• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

MaJLo: Zaczynam czuć większą przyjemność niż stres

Patryk Gochniewski
23 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Maciej Milewski: Zrobić wokół siebie szum jest najprościej, ale takim sposobem można sobie podnieść poprzeczkę tak wysoko, że nie da się jej przeskoczyć. Maciej Milewski: Zrobić wokół siebie szum jest najprościej, ale takim sposobem można sobie podnieść poprzeczkę tak wysoko, że nie da się jej przeskoczyć.

MaJLo to jeden z najpopularniejszych wykonawców ostatnich kilku miesięcy. Właśnie pod tym pseudonimem kryje się Maciej Milewski, który w końcu uporządkował swoją karierę i szykuje się do wydania kolejnej płyty. Najbliższy koncert już 7 kwietnia w Żaku.



Patryk Gochniewski: W jakim miejscu obecnie się znajdujesz ze swoją karierą?

Maciej Milewski: Trudno jest samemu ocenić etap swojej kariery, ponieważ nie wiem, co mnie jeszcze czeka - nie znam punktu docelowego. Czuję natomiast, że moje artystyczne życie się rozwija. Spotykają mnie nowe muzyczne doświadczenia, otrzymuję motywujące wiadomości od słuchaczy. Zdarzają się również sytuacje, w których podchodzi do mnie przypadkowy człowiek, gratulując mi, a na koncerty przychodzi coraz więcej osób. To chyba znak, że przeszedłem przez "niemowlęcy" etap kariery. Mam jednak nadzieję, że jestem dopiero na początku mojej drogi.

Pytam, bo jestem ciekaw, czy wykorzystanie twojej muzyki na ścieżce dźwiękowej do popularnego serialu jakoś się przełożyło na tempo rozwoju.

Myślę, że w dużym stopniu. Telewizja ma bardzo dużą siłę rażenia. Tym bardziej stacja telewizyjna, która emituje ten serial. Z pewnością pomogło mi to dotrzeć do ludzi, do których nie byłem w stanie trafić wcześniej. W każdy wtorek, po kolejnym odcinku "Diagnozy", dostrzegam wzmożony ruch na mojej stronie. Rzutuje to również na sprzedaż mojego albumu.

Jak to się w ogóle stało, że otrzymałeś propozycję współpracy z telewizją?

Chyba muszę wymyślić jakąś ciekawą historię na ten temat, bo często dziennikarze zadają mi to pytanie, a ja nie potrafię na nie odpowiedzieć! Otrzymałem telefon od byłego managera, że moja muzyka spodobała się osobom związanym z produkcją nowego serialu TVN. Nie wiedziałem, o jaki serial chodzi i w jaki sposób dotarła tam moja twórczość. Do dziś nie mam pojęcia, kto tak naprawdę za tym stoi. Po kilku dniach dowiedziałem się oficjalnie, że utwory z mojej płyty "Over The Woods" zostaną wykorzystane w serialu, a piosenka "The Bird's Song" stanie się jego czołówką. To był bardzo przyjemny moment, choć trudno było mi to sobie wyobrazić. Zderzenie z rzeczywistością nastąpiło dopiero, gdy natknąłem się na reklamę serialu. Miło to wspominam.


Jednak początkowo twoja płyta nie wzbudziła ogromnego zainteresowania - promocja nie była odpowiednia? Bo dopiero teraz zaczyna się ruch w tej kwestii.

To było zaledwie rok temu, a tak dużo się wydarzyło od tamtej pory. To chyba dowód na to, że płyta trafiła do wielu rąk i została zapamiętana. Dla mnie wykonała ona swoje zadanie. Należy wziąć pod uwagę fakt, że wydaliśmy ją własnymi środkami, a promocja odbywała się głównie przez internet. Album nie był w sprzedaży w ogólnodostępnych sklepach z płytami. Można było go kupić tylko w sieci. Zabrakło też promocji poprzez koncerty i wywiady. Mimo to sprzedaje się bardzo dobrze! Trafił w ręce tych, którzy go docenili i jest odtwarzany w telewizji i rozgłośniach radiowych. Nie zastanawiam się nad tym, co by było, gdyby ta płyta została lepiej wypromowana.

