- 1 Ktoś ostrzelał z wiatrówki okna szkoły (135 opinii)
- 2 W Gdańsku będą szkolić sędziów i prokuratorów (75 opinii)
- 3 Trwa rekrutacja uzupełniająca na studia (33 opinie)
- 4 Kiedyś nie docenialiśmy, dziś tęsknimy (101 opinii)
- 5 Nowe stanowisko Artura Dziambora (226 opinii)
- 6 Salon Maturzystów na 8 miesięcy przed egzaminem (10 opinii)
AMW ufundowała dzwon pacjentom oddziału onkologicznego
Dzwon zwycięstwa, zwiastujący zakończenie leczenia onkologicznego i początek nowego życia, ufundowali pacjentom z warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka pracownicy, doktoranci i studenci Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Jego uroczyste odsłonięcie odbyło się 12 grudnia.
To pierwszy taki dzwon w Polsce, który wzorem innych szpitali na świecie ma być symbolem końca terapii i zwiastować rozpoczęcie przez pacjentów nowego etapu w życiu.
Inicjatorem akcji doktorantka AMW
Pomysłodawcą całej akcji jest grupa SOS mieszkańcy Wawra dla rodziców z Centrum Zdrowia Dziecka, działająca na Facebooku. Początkowo miała być jedynie lokalna i nieść pomoc dla rodziców dzieci z Instytutu Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka. Grupa powstała w kwietniu i szybko się rozrosła. Obecnie liczy ponad 3,5 tys. osób, które pomagają.
- Któregoś dnia ktoś z grupy zamieścił propozycję zawieszenia w klinice takiego dzwonu, wzorem wielu szpitali na świecie, po to, by pacjenci kończący leczenie onkologiczne mogli uczestniczyć w ceremonii bicia w dzwon, obwieszczając tym samym koniec terapii - mówi Aleksandra Rybarczyk, doktorantka Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, która obecnie mieszka w Warszawie, inicjatorka akcji. - Pomysł od razu wydał mi się fajny, sprawdziłam więc historię tego dzwonu. Okazało się, że zapoczątkował ją kontradmirał Marynarki Wojennej USA. Jako pacjent ufundował dzwon okrętowy w jednym z tamtejszych szpitali. Pomyślałam więc, że doskonałym pomysłem będzie włączenie Akademii Marynarki Wojennej w akcję.
Grupa "SOS mieszkańcy Wawra dla rodziców z CZD" pomaga w wielu podstawowych sprawach. Każdy z rodziców, który nie może odejść od łóżka dziecka, może napisać post o tym, że potrzebne jest pranie albo zakupy.
- Wiele osób z grupy oferuje swoją pomoc i to jest wspaniałe. Zapewniają podstawowe, niezbędne rzeczy, na załatwienie których rodzice nie mają po prostu czasu. Organizuje zbiórki potrzebnych rzeczy, które potem przekazuje rodzicom i dzieciom. Ostatnio udało się np. pozyskać kilka łóżek polowych dla rodziców, którzy są najbardziej w potrzebie i chcą być cały czas przy swoim dziecku - mówi Aleksandra Rybarczyk. - Początkowo przekazano nam 2 łóżka, już jest ich 30, bo ludzie cały czas wspierają oddział.
Zebrali 1 tys. To wystarczyło na zakup dzwonu
Włączenie się do akcji poparł najpierw samorząd doktorantów Wydziału Dowodzenia i Operacji Morskich AMW, następnie sprawa trafiła do dziekana wydziału, który również wyraził chęć włączenia się w inicjatywę.
