- 1 Seniorzy przejęli parkiet w Aioli (9 opinii)
- 2 Pokaz najnowszej kolekcji torebek Batycki (13 opinii)
- 3 Kosheen rozpalili Stary Maneż (14 opinii)
- 4 O co chodzi z Dniem Kropki? (21 opinii)
- 5 Duży festiwal wędkarstwa w stoczni (24 opinie)
- 6 Jest zgoda na food hall w Hali Targowej (240 opinii)
Trzy tysiące płyt z miłości do The Beatles. Niezwykła kolekcja mieszkańca Trójmiasta
Od ponad 40 lat kolekcjonuje płyty The Beatles. Na pierwszy winyl zbierał pieniądze kilka miesięcy. Za album "Abbey Road" zapłacił 500 złotych, co stanowiło przed laty jedną trzecią wynagrodzenia. Zdzisław Kopeć z Trójmiasta w swojej kolekcji ma prawdziwe unikaty pożądane przez kolekcjonerów na całym świecie.
Muzyczne ożywienie w Trójmieście. Dużo dobrych koncertów
W tamtych czasach, co dla młodszych czytelników może się wydawać dziwne, pozyskanie zachodniej płyty winylowej było poza zasięgiem ucznia. Kosztowała połowę pensji. To tak, jakby dzisiaj trzeba było zapłacić za album 2500-3000 złotych. Dlatego ci, którzy "zbierali" muzykę, nagrywali utwory na magnetofony szpulowe i kasetowe, o których też wiele osób już nie pamięta.
- Nagranymi kasetami i szpulami wymienialiśmy się między sobą, aby móc posłuchać ulubionej muzyki - wyjaśnia kolekcjoner. - Pierwszą kasetą, którą nagrałem był album "Abbey Road" The Beatles. Nie od razu przypadła mi do gustu, a niektóre utwory wręcz mi się nie podobały. Dopiero z upływem czasu polubiłem ją, a dzisiaj jest moją ulubioną.
Nietypowa kolekcja znanego genetyka
The Beatles "Abbey Road" płyta winylowa prosto z Indii
Gdańszczanin zbiera płyty The Beatles od 1979 roku. Jego pierwszym winylem było indyjskie wydanie "Abbey Road". Płyty z Indii trafiały do Polski dzięki wymianie handlowej, którą w komunie prowadziły między sobą oba kraje.
- Na płytę polowałem kilka miesięcy. Wypatrzyłem ją na wystawie komisu na gdańskim Przymorzu. Codziennie przechodziłem obok do szkoły i patrzyłem, czy nikt jej nie wykupił - opowiada Zdzisław Kopeć. - Stresowałem się, czy ktoś mnie nie uprzedzi. Kosztowała 500 złotych, co stanowiło mniej więcej prawie połowę przeciętnego wynagrodzenia. Podejmowałem się różnych prac, odkładałem kasę od dziadków, rodziców i w końcu po kilku miesiącach kupiłem. Radość była ogromna.
Dla początkującego kolekcjonera prawdziwym rajem był Jarmark św. Dominika. Przez cały rok zbierał pieniądze, aby raz w roku kupić nawet 30 winyli. Kolejnym źródłem były sklepy Pewex.
Pamiętam jak w 1980 roku ciężko pracowałem przez miesiąc na kolei. Za zarobione pieniądze kupiłem dwie płyty: "Sierżant Pepper" i "White Album" - wspomina.
Kolekcjonuje przedmioty z I i II wojny światowej
2000 płyt winylowych The Beatles w kolekcji
Takie były początki pasji, która trwa już 43 lata. Indyjskie wydanie "Abbey Road" ciągle zajmuje honorowe miejsce w obszernej kolekcji. Pan Zdzisław zgromadził 3000 płyt The Beatles, z czego 2000 to płyty winylowe, a reszta CD, DVD i Blue Ray.
