- 1 Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów (51 opinii)
- 2 Brytyjska armia w Porcie Gdańsk (106 opinii)
- 3 Jest umowa na czarter FSRU (12 opinii)
- 4 Fuzji Lotos-Orlen nie można cofnąć (182 opinie)
- 5 Zobacz, jak wygląda świat z suwnicy (17 opinii)
- 6 Czy w najbliższą niedzielę sklepy będą czynne? (26 opinii)
Port instalacyjny. To tutaj zaczyna się budowa morskich farm wiatrowych
Najnowszy artykuł na ten temat
Archeologiczne znaleziska na terenie lądowej stacji elektroenergetycznej dla farmy Baltica 2
Dla rozwoju morskiej energetyki wiatrowej porty mają kluczowe znaczenie. Porty serwisowe, jak sama nazwa wskazuje, są zapleczem niezbędnym dla obsługi pracujących już na morzu elektrowni. Ale wcześniej morskie elektrownie wiatrowe trzeba oczywiście zbudować. I to jest rola dla portów instalacyjnych.
W terminalach instalacyjnych gromadzone są elementy do budowy przyszłych farm wiatrowych - fundamenty i elementy wież, na których montowane będą "wiatraki", a także same elementy turbin - m.in. ogromne łopaty wirników i gondole zawierające ich napęd. Pojedyncze łopaty mierzą obecnie ponad 100 metrów, co oznacza, że średnica wirnika z trzema łopatami może wynosić nawet 250 metrów. Morskie turbiny mają coraz większą moc, a zatem pod względem rozmiarów są też coraz większe. Innym ważnym elementem, bez którego morska farma nie będzie działać, są morskie stacje transformatorowe - to także instalacje budowane z wykorzystaniem terminalu instalacyjnego. To duże wyzwanie logistyczne dla budujących elektrownie wiatrowe na morzu, ponieważ w porcie instalacyjnym potrzeba odpowiednio dużo miejsca na magazynowanie elementów składowych, które potem mają wypłynąć w morze na instalację.
Potrzeba dużo miejsca
Do budowy terminali instalacyjnych często wykorzystuje się istniejącą już infrastrukturę portową, która jednak zwykle wymaga rozbudowy. Porty instalacyjne dla morskiej energetyki wiatrowej powstają np. w portach funkcjonujących z powodzeniem jako terminale kontenerowe, które muszą być przystosowane do potrzeb instalacji turbin o dużej mocy. Ze względu na gabaryty ich elementów składowych, potrzebny jest odpowiedni dostęp do morza i odpowiednia głębokość wody w porcie do obsługi specjalnych statków instalacyjnych. Do tego, biorąc pod uwagę, że morska farma wiatrowa składa się przynajmniej z kilkudziesięciu turbin, a jednocześnie na morzu budowanych być może kilka różnych farm, port instalacyjny musi być w stanie pomieścić wszystkich.
Przykłady z zagranicy
Morska energetyka wiatrowa rozwija się w dużym tempie, a farmy wiatrowe na morzach oraz oceanach powstają nie tylko w Europie. Terminale instalacyjne dla morskich farm od kilkunastu lat stają się już naturalnym uzupełnieniem istniejących dużych portów. Na przykład w ogromnym porcie w Amsterdamie - terminalu wycieczkowym i kontenerowym, na powierzchni ok. 15 ha powstaje nowy terminal instalacyjny na potrzeby budowy nowych farm wiatrowych u wybrzeży Niderlandów. A to nie jedyny taki przykład w tym kraju.
- Holendrzy zawsze byli prymusami na morzu. Weźmy choćby pod uwagę historię ich panowania na morzach, głównie pod względem handlowym. Do dziś port w Rotterdamie jest największym portem w Europie i należy do czołówki największych portów przeładunkowych na świecie. Stanowi więc naturalną bazę dla rozwoju branży morskiej energetyki wiatrowej - mówi Rafał Żendarski, ekspert PGE Baltica, starszy kierownik ds. logistyki portowo-morskiej dla morskich farm wiatrowych.
Również w Wielkiej Brytanii, która pod względem zainstalowanych morskich farm wiatrowych jest europejskim liderem, porty obsługujące wcześniej branżę naftową, przystosowały się do obsługi firm budujących elektrownie m.in. na Morzu Północnym.
Terminal instalacyjny dla Polski w Gdańsku
Wiosną 2022 roku rząd Polski zdecydował o lokalizacji terminalu instalacyjnego dla morskich farm wiatrowych w porcie zewnętrznym w Gdańsku. Ma powstać do połowy czerwca 2025 roku, tak aby zgodnie z planem mogła rozpocząć się budowa elektrowni wiatrowych na Morzu Bałtyckim. Sama rozbudowa portu i budowa specjalnego terminala to ogromna szansa dla polskich przedsiębiorstw specjalizujących się nie tylko w budownictwie, ale także logistyce portowo-transportowej.
Biorąc pod uwagę, że na polskich wodach Morza Bałtyckiego w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat mogą powstać instalacje o łącznej mocy od kilkunastu do kilkudziesięciu gigawatów, zapowiada się dużo pracy i możliwości rozwoju dla Pomorza.
Jeszcze w tej dekadzie Grupa PGE zbuduje na Bałtyku Morską Farmę Wiatrową Baltica o mocy 2,5 GW, a na początku kolejnej dekady planuje zbudowanie kolejnej - o nazwie Baltica 1 o mocy ok. 1 GW. Połączona moc tych bałtyckich elektrowni pozwoli zaopatrzyć w energię elektryczną ponad 5 milionów polskich gospodarstw domowych.
* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł