- 1 Aktorzy z Trójmiasta w serialowych nowościach (17 opinii)
- 2 Kasia Kowalska: emocje, które trwają (32 opinie)
- 3 Food trucki kończą sezon podczas darmowych imprez na stadionie (29 opinii)
- 4 Kiermasz zielonych weteranów w Montowni (20 opinii)
- 5 Satoshi Nakamoto - HBO ujawni kim jest twórca Bitcoina i technologii blockchain? (12 opinii)
- 6 Tłum statystów i konie na Chlebnickiej (58 opinii)
Jimek+, czyli hip-hop na orkiestrę symfoniczną
"Film" w wykonaniu Kalibra 44 z Jimkiem i orkiestrą
Ani deszcz, ani droższe bilety do Golden Circle nie powstrzymały publiczności - na Ołowiance jak zwykle tłumy oklaskiwały widowisko w ramach Solidarity of Arts. Jimek+ stał pod znakiem połączenia hip-hopu i muzyki symfonicznej. Fantastycznie wypadła Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia z Jimkiem w roli dyrygenta, klasę też pokazały genialne Naturally 7 oraz Kenny Garret Quintet. Nieco zabrakło współpracy między wykonawcami. Po raz kolejny okazało się też, ze Ołowianka ma swoje ograniczenia, które trudno pokonać organizatorom koncertów.
Jeszcze kilka chwil przed koncertem nad Ołowianką wisiały nomen ołowiane chmury i lało jak z cebra. Pod każdym daszkiem w centrum Gdańska chowali się turyści, a przed sceną koło filharmonii zakwitła łąka parasoli. Ale tuż przed 21 deszcz przestał padać i już do końca nie spadła ani kropla. Organizatorzy i widzowie mieli więc sporo szczęścia.
Gospodarz Radzimir Dębski, czyli Jimek, wykonał tytaniczną pracę przygotowując wraz z orkiestrą NOSPR swoją sławną już w świecie hip-hopowym wiązankę "Hip-hop History Orchestrated", aranżacje dla Miuosha (to też już znaliśmy), a także premierowe podkłady dla trzech utworów Kalibra 44 i monumentalną wiązankę wielkich hitów jazzu i swingu, które zaprezentowano po północy (warto było czekać!). Zawodził jednak momentami jako strateg - wydaje się, że nie ogarnął wzrokiem całego "pola walki".
Poszczególne elementy układanki wydawały się czasami być nie najlepiej spasowane. Owszem, na scenie pojawiały się świetne zespoły, a z głośników płynęła fantastyczna muzyka. Ale zabrakło w widowisku myśli przewodniej, a przede wszystkim elementu współpracy między wykonawcami - tego, co tak się podobało podczas koncertów Możdżera, Stańki czy Esperanzy Spalding, kiedy to gospodarze chodzili między scenami grając z wszystkimi gośćmi po kolei. Jimek zafascynowany współpracą z orkiestrą jakby zapomniał o reszcie wykonawców.
Miuosh i światełka na widowisku Jimek
Hip-hop na Ołowiance to nowość. To kazało przypuszczać, że koncert Jimek + będzie miało charakter bardzo imprezowy. I faktycznie, rozpoczęło się w stylu "podnieście w górę ręce" - to raper Miuosh sprawił, że publiczność rozświetliła się blaskiem tysięcy ekranów telefonów komórkowych. Później na scenie królowała wokalna formacja Naturally 7, która zachwyciła perfekcją wykonawczą. Podczas koncertu wykorzystywali tylko "siłę" ludzkich głosów, a ich popisy wokalne (zwłaszcza basisty i gitarzysty elektrycznego) wprawiały w osłupienie. Gdy kolejny raz odwiedzą Trójmiasto, z pewnością mogą liczyć na komplet publiczności.
