- 1 Skandal w Lęborku, nieskuteczny Bałtyk (42 opinie)
- 2 Transfery Lechii ocenione na "czwórkę" (21 opinii)
- 3 Arka wygrała sparing. Brak zmian w sztabie (17 opinii)
- 4 Arka pokonała Lechię w derbach rugby (21 opinii)
- 5 Kto rządzi Halą Olivia i dlaczego nie właściciel? (427 opinii)
- 6 Pogrom Gedanii w Wolinie. Przegrała 0:6 (8 opinii)
Pierwsza porażka z Indykpolem
Trefl Gdańsk
Siatkarze Lotosu Trefla w sezonie zasadniczym dwukrotnie ograli Indykpol AZS Olsztyn. Jednak na inaugurację rywalizacji o 9. miejsce w Pluslidze gdańszczanie przegrali z tym rywalem na wyjeździe 2:3 (25:23, 19:25, 14:25, 28:26, 10:15). Być może żółto-czarnych speszyła obecność na trybunach selekcjonera reprezentacji Polski, Andrei Anastasiego. Drugie spotkanie między tymi drużynami odbędzie się w Ergo Arenie w środę, 14 marca o godzinie 19.00. Gra toczy się do trzech zwycięstw, a zespołu obowiązki gospodarskie pełnią na przemian
.INDYKPOL AZS: Hernan 2, Siezieniewski 17, Gunia 13, Krzysiek 28, Ferens 16, Gaca 6, Mierzejewski (libero) oraz Mariański, Stelmach
LOTOS TREFL: Łomacz 1, Wdowin 14, Świrydowicz 4, Oivanen 24, Hietanen 10, Augustyn 10, B.Kaczmarek (libero) oraz Wilk, Wołosz 1, M.Kaczmarek, Serafin 1, Szczurek 1
Kibice oceniają
Pierwszy set był wyrównany. Od początku co prawda prowadził Lotos Trefl, ale do pierwszej przerwy technicznej gdańszczanie nie mogli oddalić się na więcej niż dwa punkty. Zmieniły to dopiero atak Mattiego Hietanena i as serwisowy Waldemara Świrydowicza na 10:7. Olsztynianie zbliżyli się na 13:14, ale druga przerwa techniczna była przy trzech "oczkach" przewagi sopocian.
Zaraz po wznowieniu gry Dmytro Wdowin poprawił na 17:13, a po bloku Świrydowicza i Mikko Oivanena było już 19:14. Przy 20:15 szkoleniowiec gospodarzy wykorzystał ostatni przysługujący mu czas w tym secie i zdołał poderwać podopiecznych do walki. Indykpol w dużej mierze dzięki punktom Bartosza Krzyśka zbliżył się na 21:22.
Były nerwy, ale gdańszczanie nie wypuścili z rąk zwycięstwa. Piłkę setową zdobył Świrydowicz. Po pierwszym obronionym przez gospodarzy setballu, o przerwę poprosił Dariusz Luks. Została ustawiona akcja na Oivanena, a Fin pewnie zdobył 25. punkt.
W drugim secie Lotos Trefl próbował pójść za ciosem. Pierwszy punkt Oivanen wraz ze Świrydowiczem zdobyli blokiem. Po ataku Artura Augustyna było 5:3, tuż po przerwie technicznej 9:6, gdyż skutecznie zbijał Świrydowicz. Mało tego. Żółto-czarni odskoczyli nawet na pięć punktów różnicy. Hietanen przebił się na 12:7.
Niestety, dały o sobie znać stare słabości Lotosu Trefla, czyli seryjne tracone punkty w jednym ustawieniu. Tym razem było ich sześć. Indykpol niekorzystny wynik 9:13 zmienił na swoje prowadzenie 15:13! Nasza drużyna nie radziła sobie z zagrywkami Wojciecha Ferensa.
Dwupunktowa różnica utrzymała się do 17:15. Kolejne dwa udane ataki Pawła Siezieniewskiego przedzielone blokiem na Wdowinie sprawiły, że Indykpol wyrównał stan meczu.
W trzecim secie inauguracyjne zbicie należało do Oivanena. Niestety, sześć kolejnych punktów zapisano na konto miejscowych. Jeden z nich trafił do nich po żółtej kartce dla Grzegorza Łomacza, który jako kapitan ma prawo rozmawiać z arbitrem, ale czynił to zbyt impulsywnie, kwestionując zasadność przyznania punktu rywalom na 3:1.
Trener Luks szybko dokonał trzech zmian w swojej drużynie, ale pomogły one tylko na chwilę, by zbliżyć się na 5:8. Niestety, Lotos Trefl na dobre stanął przy 7:11. W sześciu kolejnych akcjach gdańszczanie zdobyli tylko punkt i to nawet nie po swoim dobrym zagraniu, ale po zepsutej zagrywce Dawida Guni. Zrobiło się 8:16 i można było przygotowywać się do czwartej partii.
Ostatnia, jak się później okazało, odsłona spotkania - tak jak i poprzednie - rozpoczęła się od punktu gdańszczan. Jednak prowadzenie, które dał Lotosowi Treflowi atak w antenkę Siezieniewskiego było pierwszym i ostatnim w tym secie. Po atakach Ferensa i Krzyśka olsztynianie odskoczyli na 4:2.
