- 1 10 koncertów, których nie możecie przegapić (53 opinie)
- 2 Jarosław Bieniuk uniknął nieszczęścia (62 opinie)
- 3 8 dziwnych rzeczy, które zdarzyły się latem (8 opinii)
- 4 Samiec alfa to przeżytek. Teraz jest sigma (241 opinii)
- 5 15. edycja The Voice i ludzie z Trójmiasta (40 opinii)
- 6 Seniorzy przejęli parkiet w Aioli (23 opinie)
Wciąż Dżem czy już jednak konfitura? Senne spotkanie z legendą w Operze Leśnej
Nie wiem, czy to kwestia otoczenia, czy po prostu Dżem już nie jest w stanie wzbudzać takich emocji jak kiedyś, ale koncert w Operze Leśnej był przez większość czasu nudny. Pierwsze czterdzieści minut naprawdę wystawiło na próbę cierpliwość publiczności, ale nawet później, kiedy wybrzmiewały największe hity, tego ognia ze sceny brakowało. Szkoda.
Ja wiem, igram z ogniem. Dżem to dla wielu świętość i to też jeden z tych zespołów, o których nie można mówić źle. Jest cała lista takich wykonawców - zarówno rodzimych, jak i zagranicznych - których w Polsce krytykować nie wolno, ponieważ grozi to spaleniem na stosie.
Tyle że do mnie jakoś nigdy nie przemawiała ikoniczność, kultowość i jakaś wytworzona wokół zespołu boskość. Pewnie, doceniam kunszt, zwłaszcza muzyczny, bo tam naprawdę nie ma się do czego przyczepić. To jest zbiór wyjątkowych muzyków - zwłaszcza tych, którzy są od początku - o ponadprzeciętnych umiejętnościach. Technicznie i kompozytorsko to jest naprawdę top w historii polskiego rocka.
Teksty również były dobre. Oczywiście pomijam te wszystkie ogniskowe hity o harleyach, whisky czy banalne w znaczeniu to, że w życiu piękne są tylko chwile, ale takie piosenki jak "Sen o Victorii", "List do M.", "Jak malowany ptak", "Wehikuł czasu" czy późniejsze chociażby "Do kołyski" to naprawdę dobre, wielowarstwowe utwory, które będą wiecznie żywe. Bez względu na czasy zawsze będzie można się z nimi utożsamić.
Czy Dżem osiągnąłby swoją wielkość, gdyby nie Ryszard Riedel? Nie sądzę. To on był tym charyzmatycznym kołem zamachowym. Był niczym magnes - przyciągał, skupiał na sobie uwagę, był frontmanem z krwi i kości. Niestety miał też słabość do heroiny. Czy jego śmierć pomogła zespołowi? To straszne, ale na pewno - w tamtym momencie wiele osób w jakiś sposób zaczęło gloryfikować jego odejście i łączyć je z artyzmem, tym samym kolejne osoby i pokolenia budowały ten pomnik Ryśka i Dżemu.
Pomnik ten urósł do takich rozmiarów, że w piątek Opera Leśna była wyprzedana niemal do ostatniego miejsca. Wypełniona w przeważającej większości publicznością dojrzałą, która z Dżemem wzrastała, ale nie brakowało i młodszych czy nawet najmłodszych fanów. Czy wyszli zadowoleni? Ci bezkrytycznie oddani na pewno, ale słyszałem też trochę głosów, że jednak czegoś tu zabrakło.
Opera Leśna jest bardzo trudnym obiektem. Jeśli nie jesteś wykonawcą, który z miejsca powoduje powstanie wszystkich z miejsc, robi się naprawdę sennie. Rozumiem pomysł - wielki, zasłużony dla polskiej muzyki zespół w równie zasłużonym miejscu. Ale to połączenie nie do końca zagrało. I to też trochę wina samego zespołu, który nie czuje tego, jak należy budować setlisty. To jest stara szkoła - wychodzimy, gramy mniej znane rzeczy, od połowy rozkręcamy hitami, ale kiedy ten początek za bardzo uśpi, później już nawet hity tak nie porywają.
