- 1 Seniorzy przejęli parkiet w Aioli (5 opinii)
- 2 Duży festiwal wędkarstwa w stoczni (22 opinie)
- 3 Kosheen rozpalili Stary Maneż (3 opinie)
- 4 O co chodzi z Dniem Kropki? (21 opinii)
- 5 Jest zgoda na food hall w Hali Targowej (240 opinii)
- 6 Pokaz najnowszej kolekcji torebek Batycki (1 opinia)
Jedna scena, wiele gwiazd. Świetny koncert w Filharmonii
To był wyjątkowy koncert w Filharmonii na Ołowiance. Wojtek Mazolewski wraz ze swoim kwintetem promuje właśnie najnowszą płytę - "Spirit to All". Wybrał jednak bardzo nieoczywistą drogę promocji. Na ogólnopolskie tournee zaprosił szereg najpopularniejszych polskich wykonawców. W Gdańsku byli to Fisz, Krzysztof Zalewski oraz formacja Kwiat Jabłoni.
Najbliższe koncerty jazzowe w Trójmieście
"Spirit to All" to płyta, która ma podnieść na duchu w tych niepewnych czasach. Kwintet skomponował utwory, które w swoich tytułach i brzmieniu mają dać radość oraz siłę do przetrwania kolejnych dni. Podczas koncertu wybrzmiało kilka z nich, w tym dwa na samym początku, będąc bardzo przyjemnym wstępem do dalszej części wieczoru.
Następnie na scenie pojawił się duet Kwiat Jabłoni. I to było pierwsze zaskoczenie. Spodziewając się bardzo przyjemnych dźwięków, otrzymaliśmy nieco niepokojące wykonania dwóch utworów. Zwłaszcza pierwszy był przeszywający aż do szpiku. Drugi zaś rozkręcał się stopniowo aż przeistoczył się klimatem w kompozycję przypominającą niemal electro-swing spod znaku Parova Stelara.
Po chwili przerwy na kolejną kompozycję ze "Spirit to All" na deski Filharmonii wyszedł Fisz, z którym Wojtek Mazolewski już kilkukrotnie współpracował. Jest to człowiek, którego muzykę albo się uwielbia, albo omija szerokim łukiem. Bartosz Waglewski przeszedł długą drogę. Zaczynając od tworzenia bardzo klasycznego rapu, ale jego teksty zawsze były opowieściami. To nie było proste granie typu zwrotka-refren.
Tu zawsze była zabawa słowem. Dziś Fisz słowem dalej się bawi, ale stał się niemal awangardowym artystą. Jego rap przypomina dziś bardziej melorecytację, ale treści wciąż pozostają na wysokim poziomie. Z kwintetem Mazolewskiego zagrał trzy utwory, w tym popularne "Ślady". Wspomniana awangarda Fisza znalazła odzwierciedlenie w brzmieniu, które zmierzało w kierunku bardziej freejazzowego jammowania niż przemyślanej kompozycji. Te z pozoru przypadkowe dźwięki stworzyły jednak bardzo interesującą całość.
Ten koncert był wydarzeniem nieoczywistym, ciekawym, innym, z charakterem. Jednocześnie bardzo intymnym i wyjątkowym. Czuć było, że dla wykonawców to nie było zwykłe granie, tylko doświadczenie na zupełnie nowym poziomie. Czterech artystów z odmiennym muzycznie światów połączyło siły, wymieniło się inspiracjami i zagrało niczym na jam session.
Dyrygentem całości był Mazolewski, na którego co rusz spoglądał któryś z muzyków czy gości, aby niejako upewnić się, czy na pewno teraz ma nastąpić to, czego się spodziewają, czy może jeszcze chwila. Tego typu koncerty - mieszające style i wykonawców są ostatnio bardzo modne. Ale trzeba przyznać, że takiego wydarzenia jeszcze nie było. Ono jest poziom wyżej nie tylko jakościowo, ale też - tak zwyczajnie, po ludzku - intryguje.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2022-10-24 09:32
ala (5)
Najgorszy koncert Mazolewskiego na jakim byłam, w ogóle nie przemyślany, bez sensownej ciągłości. Fish to już porażka była jedna wielka.
- 10 17
-
2022-10-24 11:49
no właśnie
ja też czekałem na kejli i nic, poraszka
- 4 6
-
2022-10-24 11:15
(1)
Dla mnie koncert był wyjątkowym procesem twórczym. Jeśli oczekiwała Pani melodi które zna to proponuje Sanah.
- 7 10
-
2022-10-25 15:53
Słusznie ale uwaga..
Myślę że sanah z mazolewskim brzmiałaby wyśmienicie. Również
- 0 3
-
2022-10-24 10:12
(1)
Na tym koncercie nie było Fisha. Był eF-I-eS-Zet. Fisz.
- 5 8
-
2022-10-25 15:52
Celna uwaga
Dla kogoś, kto chciał posłuchać jazzu i tylko jazzu owszem ale dla kogoś, kto zna i lubi wszystkich uczestników miało to sens
- 1 3
-
2022-10-24 14:45
Niewypał (2)
Byłem na kilku koncertach WM i przyznam, że był to jego naslabszy. Trudno powiedzieć o czym jest sama płyta, nieczytelna przez to "zebranie", zaś Kwiat Jabloni, czy B.Waglewski w ogóle do koncertu nie dodali. W ostatecznym rozrachunku tylko Zalewski uratował ten wieczór. Dobry, silny muzyk, w parze z Kwintetem WM - to była przyjemność. WM sam gra lepiej. Być może te nazwiska miały dać gwarancję sprzedania miejsc, a bilety były z tych droższych... Szkoda
- 3 10
-
2022-10-25 15:50
Wybór, gust, opinia
Byłem i szczerze się nie zgadzam. Ciekawe, nieoczywiste, zadziałało
- 1 3
-
2022-10-24 16:48
mi się podobał, szczególnie pierwszy utwór z kwiatem jabłoni
- 2 5
-
2022-10-24 14:02
Do jasnej cholery (1)
Kiedy w końcu ta tzw. filharmonia zacznie spełniać swoją rolę? Kiedy w końcu będzie można tam posłuchać klasyki, kiedy zagra tam orkiestra symfoniczna? Dlaczego, na klasykę trzeba jeździć do Bydgoszczy? Czy Gdańszczanie nie dojrzali jeszcze do posiadania prawdziwej filharmonii?
- 12 11
-
2022-10-24 16:46
przecież jest mnóstwo klasycznej muzyki, po co ta zaraz ta piana? wejdź na stronę filharmoni i sprawdź program
- 11 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.