- 1 Oceny piłkarzy Lechii w EA Sports FC 25 (18 opinii)
- 2 Karol Czubak na dłużej w Arce (52 opinie)
- 3 Energa Wybrzeże bez Eryka Jóźwiaka (229 opinii)
- 4 Skoncentrowana Arka, Ogniwo z potentatem
- 5 Schenk chce zwycięstw również w sparingach (8 opinii)
- 6 PGE nowym sponsorem piłkarzy ręcznych (15 opinii)
E-sport. Wartość rynku przebiła przemysł muzyczny i filmowy razem wzięty
Rynek gamingowy jest wart ok. 146 mld dolarów. Tyle wynosi wartość przemysłu muzycznego i filmowego razem wziętych. To pokazuje, jak w ostatnich latach rozwinął się szeroko pojęty e-sport. Idąc tym tropem, dziedzina ta może zostać jedną z głównych gałęzi gospodarki elektronicznej. Zyskać może także Trójmiasto, które jest korzystnie usytułowane w kontekście Skandynawii, gdzie e-sport jest niezwykle popularny. Brakuje jednak wielkich imprez pokroju Games Clash Masters, które w 2018 i 2019 roku odbywały się w Gdynia Arenie.
W najbliższych latach e-sport może zostać jedną z głównych gałęzi gospodarki elektronicznej. Aktualnie polski rynek tejże dyscypliny wart jest aż ok. 11,5 mln dolarów i duża w tym zasługa profesjonalnych drużyn, które rywalizują w największych światowych rozgrywkach, ale również i celebrytów, którzy jeszcze jakiś czas temu niekoniecznie byli związani z e-sportem. Dziś to się zmienia, o czym w Brzeźnie tego lata przekonywali choćby Marcin Gortat i Wojciech "Łozo" Łozowski, czyli odpowiednio były koszykarz NBA oraz wokalista, a obecnie także inwestorzy Polskiej Ligi E-sportowej.
Marcin Gortat zarażał e-sportem na plaży w Brzeźnie. Przeczytaj relację, zobacz wideo
- Celebryci charakteryzują się tym, że poza pieniędzmi mogą włożyć w inwestycję swoje zasięgi i "twarz". PR-owo sprzedaje się to zdecydowanie lepiej niż po prostu pozyskanie finansowania. Dostęp do nich daje też możliwość na ciekawe akcje promocyjne, które dzięki temu, że są inwestorami będą po prostu znacznie tańsze lub nawet darmowe. Jednak ostatecznie sam produkt e-sportowy musi się bronić i zacząć przynosić zyski. Należy pamiętać, że e-sport to tylko wycinek całej branży gamingowej, obszar gdzie rywalizujemy profesjonalnie, sportowo, na bazie gier video. Fanów samego e-sportu jest znacznie mniej niż osób zainteresowanych gamingiem - po prostu grających dla przyjemności w gry. Tak jak e-sport może być jeszcze przez niektórych traktowany jako ciekawostka, tak gaming przez liczbę graczy wszedł już do mainstreamu. Fakt, że ktoś gra w gry komputerowe dla przyjemności nikogo nie dziwi, tak jak spółki gamingowe na szczycie notowań giełdowych. W gamingu sytuacja z celebrytami jest zupełnie inna, to nie jest już tak, że oni inwestują. Są zatrudniani do promocji, tak jak w każdej innej branży jak np. Keanu Reeves przez CD Projekt do reklamowania Cyperpunka czy po prostu identyfikują się ze społecznością jak Henry Cavilla znany choćby z Wiedźmina, który w wywiadach opowiada, że prawie spóźnił się na casting, bo grał w WoW-a - mówi nam Jędrzej Smaruj, CEO e-sportowej agencji RightShot.
Marcin Gortat i Łozo grają w NBA2K21 na plaży w Brzeźnie
Tylko w 2020 roku w gry komputerowe grało ok. 16 mln Polaków, co przełożyło się na wartość rynku na poziomie aż 596 mln dolarów, klasyfikując nasz kraj w okolicach 20. pozycji na światowym rynku gier wideo (dane z ubiegłorocznego raportu PARP).
Nic więc dziwnego, że rozwija się szersze zjawisko e-sportu, czyli już nie tylko uprawianie go (rywalizacja np. ze znajomymi), a śledzenie poczynań zawodowców. W ubiegłym roku taka publiczność szacowana była na 495 mln osób (dane za Newzoo). Natomiast w kolejnych latach liczba ta ma wzrosnąć do 650 mln osób. Do wzrostu wykresów bezwzględnie przyczyniła się pandemia.
- W Polsce rynek gamingowy urósł podczas pandemii o 12 proc. To jest bardzo wysoki wzrost i niebagatelna kwota. Cały globalny rynek gamingowy jest w tej chwili wart ok. 146 mld dol., czyli dwa razy tyle, ile muzyka i film razem wzięte - mówi podkreśla Wojciech Krzemień, prezes Hivemind SA w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes.
Jak daleko nam do Europy i świata? Polska w cieniu czołowych drużyn
Rozwój e-sportu od długiego czasu dostrzegany jest przez potencjalnych sponsorów czy producentów sprzętu. Jednym z przykładów może być Ekstraklasa Games, która angażowała nawet i piłkarzy najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Transmisje mogliśmy śledzić na antenach telewizji publicznej.
- Fanów e-sportu jest coraz więcej. Jest to też bardzo specyficzna, dobrze sprofilowana grupa - ludzie w wieku 18-35 lat, najczęściej mężczyźni, nie oglądający telewizji, nie słuchający radia. Bardzo ciężko trafić do nich z reklamą w inny sposób niż przez e-sport, a są niezwykle atrakcyjni ze względu na posiadanie siły nabywczej i kształtowaniu przyzwyczajeń zakupowych na całe życie. Przez to jak atrakcyjna jest to dla niektórych grupa po prostu nie można przejść koło niej obojętnie - wyjaśnia ekspert.
