- 1 Seniorzy przejęli parkiet w Aioli (5 opinii)
- 2 Kosheen rozpalili Stary Maneż (7 opinii)
- 3 Pokaz najnowszej kolekcji torebek Batycki (1 opinia)
- 4 Duży festiwal wędkarstwa w stoczni (23 opinie)
- 5 O co chodzi z Dniem Kropki? (21 opinii)
- 6 Jest zgoda na food hall w Hali Targowej (240 opinii)
Pstryk i jest. Aparaty natychmiastowe i polaroidy wciąż popularne
Chociaż dzisiejsze telefony, które większość z nas nosi codziennie w kieszeni, mają nowoczesne aparaty zdolne do wykonywania coraz dokładniejszych zdjęć, popularność aparatów błyskawicznych wcale nie słabnie. To chwilowa moda czy polaroidy wracają na dobre?
Fotografowie w Trójmieście
Popularność aparatów błyskawicznych malała od lat 90. przede wszystkim z powodu pojawienia się aparatów cyfrowych. To doprowadziło firmę Polaroid do decyzji o wstrzymaniu produkcji filmu i aparatów w lutym 2008 r., jednak po jakimś czasie znów ją wznowiono. Równolegle na rynku rozwijała się firma Fujifilm, która produkuje aparaty Instax. Co ciekawe, właścicielami Polaroida i znaku towarowego są obecnie Polacy.
Dziś, mimo szerokiej dostępności nowoczesnych aparatów, ze zwiększającą się stale liczbą dodatkowych opcji, polaroidy wciąż są popularne. Cenione są nie tylko za możliwość natychmiastowego wykonania zdjęcia, ale także na charakterystyczny efekt fotograficzny.
Analogowe wspomnienia
Polaroidy są często wykorzystywane na wakacjach, ale także przyjęciach i imprezach. Ze zdjęć wykonanych tymi aparatami można tworzyć własne albumy, galerie i kolaże, wieszać je na ścianie, lodówce czy przy biurku w pracy. Aparaty błyskawiczne są proste w obsłudze i mają raczej niewielkie rozmiary (choć też zależy to od modelu, bo nie każdy zmieści się np. w damskiej torebce). Nadają się też do robienia selfie. Część z nich wyposażona jest nawet w specjalne lusterko, które ułatwia wykonywanie takich ujęć. Są dość nieprzewidywalne, ponieważ nie da się kontrolować czasu naświetlania czy przysłony. To sprawia, że zdjęcia mogą wyjść poruszone, a nawet prześwietlone. Jednak właśnie ta przypadkowość często przyciąga klientów.
W dobie smartfonów, Instagrama, filtrów upiększających i przesadnego idealizowania zdjęć obsługa takich aparatów może sprawić wiele radości. Zdjęcia można obejrzeć natychmiast, nie da się opublikować ich w sieci, za to wyglądają, jakby były wykonane w innej epoce, dają sentymentalne wrażenie przeniesienia się o kilka dekad wcześniej.
Instagramowe miejsce: czarne mury Szekspirowskiego
To również doskonały pomysł na prezent dla osoby, która robienie zdjęć traktuje jako coś więcej niż tylko zdobywanie kolejnych polubień w mediach społecznościowych. Dzięki aparatom natychmiastowym można uchwycić chwile dokładnie takie, jakimi są, bez żadnych poprawek. Każde zdjęcie jest też unikatowe.
Akcesoria
Niewątpliwą wadą aparatów natychmiastowych jest konieczność regularnego dokupowania wkładów, przez co ich użytkowanie jest kosztowne. Zwykle można kupić wkłady po 10 zdjęć, są także dostępne większe opakowania 20 czy 30 sztuk, a nawet więcej. Ceny wkładów wahają się od 30 do nawet kilkuset złotych (opakowania hurtowe). Dostępne są wkłady czarno-białe lub kolorowe. Zazwyczaj wszystkie modele aparatów danej firmy wykorzystują takie same wkłady. Na rynku dostępne są także zamienniki, jednak nie zawsze jest pewność, że będą działały prawidłowo.
