Reforma edukacji ma zmienić system nauczania przedmiotów przyrodniczych w szkołach podstawowych. Resort rozważa zintegrowanie biologii, geografii i chemii w jeden przedmiot.
pozytywnie, to potrzebny krok
15%
negatywnie, to zupełnie inne przedmioty
72%
w mojej ocenie, to nie ma większego znaczenia
13%
Ministerstwo Edukacji Narodowej rozważa zmiany w kwestii organizacji przedmiotów nauczanych w pierwszych klasach szkół podstawowych. Chodzi o zestawienie geografii, biologii i chemii w jeden przedmiot, który byłby nauczany pod osobnym szyldem "przyroda".
Resort argumentuje ewentualne zmiany kwestią podobnych treści, jakie pojawiają się w ramach przedmiotów przyrodniczych. Ujednolicenie ma przede wszystkim ograniczyć przypadki powtarzania tego samego materiału, ale także zwiększyć nauczanie opierające się na doświadczeniach naukowych i obserwacji otaczającego świata.
Zoja z Gdyni podbija czeską scenę. "Niespotykanie trudny i duży repertuar"
Kilku nauczycieli od jednego przedmiotu?
Zmiany miałyby wejść w życie od 2026 r. Nie oznacza to jednak zwiększania kompetencji nauczycieli specjalizujących się w konkretnym przedmiocie, co od razu było głośno komentowane przez środowisko nauczycielskie.
- Chciałam uspokoić nauczycieli. Nawet jeśli podejmiemy decyzję, że będzie duży blok przyrodniczy, to będzie mógł być nauczany nie przez jednego nauczyciela, ale przez zespół. Nauczyciel, który uczył geografii, będzie elementem zespołu, który będzie uczył przyrody. W piątek zaczęliśmy konsultacje sylwetki absolwenta i z niej będzie wynikać, w jaki sposób będą kształtowane podstawy programowe i w jaki sposób będą łączone - tłumaczyła w wywiadzie dla Radia Zet, Barbara Nowicka, minister edukacji.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy