- Nie sądziłam, że tyle może się zmienić w tak krótkim czasie, ale nie zakręciło mi się od tego w głowie. Gram dla drużyny, rodziny i dla kibiców - mówi Monika Kobylińska. Piłkarka ręczna wraz z Vistalem Gdynia o obronę pozycji lidera PGNiG Superligi zagra w sobotę o godzinie 18 w Lublinie. To jedna z 10 nominowanych do tytułu Ligowca Roku 2016. W czwartek przedstawiliśmy wywiad z Magnusem Zetterstroemem, a w sobotę o godzinie 12 zaprezentujemy rozmowę z koszykarzem Asseco Gdynia Filipem Matczakiem. Głosować można do 31 stycznia. W każdym z trzech najbliższych tygodni możecie wesprzeć trzy osoby, przydzielając im 3, 2 lub 1 punkt.
TUTAJ ZAGŁOSUJRafał Sumowski: Zajęła pani 4. miejsce w plebiscycie Trojmiasto.pl na Ligowca Roku 2015. Teraz ubiega się pani o ten tytuł za rok 2016. Druga taka nominacja z rzędu dowodzi, że Monika Kobylińska to już nie obiecująca zawodniczka, a uznana firma?Monika Kobylińska: To dla mnie bardzo duże wyróżnienie. W Trójmieście jest wielu wspaniałych sportowców i taka nominacja to wielka rzecz. Bardzo cieszy mnie, że ludzie pozytywnie oceniają to, co prezentuję na parkiecie i wspierają mnie.
Czy przy okazji poprzedniego plebiscytu zachęcała pani do oddawania głosów na pani kandydaturę?Ja nie, ale przyznam, że moja rodzina jest bardzo zawzięta [śmiech - dop. red.]. Starali się o to, aby tych głosów na mnie było jak najwięcej. Poza tym kibice Vistalu również mocno mnie wspierali.
Jak zapamięta pani 2016 rok?Jeśli chodzi o klub, zapamiętam go bardzo dobrze. Z Vistalem zdobyłam Puchar Polski i brązowy medal PGNiG Superligi. Niestety, w reprezentacji wydarzyło się kilka rzeczy, które chciałabym, aby działy się jeszcze raz i mogłabym zmienić kilka swoich decyzji. Nie patrzę jednak na to, co było, a na to, co będzie. Z Vistalem mogę osiągnąć wiele, a i w kadrze przed nami ważne, czerwcowe mecze z Rosją. Powinnyśmy je wygrać i awansować do mistrzostw świata.
MONIKA KOBYLIŃSKA LIGOWCEM LISTOPADA
Zawodnik
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
W ciągu dwóch lat z wchodzącej do dorosłego szczypiorniaka juniorki stała się pani podstawową zawodniczką reprezentacji Polski. Jak to zmieniło pani życie?Sama przeprowadzka do Gdyni i pięknego Trójmiasta była dla mnie wielką rzeczą. Najważniejsze jest to, że poznałam tu wspaniałych ludzi. Ta drużyna jest jedną z takich, których można zazdrościć. Atmosfera jest tak wspaniała, że nigdy jej nie zapomnę. Moje życie bardzo się zmieniło. Dostanie się do reprezentacji było niespodziewane. Nie sądziłam, że tyle może się zmienić w tak krótkim czasie. Cieszę się, że tak się stało. Nie zakręciło mi się od tego w głowie. Obracam się w gronie swojej rodziny i znajomych. Tak było i tak pozostało. Czasami ciężko radzić sobie samej, na przykład po gorszym meczu. Na szczęście moi bliscy mnie wspierają.
TUTAJ WSZYSCY NOMINOWANI DO TYTUŁU LIGOWCA ROKU 2016 W TRÓJMIEŚCIE ORAZ ZASADY GŁOSOWANIA Rozpoznawalność ma na pewno wiele dobrych stron. Nie zdarza się jednak, że czasami panią uwiera?Nie, zdarza się, że ludzie poznają mnie na ulicy, ale to jest miłe. Na pewno mi to nie przeszkadza.
Jakie ma pani założenia na 2017 rok? Myśli pani na przykład o mistrzostwie z Vistalem, a potem wyjeździe do zagranicznego klubu?Oczywiście, takie myśli się pojawiają, ale jeszcze żadnej decyzji nie podjęłam. Skupiam się na tym, co jest teraz, bo przed nami pół sezonu, a mamy wszystko, co trzeba, aby powalczyć o najwyższe cele. Gram dla drużyny, rodziny i dla kibiców. To oni mają być zadowoleni. Ja również, ale liczy się to, aby to drużyna coś zdobyła, a nie ja sama.
Z Vistalem rozpoczęła pani rok od wygranej nad Metraco Zagłębiem Lubin. Wygrałyście 23:21, choć pierwszą połowę rozpoczęłyście od prowadzenia 5:0, a drugą od zdobycia czterech bramek z rzędu. To był chyba cenny sprawdzian przed sobotnim meczem z wiceliderem Superligi Selgrosem Lublin?Zdecydowanie było to cenne przetarcie. O zwycięstwo musiałyśmy grać do samego końca. W Lublinie postaramy się o to, aby unikać przestojów, jakie miały miejsce podczas meczu z Zagłębiem. Selgros to mistrzynie kraju i jestem przekonana, że to spotkanie przyniesie sporo emocji. Niemniej jedziemy tam po zwycięstwo.
WYWIAD CZYTELNIKÓW TROJMIASTO.PL Z MONIKĄ KOBYLIŃSKĄSelgros miał dużo łatwiej, bo tegoroczne występy rozpoczął od spokojnego zwycięstwa nad znacznie niżej notowaną Olimpią-Beskid Nowy Sącz. Będzie im z tego powodu trudniej w meczu z Vistalem czy wręcz przeciwnie?To dobre pytanie. Mamy za sobą spotkanie na wysokich obrotach i to jest dobre. Z drugiej strony musiałyśmy włożyć w nasz mecz więcej zdrowia niż lublinianki w swój. Myślę jednak, że nie odczujemy tak zmęczenia w kontekście sobotniego spotkania. W końcu prawie tydzień odpoczynku wystarczy na regenerację.
PRZYPOMNIJ SOBIE, JAK VISTAL OGRAŁ SELGROS W GDYNIWe wrześniu pokonałyście Selgros w Gdyni 23:20, choć do przerwy przegrywałyście 9:12. Plan na sobotę to zagrać lepiej całe spotkanie?Dokładnie tak. Myślę jednak, że tym razem cały mecz może być na styku. To będzie spotkanie pełne walki i emocji, oby na naszą korzyść. Mamy trudny początek roku. Najpierw grałyśmy z Zagłębiem, w sobotę z Selgrosem, a 21 stycznia zagramy z Pogonią. To mecze, w których potrzebne jest maksymalne skupienie i nie ma miejsca na błędy. Z jednej strony to dobrze, z drugiej pomiędzy tymi spotkaniami przydałyby się teoretycznie łatwiejsze. Bez względu na wszystko, liczę na to, że po pierwszych trzech spotkaniach my i nasi kibice będziemy w bardzo dobrych humorach.
VISTAL POKONAŁ ZAGŁĘBIE. RELACJA, ZDJĘCIA, OCENY
Typowanie wyników
14 stycznia 2017, godz. 18:00
HIT
3 pkt.
Selgros Lublin
VISTAL Gdynia
Jak typowano
| 73% |
230 typowań |
Selgros Lublin |
|
| 3% |
8 typowań |
REMIS |
|
| 24% |
77 typowań |
VISTAL Gdynia |
|
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
