- 1 Tłum statystów i konie na Chlebnickiej (44 opinie)
- 2 Ten serial ogląda ponad milion widzów (41 opinii)
- 3 To będą intensywne imprezowe dni (19 opinii)
- 4 10 pomysłów na udaną integrację (46 opinii)
- 5 Co wkurza sprzedających, a co kupujących? (135 opinii)
- 6 Lumina Park zależy od nietoperzy (255 opinii)
Sepultura w Uchu: do ostatniej kropli potu
Klasę zespołu weryfikują przede wszystkim występy na żywo. Sepultura zagrała w Uchu rewelacyjny koncert, przejęty entuzjastycznie zarówno przez starszych, jak i młodszych fanów grupy.
Gdyńskie Ucho ogarnęły brazylijskie tropiki gdy na scenie pojawiła się Sepultura.
Na koncert warto było przyjść punktualnie: gdyńska formacja Blindead pojawiła się na scenie dokładnie o 19, tak jak było w programie, ale Sepultura zaczęła koncert zaraz po nich, choć wcześniej miała zagrać jeszcze amerykańska Rosetta.
Muzyka Brazylijczyków porwała publiczność od pierwszych akordów. Fani pędzili pod scenę, aby dać upust energii przy tych najostrzejszych thrash-metalowych utworach zespołu. Pierwszą wybuch euforii wywołał legendarny utwór "Refuse/Resist", którego refren publiczność wykrzyczała razem z wokalistą. Później grupa koncentrowała się na utworach z ostatniego albumu "A-lex" z singlowym "We've Lost You" na czele. Ponieważ jednak na koncercie pojawiło się wielu fanów rozkochanych w najstarszych albumach grupy, największy aplauz wywoływały utwory właśnie z tamtego okresu. Fenomenalny "Attitude", "Territory" przy którym Derrick Green wyryczał refren utworu razem z rozszalałą publicznością, porywający i niezwykle ostry "Arise" odegrany na koniec czy "Sepulnation" z pierwszej płyty z nowym wokalistą - wszystkie brzmiały imponująco.
Muzycy byli pod wrażeniem tego, że mimo "koszmanych warunków" (jak określił to sam wokalista - chodziło o niezwykle wysoką temperaturę w klubie) - fani bawili się przy ich muzyce. Sami stali na scenie w koszulkach tak mokrych od potu, jakby na każdego z nich wylano kilka wiader wody. Energiczny Jean Dolabella szalał na perkusji, do której partie basowe wygrywał siwiejący już Paulo Jr., a potężnymi riffami lub imponującymi solówkami uzupełniał Andreas Kisser.
Grupa zakończyła set zagranym na bis jednym z najbardziej znanych utworów, "Roots Bloody Roots". Lepszego zakończenia półtoragodzinnego koncertu nie można było sobie wyobrazić. Sepultura pokazała klasę, a jednocześnie udowodniła, że mimo zmian personalnych, muzycznie radzi sobie doskonale. Koncert pokazał, że Derrick Green, masywny wokalista, który zastąpił Maxa Cavalerę doskonale radzi sobie podczas występu na żywo, kiedy jego głos brzmi potężniej, niż na albumach.
Koncert Sepultury był największym do tej pory wydarzeniem w muzyce alternatywnej w Trójmieście. Dzięki rewelacyjnemu show zarówno pod względem energii, muzyki jak i kontaktu z publicznością grupa zasługuje wyłącznie na uznanie. Open'erowa gromada artystów z Mike'm Pattonem na czele będzie więc musiała się mocno wysilić, żeby przeskoczyć tak wysoko zawieszoną poprzeczkę.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (30)
-
2009-07-01 11:40
ucho zwane sauną
To była rzeźnia!!! Wczoraj Sepultura wycisnęła wszystko co mogła z publiki! Koncert, którego w Trójmieście chyba dawno nie było - takiej publicznosci takiej energii. szacun
- 23 2
-
2009-07-01 11:55
Sepultura?
miód dla ucha.
- 9 3
-
2009-07-01 12:00
Joł, joł!
W uchu panowała sauna, ale nie fińska - brazylijska. A oni grali potężnie. Ja należę do tych "starszych" fanów, dlatego nowsze kawałki nie zwaliły mnie z nóg, ale stare zagrali fantastycznie. Szacun dla Derricka - potężny wokal. Pałker nieźle, ale moim zdaniem jednak słabiej od Igora. No i trochę brakuje drugiej gitary. Ale to drobiazgi! Świetny występ! Rewelacja, że takie kapele pojawiają się w 3mieście! Czekam na Slayer'a i Testament! :)
- 15 2
-
2009-07-01 12:01
rosetta (3)
nie dojechala?
- 0 5
-
2009-07-01 12:39
dojechała, grali po Sep.
- 1 0
-
2009-07-02 23:03
dojechala (1)
panom K i U sie nie chcialo zostac zeby zrelacjonowac, zblazowanie na trojmiasto.pl w pelni ;)
- 1 0
-
2009-07-04 14:17
Rosetta miała grać o 19.00, zaczęła o północy. To się nazywa sprawna organizacja...
- 1 0
-
2009-07-01 15:05
REWELACJA (2)
Na koncert powinnam była ubrać bikini:)Było cudownie!!!Sauna nie sauna czego się nie robi dla Sepultury;)
Pozdrawiam- 9 2
-
2009-07-02 15:01
:) (1)
Nam też jest przykro że nie miałaś bikini :D
- 4 0
-
2009-07-07 14:34
hehe
Następnym razem się poprawie:P
- 0 0
-
2009-07-01 16:39
Reźnia (1)
Takiej rzeźni w Trójmieście juz dawno nie było!!!Pod sceną panował istny hardcor!!!Jeszcze nie mogę dojść do siebie:D
- 5 2
-
2009-07-02 17:09
Dupa boli?
- 1 2
-
2009-07-01 17:01
rewelacyjne brzmienie
Zagrali świetny koncert, nagłośnienie super! Więcej takich imprez z thrashowymi kapelami w 3mieście.
- 4 2
-
2009-07-01 17:26
MOŻE BY TAK ZAINWESTOWAĆ W KLIMĘ
Pomimo tego,że mam już lat ..ści to poczułem się znowu jak za moich młodych lat.Warto było wybrać się na SEPULTURĘ i znów poczuć takie klimaty.Jedno małe ale do organizatorów-warto zainwestować w klimatyzację bo klimat w środku gorszy jak w tropikach.
- 8 2
-
2009-07-01 18:08
gorąco,po brazylijsku (1)
Mi nie chciało się iść pod scenę bo też nie mam już osiemnastu lat - ale z pozycji baru też było dobrze widać i słychać.
A po scenie przetoczył się normalnie walec - co za moc,co za energia...Żeby w takiej temperaturze wywalać takie rzeźnicze kawałki to trzeba mieć kawał zdrowia.
Znakomity,fenomenalny występ.- 4 2
-
2009-07-02 14:45
Trzeba trzymać formę ;-)
Przy takiej kapeli nie było "ZMIŁUJ SIĘ".
Ja właśnie skończyłem 34 wiosny, a mimo to pod sceną pogowałem przez 17 kawałków.- 0 0
-
2009-07-01 18:19
Jeszcze mam chrypę po wczorajszym...
War For Territory!!!!!!...
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.