- 1 Fajerwerki w meczu Arka - Kotwica 5:0 (63 opinie) LIVE!
- 2 3112 osób pobiegło w Biegu Westerplatte (20 opinii)
- 3 Gdzie błąd sędziego w meczu Lechii? (48 opinii)
- 4 Tylko jedna wygrana w czterech meczach (21 opinii)
- 5 Wybrzeże wygraną zaczęło nową historię (27 opinii)
- 6 IV liga. Bałtyk wygrał, Jaguar rozczarował (24 opinie)
Awans do półfinału odroczony do 4 kwietnia
VBW Gdynia
Koszykarki Lotosu nie zdołały dostać się najkrótszą drogą do półfinału play-off. W drugim spotkaniu z Matizolem Lider Pruszków podopieczne Javiera Fort Puente uległy rywalkom na wyjeździe 55:60 (17:17, 11:8, 9:16, 18:19). Tym samym w rywalizacji do dwóch zwycięstw jest remis 1-1. Decydujący mecz odbędzie się 4 kwietnia w Gdyni. W półfinale na lepszą drużynę z tej pary czeka już CCC Polkowice.
MATIZOL LIDER: Williams 14, Trofimowa 12, Chomać 11, Colson 9, Pietrzak 3 - Wielebnowska 5, Koehn 3, Rozwadowska 3, Tomiałowicz, Oha.
LOTOS: Robert 22, Henry 10, Anderson 4, Ziętara 3, Jinks 2 - Knezević 12, Plumbi 2, Kaczmarska.
Kibice oceniają
Wynik spotkania otworzyła zawodniczka gospodarzy Natalja Trofimowa rzutem za 3 punkty, ale chwilę później przechwytem piłki a następnie celnym rzutem 2-punktowym popisała się rozgrywająca Lotosu Constance Jinks. Po trafieniach Jolene Anderson i Geraldine Robert gdynianki wyszły na prowadzenie 6:3.
Po nieco ponad 6-ciu minutach pierwszej kwarty Lotos prowadził 13:7, zaś 7 punktów na koncie miała Robert. To właśnie jednak po faulu Francuzki akcję dwa plus jeden wykorzystała Sydney Colson, a po trafieniu Angeliny Williams zespół z Pruszkowa zdołał odrobić straty do 1-go punktu. Do końca pierwszej partii Matizol zdążył doprowadzić do remisu (17:17), gdyż na chwilę przed końcową syreną zza łuku trafiła Anna Wielebnowska.
Druga odsłona rozpoczęła się wyrównanie, ale z kolejnymi minutami przewagę na powrót wypracowywały gdynianki, które po dwóch skutecznych rzutach wolnych i trafieniu z gry w wykonaniu Robert, zdołały odskoczyć na 6 punktów (27:21). Dystans zaczęły jednak odrabiać Williams i Collson, która zrobiła pożytek z piłki wyłuskanej przez Laurie Koehn (27:25 dla Lotosu).
Jeden z dwóch rzutów wolnych wykorzystała Magdalena Ziętara i podopieczne Javiera Forta Puente zdołały zakończyć pierwszą połowę spotkania z 3-punktowym prowadzeniem (28:25). Trzeba jednak przyznać, że w drugich 10 minutach gry oba zespoły poskąpiły sobie punktów (11:8 dla gości), co wcale nie było skutkiem dobrej defensywy, a zwyczajnie słabej, poniżej 50-procentowej skuteczności rzutowej.
Trzecia kwarta rozpoczęła się od mocnego uderzenia Matizolu. Koszykarki z Pruszkowa wobec kompletnie rozregulowanych w pierwszych minutach celowników gdynianek uzyskały run 7-0 zdobywając w 180 sekund niemal tyle samo punktów co przez poprzednie 10 minut! Niemoc Lotosu dopiero po niespełna 4 minutach przerwała Anderson, która wykorzystała zbiórkę i błyskawiczne podanie Henry.
Kiedy tylko przyjezdne zdołały doprowadzić do remisu 32:32, kolejną serię, tym razem 4 punktów z rzędu uzyskały pruszkowianki. Za trzy trafiła następnie Adrijana Knezević, ale błyskawicznie, również zza łuku, odpowiedziała Anna Pietrzak. Tylko po jednym rzucie wolnym wykorzystał najpierw Robert, a następnie Knezević i Lotos zakończył przedostatnie 10 minut przegrywając 37:41.
