- 1 Różne koncepcje sztabu dla żużlowców? (21 opinii)
- 2 Arka nie spieszy się. Nowe zadanie trenera (31 opinii)
- 3 "Bokser" Netflixa wyraźnie niedomaga (29 opinii)
- 4 Pllana podsumował przerwę Lechii (23 opinie)
- 5 Gdańsk gospodarzem w... Bydgoszczy (25 opinii)
- 6 Trefl ma osiągnąć coś z pozoru nierealnego (9 opinii)
Janusz Kupcewicz - "Grunt, to nie spaść".
Arka Gdynia
- Jeszcze nie, ponieważ wyjazd na mecz oznaczałby nieobecność na spotkaniu naszej drużyny. A mam tutaj coś do zrobienia.
- Co takiego?
- W trakcie przerwy jestem z zespołem w szatni i również, gdy trener Pisarski odda mi głos, dzielę się uwagami na temat gry. Zawsze to inna opinia, bo mecz z ławki rezerwowych wygląda inaczej aniżeli oglądany z trybun.
- To ciekawe...
- Nie mam licencji PZPN, więc proszę nie podejrzewać, że przybyłem tu na z góry upatrzone miejsce. Od nowego sezonu na szczeblu centralnym związek równocześnie będzie wymagać tytułu trenera I klasy, czym także nie mogę się pochwalić. Dopiero zamierzam go zdobyć. A z trenerem Pisarskim fajnie mi się pracuje.
- Jednak nie porzucił pan zamiaru zostania trenerem ligowym.
- A ile ja nim byłem, aby rezygnować? Tylko w II-ligowej Lechii. W Arce jednak jestem konsultantem.
- Ma pan uratować Arkę.
- Raczej mam jej pomóc w trudnej sytuacji, bo tak to trzeba nazwać. Obecny kryzys jest pokłosiem tego, czego nie zrobiono w spółce w lipcu.
- Wybaczy pan, gdyby Arka była w górnej połówce tabeli, nie byłoby tutaj pana. Mimo że ktoś taki być powinien!
- To prawda. Pewnie nie byłoby też trenera Pisarskiego.
- Wierzy pan w powodzenie?
- Jestem o nim święcie przekonany. Grunt, to nie spaść. Sezon kończy się już na początku maja - co zresztą jest kompletnym nieporozumieniem - i będzie mnóstwo czasu na spokojną budowę nowego zespołu.
- Szukacie wzmocnień na zasadzie łapanki.
- Nie ma innej drogi. W dotychczasowym składzie Arka miałaby minimalne szanse na utrzymanie.
- Tak słaby jest mistrz III ligi?
- Niestety, między II i III ligą stoi przepaść. Szczakowianka budowała zespół na awans przez półtora roku i zbiera owoce. W Gdyni chciano skompletować kadrę w ciągu dwóch tygodni. Dlaczego tak mało piłkarzy, których latem można było zakontraktować, przyjechało do Gdyni na testy? Chciałbym jednak zaznaczyć, że Arka zmienia się i będzie się zmieniać, lecz nikt nie zakłada wymiany całej kadry. Ulanowski czy Radoń mają znaczącą pozycję.
- Jeszcze trochę i Arka zatraci gdyński charakter.
- Bez przesady. To, co robimy, to i tak pestka w porównaniu z tym, co robią w Trójmieście ludzie od koszykówki. W Chelsea grał jeden Anglik, spójrzmy na Bundesligę. Kiedy sam grałem w Arce, trener Słaboszowski ściągnął latem na testy kilkunastu graczy z Polski.
- Pospieszny montaż nowej Arki obala mit o skomplikowanym procesie przygotowań do ligi.
- Umówmy się, można zorganizować perfekcyjne przygotowania, ciężko pracować, ale jak ktoś nie umie grać, to grać dobrze nie będzie. Nie twierdzę, że w ciągu kilkunastu dni pozyskaliśmy wybitnych zawodników. Oni przybyli tutaj z zadaniem pomocy i jeśli nie spełnią oczekiwań, szybko odejdą. Ryzyko pomyłki jest spore i nikt nie daje gwarancji. Kułyk, Twardygrosz i Jasiński pokazali się z dobrej strony, ale tak jest na razie. Wierzę, że tak pozostanie. Ktoś powie, że bierzemy starszych zawodników. Prawda, też wolałbym młodzież, ale nie w tej sytuacji. Nadal szukamy wartościowych graczy.
- Może jakieś nazwiska.
- Zaraz będziemy oglądać wewnętrzny sparing i - jak wiadomo - zagrają w nim Burlikowski i Pieniążek. Gdyby obaj nie wybrali Aluminium, które zagwarantowało im błyskawiczne występy, mogliby też pokazać się Wojciechowski i Huebscher z Lecha. Po prasowej wypowiedzi rozczarowanego Pęczaka zadzwoniłem do Amiki, czy nie wypożyczyliby go na 6 kolejek. Paweł Janas odmówił. Szukamy obrońców. Gdybym był w Arce wcześniej, ściągnąłbym Biedrzyckiego, który przeniósł się ze Stomilu do Jagielloni. Mam znajomości nie tylko w Lechu i Amice. Będę dzwonić do Legii, Groclinu bądź Lubina.
- Czy nie powtórzycie błędów Lechii-Polonii?
- Ludzie tak mówią. Niepotrzebnie się martwią. W Arce nie ma takich pieniędzy, jakie gwarantował PTL. Gdybym dostał tyle kasy od pana Wojewskiego, wykorzystałbym to lepiej.
star.
Kluby sportowe
Opinie (7)
-
2001-10-31 12:55
Bredzisz Janusz. II liga to nie Radunia Stężyca
- 0 0
-
2001-10-31 13:26
Tak czy owak spadniecie .
- 0 0
-
2001-10-31 16:56
nie wysilajcie się panowie, znudziły się już wam
okoliczne wioski
HEJ ARKA GOL- 0 0
-
2001-10-31 19:25
Chłopakom z lechii wara strzela, o II lidze mogą tylko pomarzyć. A może jakaś kolejna fuzja i załatwicie sobie okregówkę.
- 0 0
-
2001-10-31 19:51
Śledzie - Lechia z wami pojedzie!
Zajechało zepsutym śledziem... od Lechii wara buraki!
- 0 0
-
2001-11-01 09:57
Betony na wracać POLE
Najlepiej będzie jak ŁOWCY KRÓW wrócą na pole do swoich codziennych zajęć, a nie bawić się tu komputerem.
- 0 0
-
2001-11-02 22:07
COOL chłopaki.
W burakach to wy teraz piłkę kopiecie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.