Usługi fotograficzne w Trójmieście
W sprzedaży pojawiły się także drukarki do zdjęć ze smartfonów. Urządzenie Instax łączy się bezprzewodowo ze smartfonem, z którego pobiera zdjęcia do wydruku. Natomiast do drukarki Polaroid przykłada się telefon, ta skanuje jego ekran i następnie drukuje się zdjęcie. Do aparatów kupić można także dodatki i akcesoria, jak pokrowce, paski na ramię, albumy oraz wiele innych.
Ślubny dodatek
- Aparaty natychmiastowe są bardzo często wykorzystywane na przykład jako księga gości - mówi wedding planner Agnieszka Kudela z Wytwórni Ślubów. - Do takiej księgi mogą nie tylko się wpisać, pozostawiając od siebie kilka słów czy życzenia, ale także doklejają zdjęcia zrobione w trakcie imprezy. Dzięki temu księga gości ma też charakter albumu. To dobra alternatywa dla fotobudek. Jednak warto oddelegować jakąś osobę do pomocy przy obsługiwaniu tych aparatów, ponieważ nie każdy wie, przy jakim świetle najlepiej wykonywać zdjęcia i jak wymienić kasetę na zdjęcia czy baterie. Polecam też przy stoliku z aparatem umieścić czytelną informację, aby goście wykonywali zawsze dwa egzemplarze zdjęć - jedno dla siebie, a jedno na pamiątkę dla młodej pary.
Zobacz także: Co czytaliśmy w 2020? Ranking najchętniej wypożyczanych książek
Na zdjęcia od profesjonalnych fotografów trzeba czekać wiele tygodni, ponieważ ich selekcja oraz edytowanie i "obrabianie" zajmują dużo czasu. W tym wypadku aparaty błyskawiczne mają przewagę i pamiątkowe zdjęcia można podziwiać od razu.
- Sama zdecydowałam się na Instax na swoim ślubie. Po weselu wróciliśmy z mężem do domu, wyjęliśmy zdjęcia i zaczęliśmy je wszystkie oglądać. Dzięki temu mogliśmy zobaczyć mnóstwo rzeczy, których nie dostrzegliśmy na weselu, ponieważ nie mogliśmy być oczywiście we wszystkich miejscach na raz. Do takich zdjęć można kupić specjalne przeznaczone albumy, które mają kieszonki w odpowiednim rozmiarze na zdjęcia - mówi Agnieszka Kudela.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-01-29 16:47
Papierowe zdjęcia przetrwały od początku fotografii, niektóre wygrzebane z wojennych gruzów. (7)
Znajomi już mają problem z odczytaniem swoich danych z lat 90-tych. Za 30 lat dzisiejszych zdjęć cyfrowych nie będzie na czym odczytać, bo się zmienią złącza, nośniki, wszystko. A USB będzie "urągać godności komputera", jak dzisiaj stacja fdd czy napęd cd. Trzeba będzie szukać po kraju speców od tego i im płacić.
A papier będzie.- 34 8
-
2021-01-30 14:10
kiedys to bylo, kwiiiik
- 2 0
-
2021-01-30 12:33
Wow
Odkryłeś Amerykę
- 1 0
-
2021-01-30 06:09
Bzdura.
- 5 0
-
2021-01-30 00:11
(1)
Papier zżółknie i się zawilgoci, jak oglądam stare zdjęcia na papierze to mi się wymiotować chce :)
- 4 10
-
2021-01-30 00:32
to masz wrazliwy zoladek
do lekarza idz
- 15 3
-
2021-01-29 22:32
Zdjęcia cyfrowe, w przeciwieństwie do papierowych, nie ulegają jakiejkolwiek degradacji z upływem czasu.