Ostatnia odsłona przyniosła kolejne popisy nieskuteczności i w dalszym ciągu prowadzenie gospodyń. Na 3 minuty przed końcem spotkania zawodniczki Adama Prabuckiego prowadziły 52:46.
Po celnych rzutach wolnych Robert Lotos zdołał odrobić straty i doprowadzić do remisu, ale po raz kolejny byliśmy świadkami punktowej ucieczki Matizolu. Za dwa trafiały kolejny Koehn, Chomać i Trofimowa (56:50).
Gonienie wyniku na swoje barki próbowała wziąć Robert, która w tym momencie przekroczyła już 20 "oczek", ale w pojedynkę nie była w stanie wiele zdziałać. W ostatnich sekundach nadzieję na zwycięstwo 3-punktowym rzutem przedłużyła Knezević, ale po faulu Ziętary oba rzuty wolne wykorzystała Trofimowa zapewniając gospodyniom wygraną 60:55.
Decydujące spotkanie zostanie rozegrane 4 kwietnia w Gdyni. Tak długa przerwa spowodowana jest udziałem zespołu WIsły Kraków w Final Eight Euroligi Kobiet. Tymczasem awans do pófinałów zapewniły sobie już zespoły Wisły Kraków i CCC Polkowice. To właśnie z tym drugim zespołem zmierzą się zwyciężczynie gdyńsko-pruszkowskiej rywalizacji.
Pozostałe wyniki ćwierćfinałów play-off FGE:
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - CCC Polkowice 64:67 (11:17, 19:17, 16:14, 12:10 dogrywka 6:9), KK Row Rybnik - Energa Toruń 64:59 (20:21, 11:15, 12:10, 21:13), ŁKS Siemens AGD Łódź - Wisła Can-Pack Kraków 0:20 (walkower).
Playoff
Ćwierćfinały
Wisła Can-Pack Kraków | |
ŁKS Siemens AGD Łódź |
Energa Toruń | |
ROW Rybnik |
CCC Polkowice | |
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. |
LOTOS GDYNIA | |
Matizol Lider Pruszków |
Półfinały
Wisła Can-Pack Kraków | |
CCC Polkowice | |
Finał
Kluby sportowe
Opinie (15)
-
2012-03-24 17:48
Dla poprawienia humoru - trwa seria wyjazdowych zwycięstw GTK w I lidze
Dzisiaj podopieczne trenera Curyla pokonały w Lublinie tamtejszy AZS 59 : 57 mimo swocih 29 fauli przy 13 gwiżniętych przez sędziów gospodyniom. Brawo dla dziewcząt za ambicje a zwłaszcza dla Julii Drop i Kasi Kiejdrowskiej. A już za tydzień w hali GOSIR-u turniej ćwierćfinałowy o MP U-18 zaczynają juniorki VBW GTK Gdynia. Oby ze skutkiem medalowym jak ich koleżanki z U-20.
- 7 1
-
2012-03-24 17:55
No to może jeszcze jedno pocieszenie - juniorzy GTK Gdynia wygrali z Turowem
Zgorzelec 115 : 59 i z pierwszego miejsca awansowali do półfinału MP U-18. Oni też marzą o medalowej pozycji jak ich kumple z U-20. Tak może być bo trener ten sam - Rafał Knap no i wynik świadczy o tym, że nie straszne im drużyny będące zapleczem klubów z ekstraklasy.
- 6 1
-
2012-03-24 18:00
bez jaj to z młodzieżą umieją pracować a z zawodowcami już nie.
To może zabrać tą kasę i posadę Hiszpanowi i temu kto robi tak świetne transfery jak Jinks i dać tym z GTK. Gorzej nie będzie a napewno ciekawiej.
