekonanie się w nas utwierdza. Do momentu w którym się zaśnie i rozwali furę.
- 11 1
-
2024-09-03 14:04
Polska... (2)
To normalne. Mnie pouczali i olałem, sam się nadziałem to teraz mądrość swą szerzyć będę.
To tak samo jak ludziom i celebrytom jest strasznie głupio i wstyd jak wsiadają po pijaku i ich złapią. jacy oni wtedy wszyscy mądrzy.
Ludzie nie wiedzą czym jest wstyd i tyle. Zrobi źle i jeszcze się pochwali pouczając innych.
Ja takich apeli nie szanuję.- 3 7
-
2024-09-03 15:13
co ty bredzisz? i co ma do tego Polska? (1)
- 3 1
-
2024-09-03 22:27
Że pracujesz po 12h albo na dwa etaty, żeby stać cię było na w miarę godne życie.
- 1 1
-
2024-09-03 13:43
Jednych nie przekona, innych zmusi do myślenia.
Miał odwagę przyznać się, że sam popełnił ogromny błąd i ja to szanuję.
Zresztą który komunikat jest mocniejszy: "mój wujek zginął" czy "mój wujek zginął, a ja myślałem, że nie zbliżam się do tej granicy, co on, a tymczasem okazało się to dużo łatwiejsze"?- 17 2
-
2024-09-03 12:30
Lepiej nic nie robić to napewno będzie lepiej
- 7 4
-
2024-09-03 08:42
Przecież to zmyślona historia stażysty. (4)
- 32 14
-
2024-09-03 21:14
Dokładnie. (2)
Ma. 10 km do domu., w. Połowie drogi spał 30 min i za chwilę znowu zasnął.???
I do tego ten wujek...- 7 1
-
2024-09-04 01:15
(1)
Ale co w tym dziwnego???
- 2 0
-
2024-09-04 17:01
Ano to
że 10km nawet jadąc przepisowo pokonuje się w tylko10 minut więc zatrzymywanie się na pół godziny na spanie jakoś nie pasuje
- 0 1
-
2024-09-03 14:36
wreszcie ktoś z prawidłową odpowiedzią
- 5 1
-
2024-09-03 08:24
Przecież zrobił drzemkę (2)
- 12 2
-
2024-09-03 12:51
(1)
Jak jechał 10 km i po drodze spał 30 minut, a potem nie dojechał bez zaśnięcia, to sygnał aby iść pilnie do lekarza, bo coś jest nie tak.
- 12 2
-
2024-09-03 14:57
zmęczenie jest nie tak, po prostu
- 0 2
-
2024-09-03 08:16
(1)
Daj spokój, facet poczuł misję a portal poczuł kliki.
- 17 10
-
2024-09-03 15:15
twoje kliki. nie wchodz, nie czytaj. nie smęć.
- 1 1
-
2024-09-03 08:11
Drzemka (4)
Jak zaczyna zamulać, zawsze staram się zjechać i przyciąć komara na choćby 15 min. Ma to sens, jeśli do celu została nam np. godzina jazdy, bo przypływ energi po takiej drzemce nie trwa za długo.
- 84 3
-
2024-09-03 14:31
a mnie gdy muli, to gdy zjade to przestaje (3)
jak tylko rusze, mija 5 minut i znow oczy sie zamykaja. Kolejny zjazd na pobocze i znow czlowiek rozbudzony i nie przysnie. Patowa sytuacja
- 5 0
-
2024-09-03 14:53
Mój mąż zasnął na trasie z Warszawy, zima, ślisko, szybko jechał (2)
zobaczyłam jak twarz mu opada na kierownicę - krzyk i przytrzymałam kierownicę, gdyż jechaliśmy na barierki. Potem już ja prowadziłam. Miałam wysoką adrenalinę, gdyż także byłam zmęczona, ale ,,otrzeźwienie" trzymało mnie do samego domu.
- 6 0
-
2024-09-03 22:15
Czemu nie zastąpiłas męża wcześniej?
Bo nie "lubisz długich tras?"
- 1 3
-
2024-09-03 15:07
Mi też się zdarzyło. Najgorsze w tym wszystkim było to że nie miałem ostatniego sygnału ostrzegawczego czyli tego absurdalnego snu gdzie mieszają się niezwiązane ze sobą fakty. Ja zasypiając od razu zacząłem śnić o tym że jadę. Więc obudziłem się dopiero na barierkach rafinerii. Nauczka na całe życie. Teraz jak muli to od razu zjeżdżam i w kimę. Najgorzej jak MOPSu nie ma za szybko. Dlatego zapobiegawczo wożę PLUSZa z kofeiną. To mnie bardziej stawia na nogi niż kawa czy red bull.
- 2 0
-
2024-09-03 08:11
To jest problem do rozwiązania przez technologię (22)
Dlatego w pełni popieram nowe wymagania dotyczące monitorowania oczu kierowcy przez kamery i alarmowania o spadku koncentracji.
Docelowo ludzie, jako najbardziej zawodny element, powinni być całkowicie wyłączenie z procesu decyzyjnego podczas kierowania pojazdów - wszystko powinno być zautomatyzowane i obsługiwane przez autopilota.- 39 136
-
2024-09-03 15:43
Cieszę się z Pana deklaracji
Wobec tego, niech finansuje Pan dodatkowe wyposażenie w każdym nowym samochodzie, dla każdego Polaka.
- 3 5
-
2024-09-03 13:16
ta technologia nazywa się - transport publiczny
pozdrawiam!
- 9 5
-
2024-09-03 08:57
Zastępowanie umysłu ludzkiego technologią (14)
Najgorsze co może być. Technologia może wspomagać, ale nigdy decydować
- 36 8
-
2024-09-03 08:58
(13)
Decydujesz o miejscu, gdzie chcesz dojechać. W czym masz problem?
W poprawie bezpieczeństwa?- 10 22
-
2024-09-03 09:03
Technologia nigdy nie będzie umiała rozwiązać dylematów moralnych. (12)
Zastąpienie człowieka technologią wymaga całkowitej eliminacji człowieka ze świata. W razie wątpliwości, do przejrzenia: moralmachine kropka net
- 13 9
-
2024-09-03 09:17
(11)
No tak, bo człowiek jest wstanie rozwiązać w 15ms dylemat moralny czy w wypadku awarii koła wjechać w przystanek ze staruszką czy uciekać na czołówkę z suvem z matką z dzieckiem...
Koleś, tu nie ma żadnych dylematów moralnych, tu jest dramatyczne ograniczenie liczby ofiar, bo komputery są zwyczajnie szybsze, przewidywalne i mniej zawodne odNo tak, bo człowiek jest wstanie rozwiązać w 15ms dylemat moralny czy w wypadku awarii koła wjechać w przystanek ze staruszką czy uciekać na czołówkę z suvem z matką z dzieckiem...
Koleś, tu nie ma żadnych dylematów moralnych, tu jest dramatyczne ograniczenie liczby ofiar, bo komputery są zwyczajnie szybsze, przewidywalne i mniej zawodne od ludzi.
Sobie rozważ dylemat moralny czy bierzesz na swoje sumienie śmierć tysięcy ludzi rocznie tylko po to żebyś "miał wybór" na drodze.
Moralmachine (znam znam..) to ciekawy eksperyment społeczny, ale to też jest tylko problem do rozwiązania.
Nie ma moralności - są dane.- 17 14
-
2024-09-03 17:19
Na pewno nie celowałbym w niechronionych ludzi. Taka sytuacja nie jest aż tak nagła, ale gdyby była to technologia też sobie z nią nie poradzi z uwagi na inercję pojazdu. 15ms :) Jak mi strzeliła opona w 125p i to w balonowym kole gdzie po wszystkim samochód przechylił się o 15cm to opona zapierdziała jak dziecięcy balonik i zaczęło ściągać. Zjechałem na pobocze i zmieniłem koło.
- 0 0
-
2024-09-03 09:46
Pokazałeś, że kompletnie nie rozumiesz problemu. (9)
Ja nie biorę na swoje sumienie "śmierci tysięcy ludzi", bo nie jestem producentem autonomicznych aut.
Producent zwykłych aut prowadzonych przez człowieka ma czyste sumienie, bo decyzja moralna stała po stronie kierowcy. I ja jako kierowca to ryzyko biorę na siebie, wsiadając do samochodu. Jeśli taką decyzję podejmie komputer, to na kogo spadaJa nie biorę na swoje sumienie "śmierci tysięcy ludzi", bo nie jestem producentem autonomicznych aut.
