- 1 Skandal w Lęborku, nieskuteczny Bałtyk (32 opinie)
- 2 Arka wygrała sparing. Brak zmian w sztabie (16 opinii)
- 3 Arka pokonała Lechię w derbach rugby (17 opinii)
- 4 Transfery Lechii ocenione na "czwórkę" (14 opinii)
- 5 Kto rządzi Halą Olivia i dlaczego nie właściciel? (426 opinii)
- 6 Pogrom Gedanii w Wolinie. Przegrała 0:6 (7 opinii)
Juniorzy Bałtyku nie zawiedli.
16 czerwca 2001 (artykuł sprzed 23 lat)
Znakomicie spisali się juniorzy starsi Bałtyku w pierwszym meczu 1/8 finału mistrzostw Polski. Brązowi medaliści MP U-17 sprzed roku pokonali w Szczecinie o rok starszych piłkarzy Pogoni 3:1 (1:1)! Rewanż w środę na głównej płycie stadionu GOSiR (16.00).
Biało-niebiescy, dopingowani przez 30-osobową grupę rodziców, byli wyraźnie lepsi, i to pomimo kontuzji Damiana Peka (skręcenie stawu skokowego), któremu po raz kolejny przepadło powołanie do kadry narodowej. - Rywale oddali w moim kierunku pięć strzałów, w tym trzy celne, licząc wyrównującego gola. Gdybym był o kilka centymetrów wyższy, złapałbym i tę główkę - relacjonował Mariusz Pawlik. - Małe boisko, ale murawa super. A najlepszy był sędzia.
Pierwsza bramka padła po dośrodkowaniu Piotra Tuska. Przy drugiej asystował Jakub Biskup, aczkolwiek trafienie Zbigniewa Bodzaka, zmiennika Peka, było popisowe (techniczny strzał w długi róg z linii "16"). W 90 min. dało o sobie znać doświadczenie drugoligowego arbitra. Gwizdnął faul na wychodzącym na czystą pozycję Biskupie, po czym nie zareagował na błyskawiczne rozegranie przez Łukasza Morawskiego rzutu wolnego. Portowcy byli jeszcze zajęci protestowaniem, a Bartosz Hajdasz, który w lidze Pomorze zebrał raptem 2 gole, już strzelał do pustej bramki!
W następnej rundzie (26 i 30 bm.) gdynianie - bo o ich awansie jesteśmy przekonani - zagrają ze zwycięzcą dwumeczu Zawisza Bydgoszcz - Zryw Zielona Góra. Na razie wychodzi na to, że będą to bydgoszczanie, gdyż wczoraj, na własnym boisku, wygrali.
star.
Biało-niebiescy, dopingowani przez 30-osobową grupę rodziców, byli wyraźnie lepsi, i to pomimo kontuzji Damiana Peka (skręcenie stawu skokowego), któremu po raz kolejny przepadło powołanie do kadry narodowej. - Rywale oddali w moim kierunku pięć strzałów, w tym trzy celne, licząc wyrównującego gola. Gdybym był o kilka centymetrów wyższy, złapałbym i tę główkę - relacjonował Mariusz Pawlik. - Małe boisko, ale murawa super. A najlepszy był sędzia.
Pierwsza bramka padła po dośrodkowaniu Piotra Tuska. Przy drugiej asystował Jakub Biskup, aczkolwiek trafienie Zbigniewa Bodzaka, zmiennika Peka, było popisowe (techniczny strzał w długi róg z linii "16"). W 90 min. dało o sobie znać doświadczenie drugoligowego arbitra. Gwizdnął faul na wychodzącym na czystą pozycję Biskupie, po czym nie zareagował na błyskawiczne rozegranie przez Łukasza Morawskiego rzutu wolnego. Portowcy byli jeszcze zajęci protestowaniem, a Bartosz Hajdasz, który w lidze Pomorze zebrał raptem 2 gole, już strzelał do pustej bramki!
W następnej rundzie (26 i 30 bm.) gdynianie - bo o ich awansie jesteśmy przekonani - zagrają ze zwycięzcą dwumeczu Zawisza Bydgoszcz - Zryw Zielona Góra. Na razie wychodzi na to, że będą to bydgoszczanie, gdyż wczoraj, na własnym boisku, wygrali.
star.
Opinie (1)
-
2001-06-18 23:41
Tak trzymać!
Brawa dla juniorów Bałtyku, za zwycięstwo w meczu z Pogonią Szczecin. Myślę, że w środę będzie równie dobrze.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.