Koszykarze Trefla zajmują trzecie miejsce w Tauron Basket Lidze ze stratą dwóch punktów do liderującego PGE Turowa Zgorzelec. Tej pozycji z pewnością sopocianom zazdrości wiele zespołów, ale trudno jednak pozbyć się uczucia pewnego niedosytu, bo gdyby nie mocno zaskakujące porażki na własnej hali ze Śląskiem Wrocław i Siarką Tarnobrzeg, podopieczni trenera Karlisa Muiznieksa byli by dziś na szczycie. W uniknięciu tego typu wpadek żółto-czarnych ma pomóc liczniejsza publiczność. Dlatego klub wprowadza promocyjną sprzedaż wejściówek.
bardzo fajna inicjatywa, na pewno przyciągnie nowych kibiców
43%
miły gest ze strony klubu, ale z promocji skorzystają głównie najwierniejsi kibice
38%
nie przekonuje mnie, nie sądzę aby poprawiło to frekwencję
19%
Bardzo cenne może okazać się środowe zwycięstwo w Zielonej Górze, gdzie Trefl pokonał miejscowy Zastal 89:87. Nerwówka pod koniec meczu i ostateczny sukces powinny pozytywnie wpłynąć na morale zespołu, zwłaszcza po zaskakującej porażce Siarką Tarnobrzeg. Sopocki klub mocno liczy na swoich kibiców, dla których przygotował specjalną świąteczną promocję.
W sobotnim "Dzienniku Bałtyckim" kibice znajdą przygotowane dla nich kupony z miejscem na pieczątki. Podczas wizyty na każdym z czterech grudniowych spotkań (wszystkie Trefl rozegra na własnym obiekcie) za okazaniem kuponu przy wejściu do hali, kibic otrzyma pieczątkę potwierdzającą obecność na meczu. Maksymalnie można uzyskać cztery pieczątki, które będzie można wymienić na następujące nagrody:
Za dwie pieczątki:jeden bilet wstępu na mecz Trefla Sopot w grudniu
Za trzy pieczątki:jeden bilet wstępu na mecz Trefla Sopot w grudniu, 5% zniżki na zakup gadżetów klubowych, 10% zniżki na robociznę i części w Motor Centrum (Saab, Chevrolet, Opel, Suzuki i Mitsubishi)*
*promocja nie dotyczy badań technicznych
Kupony z pieczątkami można będzie wymieniać na darmowe bilety jedynie w grudniu, co oznacza, że ostatnia, czwarta pieczątka nie gwarantuje darmowego biletu.
Aby skorzystać w pełni z promocji należy zebrać co najmniej dwie pieczątki przed meczem z Energą Czarnymi, który odbędzie się 30 grudnia. W takiej sytuacji możliwe będzie ubieganie się gratisową wejściówkę na to spotkanie.
-
Pomyśleliśmy, że skoro gramy w grudniu aż cztery mecze u siebie, w tym bardzo ciekawe spotkania z Anwilem Włocławek i Czarnymi Słupsk to możemy w jakiś sposób zachęcić kibiców, by liczniej odwiedzali nasze mecze. Myślę, że dosyć fajnie rozwiązaliśmy to marketingowo - za jeden bilet zapłaci Mikołaj, więc kibice dostaną świąteczny prezent w postaci darmowej wejściówki - komentuje akcję wiceprezes klubu
Marcin Kicior.
Spotkania Trefla odwiedza średnio trzy, cztery tysiące kibiców, ale że frekwencja może być znacznie wyższa - derbowe pojedynki z Asseco Prokomem potrafią przyciągnąć na trybuny nawet dziesięciotysięczną widownię. -
Chcielibyśmy, aby obecna frekwencja wzrosła o dwadzieścia pięć, trzydzieści procent. Docelowo chcielibyśmy osiągnąć średnią widownię około pięciu tysięcy fanów na mecz i pilnować aby systematycznie wzrastała. To na pewno nie jest nasza ostatnia akcja tego typu - twierdzi prezes Kicior.
Na rozpoczęcie rundy rewanżowej kibiców czekają spotkania z AZS Politechniką Warszawską (4 grudnia) oraz ŁKS-em Łódź (9 grudnia). Sopocki zespół z pewnością będzie daleki od lekceważenia niżej notowanych rywali, by nie powtórzył się scenariusz ze spotkań ze Śląskiem i Siarką. -
W niedzielę gramy przeciwko AZS Politechnice Warszawskiej w Ergo Arenie. Musimy się skupić i być gotowi na tą młodą drużynę, gdyż wiemy, że wyjdą na parkiet z dużą energią i nastawieniem, że nie mają nic do stracenia - napisał na swoim blogu
Chris Burgess, środkowy Trefla.
-
W meczu z Siarką zabrakło nam przede wszystkim skupienia, to jest dobry zespół i pokazał to przeciwko nam. Nie możemy pozwolić sobie na dekoncentrację, w tej lidze szacunek należy się każdemu z zespołów - twierdzi trener Muiznieks.
Ciekawie zapowiadają się rewanżowe spotkania z Anwilem Włocławek i Energą Czarnymi Słupsk. Wyjazdowe pojedynki z tymi zespołami Trefl przegrywał zaledwie jednym punktem. Sopocianie myślami są na razie przy najbliższych, teoretycznie łatwiejszych spotkaniach. -
Gramy cztery mecze u siebie. Jaki jest plan na zwycięską serię? Koncentrujemy się na każdym rywalu osobno, mecz po meczu. W tej chwili myślimy tylko o meczu z AZS Politechniką - zakończył szkoleniowiec żółto-czarnych.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