Producent zwykłych aut prowadzonych przez człowieka ma czyste sumienie, bo decyzja moralna stała po stronie kierowcy. I ja jako kierowca to ryzyko biorę na siebie, wsiadając do samochodu. Jeśli taką decyzję podejmie komputer, to na kogo spada wina? Do kogo idą ofiary autonomicznych aut po odszkodowanie? Oczywiście do producenta aut. A stojąc przed wyborem moralnym "kogo zabić" - jaka jest słuszna i moralnie bardziej akceptowalna decyzja komputera? Ano to jest uwarunkowane kulturowo. I myślisz, że producenci są na tyle głupi, że sobie tego nie policzyli? Policzyli. Nie opłaca im się studiować wszystkich przypadków wyborów moralnych dla każdego możliwego regionu sprzedaży aut, jak również nie opłacają im się odszkodowania ani tym bardziej zniesławienie spowodowane błędnym wyborem, które może je wyeliminować z rynku. O tym wszystkim wiedzioano więcej niż 5 lat temu i mimo że technologia jest praktycznie gotowa, żaden poważny koncern nie chce produkować w pełni autonomicznych, eliminujących kierowcę aut na dużą skalę.- 12 7
-
2024-09-03 12:57
"A stojąc przed wyborem moralnym "kogo zabić"
Dokonując takich wyborów możemy być uznani za psychola, np. wg dylematu wagonika.- 1 1
-
2024-09-03 10:34
(7)
Ależ doskonale rozumiem to co opisałeś, po prostu nie bardzo mnie obchodzi czyje sumienie będą obciążały ewentualne ofiary samochodów autonomicznych ani w jaki sposób będą dokonywały te samochody podejmować decyzje w krytycznych momentach. To są szczegóły implementacyjne, po stronie technicznej i prawnej.
Liczba ofiar samochodówAleż doskonale rozumiem to co opisałeś, po prostu nie bardzo mnie obchodzi czyje sumienie będą obciążały ewentualne ofiary samochodów autonomicznych ani w jaki sposób będą dokonywały te samochody podejmować decyzje w krytycznych momentach. To są szczegóły implementacyjne, po stronie technicznej i prawnej.
Liczba ofiar samochodów autonomicznych będzie o wiele mniejsza niż samochodów sterowanych przez człowieka, to jest akurat oczywiste.
Tak więc z punktu widzenie utylitaryzmu te nadmiarowe ofiary obciążają sumienie każdego, kto sprzeciwia się automatyzacji lub spowalnia wprowadzanie samochodów autonomicznych.- 3 3
-
2024-09-03 11:42
I wciąż nie rozumiesz. (6)
Te tzw. "szczegóły implementacyjne" mają konsekwencje takie, że nikomu nie opłaca się tego produkować. To nie jest czas PRL, gdzie przychodzi kapitan państwo do fabryki i mówi "teraz będziecie klepać auta autonomiczne, nawet jeśli więcej wydacie na produkcję niż będzie z tego zysku.". Świat jest oparty na kapitalizmie, a kapitalizm na systemie
Te tzw. "szczegóły implementacyjne" mają konsekwencje takie, że nikomu nie opłaca się tego produkować. To nie jest czas PRL, gdzie przychodzi kapitan państwo do fabryki i mówi "teraz będziecie klepać auta autonomiczne, nawet jeśli więcej wydacie na produkcję niż będzie z tego zysku.". Świat jest oparty na kapitalizmie, a kapitalizm na systemie zyski-straty i ocenie ryzyka. Więc nie, brak samochodów autonomicznych nie obciąża mojego sumienia w żadnej części, bo nie mam na to wpływu - wyłączny wpływ ma pieniądz. I to nie mój pieniądz, bo nawet gdybym chciał auto autonomiczne - nikt mi go nie wyprodukuje.
- 4 3
-
2024-09-03 12:25
(5)
Ależ właśnie dlatego napisałem, że to jest szczegół implementacyjny *prawny*
Tak, właśnie ma przyjść kapitan państwo i ustalić zasady, nawet wbrew interesowi firm motoryzacyjnych!
Tak, jak to się dzieje w setkach innych dziedzin.
Myślisz, że jakby kiedyś nie wszedł kapitan państwo, to teraz mógłbyś się domagać odszkodowania wAleż właśnie dlatego napisałem, że to jest szczegół implementacyjny *prawny*
Tak, właśnie ma przyjść kapitan państwo i ustalić zasady, nawet wbrew interesowi firm motoryzacyjnych!
