Karnet na basen, choć nie lubisz pływać, bilety do kina, do którego nie masz kiedy pójść, a może opieka medyczna, choć wolisz leczyć się w przychodni pod domem? Prosty sposób na zakończenie wyrzucania pieniędzy na bonusy, które nie motywują pracownika? System kafeteryjny, w którym pracownik sam wybiera, na co wydać środki w ramach "funduszy motywujących".
tak, polega on właśnie na kafeterii
16%
tak, każdy dostaje standardowy pakiet, ale nie ma tam rzeczy, które mnie interesują
13%
tak, każdy dostaje standardowy pakiet, ale trafia on w moje potrzeby
20%
nie, firma nie proponuje takich dodatków
51%
Kilka lat temu sam fakt, że firma motywuje pracowników dodatkowymi bonusami wydawał się postępem i odkryciem, że nie tylko motywacja finansowa potrafi poprawić wydajność i zadowolenie ze swojej pracy. Dziś firmy idą o krok dalej. Kafeteria to pomysł, który wziął się z nieefektywności wcześniejszych rozwiązań. Firmy orientują się, że zadowolenie wszystkich pracowników ujednoliconą propozycją to zadanie karkołomne, a część rzeczy po prostu nie jest wykorzystywana.
Co to takiego ten system kafeteryjny? Jest to system pozwalający pracownikom w ramach określonego limitu dokonywać wyboru spośród oferowanych świadczeń.
- Na kafeterię zdecydowaliśmy się w 2016 r. Potrzebowaliśmy rozwiązania, które dotrze do szerszej grupy pracowników. Widzimy, że rynek pracy zmierza w kierunku elastyczności i różnorodności, co można zauważyć także w systemach motywacyjnych. Dzięki kafeterii udało nam się połączyć propozycje tradycyjne i mniej standardowe, tak, że każdy z naszych pracowników znajdzie w bonusach coś dla siebie - opowiada Marta Mosiejko z Atlanta Poland.W niektórych sytuacjach pomysł na kafeterię jest też wynikiem połączenia potrzeby ujednolicenia różnych zasad, w różnych działach firmy lub kilku łączonych organizacji w jeden działający organizm. Taki początek miała kafeteria w Asseco Data Systems.
- Chcieliśmy stworzyć ujednolicony system benefitów nie zapominając o specyfice danego obszaru biznesowego i danej lokalizacji. Aby system działał dobrze, firma powinna cały czas zbierać informacje od pracowników i starać się go udoskonalać, w końcu jego rolą jest wspieranie motywacji - opowiada Renata Czechowicz, Asseco Data Systems.- To rozwiązanie niczego nie narzuca, za to pozwala dopasować ofertę do aktualnych potrzeb pracownika. Każdy wybiera to, czego potrzebuje i z czego aktualnie planuje skorzystać, np. ktoś może nie być zainteresowany kartą umożliwiającą wstęp do kompleksów sportowych, ale za to urządza mieszkanie i dzięki tak skonstruowanej kafeterii może zamówić bony do Ikei lub Leroy Merlin - dodaje Mateusz Jurewicz z WNS Global Services. Co może wchodzić w zakres kafeterii? Tak naprawdę wybór ogranicza tylko otwartość i pomysłowość firmy.
- W naszej ofercie pracownicy mogą wybierać pomiędzy np. opieką medyczną, ubezpieczeniem na życie, kartą Multisport, biletami do kina, teatru, na koncert, ofertą turystyczną, kursami językowymi czy zniżkami w sklepach. Do tego dochodzą propozycje dla dzieci: sale zabaw, szkółki sportowe, warsztaty, kolonie, zimowiska - wymienia Katarzyna Bartosiak z Acxiom Global Service Center PolskaJak się okazuje, największym zainteresowaniem cieszą się w firmach bonusy, które dotyczą bieżących potrzeb i mogą pokryć wydatki, które pracownik i tak musiałby ponieść.
- Nasze kilkuletnie doświadczenie pokazuje, że najczęściej wybieranymi świadczeniami są karty paliwowe i karta sportowa - opowiada Marzena Grzonkowka-Przyklęk z DCT Gdańsk.- W WNS pracownicy najchętniej korzystają z voucherów do Tesco, Ikei, BP i salonów Empik - dodaje Mateusz Jurewicz.Różnie są też rozliczane bonusy. Najczęściej pracodawcy wybierają opcje miesięcznego lub kwartalnego rozliczania. W ramach systemu pracownik może też kumulować punkty, żeby wykorzystać np. większą kwotę na prezenty dla najbliższych z okazji świąt.
Przy decydowaniu o systemie kafeteryjnym pozostaje jeszcze decyzja o wysokości budżetu. Niektóre firmy, jak np. Atlanta, decydują się na taką samą liczbę środków dla wszystkich pracowników, druga opcja to budżet zróżnicowany.
- Wybraliśmy budżet zależny od zajmowanego stanowiska. W DCT sięga nawet 350 zł brutto na miesiąc, dzięki temu pracownik może wybrać wiele benefitów. Np. połączyć doraźne potrzeby z kontynuacją ubezpieczenia, czy opieki medycznej - opowiada Marzena Grzonkowka-Przyklęk.Choć firmy, które opowiadały o swoich rozwiązaniach to duże korporacje, nie jest to wcale warunek systemu kafeteryjnego. Specjalnie przygotowaną platformę może zastąpić Excel, a zadowolenie pracowników z bonusów, które trafiają w ich potrzeby, na pewno będzie większe.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