W międzyczasie zmieniłem management - pracuję z Art2 Music. To dla mnie duży sukces znaleźć się wśród utalentowanych i znaczących na polskiej scenie artystów. Wiem, że jestem pod dobrą i profesjonalną opieką, co sprawia, że czuję się komfortowo. Mogę skupić się tylko na muzyce.

Zmiana managementu pomogła?

Mi pomogła. Traktuję to jako kolejny etap, krok na przód. W grudniu poprzedniego roku znalazłem się w sytuacji, w której zostałem sam. Bez wytwórni i managementu. Pomagał mi wówczas mój kolega, Dawid, który pełnił rolę bookera koncertowego. Dostałem wtedy propozycję od dużej wytwórni płytowej. To był czas, który pomógł mi zrozumieć, czego tak naprawdę chcę. Jakim artystą chcę być, z kim chcę pracować i na jakich zasadach. Trwało to około dwóch miesięcy. Jeździłem na spotkania z różnymi ludźmi i zbierałem informacje na temat managementu, wytwórni i schematów działań tych organizacji. Kontakt do Pawła Walickiego - właściciela mojej obecnej wytwórni - otrzymałem od Reni Jusis, z którą również prowadziłem rozmowy na ten temat.

I zaskoczyło.

Po spotkaniu z Pawłem wiedziałem, czego chcę. Stwierdziłem, że za bardzo zależy mi na niezależności i wolności artystycznej, by podpisać długi i obciążający kontrakt fonograficzny. Do tej pory pracowałem sam, a na sukces składała się przede wszystkim pasja i praca. Uczciwym dla mojej twórczości ruchem było więc pozostanie przy ścieżce, która do tej pory mnie nie zawiodła. Obecnie, wspólnie z Art2, uzupełniamy zaległą promocję "Over The Woods" i przygotowujemy się do nowego albumu, który najprawdopodobniej ukaże się jesienią.

Wróćmy na chwilę do początku. Jesteś muzykiem klasycznym, potem uciekłeś w jazz, pisanie muzyki do spektakli, następnie romans z EDM, a teraz eteryczna elektronika. Jak to jest z tobą - co tak naprawdę najbardziej cię pociąga w muzyce? Bo zapowiadasz, że następna płyta będzie znowu inna.

W muzyce najbardziej pociąga mnie emocja. Tym się sugeruję, tylko i wyłącznie. Jeżeli czuję emocje, słuchając utworu z repertuaru klasycznego, chociażby wywodzącego się z baroku, a później z jazzowej tradycji lub nowoczesnych brzmień elektronicznych, to nie ma dla mnie znaczenia to, jakim stylem muzycznym nazwana jest owa forma. To są oczywiście różne emocje, ale zlepia je to, czego oczekuję od muzyki. Uważam, że każdy gatunek muzyki łączy ta sama materia.

MaJLo MaJLo
To sprawia, że lubimy różne gatunki muzyki.

Każdy człowiek czerpie inspiracje ze swoich doświadczeń, które bywają różne. Każdy z nas się zmienia. Gdyby tak nie było, nasze życie byłoby nudne. Do tego, jeśli zespół tworzą muzycy wywodzący się z różnych stylów muzycznych, to muzyka staje się miksturą, w której słychać te wpływy. W dzisiejszych czasach nie ma barier pomiędzy tymi gatunkami sztuki. Nawet obecna "moda muzyczna" zapożycza elementy z różnych stylów, a muzyka, której słuchamy wiąże się z tym, kim obecnie jesteśmy.

Muzyki klubowej słuchałem w najbardziej rozrywkowym etapie mojego życia. Jazzu słucham do dziś i czerpię z niego inspiracje. Mam wrażenie, że jestem na takim etapie, w którym zaczyna się to wszystko formować. Samoistnie tworzy się styl, który jest wypadkową tego, co mnie spotkało. Następny album będzie inny, ponieważ ja też się zmieniam. Zmiana będzie dotyczyła koncepcji, a nie samej muzyki. Ludzie, którzy słuchają moich dźwięków dostrzegą elementy, które pozostaną bez zmian.

Jesteś kolejnym z młodych muzyków, którzy porzucili klasykę. Dlaczego? Nudzi was ona czy zamyka horyzonty? Bo krążą legendy o tym, jak szkoły muzyczne niszczą talenty przez wprowadzanie schematów działania.