Od kiedy pojawił się internet zdobycie cennego albumu jest prostsze, ale nie oznacza, że łatwe. W poświęconym serwisie nie wystarczy obserwować poszukiwanej płyty, trzeba jeszcze wygrać licytację.
- Najciekawsze płyty pojawiają się raz, dwa razy w roku. Licytacja jest zacięta. Kolekcjonerzy Beatlesów są największą grupą na świecie. Kilka lat temu było nas sześć milionów. Teraz, kiedy moda na winyle powróciła, jest dużo więcej, ale nikt nie wie dokładnie ilu. Dodatkowo dużo osób traktuje zakup jako inwestycję, co nas, starych kolekcjonerów denerwuje, bo podbijają ceny - wyjaśnia Zdzisław Kopeć.
Gdańszczanin zbiera przede wszystkim wydania płyt brytyjskich i amerykańskich. Na inne nie ma miejsca w domu. Już w tej chwili kolejne winyle, które powiększają kolekcję, wymagają negocjacji rodzinnych.
- Jest nadzieja na poprawę sytuacji, bo najmłodszy syn wyprowadził się z domu i planujemy remont, dzięki któremu uda się wygospodarować trochę miejsca - dodaje. - Brytyjskich i amerykańskich płyt jest najwięcej, ale mam też trochę ciekawostek ze świata m.in. z Peru, Japonii, Australii czy Nowej Zelandii. Ponadto całą dyskografię solową każdego z Beatlesów i trochę płyt z Niemiec.
Sopot bez Sfinksa jest jak jazz bez swingu. 30 lat legendarnego klubu
Najbardziej poszukiwane płyty winylowe
3000 płyt to jedno. Drugie to perełki, których w kolekcji nie brakuje, na przykład "butcher" (z angielskiego rzeźnik). W 1966 roku The Beatles znużeni trasą koncertową szukali inspiracji. Postanowili zerwać z wizerunkiem grzecznych chłopców. Na okładce płyty pojawiło się zdjęcie muzyków w rzeźnickich fartuchach, na których leżały kawałki mięsa oraz lalki bez głów, rąk i nóg. W Stanach Zjednoczonych okładka spotkała się z krytyką. Wstrzymano sprzedaż 750 tysięcy płyt, które wytłoczono. Zdecydowano "rzeźników" zastąpić innym, grzecznym zdjęciem. Jednak część płyt z kontrowersyjną okładką już trafiła do obiegu.
Płyta za 100 tysięcy dolarów
Od tego momentu cena "butchera" poszybowała w górę i tak jest niezmiennie do dzisiaj. Kolekcjonerzy na całym świecie są gotowi za egzemplarz "butchera" zapłacić nawet 100 tysięcy dolarów. Za taką kwotę sprzedano egzemplarz na aukcji kilka lat temu. Album traktowany jest jak dzieło sztuki. Wartość kolekcjonerską mają także płyty z nową zaklejoną okładką oraz takie, z których próbowano odkleić grzeczne zdjęcie, aby odkryć "rzeźników".
- Mam w kolekcji "butchera" z nową zaklejona okładką - zdradza Zdzisław Kopeć. - W hierarchii "rzeźników" to numer trzy. Pierwsza jest oryginalna, druga z zerwanym nowym zdjęciem i trzecia ta, którą mam ja.
Czytaj także: Tworzy modele polskich pojazdów wojskowych
To jednak nie jest jedyna płyta, a dokładniej okładka, która wywołała kontrowersje. Do takich należy także pierwsza solowa płyta Johna Lennona, wydana w 1968 roku w USA i Wielkiej Brytanii, pod tytułem "Two Virgins" (dwie dziewice). Na okładce pojawiło się zdjęcie Beatlesa z żoną Yoko Ono nago.
- I to nie spodobało się w Stanach Zjednoczonych, co skończyło się sprzedawaniem zza oceanem albumu w specjalnej papierowej koszulce, które zakrywała artystów. Widać było tylko ich głowy - wyjaśnia pan Zdzisław. - Udało mi się zdobyć ten winyl. Tak samo jak pierwszy (!!!), wydany w 1962 roku, w Wielkiej Brytanii, singiel The Beatles "Love Me Do".
