- 1 Tak szkolą się snajperzy (51 opinii)
- 2 Teraz już wiemy, ile zarabia się w Polsce (169 opinii)
- 3 Program "Aktywny rodzic". Ile będzie kosztował żłobek? (101 opinii)
- 4 Będzie trudniej o ulgę IP Box (105 opinii)
Zaległości w pracy po zwolnieniu lekarskim. Kto za nie odpowiada?
Powrót do pracy po dłuższej nieobecności może wiązać się ze sporym stresem. Szczególnie, gdy czekają na nas zaległości. Kto odpowiedzialny jest za sprawy, które opóźniły się przez naszą nieobecność? Z takim pytaniem zwróciła się do nas czytelniczka.
Przez dwa miesiące przebywałam na zwolnieniu lekarskim. Koleżanka z mojego działu dostała za ten czas dodatek zadaniowy oraz miała wypłacane nadgodziny za wypełnianie moich obowiązków. Niestety, po powrocie ze zwolnienia okazało się, że czeka na mnie mnóstwo zaległości i niezrealizowanych zadań z czasu mojej nieobecności. Czy muszę "nadrobić" te sprawy? Czy konsekwencje związane z licznymi opóźnieniami w ich załatwieniu będą moją odpowiedzialnością?
Na pytanie odpowiada Patrycja Roszczyniała - adwokat z Kancelarii Adwokackiej Patrycja Roszczyniała
Podczas przebywania na tzw. zwolnieniu lekarskim, pracownik jest czasowo zwolniony z wykonywania swoich obowiązków zawodowych z powodu choroby. Kodeks pracy zobowiązuje pracownika do dbania o dobro zakładu pracy (art. 100 § 2 Ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 1465 z późn. zm.) (dalej jako: k.p.). Jednym z przejawów troski o dobro zakładu pracy pracownika niezdolnego do pracy wskutek choroby jest stosowanie się do wskazań lekarskich i powstrzymywanie się od wykonywania czynności mogących przedłużyć jego nieobecność w pracy (wyr. SN z 16.11.2000 r., I PKN 44/00, OSNAPiUS 2002, Nr 10, poz. 239). Takimi czynnościami mogłoby być dalsze wykonywanie pracy. Okres zwolnienia lekarskiego jest zatem czasem niezbędnym dla powrotu do zdrowia i regeneracji sił, w którym pracownik powinien skupić się wyłącznie na swoim zdrowiu.
W czasie przebywania przez pracownika na zwolnieniu lekarskim, to właśnie na pracodawcy ciąży obowiązek odpowiedniego zorganizowania procesu pracy np. poprzez zatrudnienie nowego pracownika bądź przydzielenie dodatkowych obowiązków innym pracownikom. Zgodnie z art. 94 pkt 2 k.p. pracodawca jest obowiązany w szczególności organizować pracę w sposób zapewniający pełne wykorzystanie czasu pracy, jak również osiąganie przez pracowników, przy wykorzystaniu ich uzdolnień i kwalifikacji, wysokiej wydajności i należytej jakości pracy (art. 94 pkt 2 k.p.). Wobec powyższego pracodawca jest odpowiedzialny nie tylko za zapewnienie pracownikowi odpowiednich warunków dla wykonywania powierzonych mu obowiązków, ale też za udzielenie mu pomocy poprzez odpowiedni nadzór i kontrolę nad procesem pracy. W sytuacji przedstawionej przez czytelniczkę, pracodawca zdecydował się polecić jej zadania do wykonania innemu pracownikowi, oferując za to dodatkowe wynagrodzenie.
Odnosząc się do kwestii nadrabiania zaległości i ponoszenia konsekwencji za ewentualne opóźnienia, to oczywistym jest, że czytelniczka nie będzie mogła być obciążona negatywnymi konsekwencjami za czynności, które powinny być wykonane w okresie, w którym przebywała na zwolnieniu lekarskim, bo należały do zadań zastępującej ją koleżanki. Czytelniczka, która wróciła do pracy po zwolnieniu lekarskim, powinna porozmawiać z pracodawcą na temat organizacji pracy i ustalenia realistycznego harmonogramu nadrobienia zaległości. Jeśli w wyniku tych ustaleń, pracodawca polecił jej nadrobienie zaległości powstałych podczas nieobecności, to należy to do jej obowiązków pracowniczych i pracodawca będzie mógł wyciągnąć wobec niej stosowne konsekwencje.