Zarówno za 30 jak i nawet za 300 lat będą miały taką samą jakość jak dzisiaj. Co więcej, można je bez strat i ograniczeń kopiować na wszelakie nośniki z dowolnymi interfejsami. Tak dzisiaj, jak i w przyszłości i również na urządzenia, które dopiero się pojawią. Dodatkowo można je umieścić także w "chmurze".
Najstarsze cyfrowe zdjęcia w mojej kolekcji mają ponad 20 lat i jakoś bez problemu mogę je odczytać.- 8 10
-
2021-01-29 19:47
Ok boomer
- 11 13
-
2021-01-30 01:06
dostałem kilka lat temu na święta z 20 kliszami / nabojami takie coś
zdjęcia jak zdjęcia, ale klisze drogie, więc mi się odechciało. Ale cały czas marzę o powrocie do analogu. Mam dwa radzieckie aparaty, a wywoływanie to bym nie mniejszy fun do samego strzelania fot.
- 5 1
-
2021-01-29 22:14
Najważniejszą rzeczą, o której nie wspomina się w kontekście takiego Polaroida jest fakt, że robił tylko JEDNO zdjęcie (9)
nie było zapisu w pamięci itp itd. Utrwalałeś chwilę i ją zachowywałes w 1 egzemplarzu. Dzięki temu te momenty są unikalne, zupełnie inne niż tysiące fotek na smartfonie, których nikt nie ogląda.
Ja mam do dziś kilka takich kadrów z polaroida, jak jestem szczylem, z 80 lub 81 roku... Do dziś kolory są OK, a to już 40 lat...- 22 7
-
2021-01-30 07:29
Mam czterdzieści lat (1)
A polaroidy ,które robił mój Tato mojej Mamie jak karmi mnie piersią wyglądają nieprawdopodobnie! To jedna z najbardziej wartościowych pamiątek z mojego dzieciństwa!
- 6 0
-
2021-02-01 12:43
to fakt
widziałem te i parę innych ;)
- 0 0
-
2021-01-30 06:11
Zdradzę ci sekret, robiło się tylko jedno zdjęcie bo cartridge kosztował trotyliard złotych polskich.
- 2 0
-
2021-01-30 01:08
myślę że i jedna i druga technika, a najlepiej analog (nie polaroid) i dobra cyfrówka (2)
nie wybitna, dobra i starczy. Ważne żeby nie napie.lać zdjęciami, jak napisałeś.
- 1 0
-
2021-01-30 08:34
Wyjaśnisz, dlaczego to jest ważne? (1)
Niech każdy fotografuje jak mu pasuje. Z doświadczenia wiem, że z nap... zdjęciami się "wyrasta". Zwyczajnie, dlatego, że selekcja setek albo tysięcy ujęć po każdej sesji to nudne zajęcie, a potem może się okazać, że i tak nie ma żadnego idealnego. Bardziej efektywnie jest postarać się od razu.
Ale niech każdy wyrasta w swoim tempie, co to kogo obchodzi?- 4 0
-
2021-01-30 12:12
gros nie wyrasta, a narasta dlatego Google wprowadza opłatę za chmurę (m.in. dlatego)
- 0 0
-
2021-01-29 23:36
Taa... (1)
Robisz jedno pojedyncze zdjęcie, które się nie udaje i wtedy dzieje się magia - trafia do Ciebie, że zaraz wrzucisz do kosza 15 złotych (biorąc pod uwagę ceny wkładów do Polaroida). Robisz więc drugie - i już 30 zł. Może tym razem się uda zatrzymać chwilę?
A co do unikalności - polaroidy skanuje się jak każdy inny papier, czego efektem jest plik. Taki sam, jaki otrzymuje się z cyfraka.- 9 4
-
2021-01-30 01:10
ale polaroid robił robotę jak nie było cyfry
jak jest, po co ci polaroid? Polaroid to właśnie dawna "cyfra". Lepiej zainwestować w klisze. Tutaj zawsze jest magic. A i taniej.
- 2 3
-
2021-01-29 23:10
kiedyś to było
teraz to nie ma
- 5 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.