Dyskografia The Beatles. Miliard płyt na świecie
The Beatles to jedna z najpopularniejszych kapel na świecie. Według różnych szacunków wydanych zostało miliard płyt. Dzięki temu jednymi z najbogatszych artystów na świecie są Paul McCartney i Yoko Ono, wdowa po Lennonie.
Zdzisław Kopeć o The Beatles potrafi rozmawiać godzinami. Jak przyznaje, kiedy spotyka się z zaprzyjaźnionym kolekcjonerem końca rozmów nie widać. Rodzina z jednej strony z podziwem patrzy na jego pasję, z drugiej prosi o wstrzymanie ekspansji. Bo to nie tylko płyty, ale także książki, plakaty, obrazy czy klocki lego. Na półkach stoją figurki Brytyjczyków, żółta łódź podwodna czy obraz Johna Lennona ułożony z... klocków.
- Lego wypuściło na rynek specjalną edycję art - dodaje kolekcjoner. - Z tego samego zestawu można ułożyć każdego Beatlesa. Mam Lennona, bo go najbardziej lubię, ale jak mi się znudzi, to mogę ułożyć innego członka popularnej kapeli.
Zestaw otrzymał w prezencie pod choinkę. Jak sam przyznaje, nie ma nic przeciwko temu, aby dostać taki prezent jeszcze trzy razy, tak aby ułożyć czwórkę z Liverpoolu.
Jam Session w Trójmieście. Gdzie odbywają się improwizacyjne spotkania muzyków?
Książka warta tysiąc dolarów
Na pytanie, ile ma książek o Beatlesach, nie potrafi odpowiedzieć, bo nie liczył. Na półkach jest ich dużo. Najcenniejsza autorstwa Bruce Spizera, o którym powiedzieć, że jest znawcą tematyki The Beatles, to jakby nic nie powiedzieć. Amerykanin napisał książkę pod tytułem "The Beatles - story on Capitol Records". To biblia fanów brytyjskiej kapeli. Pierwsze wydanie kosztuje dzisiaj około 1000 dolarów.
- Udało mi się kupić to wydanie za 100 dolarów - opowiada pan Zdzisław. - Osoba, która sprzedawała chyba nie miała pojęcia czego się pozbywa. Jak już dotarła do mnie, to długo nie mogłem się nią nacieszyć.
Bruce Spizer, który mieszka w Nowym Orleanie, gromadzone przez wiele lat dokumenty i materiały do książki stracił podczas tornada Katrina, które dotknęło Stany Zjednoczone w 2005 roku.
Gdańszczanin niemal codziennie wypatruje, co nowego pojawia się na serwisach sprzedających kolekcjonerskie płyty The Beatles. Kupuje także wznowienia, szczególnie te, które trafiają na rynek w niskim nakładzie, tak jak w przypadku kupionej niedawno ostatniej płyty "Wild life" z okazji 50-lecia jej premiery, zespołu Wings Paula McCartneya. I za każdym razem z niecierpliwością oczekuje na przesyłkę.
Opinie wybrane
-
2022-03-14 12:48
(5)
Podziwiam i zazdroszczę. Nie, nie tej okazałej kolekcji, tylko tej pasji. Nigdy nie zazdrościłam niczego ludziom oprócz takiego "fioła", ktòry daje odskocznię od prozy życia. Super!
- 66 1
-
2022-03-14 18:50
(1)
Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma a ja w domu mam chomika, rybki, kota oraz psa...
- 7 0
-
2022-03-14 19:11
kiedy wracam ze szkoly
to przychodzi pan pies. poda łape zagada. nie martw sie co ci jest?
- 3 0
-
2022-03-14 13:07
Czy ja wiem czy to jest odskocznia? (2)
Raczej przypomina jakiś defekt psychiczny. Zbieractwo nie jest normalne.
- 4 28
-
2022-03-14 16:57
A co w dzisiejszych czasach jest normalne?
Ja zbieram np tablice rejestracyjne, mam ich okolo 3000, za niektore sztuki sprzed wojny tez placilem kwoty czterocyfrowe. Gosc ma fajna pasje, ktora w 100% rozumiem.
- 9 0
-
2022-03-14 14:21
defekt muzgó
taka kapela lepsza od zuków.
- 6 1
-
2022-03-14 13:15
The Beatles (1)
Pamiętam jak o p.Zdzisławie opowiadał mi przed laty w komisie przy skm we Wrzeszczu śp. Leszek, mieliśmy się spotkać, pogadać, ale im więcej o Nim słuchałem tym bardziej wątpiłem, że będę dla Niego odpowiednim towarzystwem no i zwątpiłem :(
Od lat słucham Fab4 i zaczynałem również od nagrywania audycji Jerzego Janiszewskiego łączącego się zPamiętam jak o p.Zdzisławie opowiadał mi przed laty w komisie przy skm we Wrzeszczu śp. Leszek, mieliśmy się spotkać, pogadać, ale im więcej o Nim słuchałem tym bardziej wątpiłem, że będę dla Niego odpowiednim towarzystwem no i zwątpiłem :(
Od lat słucham Fab4 i zaczynałem również od nagrywania audycji Jerzego Janiszewskiego łączącego się z Radia Lublin, miał swój blok w którym prezentował dyskografię Beatlesów (raz w tygodniu jedna strona płyty, później single, epki, parę bootlegów i mnóstwo ciekawych opowieści) podczas audycji Jadwigi Skolarskiej w 4 Programie Polskiego Radia w soboty o 19.30 - jedynym wtedy stereofonicznym kanale radiowym :)
Jarmark Dominikański - ech to dopiero był raj dla kolekcjonerów, pewnego roku (może we wczesnych 80-tych a może jeszcze w późnych 70-tych) pośród wielu handlarzy stał człowiek z analogami i miał w kartonie nóweczki amerykańskie i kanadyjskie (które jakoś zawsze wizualnie robiły na mnie większe wrażenie od europejskich) kosztowały fortunę, nie mogłem się napatrzeć, wspomnienie i hobby zostało na całe życie...
Pozdrawiam wszystkich Fanów The Beatles- 39 1
-
2022-03-14 14:23
a ja pozdrawiam fanki
- 3 0
-
2022-03-14 13:27
(4)
Śmiesznie brzmią opinie pseudoznawców muzyki, na temat The Beatles. Jeśli ktoś jeszcze tego nie wie, to informuję, że byli oni protoplastami wszelkich odmian rocka, które dzisiaj znamy. Styl The Beatles zmieniał się wraz z upływem lat, od prostych piosenek z początku lat 60-tych, do rozbudowanych kompozycji, np. płyty o sierżancie Pieprzu lub Abbey Road.
- 36 6
-
2022-03-14 21:25
byli oni protoplastami wszelkich odmian rocka
no nie do końca, rock'n rolla to jednak nie oni stworzyli a np. taki Chuck Berry którego utwory grali. Hard/heavy rock to The Cream. Byli pierwszą ogólnoświatową gwiazdą popkultury, chłopaki z ulicy, z piwnicy, znikąd.
- 2 0
-
2022-03-14 17:56
Co nie oznacza że byli szczególnie wybitni w tym co robili i że nie słychać w ich twórczości mnóstwa niezdarności. Fan motoryzacji nie musi składać hołdów twórcy wozu drabiniastego
- 1 8
-
2022-03-14 14:23
co ty wiesz? (1)
odmienilli rocka to punkowcy oraz takie kapele jak black sabbath
- 1 12
-
2022-03-16 15:56
Punkowcy, a kto o nich dzisiaj pamięta?! Black Sabbath powstali w 1968, kiedy The Beatles już kończyli.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.