- 1 Od weekendu lepiej omijać Chwarznieńską (53 opinie)
- 2 Jechał tunelem pod Martwą Wisłą 299 km/h (762 opinie)
- 3 Parking prywatny na mapie był miejski (251 opinii)
- 4 Kup sobie klasyka (48 opinii)
- 5 Trwa zmasowana akcja policji na drogach w całym kraju (54 opinie)
- 6 Duże zmiany na węźle Gdańsk Południe (156 opinii)
Jaguar XE: brytyjski kocur klasy średniej
Zobacz testy Jaguara XE
Już kilka dobrych lat temu Jaguar za sprawą bazującego na podzespołach Forda Mondeo modelu X-Type próbował zawojować zdominowaną przez niemieckie auta klasę średnią. Pora na próbę numer dwa. W tym celu Jag desygnował do walki model XE. Cóż, niemiecki rynku motoryzacyjny... drżyj.
I choć na tle swoich największych konkurentów z segmentu cena XE wypada niezbyt korzystnie - to pamiętajmy, że to wciąż Jaguar. A przecież widok zaparkowanego przed własnym domem Jaga jest... bezcenny. Gwoli ścisłości, ceny Mercedesa Klasy C rozpoczynają się od niespełna 120 tys. zł, BMW serii 3 od 125 tys. zł, a Audi A4 od 131 tys. zł. Nie bez przyczyny wymieniłem akurat te trzy niemieckie modele aut. To bezapelacyjni królowie klasy średniej, z którymi rękawice podejmuje Jaguar XE. Czy wyspiarz ma szansę namieszać na rynku? Przed nim arcytrudne zadanie, ale wierzymy, że tak. XE to broń, którą producent z Coventry może ugrać bardzo dużo.
Widząc XE na drodze - mało kto przechodzi obok niego obojętnie. Po prostu nie sposób nie rzucić na ten samochód okiem. Osobiście, kiedy go po raz pierwszy zobaczyłem, pomyślałem: czy można stworzyć pojazd będący fuzją Audi i BMW? Oczywiście, że można. Tylko po co. To przecież motoryzacyjne harakiri. Spójrzmy jednak na tego brytyjskiego kocura z boku - dostrzeżemy widoczną inspirację niemieckimi samochodami. Z profilu przód XE ewidentnie nawiązuje do BMW 3, a tył do Audi A4. To na szczęście tylko pozory.
Czytaj także: Mercedes GLE - umarł król, niech żyje król
Jaguar XE, jak na rasowego zwierzaka przystało, ma sylwetkę przypominającą dzikiego kota szykującego się do ataku na swoją ofiarę. Jest dynamiczna, nieco agresywna i aż ocieka werwą. Bryła nadwozia jest po prostu piękna. Samochód został zbudowany na płycie modułowej iQ, na której w przyszłości powstaną nowe modele Jaguara oraz Land Rovera. Szkielet XE został w 75 proc. wykonany ze stopów aluminium (to pierwszy model Jaga, w którym wykorzystano aluminiową konstrukcję). A to oznacza, że postawiono na mocną dietę. Samochód waży 1475 kg, co w połączeniu z aerodynamiczną linią nadwozia gwarantuje znakomite osiągi. XE ma 4 metry i 67 cm długości, a rozstaw osi wynosi 2 metry i 85 centymetrów.
W środku Jaguara XE panuje ład i porządek. Po kilku chwilach przeznaczonych na badanie jakości wykonania wnętrza Jaga, można śmiało stwierdzić, że auto zostało zbudowane z najwyższej jakości materiałów. Kabina nie należy do tych obszernych, ale trzeba przyznać, że została w interesujący sposób zaaranżowana. W oczy rzuca się ciekawie pociągnięta linia deski rozdzielczej oraz charakterystyczna, wysuwna gałka automatycznej skrzyni biegów (dobrze znana z modelu XF). Zaskoczeniem na minus jest schowek pasażera, którego powierzchnia niemal w całości została zajęta przez... gaśnicę.
W środku siedzi się bardzo wygodnie, a nasze siedzisko jest bardzo nisko osadzone i mocno obudowane. Za kierownicą XE czujemy się jak za sterami rasowego auta sportowego. Miejsca jest wystarczająco, czego nie będą mogli powiedzieć rośli pasażerowie zasiadający w drugim rzędzie. Wyraźny spad dachu zabiera sporo przestrzeni nad głową. Niestety, nie mamy co liczyć na nadmiar wolnego miejsca na nogi. Tutaj też ciasno. Ale kto powiedział, że Jaguar XE to auto dla pięciu dorosłych pasażerów? Dodajmy, że w ofercie modelu znajdziemy pięć opcji wyposażenia: Pure (ceny od 159 100 zł), Prestige (od 168 500 zł), R-Sport (od 172 600 zł), Portfolio (od 179 600 zł) oraz najbardziej muskularną S-kę (od 262 000 zł).
Pora na ofertę silnikową XE. Brytyjczycy oferują nam łącznie pięć motorów: trzy "benzyniaki" i dwa diesle. Szczególną uwagę zwracają wysokoprężne jednostki z rodziny Ingenium. To kompletnie nowa konstrukcja i - jak zapewnia producent - głównym atutem tych aluminiowych diesli jest oszczędność. My testowaliśmy egzemplarz wyposażony w 2-litrowego "ropniaka" o mocy 180 KM (428 Nm maksymalnego momentu obrotowego). Silnik zdecydowanie nie należy do demonów prędkości, ale faktycznie może pochwalić się niskim spalaniem. Nasz wynik, przy jeździe daleko odbiegającej od eko-jazdy, wyniósł 7 litrów na 100 km. To naprawdę optymistyczny rezultat. Ingenium cechuje również szybkie nagrzewanie zimnego silnika.
Trzeba przyznać, że XE napędzane jedynie na tylną oś radzi sobie na drodze bardzo dobrze. Precyzja prowadzenia samochodu jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie i gdyby nie diesel pozbawiony polotu, pazura - to ciężko byłoby się do czegokolwiek przyczepić. Dodajmy, że samochód został wyposażony w zaawansowane zawieszenie (przód wyposażono w podwójne wahacze, a tył w układ wielowahaczowy Integral Link).
Ponadto, na silnikowej liście XE znajdziemy inne czterorzędowe 2-litrówki: słabszego, 163-konnego diesla (380 Nm) oraz dwa "benzyniaki" o mocach 200 (280 Nm) i 240 KM (340 Nm). Pod maską najpotężniejszej wersji S drzemie benzynowa V6 o pojemności 3 litrów i 340 KM (450 Nm), a ceny najszybszego XE rozpoczynają się od 262 tys. zł. Dodajmy, że auto do "setki" rozpędza się w nieco ponad 5 sekund. Wszystkie siniki dostępne są z 8-stopniową przekładnią automatyczną firmy ZF - zresztą bardzo trafnie wybierającą momenty zmiany biegu - albo opcjonalnie 6-biegowym manualem.
Czytaj także: Skoda Superb - przestrzeń przez wielkie "P"
Na koniec warto wspomnieć o nowości zastosowanej w XE. To innowacyjny układ ASPC (All Surface Progress Control), czyli swego rodzaju tempomat do powolnej jazdy w trudnym i wymagającym terenie (tempomat aktywny jest w przedziale od 3,6 do 30 km/h). Ponadto, w opcjonalnym wyposażeniu tego sportowego sedana nie zabrakło innych systemów wspomagających jazdę, m.in.: monitorowanie martwego pola, asystent rozpoznający znaki, system wspomagający utrzymywanie pojazdu w pasie ruchu czy automatycznie parkowanie.
Ceny Jaguara XE rozpoczynają się od 159 100 zł.
- stylistyka nadwozia
- wysoka jakość wykończenia wnętrza
- niskie spalanie jednostek wysokoprężnych
- układ ASPC
- 8-stopniowa automatyczna skrzynia biegów firmy ZF
MINUSY
- niezbyt przyjemna kultura pracy i kiepskie osiągi silników diesla
- gaśnica zajmująca całą przestrzeń schowka pasażera
- niewielki bagażnik (450 l)
Miejsca
Zobacz także
Opinie (23) 1 zablokowana
-
2015-12-07 14:09
Średnia prędkość przejazdu w mieście to 25 km/h.
Tyle koni pod maską się i nie wykorzystane.
- 0 0
-
2015-10-13 13:45
(2)
Wygląda jak Mondeo a kosztuje trzy razy tyle.
- 8 16
-
2015-10-27 10:40
to se kup (1)
MONDEŁO kupę tandetnego plastyku
- 0 0
-
2015-11-01 20:50
mylisz z kaktusem
- 0 0
-
2015-10-13 13:20
tylko te ceny za średnia półkę troszkę kosmiczne :) (1)
- 11 2
-
2015-11-01 20:49
widać żyjesz w niższej szufladzie
lol
- 1 1
-
2015-10-13 12:46
Fajne (1)
przerobiłbym na LPG!
- 13 3
-
2015-11-01 20:47
jakby mi wujek takie kupił
to też bym przerobił
- 0 0
-
2015-10-23 17:34
jak otworzę laptopa w maluchu to też będę miał tyle przycisków i komputer w samochodzie ha:P tylko po co??:P
- 1 0
-
2015-10-13 13:08
Jaguar XE (2)
Panel radia oraz klimatyzacji jest produkowany w trójmiescie
- 15 0
-
2015-10-14 13:11
(1)
Sprzątaczka na magazynie jaguara też ma polskie korzenie
- 4 1
-
2015-10-23 17:20
twoja kuzynka??
- 1 0
-
2015-10-15 17:46
Bardzo ladniusi
- 1 0
-
2015-10-14 10:33
pewnie dlatego - (1)
Pewnego dnia idący leśną drogą słoń wpadł do wielkiego dołu będącego zapadliną. Jego wołanie o pomoc usłyszał gepard. Przybiegł z pomocą, ale niestety był za słaby, żeby wyciągnąć słonia. Powiedział - słoniu, tu blisko mieszka mój kolega jaguar. polecę po niego i razem Cię wyciagniemy. Po pół godziny wraca i wspołnymi siłami wyciagają słonia za trąbe. Słoń - dziekuj gepardzie, pamietaj, jesli bedziesz potrzebował pomocy wołaj mnie natychmiast. Po kilku dniach niefortunnie gepard wpada do dołu. Woła słonia, słoń natychmiast przybiegia i proponuje pomoc - Poniewaz jeszcze mnie boli traba od czasu jak mnie wciagales z jaguarem, stane tylem i zlapiesz mnie za ch... a ja Cie pociagne do gory. Tak tez uczynil. A jaki jest moral z tej opowiesci - jak masz dlugiego ch... to Ci jaguar nie jest potrzebny
- 5 2
-
2015-10-14 12:39
ja mysle, ze taki morał
że nie dość, że masz małego, to jestes glupi i zazdroscisz, bo cie nie stac
- 5 2
-
2015-10-14 00:00
aha ! Takie Mondeo ... w skórach
ale i tak wygląda super !
- 1 5
-
2015-10-13 20:14
Klasa sama w sobie i wyróżnia się z masy BMW czy Audi
- 13 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.