- 1 Arka nie robi rewolucji przed 3 meczami (42 opinie)
- 2 Derby Gdańska w hokeju w Warszawie? (52 opinie)
- 3 Lechia nakręcana rywalizacją bramkarzy (21 opinii)
- 4 6 awansów w pomorskim Pucharze Polski (4 opinie)
- 5 Trefl i Jorna gotowi zatrzymać Leona (5 opinii) LIVE!
- 6 Krótkie pobyty żużlowców w "III lidze" (45 opinii)
Mecz absolwentów UG coraz bliżej...
6 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat)
Jeszcze tylko sześć dni pozostało do spotkania absolwentów Uniwersytetu Gdańskiego. Na boisku przy ul. Wita Stwosza spotkają się drużyny Niebieskich i Białych (barwy uczelni). Patronat medialny nad imprezą sprawuje "Głos Wybrzeża".
Rok temu odbyło się pierwsze spotkanie, w którym wygrali Niebiescy 4:2. W imprezie wzięło udział około 40 absolwentów UG. W tym roku frekwencja ma być wyższa.
- Jest to bardzo sympatyczna impreza - powiedział "Głosowi" Roland Kossakowski, trener złotej drużyny uniwersyteckiej z 1983 roku. - To spotkanie jest raczej zabawą, ale na boisku gra jest bardzo poważna. Rok temu panowała bardzo sympatyczna atmosfera i teraz z pewnością będzie tak samo. Jest to znakomita okazja do spotkania kolegów, których drogi po ukończeniu studiów się rozeszły. Sporo osób wyjechało w Polskę, teraz jest okazja do ponownego spotkania. Organizowanie takich spotkań raz w roku jest dobrym pomysłem. Gdyby takie imprezy były częściej, to by spowszedniały i straciłyby swój urok. Nadanie tej imprezie rangi tradycji ma duże znaczenie dla środowiska akademickiego. Byłaby sygnałem, że absolwenci po opuszczeniu murów uczelni nie zapominają o niej. Podział zawodników na drużyny jest przypadkowy. Chodzi o to, żeby obie ekipy miały wyrównane składy - dodał szkoleniowiec akademickich mistrzów Polski z 1983 roku.
Podczas meczu trener Kossakowski spotka się z kilkoma zawodnikami ze swojej złotej drużyny.
- Zorganiozownie takeigo meczu rok temu było wspaniałym pomysłem - powiedział nam Krzysztof Goławski, jeden z zawodników złotej drużyny. - Cieszę się, że kolejne spotkanie odbędzie się w tym roku. Jest to bardzo sympatyczna impreza, na której jest okazja do spotkania przyjaciół, powspominania. Na boisku nie będzie jednak żartów. Każdy z nas da siebie wszystko. Mamy swoje ambicje. Nasza gra w drużynie akademickiej też była realizacją ambicji sportowych - dodał Krzysztof Goławski.
Rok temu odbyło się pierwsze spotkanie, w którym wygrali Niebiescy 4:2. W imprezie wzięło udział około 40 absolwentów UG. W tym roku frekwencja ma być wyższa.
- Jest to bardzo sympatyczna impreza - powiedział "Głosowi" Roland Kossakowski, trener złotej drużyny uniwersyteckiej z 1983 roku. - To spotkanie jest raczej zabawą, ale na boisku gra jest bardzo poważna. Rok temu panowała bardzo sympatyczna atmosfera i teraz z pewnością będzie tak samo. Jest to znakomita okazja do spotkania kolegów, których drogi po ukończeniu studiów się rozeszły. Sporo osób wyjechało w Polskę, teraz jest okazja do ponownego spotkania. Organizowanie takich spotkań raz w roku jest dobrym pomysłem. Gdyby takie imprezy były częściej, to by spowszedniały i straciłyby swój urok. Nadanie tej imprezie rangi tradycji ma duże znaczenie dla środowiska akademickiego. Byłaby sygnałem, że absolwenci po opuszczeniu murów uczelni nie zapominają o niej. Podział zawodników na drużyny jest przypadkowy. Chodzi o to, żeby obie ekipy miały wyrównane składy - dodał szkoleniowiec akademickich mistrzów Polski z 1983 roku.
Podczas meczu trener Kossakowski spotka się z kilkoma zawodnikami ze swojej złotej drużyny.
- Zorganiozownie takeigo meczu rok temu było wspaniałym pomysłem - powiedział nam Krzysztof Goławski, jeden z zawodników złotej drużyny. - Cieszę się, że kolejne spotkanie odbędzie się w tym roku. Jest to bardzo sympatyczna impreza, na której jest okazja do spotkania przyjaciół, powspominania. Na boisku nie będzie jednak żartów. Każdy z nas da siebie wszystko. Mamy swoje ambicje. Nasza gra w drużynie akademickiej też była realizacją ambicji sportowych - dodał Krzysztof Goławski.