Tak, jak to się dzieje w setkach innych dziedzin.
Myślisz, że jakby kiedyś nie wszedł kapitan państwo, to teraz mógłbyś się domagać odszkodowania w przypadku wady fabrycznej samochodu? Albo wielkich akcji naprawczych po wykryciu takich wad?
Podziękuj kapitanowi panstwo za określenie zasad, bo to o czym piszesz to dziki kapitalizm czyli "gwarancja do bramy potem się nie znamy" a nie sposób na działanie cywilizowanego państwa.- 3 2
-
2024-09-03 17:26
podajesz skrajny przykład. On ma rację kapitan państwo zadziała tylko wtedy kiedy nie zniszczy przemysłu. Jak go zniszczy to nikt samochodu nie kupi bo nikogo nie będzie stać, a producent podniesie ceny bo mu wolumen spadnie i produkcja linii montażowej rozłoży się na jeszcze mniejszą liczbę aut. A przykład z katalizatorami to drobiazg. Wypłata
podajesz skrajny przykład. On ma rację kapitan państwo zadziała tylko wtedy kiedy nie zniszczy przemysłu. Jak go zniszczy to nikt samochodu nie kupi bo nikogo nie będzie stać, a producent podniesie ceny bo mu wolumen spadnie i produkcja linii montażowej rozłoży się na jeszcze mniejszą liczbę aut. A przykład z katalizatorami to drobiazg. Wypłata ubezpieczeń to inna para kaloszy bo tworzy symetrię między kolosem jakim jest ubezpieczalnia a szarym obywatelem. Samochody za pół bańki natomiast w ogóle wykluczyłyby szarego obywatela z możliwości transportu. To na dzisiejsze czasy jest głęboka utopia. Swoją drogą firmy lotnicze też mogłyby zastąpić człowieka autonomią, a zrobiły tylko tyle by go odciążyć od powtarzalnych automatycznych czynności. Decyzję nadal podejmuje człowiek. Z resztą mają też drugi argument wynikający z badań. Nikt nie wsiądzie do samolotu bez pilota. Nawet mimo tego że komputer dużo więcej za niego robi.
- 0 0
-
2024-09-03 12:34
(3)
... i żeby podać prostszy przykład, przychodzi kapitan państwo i mówi - teraz będziecie robić auta z pasami bezpieczeństwa, katalizatorami i spełniające normę EURO, bo inaczej nie sprzedacie ich w UE.
I kapitalistyczne firmy w pogoni za własnym zyskiem takie samochody robią. Rolą państwa jest przygotowanie zasad i nachylenie w odpowiednim... i żeby podać prostszy przykład, przychodzi kapitan państwo i mówi - teraz będziecie robić auta z pasami bezpieczeństwa, katalizatorami i spełniające normę EURO, bo inaczej nie sprzedacie ich w UE.
I kapitalistyczne firmy w pogoni za własnym zyskiem takie samochody robią. Rolą państwa jest przygotowanie zasad i nachylenie w odpowiednim kierunku boiska, a firmy niech już sobie na nim grają jak chcą.
Przecież wiadomo, że z własnej woli by katalizatorów nie montowały, bo wychodzi drożej.- 5 0
-
2024-09-03 14:03
Dalej nie pojmujesz różnicy między bezpośrednią a pośrednią odpowiedzialnością. (2)
Katalizator, pasy bezpieczeństwa, normy euro - to nie jest bezpośrednia i łatwa do udowodnienia odpowiedzialność za czyjąkolwiek śmierć poza swoją - nadal to ty decydujesz, czy wsiądziesz do samochodu i czy zapniesz pasy oraz czy zgodzisz się, by twój kierowca cię wiózł, z kolei nikt nie udowodni, że spaliny twojego samochodu wywołały u niego raka.
