- 1 Lechia kija się nie boi. Czy będzie marchewka? (30 opinii)
- 2 Rzepka za Grzegorczykiem w roli trenera (23 opinie)
- 3 Krótkie pobyty żużlowców w "III lidze" (31 opinii)
- 4 Powtórka z finału i prezentacja w Ergo Arenie
- 5 Rozgrywki dla 103 drużyn piłkarskich (3 opinie)
- 6 Tego tematu Arka nie będzie unikać (44 opinie)
Decydujące gry turnieju drużynowego tenisa stołowego
Reprezentacji Polski kobiet w tenisie stołowym nie uda się po raz trzeci z rzędu stanąć na podium mistrzostw Europy. W Ergo Arenie biało-czerwone przegrały w ćwierćfinale z Rumunią 1:3 i mogą zająć co najwyżej piąte miejsce. Natomiast zupełnie nie wiedzie się męskiej kadrze, która po czwartej porażce z rzędu zagra o pozycje 13-16. Medale zostaną rozdane w środę, a we wtorek początek gier wyznaczono na godzinę 10.00
.Biało-czerwone przed dwoma laty zdobyły srebro, a przed rokiem brąz. W tym ostatnim turnieju przegrały w półfinale właśnie z Rumunią 0:3. Tym razem walka była mocniejsza, zawodniczki spędziły przy stole ponad dwie godziny, ale medalu dla Polski nie będzie.
Nie przyniosły rezultatu zmiany, których dokonał Michał Dziubański. Gdański trener kadry w miejsce Xu Jie wstawił Katarzynę Grzybowską. Naturalizowana w naszym kraju Chinka w tych mistrzostwach narzekała na dolegliwości barku i rozgrywkach grupowych przegrała dwa razy. Ponadto ostatnio ulegała Julii Neculi, której spodziewano się na rakiecie numer trzy Rumunii. Tymczasem tutaj zagra 16-letnia Bernadette Szocs i jej zwycięstwo nad polską rezerwową okazało się kluczem do sukcesu.
Trener Dziubański liczył, że ten mecz uda się przeciągnąć do pięciu gier. Dlatego mecz zaczynała i tym samym miała go kończyć Li Qian. Chinka w turnieju drużynowym była niepokonana. Także w meczu z Rumunią wyprowadziła Polki na prowadzenie 1:0. Niestety, potem były przy porażki. Dwukrotnie od stołu pokonana odchodziła gdańszczanka Natalia Partyka. Może zagrałaby z lepszym skutkiem, gdyby przeciwko Danieli Dodean potrafiłaby wygrać seta, w którym prowadziła 10:5, a potem miała jeszcze piłki setowe w grze na przewagi, ale ostatecznie oddała tę partię 15:17.
-Szkoda, bo w mistrzostwach w Gdańsku czuję się bardzo dobrze. Na trybunach jest rodzina i wielu znajomych. Uważam, że dzisiaj grałam bardzo dobrze. Byłam spokojna. Niestety, na dziś rywalki są jeszcze ode mnie silniejsze - przyznała Patryka, która jest wychowanką gdańskiego MRKS, ale od kilku lat gra poza rodzinnym miastem, w Sochaczewie, bo w Gdańsku nie ma klubu na poziomie ekstraklasy.
Polska - Rumunia 1:3
Li Qian - Elizabeta Samara 3:0 (12:10, 11:6, 11:8)
Natalia Partyka - Daniela Dodean 0:3 (9:11, 15:17, 7:11)
Katarzyna Grzybowska - Bernadette Szocs 1:3 (9:11, 8:11, 11:5, 9:11)
Natalia Partyka - Elizabeta Samara 1:3 (7:11, 11:5, 11:13, 7:11)
Pozostałe wyniki ćwierćfinałów kobiet:
Holandia - Hiszpania 3:0
Węgry - Niemcy 3:2
Białoruś - Checzy 3:1
We wtorek o godzinie 10.00 Polki zagrają z Czeszkami o miejsca 5-8. Jeśli wygrają to w spotkaniu o 5. pozycję zmierzą się ze zwycięzcą pojedynku Hiszpania - Niemcy. W przypadku porażki z przegranym z tej pary biało-czerwone zagrają o 7. lokatę.
Natomiast na 16.00 zaplanowano mecze półfinałowe, w których Holandia (zwycięzca trzech ostatnich mistrzostw) zmierzy się z Węgrami, a Rumunia z Białorusią.
Nadal nie wiedzie się w Ergo Arenie męskiej reprezentacji. Polacy przegrali po raz czwarty z rzędu! Tym razem na inaugurację rywalizacji o miejsca 9-16 biało-czerwoni przegrali z Francją 2:3. Jeśli podopieczni Tomasza Krzeszewskiego w kolejnych mistrzostwach Europy chcą zagrać w najsilniejszej grupie (16 zespołów) muszą wygrać dwa pozostałe do końca rywalizacji mecze.
Polska - Francja 2:3
Wang Zeng Yi - Emmanuel Lebesson 2:3 (9:11, 5:11, 11:4, 11:9, 7:11)
Daniel Górak - Adrien Mattenet 0:3 (5:11, 9:11, 6:11)
Jakub Kosowski - Abdel-Kader Salifou 3:0 (11:4, 11:9, 11:8)
Wang Zeng Yi - Adrien Mattenet 3:2 (11:6, 3:11, 10:12, 11:9, 12:10)
Daniel Górak - Emmanuel Lebesson 0:3 (7:11, 8:11, 5:11)
We wtorek o godzinie 13.00 Polacy zagrają z Czechami o miejsca 13-16. Rywale dziś przegrali z Anglią 2:3. Jeśli wygrają to w spotkaniu o 13. pozycję zmierzą się ze zwycięzcą pojedynku Słowacja - Rumunia. W przypadku porażki, biało-czerwoni pożegnają się z elitą, a z przegranym ze wspomnianej pary zmierzą się o 15. lokatę.
W półfinałach Szwedzi z 45-letnim Joergenem Perssonem, który pierwszy indywidualny tytuł mistrza Europy zdobył już w 1986 roku, zmierzą się z Austrią, a broniący tytułu Niemcy zagrają z Portugalią, która po raz pierwszy w historii mistrzostw osiągnęła półfinał.
Wyniki ćwierćfinałów mężczyzn:
Szwecja - Rosja 3:2
Austria - Chorwacja 3:1
Niemcy - Grecja 3:1
Portugalia - Węgry 3:0
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (3) 1 zablokowana
-
2011-10-11 09:19
szkoda że u siebie akurat się dziewczynom nie udało
przesaził mecz z Wegierkami przegrany w grupie jak by wygrały miałyby łatwiejszy ćwierćfinał
- 0 0
-
2011-10-11 13:55
Checzy?
Mamy nowe państwo na mapie Europy!!! Checzy, to musi być między Andorą a Mołdawią...Założę się!
- 2 0
-
2011-10-11 21:20
zamiast poprawić tekst,lepiej skasować post bo nie pasuje redaktorkowi. Ręce same składają sie do oklasków.
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.