- 3 2
-
2012-03-24 18:37
a wydawało się, że INEA to był wypadek przy pracy ...
wielki szacunek dla Robert - nigdy nie odpuszcza - pełen profesjonalizm
- 11 2
-
2012-03-24 19:46
Likwidator Lotosu Gdynia
- 2 5
-
2012-03-24 19:59
Toż to dramat
co dziewczyny dzisiaj odwaliły. Matizol grał fatalnie ale nasze panie jeszcze gorzej, bo gorzej to się już chyba nie da. Zamiast myśleć o meczu z Polkowicami (choć tam też było blisko sensacji, Gorzów przegrał w dogrywce 64:67) trzeba było się skupić na przeciwniku. Teraz znowu będzie przepraszanie kibiców i zapewnienia większej mobilizacji. Jak tu się nie dziwić pustkom na trybunach jak dziewczyny tak grają. Chyba nie służy im granie w soboty o 15:00. Oby 4 kwietnia to nie był ostatni mecz w tegorocznym sezonie. Bo będzie wielki wstyd na cały kraj a frustraci co piszą o kotarze czy wynajmowaniu hali już czekają z swoimi ulubionymi tematami bo do lekarza nie pójdą bo drogo, więc będą się tutaj realizować. Do boju dziewczyny, młodzież potrafi więc Wy też!
- 12 0
-
2012-03-24 20:17
młodzież gra a zawodowiec najpierw kalkuluje a potem gra lub nie (1)
Jak się dobrało zespół z trenerem na czele co tylko w dniu wypłaty jest razem to wszystko jest możliwe. Dla pocieszenia w Gorzowie gwiazdy CCC też chciały swojemu skarbnikowi coś udowodnić (Bibrzycka i Musina po 25 min gry i po 0 pkt). Ciekawe jaką motywację znajdzie na nasze "profesjonalistki" menedżer generalny Maciej Szwarc. Bo to już nie w rękach trenera, a zarządu leży sprawa ustawienia chęci gry w najważniejszych meczach sezonu.
- 4 2
-
2012-03-24 20:26
Niech się nie przeliczą w tym kalkulowaniu
Podejrzewam, że pan Szwarc to nic nie wymyśli a sama Robert meczu nie wygra. Mnie jest żal Aneiki, bo jedyna wysoka musi walczyć przeciwko 4 wielkim lufom z Pruszkowa - Chomać, Wielebnowska, Rozwadowska i Oha. Może wychodzi Aneice zmęczenie sezonem? No chyba, że się gdzieś wczoraj wieczorem bawiły i tak potem zagrały.
- 4 0
-
2012-03-25 08:23
Co się czepiacie Maćka Szwarca? (2)
Czy to jego winaże skończył kurs PR w Londynie i Akademię Trenerską przy PZKOSZ? A to, że się nie sprawdził jako trener w GTK i nie sprawdza się jako menadżer czy dyrektor sportowy jak go tam zwą to nie wina jego tylko tego co puścił do Sopotu Marcina Kiciora.
- 2 2
-
2012-03-25 10:33
niestety
niestety racja - sympatyczny jest p.Schwarz ale jakoś nie widać aby miał coś do powiedzenia u Mietka. A Kicior - cwany gość -nie ma kasy to sobie poszedł- łatwo sobie funkcjonować z dużym budżetem.
- 1 0
-
2012-03-25 13:04
Kicior rozwinął się u Mietka /a zaczynał od podstaw/ i poszedł wyżej i dobrze daje sobie radę na chwałę Metropolii.
- 0 0
-
2012-03-25 11:51
ble ble ble
widzę , że ktoś ma bezsenność w niedzielny poranek,
zamiast z nudow jechać po ludziach lepiej idz na spacer , słońce wyszło
z tego co wiem to na ten budżet skład jest i tak zacny, ale lepiej polskim zwyczajem się trochę poznęcać niż pomyślec
pozdrowienia- 2 2
-
2012-03-25 13:09
Czy Mietek nadal może ?
Oj coś Ci Mietek nie idzie z tą motywacją,mobilizacją,itp,itd.Skuteczność 2/10 za 3.przy takich strzelbach jak Anderson to wtopa totalna.A grać trzeba do końca
i z sukcesem.Mietek podejmij wyzwanie.Daj z siebie wszystko co najlepsze.Zbliża się 40.lat Twojej roboty dla kosza Metropolii.Uczcij to!- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.