Derby Trójmiasta. Skrót meczów 3.kolejki w grupie C Canal Ekstraklasa Cup
I choćby dla tego samego powodu w czerwcu ubiegłego roku w galerii Metropolia we Wrzeszczu powstał Kinguin Esport Lounge, wyposażony 74 stanowiska komputerowe i 4 bootcampy. To jedyne takie miejsce w Polsce, gdzie odbywają się turnieje, różnego rodzaju rozgrywki, czy spotkania z najlepszymi graczami, infuencerami i ogólnie pojętymi personaliami związanymi z tym światem. Cały czas rozwija się także e-sportowa sekcja w Arce Gdynia, która dziś rywalizuje już na kilku płaszczyznach.
Kinguin Esports Lounge. Takiego miejsca dla graczy w Polsce jeszcze nie było
- W Trójmieście bardzo silnie rozwija się rynek IT, nie wątpię, że przynajmniej w części będą zaangażowani w tworzenie gier czy rynek gamingowy. E-sportowo Trójmiasto jest bardzo korzystnie usytułowane w kontekście Skandynawii, gdzie e-sport jest niezwykle popularny. Loty są, krótkie i bardzo tanie, a pobyt również jest tani. W momencie, w którym takie obiekty jak Kinguin Esport Lounge, będą prężnie funkcjonować na pewno drużyny e-sportowe ze Skandynawii będą chętnie przyjeżdżać na zgrupowania treningowe. Co prawda brakuje nam dużego turnieju, inicjatywa Games Clash Masters, której finały odbywały się na Gdynia Arenie niestety nie przetrwała pandemii, ale zanim upadała pokazała drzemiący w Trójmieście potencjał pod tym względem. Ostatnio PLE rozegrało również bardzo ciepło odebrany turniej e-sportowy na plaży. Wierzę, że prędzej czy później doczekamy się stabilnej imprezy e-sportowej na aspirującej do poziomu IEM-a w Katowicach. Ha, osobiście chętnie zająłbym się organizacją takiego przedsięwzięcia i raz na jakiś czas ten temat w raca w rozmowach z inwestorami i sponsorami - tłumaczy Jędrzej Smaruj.
Games Clash Masters 2019. Przeczytaj relację, zobacz foto i wideo
Opinie wybrane
-
2021-08-19 16:01
Zaraz będzie narzekanie (3)
Że młodzież głupia, tępa itp. ale niestety czy się z tym zgadzamy czy świat idzie do przodu i tego nie powstrzymamy.
Skomputeryzowane jest już wszystko, od helpdesków, BOKów, kas w sklepach i przyszedł czas na sport.
Wystarczy pójść do nawet pójść do kina, pomijając lockdown i pandemię to sale świecą pustkami, teraz netflix, popcorn z mikrofali i kino w domu za grosze :)- 15 4
-
2021-08-20 10:57
młodzież zawsze jest głupia, niestety tylko część z nich dorasta i mądrzeje
ostatnio coraz mniejsza
- 1 1
-
2021-08-19 16:22
Moje plany na wieczór :) (1)
Dzieci zasną, piwko, popcorn z mikrofalówki i oglądamy Netflixa :)
- 7 1
-
2021-08-20 08:36
Proponuję najpierw popcorn z mikrofalówki, a potem niech zasypiają :)
- 1 1
-
2021-08-20 11:27
Średnio wydaję na gry 2000zł miesięcznie, zależy czy jest coś nowego. Co prawda większości z tych gier nie ogram. Jest tylko jedna rzecz która mnie wkurza, kupując grę na PS nie mogę w nią grać na Xbox, przez to mam niektóre gry w 3-4 kopiach, a takiego Skyrima to już mam chyba w 8. Nie rozumiem tylko czemu ludzi boli temat kto na co wydaje
Średnio wydaję na gry 2000zł miesięcznie, zależy czy jest coś nowego. Co prawda większości z tych gier nie ogram. Jest tylko jedna rzecz która mnie wkurza, kupując grę na PS nie mogę w nią grać na Xbox, przez to mam niektóre gry w 3-4 kopiach, a takiego Skyrima to już mam chyba w 8. Nie rozumiem tylko czemu ludzi boli temat kto na co wydaje pieniądze? Dla mnie bez sensu kupić jest samochód za 100 000zł, po co, jak można za 30 000 kupić. a resztę na gry wydać. Na to samo wyjdzie. A branie kredytu na samochód to już kompletny absurd :D
- 3 3
-
2021-08-19 16:54
(3)
Tyle, że tzw. "e-sport" to jakiś niewielki ułamek rynku gamingowego.
A w metropolii to jeszcze nigdy nikogo przy tych komputerach nie widziałem.- 9 2
-
2021-08-19 23:21
Chciałem to napisać. Gaming, a e-sport to różne rzeczy. Dlatego twierdzenie z tytułu artykuły jest nieprawdziwe.
- 1 0
-
2021-08-19 20:41
Dokładnie. Tak jakby pisać o wycieraczkach samochodowych i odnosić się do wartości sektora motoryzacyjnego.
- 1 0
-
2021-08-19 16:57
I z ciekawości sprawdziłem. Na fb ostatnie ogłoszenie tego laundż dotyczy możliwości oglądania prawdziwej kopanej euro 2020. A podobno turnieje, rozgrywki i spotkania z influenserami.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.