Dramaturgia spadła podczas występu Kapeli Maliszów i Michała Tokaja, którzy - choć zagrali świetnie - odstawali stylistycznie i energetycznie od całej reszty. I tu mechanizm ze znakiem "plus" zaczął trochę zgrzytać. Po Maliszach sennej publiczności nie potrafił rozbujać wyczekiwany Kaliber 44, który zagrał zaskakująco jednostajnie - nawet mimo, że trzy utwory ("Wena", "Film" i "Nieodwracalne zmiany") zaserwowali z udziałem Jimka i orkiestry NOSPR. Występujący po nich Łona także musiał włożyć sporo wysiłku, żeby ożywić na nowo publiczność, która zaczynała już okazywać oznaki zmęczenia, bo dochodziła północ.
Nowy zastrzyk energii dał widzom Jimek, który na czele NOSPR zaserwował wiązankę wielkich przebojów ze świata jazzu, muzyki filmowej i okolic. Znalazły się w niej m.in. "Moon River", "My Funny Valentine", "When You Wish Upon a Star" znany z czołówki Disneya, "Take 5", kołysanka z "Rosemary Baby" i wiele innych. Publiczność szalała, Jimek tańczył, a orkiestra grała, jakby to był jej ostatni wsytęp.
Niestety, zrobiło się już bardzo późno i gdy na scenie pojawił się Kenny Garret Quintet, plac na Ołowiance powoli pustoszał. A szkoda, bo to był fantastyczny koncert - być może najlepszy tego dnia - który zachęcił całą widownię do tańca. Gdyby zagrali nieco wcześniej... Pod sceną została niestety już tylko garstka najwytrwalszych i pas "Golden Circle" (bilety po 90 zł) ział pustką. W tym momencie organizatorzy powinni byli wpuścić resztę widzów do tej strefy.
Englishman in New York w wykonaniu Naturally 7
W niedzielę wieczorem druga odsłona koncertów z cyklu Solidarity of Arts. Tym razem o godz. 20:30 odbędzie koncert Kilar +, podczas którego zostaną zaprezentowane utwory słynnego polskiego kompozytora i twórcy muzyki filmowej, Wojciecha Kilara.
Ołowianka niestety po raz kolejny przypomniała nam, że nie jest najlepszym miejscem na masowe imprezy. Zwłaszcza ze względów komunikacyjnych - brak parkingów, daleko do kolejki, samochody zaparkowane gdzie popadnie i wąskie gardło Głównego Miasta podczas wyjazdu - to wszystko sprawia, że na imprezę trudno było dojechać, jak i z niej wyjechać (choć muszę przyznać, że dojazd nie zajął mi zbyt wiele czasu).
Teren Ołowianki jest ograniczony - podczas widowiska Jimek+ dało się słyszeć narzekania, że zabrakło miejsca na strefę gastronomiczną z prawdziwego zdarzenia (zastępował ją jeden foodtruck oraz bar piwny w Hotelu Ołowianka Bed&Breakfast). Być może jednak organizatorzy nie chcą zamienić widowiska w klasyczny "festyn z piwem i kiełbaskami".
Słyszałem też utyskiwania na liczbę i rozlokowanie toalet, do których trzeba było spod sceny odbyć sporą wycieczkę.
Ale taki to już urok wszystkich imprez masowych - narzekania na korki i toalety to ich stały element.
W tym roku nowością były bilety do strefy Golden Circle, które kosztowały nie 5 zł (jak dotychczas), ale 90 zł. To jednak nie odstraszyło widzów, pod sceną zrobiło się tłocznie na długo przed rozpoczęciem koncertu. To cena, którą zdecydowanie warto było zapłacić za takie widowisko.
Wydarzenia
Wydarzenia
Opinie (65) 1 zablokowana
-
2016-08-14 09:22
Kaliber bez orkiestry byl mega slaby. (1)
A Naturaly 7 zozpsulo system. Byli najlepsi!!!!
- 44 4
-
2016-08-16 09:07
Było mi żal patrzeć na twarze muzyków NOSPR
gdy Kaliber zaczął swój performance...