Katalizator, pasy bezpieczeństwa, normy euro - to nie jest bezpośrednia i łatwa do udowodnienia odpowiedzialność za czyjąkolwiek śmierć poza swoją - nadal to ty decydujesz, czy wsiądziesz do samochodu i czy zapniesz pasy oraz czy zgodzisz się, by twój kierowca cię wiózł, z kolei nikt nie udowodni, że spaliny twojego samochodu wywołały u niego raka. I nie jest też odpowiedzialnością producenta, jeśli kogoś zabijesz - bo na początku łańcucha odpowiedzialności jesteś ty i kierowca, a producent na szarym końcu. W rezultacie producent przyjmuje jedynie ryzyko wad produkcyjnych - i stąd akcje serwisowe. Autonomiczne samochody całkowicie to odwracają - całkowita odpowiedzialność za śmierć osób postronnych jest po stronie auta, czy będzie to wada fizyczna, czy wada oprogramowania. A oprogramowanie bez wad to fikcja. Więc jak przyjdzie kapitan państwo z nakazem produkcji autonomicznych aut, to producent powie "aha ok, za duże ryzyko, mamy inne rynki, nara". I tyle będzie ze "szczegółów implementacyjnych".
- 0 2
-
2024-09-03 14:29
(1)
I pewnie dlatego w San Francisco, Phoenix, Austin, Pekinie, Shenzen jeżdżą komercyjnie autonomiczne taksówki bez nadzoru kierowcy a Volvo i Mercedes-Benz ogłosiły, że biorą na siebie pełną odpowiedzialność prawną za wypadki w trybie autopilota.
- 1 1
-
2024-09-03 17:30
I pewnie dlatego tylko tam i tak mało. A w Abud Dabi to w ogóle złote rolls roycy. No ale siłą rzeczy mało. Nawet w przypadku elektryków firmy powoli się wycofują z rynku tych aut bo nie wierzą w sukces.
- 1 1
-
2024-09-03 08:13
(4)
Jeśli nie jesteś w stanie kontrolować swojej kondycji psychofizycznej a liczysz na wyręczenie cię przez technologie, to może nie wsiadaj za kółko, bo się po prostu nie nadajesz na kierowcę.
- 14 7
-
2024-09-03 08:44
Opowiem taką historię (1)
Wstałem o 5, małe śniadanko, wyjechałem ok 7.
Trasa miała być ok 8 godzin, autostradami. Prędkość przeważnie ~120-140km/h.
Nie pamiętam dokładnie, czy to było po godzinie 12, czy po 13.
Trochę muliło, ale nie aż tak bardzo żeby się zatrzymać i iść w kimę.
W między czasie coś tam się przekąsiło, ale raczej coś co miałoWstałem o 5, małe śniadanko, wyjechałem ok 7.
Trasa miała być ok 8 godzin, autostradami. Prędkość przeważnie ~120-140km/h.
Nie pamiętam dokładnie, czy to było po godzinie 12, czy po 13.
Trochę muliło, ale nie aż tak bardzo żeby się zatrzymać i iść w kimę.
W między czasie coś tam się przekąsiło, ale raczej coś co miało cukier.
W pewnym momencie ocknąłem się jak system ostrzegający o przekroczeniu linii zaczął piszczeć.
Urwał mi się film na sekundę, może dwie. Nie pamiętam tego!
Wyciągnąłem wnioski.
Nie jeść nic podczas jazdy (wzrost cukru, później spadek), jak muli to zjechać i nawet przejść się dookoła samochodu "na 5 minut".
Iść do lekarza - i tutaj okazało się że chociaż nie jestem gruby, nie jestem stary to jest stan przed cukrzycowy!
Podsumowując - systemy wspomagania są OK, ale najważniejsze nie bagatelizować objawów zmęczenia. Może to mieć podłoże zdrowotne i nie tylko typowe zmęczenie fizyczne.- 23 0
-
2024-09-04 13:51
dokładnie też to zauważyłem, jak zjem to po chwili organizm domaga się drzemki. Poczytałem o tym i niestety to zupełnie normalne bo więcej krwi napływa do żołądka żeby ten mógł wydajniej pracować.
- 1 0
-
2024-09-03 08:15
(1)
20 lat bez stłuczki, ale liczę na przymusowe wyręczenie takich pewnych siebie jak ty, co to zawsze "szybko ale bezpiecznie"
- 5 6
-
2024-09-03 14:49
właśnie dlatego najwięcej wypadków powodują "wolni ale ostrożni"? co to nigdy predkosci nie przekraczają, a jak jest sytuacja awaryjna to zamykaja oczy i wciskają hamulec na pałę, albo szarpią kierownicą na lewo i prawo bo na tym umiejętności się kończą
- 2 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.