Teraz jednak trudno nie odnieść wrażenia, że Dżem, niegdyś gęsty, esencjonalny, z kawałkami owoców, stał się rozmemłaną konfiturą, w której od czasu do czasu trafimy na kawałek truskawki czy śliwki, ale to tylko dlatego, że w tym przepisie wciąż są kapitalni muzycy. Nie wiem, czy jest jeszcze szansa, aby ta formacja była w stanie wzbudzać emocje powodujące gęsią skórkę. W tej chwili, w tym zestawieniu - nie.
U nas znajdziesz bilety na wszystkie koncerty w Trójmieście
Niemniej wybrzmiały największe przeboje, a po to na takie zespoły się przychodzi. Pośpiewać - a te śpiewy naprawdę momentami były chóralne - pobawić się, powspominać. Pielęgnować też historię i nie pozwolić, aby ktoś kiedyś spróbował ten pomnik zburzyć. Dżem, bez wątpienia - patrząc przez pryzmat całości dokonań - jest zespołem wielkim dla polskiej muzyki. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że ta wielkość została zamknięta w hermetycznym pudełku, do którego dostęp mają wyłącznie najwierniejsi fani.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2024-08-31 16:03
Nie zgadzam się z recenzją.
Byłem pierwszy raz na koncercie Dżemu, więc fanem nie jestem. Chciałem ich zobaczyć na żywo, bo uważam, że kunsztem żaden zespół na rodzimym podwórku im nie dorównuje. Są perfekcyjni - zwłaszcza gitary, ale klawisz czy perkusja też są na absolutnym topie. Syn Ryśka śpiewał bardzo fajnie - czysto, z energią, i co najważniejsze - nie próbował
Byłem pierwszy raz na koncercie Dżemu, więc fanem nie jestem. Chciałem ich zobaczyć na żywo, bo uważam, że kunsztem żaden zespół na rodzimym podwórku im nie dorównuje. Są perfekcyjni - zwłaszcza gitary, ale klawisz czy perkusja też są na absolutnym topie. Syn Ryśka śpiewał bardzo fajnie - czysto, z energią, i co najważniejsze - nie próbował naśladować ojca.
O tym, że był to kapitalny koncert świadczy fakt, że połowę występu publiczność oglądała już na stojąco. Po każdym utworze (a często i w trakcie) rozlegały się gromkie brawa. A jak wiadomo publika w Operze Leśnej należy do najbardziej wybrednej i strasznie ciężko ją uwieźć.
Jedyny minus to wizualizacje na ekranie - były słabe.
Natomiast skandalem jest organizacja imprezy bez zaplecza parkingowego - mnóstwo osób nie miało gdzie zaparkować samochodów, przez co albo się spóźniła albo zrezygnowała z imprezy. Wstyd, że miasto nie jest w stanie zorganizować dodatkowych miejsc przy Operze Leśnej.- 14 1
-
2024-08-31 11:50
Było świetnie Seba moim zdaniem nie jest idealny
Ale dał radę . W porównaniu z Maćkiem może nie warsztatowo bo nie... ale scenicznie lepszy..No i ta sama barwa głosu. Wszyscy muzycy zagrali profesjonalnie i na dobrym poziomie a to niezbyt częste na polskich koncertach .
- 17 1
-
2024-08-31 10:47
(2)
Jeżeli chodzi o brzmienie gitar, to uważam że trzeba je trochę rozjaśnić. To wszystko jest zbyt kremowe i dające środkiem, Więcej jazgotu poproszę, bo brzmi to jakby koc narzucić na wzmacniacz. Dodatkowo zespół powinien grać głośniej w stosunku do wokalu.
- 4 15
-
2024-08-31 11:17
Nie zgadzam się (1)
Wokal na koncercie Dżemu był i tak mało czytelny, tak że nie można było zrozumieć słów. Gdyby jeszcze podglosnic gitary to w ogóle nie dałoby się słyszeć śpiewu.
- 2 2
-
2024-08-31 11:34
Pewnie masz rację, bo ja stałem za płotem w lesie i tam niosło głównie wokal niestety.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.