Przed nami dopiero piąta kolejka PlusLigi, a już o spotkaniu siatkarek Atomu Trefla przychodzi nam pisać, że jest na szczycie. Niespodziewanie wagą gry z mistrzyniami Polski z dwóch poprzednich sezonów przebija środowe starcie w Dąbrowie Górniczej. O godzinie 18.00 sopocianki zagrają z Tauronem MKS, czyli jedyną drużyną, która w tym sezonie jeszcze nie przegrała. Stawką pojedynku będzie fotel liderek na blisko miesiąc
.
Terminarz ligowy w tym sezonie jest podporządkowany rywalizacji Polek o kwalifikację olimpijską. Kalendarz był projektowany z myślą o występie naszej reprezentacji w Pucharze Świata. Niestety, biało-czerwone na te zawody się nie zakwalifikowały i tym samym zamknęła się przed nimi pierwsza z trzech dróg wiodących do Londynu. Kolejna możliwość nadarzy się w przyszłym roku. Dlatego wprowadzono zmiany w kalendarzu. Siatkarki będą miały teraz krótszą przerwę, a sezon zakończą wcześniej.
Nasza reprezentacja ostatnią szansę na kwalifikację olimpijską otrzyma na początku maja w Stambule. PlusLiga musi zakończyć się do połowy kwietnia. Jako że system rozgrywek został utrzymany, trzeba "ścisnąć" terminy. Na ligowe parkiety siatkarki wrócą już 19. listopada i trzy kolejne rozgrywki rozegrają w rytmie co trzy dni.
-
To nie jest tak, że wystarczy program przygotowań przesunąć o kilka dni i wszystko będzie w porządku, bo inaczej trenujemy przed meczami u siebie, a inaczej przed wyjazdowymi. Teraz to wszystko trzeba pozmieniać, co nie jest łatwe, gdyż od grudnia dojdą jeszcze mecze Ligi Mistrzyń. Szczególnie komplikuje się kwestia przygotowania fizycznego - ocenia
Alessandro Chappini, trener Atomu Trefla.
Sopocianki już wiedzą, że zabraknie ich w pierwszej kolejce po przerwie. -
19 listopada na pewno nie zagramy z Gwardią Wrocław, bo to zaledwie dzień po zakończeniu Pucharu Świata w Japonii, na którym mamy cztery zawodniczki. Tymczasem regulamin mówi, że obligatoryjnie przekłada się mecze, gdy nie mogą grać już dwie reprezentantki - wyjaśnia
Marek Brandt, dyrektor sportowy Atomu Trefla.
W Ergo Arenie "atomówek" nie zobaczymy aż do grudnia, gdyż zaplanowany na 27 listopada w Sopocie mecz z Pałacem odbędzie się ostatecznie w Bydgoszczy. Problemy z halą będą również w styczniu, bo ligowe terminy pokrywają się z wynajęciem obiekty pod występy międzynarodowego cyrku. Na razie brakuje nawet miejsce na rozegranie meczu w Lidze Mistrzyń z Volero Zurich.
Tabela po 4 kolejkach
Siatkówka - kobiety
| Drużyny |
Punkty |
|
1
|
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza
|
4
|
4
|
0
|
12:5
|
10
|
|
2
|
Atom Trefl Sopot
|
4
|
3
|
1
|
9:4
|
9
|
|
3
|
Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna
|
4
|
2
|
2
|
9:7
|
7
|
|
4
|
Pałac Bydgoszcz
|
4
|
2
|
2
|
10:8
|
7
|
|
5
|
Impel Gwardia Wrocław
|
4
|
2
|
2
|
8:8
|
6
|
|
6
|
PTPS Piła
|
4
|
2
|
2
|
8:9
|
6
|
|
7
|
Organika Budowlani Łódź
|
4
|
2
|
2
|
8:10
|
5
|
|
8
|
Aluprof Bielsko-Biała
|
4
|
1
|
3
|
7:10
|
4
|
|
9
|
AZS Białystok
|
4
|
2
|
2
|
6:10
|
4
|
|
10
|
Stal Mielec
|
4
|
0
|
4
|
6:12
|
2
|
Tabela wprowadzona: 2011-10-24
To problemy, z którymi sopoccy działacze zmierzą się w najbliższych dniach i tygodniach. Natomiast dla siatkarek największym obecnie wyzwaniem jest środowy mecz w Dąbrowie Górniczej. Rywalki są jedyną drużyną, która w tym sezonie jeszcze nie przegrała meczu. Z drugiej strony aż dwa z nich, w Muszynie i u siebie z Pałacem rozstrzygnęły na swoją korzyść dopiero po tie-breakach, a tym samym
Atom Trefl, który bez żadnej zdobyczy wrócił z Muszyny, do lidera traci tylko jeden punkt.
-
Przy takim nagromadzeniu terminów właśnie początek sezonu jest dla nas najważniejszy. Trzeba uzbierać jak najwięcej punktów. Dlatego choć chcę grać systemem rotacyjnym, dawać możliwość gry jak największej licznie zawodniczek to w Dąbrowie zagramy w najsilniejszym składzie. Zresztą już przeciwko Aluprofowi robiłem zmiany tylko takie, który były reakcją na to, co działo się na boisku - zapewnia trener Chappini.
Aby liczyć na powodzenie w Dąbrowie Górniczej, sopocianki muszą zagrać przede wszystkim znacznie lepiej na przyjęciu zagrywki, bo zapewne nie zdarzy im się taki set jak czwarta partia z Aluprofem, gdzie kiepski odbiór zatuszowały 60-procentową skutecznością w ataku.
-
Pracujemy nad tym, komunikacja w drużynie jest coraz lepsza, ale rywalki wychodzą do gry z nastawieniem, aby zagrywką odrzucić nas od siatki, gdyż wówczas łatwiej im też powalczyć z nami w bloku - ocenia
Małgorzata Kożuch, która w meczu z Aluprofem była najskuteczniejsza w drużynie.
Natomiast niepokoi obniżka formy
Neriman Ozsoy. -
W ostatnim meczu cierpiała tak w przyjęciu jak na siatce - przyznaje Chappini, którego cieszyły dobre wejścia w niedzielę rezerwowych:
Doroty Wilk i
Eweliny Sieczki.
Ta ostatnio przed przenosinami w Sopocie występowała właśnie w Dąbrowie Górniczej. Natomiast do tej drużyny po ostatnim sezonie przeprowadziły się dwie "atomówki":
Natalia Nuszel i
Magdalena Śliwa.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