Od tego rezultatu aż do 12:10 gospodarze prowadzili różnicą 1-2 punktów. Wdowinowi i Łomaczowi udało się wyrównać na 12:12, a po chwili było jeszcze 13:13 po ataku Świrydowicza.
Akademicy nieoczekiwanie przerzucili wówczas ciężar akcji ofensywnych na środek siatki, a w krótkim czasie trzy udane zbicia wykonał Gunia. Zrobiło się 18:15 i sytuacja w przerwie na żądanie próbował ratować trener Luks.
Niestety, gdańszczanie już nie zdołali poderwać się do walki. Siezieniewski powiększył przewagę miejscowych na 22:18. Piłkę meczową rywalom dała zepsuta zagrywka Wdowina.
Rozpoczęła się heroiczna walka żółto-czarnych o doprowadzenie do tie-breaka. Nasza drużyna obroniła trzy piłki meczowe, a Tomaso Totolo przy 22:24 i 23:24 brał czasy. W kolejnej akcji sędziowie zasygnalizowali, że Oivanen zaatakował w aut. Gospodarze zaczęli cieszyć się ze zwycięstwa w meczu, ale nasza ekipa zażądała wideoarbitrażu. Obraz telewizyjny pokazał, że Fin zdobył prawidłowy punkt. Wynik z 25:23 dla Indykpolu skorygowano na 24:24 i grano dalej!
Krysiek jeszcze dwukrotnie zdobywał piłki meczowe dla olsztynian (25:24, 26:25), ale gdańszczanie i przed nimi się obronili. Łącznie wybronili aż sześć matchballi, a następnie doprowadzili do tie-breaka. 26. i 28. punkt dla żółto-czarnych zdobył Hietatnen, a ataki Fina przedzieliło autowe zbicie Ferensa.
Piątego seta gdańszczanie rozpoczęli od dwóch błędów i zablokowanego ataku Wdowina. Przy 0:3 trener Luks wziął czas. Tym razem role się odwróciły. Dwa błedy miejscowych i blok Augustyna doprowadziły do remisu 3:3. Kolejny stan równowagi był po ataku Hietanena (4:4).
Niestety, był to ostatni punkt naszej drużyny przed zmianą stron. Lotos Trefl nie mógł poradzić sobie z blokiem i przegrywał 4:8. Nasza drużyna spróbowała jeszcze walczyć, ale udało się zniwelować straty tylko do 8:10. Piłkę meczową na 14:10 zdobył Krzysiek, a mecz, tym razem już za pierwszym podejściem skończył Siezieniewski, który zdobył tym MVP tego pojedynku.
Playoff
Ćwierćfinały
PGE Skra Bełchatów | |
AZS Politechnika Warszawska |
Delecta Bydgoszcz | |
Jastrzębski Węgiel |
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | |
Fart Kielce |
Asseco Resovia Rzeszów | |
Tytan AZS Częstochowa |
Półfinały
Finał
Wyniki pierwszych meczów play-off o miejsca 1-8 (do trzech zwycięstw):
Asseco Resovia - Tytan AZS Częstochowa 3:1 (25:22, 25:21, 22:25, 25:16) i 3:1 (25:22, 19:25, 25:23, 25:12)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Fart Kielce 3:0 (25:16, 25:22, 25:22) i 3:1 (25:17, 27:29, 25:13, 25:19)
PGE Skra Bełchatów - AZS Politechnika Warszawska 3:0 (25:23, 25:21, 25:21) i 11.03
Delecta Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 11.03 i 12.03
Kluby sportowe
Opinie (9) 1 zablokowana
-
2012-03-10 19:07
trwa tie break
- 1 1
-
2012-03-10 19:29
niestety przegrali tie-breaka
- 2 2
-
2012-03-10 20:51
dobry system rozgrywek - dzięki niemu i Lotos i AZS wypełni limit 5 wygranych
będą po kolei u siebie wygrywać aby dojść do stanu wymaganego dla drużyn profesjonalnych grających w pełni zawodowej lidze czyli 5 wygranych meczy a nawet to minimum przekroczą co powinno zaowocować premią od władz ligi i miasta
- 5 2
-
2012-03-11 01:51
FAN
no ładnie coś nasze gwiazdki z trefla nie potrafią sobie poradzić z Olsztynem w meczu o stawkę
- 3 2
-
2012-03-11 07:52
(1)
stawka jest wieksza niż życie .pewnie presja ich zjadła. :)
- 4 1
-
2012-03-11 10:40
racja
dobra pietruszka piechotą nie chodzi :)
- 3 0
-
2012-03-11 10:42
:)
W środę na hali to pewnie będzie 30 osób, łącznie z fotografami, dziennikarzami, wiecznie optymistycznym prezesem A.O., rodzinami siatkarzy + kilka wciąż wierzących w awans do.. playoffów fanek :P
- 3 4
-
2012-03-11 16:59
"Ostatnia, jak się później okazało, odsłona spotkania"
No jednak nie ostatnia, skoro grali piątego seta ;)
- 0 0
-
2012-03-12 10:36
Pierwsza.. i na pewno nie ostatnia porażka z Indykpolem.
Kiedy A.O. zrezygnuje?- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.