Porzuciłem, ale tak naprawdę nigdy się w niej nie zakochałem. Miałem sześć lat, gdy poszedłem do szkoły muzycznej, a piętnaście, gdy z niej zrezygnowałem. To było zdecydowanie za wcześnie, by określić to, co lubię. Nie grałem na skrzypcach wystarczająco długo, by jednoznacznie stwierdzić, że nie lubię muzyki klasycznej. Dziś uważam, że moja rezygnacja była dobrą decyzją. Cieszę się, że rodzice posłali mnie do szkoły muzycznej, bo wykształciło to we mnie umiejętności, z których korzystam do dziś. Nauka gry na instrumencie i obcowanie z muzyką w tak młodym wieku rozwija wyobraźnię, percepcję i słuch, który w moim przypadku się przydaje.

Jeśli chodzi o legendy o tym, że szkoła niszczy talent. Hmm... Może po prostu tej osobie czegoś zabrakło? Może właśnie talentu? A może asertywności. Szkoła jest przecież tylko placówką, w której można się czegoś nauczyć. Od nauczyciela zależy to, czy przekazywać będzie tylko utartą i archaiczną, klasyczną wiedzę na temat chociażby "basso continuo", która prawdopodobnie nigdy mi się nie przyda...

Winny - jak w całej oświacie - jest system?

Niestety, program nauczania szkół muzycznych się nie rozwija. Jest niepraktyczny dla osób, które chcą utrzymać się z bycia muzykiem lub - co najtrudniejsze - zainicjować własny projekt muzyczny. Takie kwestie typowa szkoła muzyczna pomija. Nie rozwija cech, które odpowiedzialne są za innowacyjność i kreatywność. Szkoła muzyczna potrafi zamknąć głowę przed nowymi rzeczami, ale to wszystko zależy od pedagogów i tego, w jaki sposób wykorzystamy przekazaną nam wiedzę. Ja ten czas uważam za dobry i rozwijający, przede wszystkim pod kątem wyobraźni i słuchu.

Teksty na "Over the Woods" napisała ci Asia Bieńkowska. Sam nie czujesz się jeszcze na siłach, żeby tworzyć treść, czy po prostu to nie twoja bajka?

Do momentu, gdy założyłem projekt MaJLo, byłem instrumentalistą. Warstwa słowna mnie nie dotyczyła. Jest to dla mnie całkiem nowa rzecz, dlatego postanowiłem oddać ją w ręce osoby, która lepiej włada słowem - przede wszystkim w języku angielskim. Na nowej płycie będzie kilka utworów, do których napisałem tekst. Wszystko przychodzi w określonym momencie.

Jak sama nazwa płyty wskazuje, inspirowałeś się naturą. Skąd teraz czerpiesz źródło i czy masz już wizję następnego albumu?

Myślę, że za wcześnie jeszcze, by przedstawiać koncepcję płyty. Mogę tylko powiedzieć, że inspirowałem się tym, co od dziecka doceniałem. Określoną formą utworu i rodzajem melodyczności, z jaką zetknąłem się na początku swojej przygody z muzyką, będąc dzieckiem. Z biegiem lat zaczynam wracać do rzeczy, od których zacząłem, ponadczasowych.

  • MaJLo
  • MaJLo

Skoro promocja twojej płyty w końcu weszła na dobre tory, są koncerty klubowe, liczysz na szerszy odzew względem twojej twórczości? Większa liczba zaproszeń do współpracy, szersze spektrum działalności?

Oczywiście chciałbym, by to wszystko posuwało się do przodu. Po to między innymi to robię. Tempo rozwoju "kariery" jest adekwatne do mojego stanu gotowości. Poszerzam swoją strefę komfortu i otwieram się na nowe rzeczy. Zaczynam czuć większą przyjemność niż stres. To dobry znak!

Jesteś jednym z przykładów na to, że systematycznie robiąc swoje, można osiągnąć konkretny cel. Ale przeszło ci kiedyś przez myśl, że może się nie udać i co wtedy? Zostałbyś przy klasyce czy też kompletnie porzucił komponowanie?

Nie porzuciłbym, ponieważ pamiętam czasy, gdy robiłem to z pasji, a komponowanie nie przynosiło mi dochodów. Całe swoje życie związałem z muzyką. Zajmowałem się wieloma rzeczami i myślę, że zaczepiłbym się którejś z nich. Jako gitarzysta grywałem z różnymi zespołami. Takimi, w których celem było mieć kontakt z muzyką oraz innymi, tworzonymi na potrzeby zarobku. Być może grałbym dalej na gitarze jako muzyk sesyjny. Oprócz samego grania i komponowania interesuję się inżynierią dźwięku. Mam studio i może poświęciłbym więcej czasu na rozwinięcie tej działalności.