W tym miejscu należy ponownie zaznaczyć, że organizacja pracy obciąża pracodawcę i w ramach tej kompetencji może on ustalić zasady kooperacji między pracownikami oraz przydzielić im zadania "do nadrobienia". Jednym z rozwiązań może być też uzgodnienie z pracodawcą pracy w godzinach nadliczbowych.
Masz wątpliwości dotyczące działań firmy, która cię zatrudnia? Nie wiesz jak postąpić w sporze z pracodawcą, jakie możliwości pozostawia ci prawo pracy? A może po prostu jest temat, który cię nurtuje i chcesz poznać zastosowanie bieżących przepisów? Prześlij swoje pytania mailem: serwispraca@trojmiasto.pl. Na pytania czytelników odpowiadać będą radcy z trójmiejskich kancelarii. Odpowiedzi na wybrane pytania publikowane będą w Serwisie Praca portalu Trojmiasto.pl
O autorze
Patrycja Roszczyniała
adwokat, Kancelaria Adwokacka Patrycja Roszczyniała
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-07-25 11:09
Pracowalem w takiej firmie. Powrot z urlopu i od razu tysiac spraw na juz, dzwonia telefony, tysiace maili. Zwolnilem sie i niech sie sami bawia
- 53 8
-
2024-07-25 09:03
Pracownik
Który bierze co raz więcej obowiązków na siebie aż się nie wyrabia siedzi po godzinach i później z tego są zaległości. Trzeba być asertywnym.
- 46 5
-
2024-07-25 08:40
W rzeczywistości to zależy... (3)
Bo niby faktycznie na okres nieobecności (niezależnie czy L4 czy urlop) pracodawca powinien wyznaczyć osobę/osoby zastępującą/e, (co zresztą jest w interesie prowadzonej przez niego działalności) która to będzie/będą w miarę możliwości wykonywała/y zadania osoby nieobecnej.
Ale zazwyczaj jest tak, że osoba zastępująca jest jedna iBo niby faktycznie na okres nieobecności (niezależnie czy L4 czy urlop) pracodawca powinien wyznaczyć osobę/osoby zastępującą/e, (co zresztą jest w interesie prowadzonej przez niego działalności) która to będzie/będą w miarę możliwości wykonywała/y zadania osoby nieobecnej.
Ale zazwyczaj jest tak, że osoba zastępująca jest jedna i niewiele robi, bo musi swoją bieżącą pracę wykonać, a zatrudnienie osoby na zastępstwo to opłacalne dla pracodawcy jest tylko przy długich L4 i to takich, że od razu wiadomo, że nie będzie cię np. pół roku, a nie w sytuacji, gdy masz L4 na 3 tygodnie i lekarze ci wystawiają kolejne i kolejne po kolejnych kontrolach i badaniach, a tak nie raz wychodzi, bo np. "prosty zabieg" okazuje się mieć komplikacje wymagające dodatkowego leczenia i rehabilitacji.
Choć są i takie sytuacje ludzi niezastąpionych czyli samodzielnych stanowisk jak się to czasem nazywa - jak w moim wypadku - zwyczajnie jestem jedyną osobą w firmie zatrudnionym na takim stanowisku i nie ma w firmie żadnej osoby, która posiadałaby wymaganą wiedzę, żeby mnie zastąpić. A pracodawca woli, żeby w razie czego wszystko z mojej strony stało niż jak wielokrotnie go o to prosiłem, bo sam nie do końca już wyrabiam, zdecydował się zatrudnić drugą osobę.- 33 2
-
2024-07-25 18:16
pamiętaj, (2)
nie ma ludzi niezastąpionych.
- 4 0
-
2024-07-26 20:23
W Boeingu też tak mówili xD
- 0 0
-
2024-07-26 05:30
Sa za to tansi
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.