- 2 1
-
2016-08-14 09:32
Jeżeli po północy kolejki jeżdżą co godzinę to nic dziwnego
- 32 1
-
2016-08-14 09:54
Co roku bardzo podobnie do tego te korki. (1)
- 8 2
-
2016-08-14 10:40
najlepsi są ci z telefonami co nagrywają (pomijam łamanie wielu przepisów) ale że z 10 osób za nimi nic nie widzi to nikogo nie interesuje
- 15 0
-
2016-08-14 09:57
Koncert zjawiskowy i wyjątkowy (2)
ale nie na Ołowiance!!!To miejsce nie nadaje się na imprezy z tak liczną publicznością
- 11 15
-
2016-08-14 10:07
Fantastyczne
Koncert cudowny, przegląd muzyki z różnych gatunków.
- 7 3
-
2016-08-16 13:19
sorry - ale chyba byliśmy na różnych imprezach
poza Naturaly 7 i Senegalem na starcie jedna wielka żenada, skończyłem na 44, dalej się już nie dało trawić tego ....
- 0 0
-
2016-08-14 10:21
Żenu/
Szkoda ze wiekszosc to covery. Czy ludzie na powaznie nie potrafia tworzyc czegos swojego?
- 18 21
-
2016-08-14 10:22
(1)
Naturally 7, coś niesamowitego.
Miuosh, czy jak mu tam powinien zapisać się na lekcje dykcji. Choćby do chłopaków z K44. Rożnica klas.- 21 10
-
2016-08-16 13:36
sorry - ale chyba byliśmy na różnych imprezach
nie zauważyłem różnicy - dla nich pojęcie "klasa" jest chyba nieosiągalne, chyba nawet niezrozumiałe - myślę oczywiście o 44 i Mioshu, - Naturally 7 to inna bajka to rzeczywiście KLASA
- 0 0
-
2016-08-14 10:43
Sorki (1)
ale jedzonkowych pojazdów było 5, a Ołowianka jest bardzo dobrym miejscem, bo mieszkam 5 min od. A deklamacją do bum, bum pewnie bym się i zachwycił gdybym mógł coś zrozumieć z dudniących głośników.
- 20 1
-
2016-08-15 11:10
Ołowianka B&B
A Pensjonat Ołowianka B&B, to nie bar piwny. Autor artykułu chyba tam nie doszedł. Nad rzeką był czynny ogródek gastronomiczny z jedzeniem, napojami i... piwem, a w budynku restauracja i bar. Trochę rzetelności proszę. I żeby nie było, że to jakaś kryptoreklama, od razu zaznaczam- prowadzę ten Pensjonat i sformułowanie bar piwny jest na pewno nierzetelne. Zapraszam Pana redaktora do odwiedzenia nas.
- 1 0
-
2016-08-14 10:46
(1)
Artykuł żenada! Sprzeczności! Koncert, wykonawcy i organizacja- mega!!
- 30 8
-
2016-08-14 23:57
Na pociechę mam dla ciebie informację taką, że żaden z wykonawców nie jest kumplem Borysa z liceum. Dobra zmiana! Borys od jakiegoś czasu zauważył że nie tylko jego szkolni koledzy grają! I o nich pisze! Sukces! Aha, i zero o masturbacji, brawo!
- 1 0
-
2016-08-14 10:47
(2)
Borys, myślałem, że już Cię zwolnili..
- 34 5
-
2016-08-14 15:19
Borys robi teraz na weselach
Człowiek wielu talentów. Muzyk, poeta, dziennikarz, felietonista, recenzent, dj, wodzirej. Człowiek renesansu, hahahaha.
- 8 3
-
2016-08-14 23:09
daj spokój Borys
prawdziwy Polak - na wszystko narzeka, było super !!!!!!
Ołowianka to idealne miejsce ne te koncerty- 2 4
-
2016-08-14 10:49
Malkontenctwo redaktora (1)
Koncert był świetny, nie było żadnego problemu z dojazdem (co zresztą sam Pan Redaktor przyznał). Malkontenctwo redaktora aż bije po oczach. Typowe polactwo, zawsze coś nie pasuje. Wielki krytyk się znalazł.
- 53 12
-
2016-08-14 10:51
Ten człowiek nie posiada ni krzty kompetencji do wypowiadania się - chyba na jakikolwiek temat..
- 14 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.