- Podjęliśmy temat z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że pierwowzorem dla przedsięwzięcia był dzwon ufundowany przez zmagającego się niestety nieskutecznie z nowotworem admirała Marynarki Wojennej USA Irve Charles'a Le Moyne'a, który przeniósł ten element tradycji morskiej w postępowanie chorych na nowotwory - mówi kmdr Jarosław Teska, dziekan Wydziału Dowodzenia i Operacji Morskich Akademii Marynarki Wojennej. - Po drugie dzwon powiązany był z okrętami już w średniowieczu. Wybijano na nim tzw. szklanki - kiedy minęło pół godziny wskazane przez okrętowa klepsydrę. Do dziś ta tradycja na morzu obowiązuje, co pół godziny uderza się jednokrotnie w ścianę dzwonu okrętowego, a co pełną godzinę uderza się podwójnie, zaznaczając narastający upływ czasu czterogodzinnej wachty. Na koniec wachty odbywa się bicie czterech szklanek, co obwieszcza koniec wysiłku związanego z czuwaniem na okręcie. Tu właśnie jest moim zdaniem taki przenośny, symboliczny związek między zakończeniem wachty, a końcem choroby. Pacjenci oddziału, zgodnie z przesłaniem admirała Le Moyne'a, będą bili w dzwon trzykrotnie, oznajmiając, że kończą etap związany z chorobą i cały związany z tym wysiłek, tym samym obwieszczając początek nowego życia.
W październiku przeprowadzona została zbiórka wśród pracowników, studentów i doktorantów. W ciągu tygodnia udało się zebrać 1 tys. zł - za tę kwotę zakupiono okazały, trzykilogramowy dzwon.
- Od początku dziekan zapewniał, że jeśli ta suma nie wystarczy na zakup dzwonu, uczelnia dołoży brakującą część - dodaje Rybarczyk.
Uroczyste odsłonięcie dzwonu odbyło się 12 grudnia.
Miejsca
Opinie (15) 3 zablokowane
-
2016-12-16 08:13
Bardzo wymowne.
"Komu dzwonią temu dzwonią..."
- 4 2
-
2016-12-16 08:16
Komu bije dzwon?
To kojarzy się trochę inaczej...
- 18 0
-
2016-12-16 08:39
Ja pierdziu! (1)
Jak widzę taka chałturę to mnie skręca!
Elegancki mosiężny dzwon, montowany chamskimi ocynkowanymi wkrętami.- 27 0
-
2016-12-18 00:28
janusz miał takie bo mu z fuchy zostały
wkrentarkom chciał na szybkości przywiercić ale akumulatory padły i delikatnie młotkiem wbilim, też trzymie
- 3 0
-
2016-12-16 08:41
"komu dzwonią, temu dzwonią, mnie nie bije żaden dzwon..."
- 3 0
-
2016-12-16 10:06
Oby
Oby ten dzwon bil jak najczęściej
- 16 1
-
2016-12-16 10:56
Wojsko z ludem, lud z wojskiem
Czy my zawsze za USA? Przecież mamy długie tradycje kołatek kościelnych
- 3 2
-
2016-12-16 12:57
Super to działa na psychikę. Podobnie gdy czasami wiszą zdjęcia już wyleczonych realizujących się w życiu. (2)
Byle tylko lekarze prowadzący umiejętnie informowali dzieci o fakcie że po skończonym leczeniu są jeszcze w remisji przez 5 lat.
Mojemu dziecku lekarka powiedziała że "nie jesteś zdrowy, bo zdrowym uznamy ciebie z a 5 lat, teraz jesteś w remisji". Szczerość czy brak taktu. Niestety mocno te słowa obniżyły samoocenę dziecka.- 7 1
-
2016-12-16 19:20
Dziecko mogło porozmawiać z księdzem...
Ten to potrafi podnieść samoocenę.
- 2 0
-
2022-11-23 15:13
Super pomysł. Jak dzieci wychodzą po zakończonym leczeniu z oddziału to brakuje takiego akcentu. Zdjęcia zdrowych dzieci motywuje moja córcia zawsze ogląda czy jest nowe zdjęcie i zawsze powtarza że moje też tu będzie.
- 0 0
-
2016-12-17 11:43
Bardzo fajny pomysł, oby dzwoń bił jak najczęściej!
- 4 0
-
2016-12-17 16:53
Dzwon
Wymontowali ze starego kutra co w szuwarach stoi.
- 0 3
-
2016-12-18 21:31
Nowe Życie (1)
To Życie Wieczne. Jak zadzwoni to znaczy że ktoś zszedł. Kto ma dzwonić ? Lekarz ? Piguła ? Czy salowa ? Kiepski żart z tym dzwonem
- 0 3
-
2016-12-18 21:34
Kwiczoł po Delmie
Tez miał serce jak dzwon. Ale zszedł bidulek szybko
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.