Bieżący rok będzie twoim? Liczysz, że stanie się on milowym krokiem w twojej twórczości?

Nie chcę w ten sposób myśleć, żeby się nie rozczarować. Zrobić wokół siebie szum jest najprościej, ale takim sposobem można sobie podnieść poprzeczkę tak wysoko, że nie da się jej przeskoczyć. W takim wypadku okaże się to strzałem w kolano. Nie lubię porównywać płyt, które nagrałem, ponieważ każdy album jest podsumowaniem pewnego okresu. Nie ma sensu patrzeć na ten czas z perspektywy innego miejsca. To prowadzi do niezdrowego perfekcjonizmu! Kończę nowy album, który nagrywam w swoim nowym studio. Mam większy komfort pod względem przestrzeni, lepszego sprzętu i większego doświadczenia. Pierwsza płyta była moim "wokalnym" debiutem. Na tej czuję się swobodniej.

Kończąc już - jakie masz marzenie, gdzie chciałbyś ostatecznie wylądować ze swoją muzyką?

Na Marsie! Tam jest jeszcze cicho... Tak poważnie to nie zastanawiałem się nad tym. Chciałbym, aby moja twórczość krążyła po świecie i trafiała do ludzi. Chciałbym odczuwać nadal przyjemność z tego, co robię i cieszyć się z nowych sukcesów. Poświęciłem mnóstwo czasu na pracę nad kolejnym albumem, nie mając chwili na odpoczynek. Nie będę miał zbyt dużej przerwy pomiędzy ostatnimi koncertami z materiałem z "Over The Woods", a nową płytą. Chciałbym, żeby nowy projekt został doceniony, a ja odpocząłbym chwilę, czując się spełniony. Tym rymem postawię kropkę.

Wydarzenia

MaJLo, Braids

55 zł
muzyka alternatywna, pop, muzyka elektroniczna

Opinie (13) ponad 10 zablokowanych

  • Szkoda życia i zdrowia na stres. (2)

    W pewnym momencie postanowialem, że bedę żył dla życia - dla mnie, a nie budził sie codziennie w stresie. praca, dom, korki. Uświadomiłem to sobie i jest naprawde fajnie :)

    • 8 9

    • (1)

      ok
      Ale to dzieki mamie u której mieszkasz i która cię karmi.
      Skończysz gimnazjum/ogólniak to pogadamy

      • 4 3

      • skonczylem trzy szkoly

        i mam dyplomy fachowcow.

        • 1 0

  • Czekamy na kolejny krążek Maćku

    :)

    • 10 17

  • Majlo-artysta,ktorego cenie

    Maciek jest moim sąsiadem. Kupiłam jego obecną płytę trochę napędzona serialem Diagnoza i czołówka,ale się nie zawiodłam. Jego twórczość do mnie trafia,wrażliwość. Czekam na kolejną płytę :-)

    • 13 14

  • On zrobił karierę? Naprawdę? :-)

    • 9 9

  • Moim zdaniem (1)

    żadnej kreatywności, wszystkie utwory robione ne jedno kopyto, nudne, płaczliwy zawodzący głos.

    • 14 11

    • Nie to co Sławomir !!

      ;)

      • 2 3

  • Bardzo subiektywna opinia trójmiasta (1)

    Taki znany że nigdzie o nim nie słychać ...

    • 9 7

    • Ile artykułów dziś już skomentowałeś?

      • 1 2

  • ?

    Pierwszy raz słyszę

    • 7 8

  • Piosenka

    Jak usłyszałam 1 raz tę piosenkę zauroczyla mnie. Nie spodziewałam się, że śpiewa ja Polski wokalista i tak jeszcze młody. Cudowna bardzo lubię ją słuchać. Jeszcze raz gratuluję Panu i trzymam kciuki

    • 1 2

  • Majlo from 3city

    Bardzo dojrzały koncert pełen emocji i dobrego smaku.
    Przyjemnie było pobujać się w kameralnej atmosferze.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (3 opinie)

(3 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Słynne ilustracje "Porysunki" tworzy: