- Jestem szczęśliwa ze zdobycia medalu i z tego, że w Gdyni osiągnięto kolejny sukces po kilku latach. Wykonałyśmy świetną robotę i sądzę, że wycisnęłyśmy tyle, ile mogłyśmy. Liczę, że kolejny sezon będzie równie dobry albo jeszcze lepszy - mówi Barbora Balintova w wywiadzie, który powstał na podstawie pytań czytelników Trojmiasto.pl z racji zdobycia przez koszykarkę Arki tytułu Ligowca Kwietnia. Koszykarka zdradziła nam, że w Gdyni spełniła swoje marzenie trafiając równo z syreną punkty na wagę zwycięstwa w dogrywce ćwierćfinałowego meczu z Wisłą Can-Pack Kraków.
Fanka16: Brąz w Gdyni niewątpliwie cieszy wszystkich, ale czy dało radę zrobić coś więcej?
Jestem szczęśliwa ze zdobycia medalu i z tego, że w Gdyni osiągnięto kolejny sukces po kilku latach. Wykonałyśmy świetną robotę i sądzę, że wycisnęłyśmy tyle, ile mogłyśmy. Liczę, że kolejny sezon będzie równie dobry albo jeszcze lepszy.
kasica: Kilka dni po zakończeniu sezonu podpisałaś nowy kontrakt. Czy zdobycie medalu miało na to duży wpływ?
Ten sukces nie miał znaczącego wpływu. Najważniejsze było to, że czułam się świetnie przez cały sezon w klubie i mieście. Świetnie radziłyśmy sobie jako drużyna w kobiecej Energa Basket Lidze. Wiedziałam, że w przyszłym sezonie zagramy w Eurolidze lub Eurocupie i w silnej polskiej lidze, a to dla mnie, jako koszykarki najważniejsze - że mogę grać przeciwko najlepszym.
obiektywny: W klubie pojawiły się dwie nowe koszykarki. Cieszysz się, że akurat to one dołączyły do Arki?
Tak, cieszę się. Przeciwko Marissie grałyśmy w zeszłym sezonie i pokazała swoją jakość. Bardzo sie ucieszyłam też, gdy dołączyła do nas Angelika Slamova. Dobrze jest mieć kolejną zawodniczkę ze Słowacji na pokładzie. W zeszłym sezonie miałem Ankę Jurcenkovą i było świetnie. Z Angeliką gramy w reprezentacji ponad 10 lat. Nie mogę się doczekać naszego pierwszego sezonu w klubie i wierzę, że będzie wspaniały i udany.
Duffy: Czy rzut w ostatniej sekundzie dogrywki z Wisłą CanPack Kraków to najbardziej ekscytujące przeżycie dla ciebie?
Tak, z pewnością. Dokonałam podobnej rzeczy wiele lat temu, ale to był tylko sparing. Ten rzut był wyjątkowy i nadal nie mogę uwierzyć, jak to zrobiłam. Wspaniale było widzieć te wszystkie osoby w hali i wybuch radości na trybunach. Każda młoda koszykarka marzy o tym, że pewnego dnia uda się dokonać takiej rzeczy. Moje marzenie się spełniło i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Teraz zaczynam marzyć już o czymś większym.
Myślę, że tak. Miałam inną sytuację niż w Koszycach. Byłam poza krajem po raz pierwszy w życiu. Chciałam być gotowa na ten sezon, dlatego ćwiczyłam zeszłego lata przez ponad 3 miesiące z moim indywidualnym trenerem Dejanem Koronsovacem z Chorwacji. Bez niego i mojego zespołu w Gdyni nie mogłabym tego dokonać. Muszę im więc podziękować.
malutka: Nie uważasz, że zasługujecie na grę w Gdynia Arenie?
Myślę, że jak najbardziej. Pokazałyśmy fanom, co możemy zagrać ciekawą koszykówkę i mamy nadzieję, że następny sezon przyniesie więcej ludzi na nasze mecze.
xzuzix: Czy zespół z Polkowic jest poza zasięgiem w Polsce?
Na pewno. W tym roku miały świetny zespół. Grały w ćwierćfinale w Eurolidze. Przegrały tylko dwa mecze w polskiej lidze i miały bilans 9-0 w fazie play-off. Te wyniki mówią wszystko.
kamilek96: Jak postrzegasz kibiców w Gdyni? Doping pomagał w kluczowych meczach?
Kibice w Gdyni są świetni. Naprawdę pomogli nam w ważnych momentach. Są naszym szóstym graczem na parkiecie. Cieszę się, że mogłyśmy świętować brązowy medal w naszym domu. Zasłużyli na to, ponieważ byli z nami przez cały sezon, nawet podróżowali na nasze mecze wyjazdowe. Muszę im podziękować.
McDarko: Czy odejście Anny Makurat do USA postrzegasz jako dobry ruch w jej karierze?
Myślę, że dla niej to najlepsze rozwiązanie. To jej marzenie. Wybiera się na jedną z najlepszych uczelni w USA. Na pewno tam się poprawi, choć jest już świetną, młodą koszykarką. Życzę jej jak najlepiej.
Koszykarki Arki Gdynia świętują zdobycia trzeciego miejsca w Energa Basket Lidze
Olka: Jak wygląda normalny dzień Barbory Balintovej, tym bardziej teraz, gdy macie wolne?
Zwykle wybieram się na śniadanie lub lunch. I oczywiście kilka filiżanek kawy, uwielbiam ją. W Gdyni, Sopocie czy Gdańsku jest wiele rzeczy do robienia, więc nigdy nie jest nudno. Uwielbiam po prostu iść na plaże i cieszyć się widokiem morza.
Paul77: Jak wygląda twoja współpraca z trenerem z trenerem i zarządem?
Jesteśmy jak rodzina. Naprawdę podobało mi się, jak pracowaliśmy razem. To był jeden z powodów, dla których zostałam w Gdyni. Czułam się jak w domu, przypomina mi to czasy w Kosicach. Dziękuję im. Wierzą we mnie, więc mam nadzieję, że pokażę im w przyszłym sezonie, że to dla nich dobry wybór.
smarex: Masz jakieś zwierzęta?
Nie mam żadnego zwierzaka. Nie jestem osobą, która za nimi przepada, ale mam nadzieję, że z tego powodu nie stracę fanów (śmiech).
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
