- 1 Porażka z Chorwacją. W akcji znów Urbański (14 opinii)
- 2 Skandal w Lęborku, nieskuteczny Bałtyk (94 opinie)
- 3 Węglarz w składzie Arki na kolejne mecze? (26 opinii)
- 4 Kto rządzi Halą Olivia i dlaczego nie właściciel? (463 opinie)
- 5 Transfery Lechii ocenione na "czwórkę" (44 opinie)
- 6 Arka pokonała Lechię w derbach rugby (40 opinii)
Bój siatkarzy Lotosu Trefla o igrzyska
Pojedynek siatkarzy Lotosu Trefla w turnieju kwalifikacyjnym siatkarzy bezwzględnie na swoją korzyść rozstrzygnął Sebastian Schwarz. Gdański przyjmujący był jednym z kluczowych graczy, którzy poprowadzi Niemców do zwycięstwa 3:2 (21:25, 25:17, 25:22, 20:25, 10:15). Natomiast Mateusz Mika niemal połowę meczu spędził w kwadracie dla rezerwowych. Polacy awansowali z drugiego miejsca do półfinałów, a w sobotę o godzinie 19:30 zmierzą się z Francją. Jeśli chcą zachować szansę na bezpośredni awans do Rio de Janeiro, muszą wygrać. Natomiast już tylko jedno zwycięstwo dzieli od zdobycia nominacji olimpijskiej zawodniczkę Atomu Trefla Sopot. Maret Balkestein-Grothues, która jest kapitanem reprezentacji Holandii, musi ograć jeszcze Rosję.
POLSKA: Łomacz 1, Kubiak 8, Kłos 4, Kurek 8, Mika 11, Bieniek 10, Wojtaszek (libero) oraz Drzyzga, Buszek 4, Możdżonek 2, Konarski 13, Żaliński 8, Wrona 5, Zatorski (libero)
W drugiej kolejce trenerzy kadr Polski, Stephane Antiga oraz Niemiec, Vital Heynen dali odpocząć przyjmującym Lotosu Trefla, kolejno Mateuszowi Mice oraz Sebastianowi Schwarzowi. O ile pierwszy z nich wypadł bardzo dobrze w starciu z Serbią, a z Belgią po prostu nie był potrzebny na boisku, o tyle Schwarz miał za sobą fatalny występ przeciwko Belgom. Dlatego też nie zagrał z Serbią.
SIATKARKI NIE POJADĄ DO RIO DE JANEIRO
W meczu o pierwsze miejsce w grupie A, które dawało uniknięcie w półfinale świetnie grającej w ostatnim czasie Francji, obaj znaleźli się na boisku od pierwszej piłki. Mika zaliczył z nią inauguracyjny kontakt na zagrywce, którą popsuł (4:4). Za chwilę z lewego skrzydła zapunktował Schwarz (5:4). Ogólnie Niemiec atakował w tej partii 5 razy, co przyniosło mu 4 pkt. Nasi kadrowicze nie zagrywali w niego, upatrzyli sobie za to Denysa Kaliberdę. Ten miał tylko 9 proc. perfekcyjnego przyjęcia.
Jeszcze gorzej pod tym względem wypadł Mika - 0 proc. na 8 przyjęć, ale jednocześnie popełnił tylko jeden punktowy błąd. Mika imponował za to w ataku. Skończył wszystkie osiem zbić, w niektórych myląc blok rywali efektownymi kiwkami. Po jednej z nich, z lewego skrzydła, Polacy prowadzili 18:15. Po asie serwisowym przyjmującego Lotosu Trefla zrobiło się 22:17 dla naszych kadrowiczów. Tej przewagi Polacy już nie roztrwonili. Mika miał po tej partii w sumie aż 9 pkt, a Schwarz był jednym z dwóch najskuteczniejszych po niemieckiej stronie.
Druga przebiegała pod dyktando gospodarzy od samego początku. Polacy czasami zbliżali się do rywali, jak po asie Michała Kubiaka i ataku Mika z piłki przechodzącej (7:6), aby po chwili ponownie pozwalać odskakiwać rywalom. Blok na Bartoszu Kurku, a następnie na Mice i biało-czerwoni przegrywali już 13:19. Wtedy Antiga wpuścił na boisko rezerwowych, z podstawowego składu pozostawiając jedynie Mikę. Niemcy byli już jednak poza zasięgiem. Zakończyli seta z 84-proc. skutecznością w ataku.
Co ciekawe Niemcy także w większości grali rezerwowymi i to na początku trzeciej partii. A wśród nich był również Schwarz. I zaczęli partię od prowadzenia 4:0. Nie działały bloki i kiwki Miki, ogólnie nasi kadrowicze wydawali się nieco zagubieni. Po ataku Schwarza z szóstej strefy zrobiło się 5:1. Mikę zastąpił na boisku Rafał Buszek, po którego zagrywkach Polacy zbliżyli się do Niemców na 4:5. Podobnie jak we wcześniejszym secie, także za sprawą Schwarza, Niemcy wrócili na bezpieczne prowadzenie (11:7). As Karola Kłosa oraz błąd w ataku Toma Strohbacha i było już tylko 11:10. W akcji po czasie dla Heynena ten sam siatkarz popełnił kolejny błąd, następnego asa posłał Kłos i Polacy prowadzili (11:12). Ataki po potrójnym, a w kolejnej akcji po podwójnym bloku Schwarza dały ponownie przewagę Niemcom (16:13).
Antiga pozwolił wreszcie zadebiutować w kadrze Wojciechowi Żalińskiemu, a ten chwilę po wejściu zaprezentował skuteczny blok, który do tego momentu kulał po naszej stronie (17:16). Atak z bardzo trudnej piłki Buszka oraz środkiem Andrzeja Wrony i był remis 19:19. Pomyłka w ataku Simona Hirscha dała Polsce prowadzenie 20:19. Ale Niemcy zdobyli cztery punkty, m.in. dzięki Schwarzowi, przy jednym Polaków (23:20) i wyszli na prostą do zwycięstwa w secie.
Kurek, Mika, Kubiak, Gyorgy Grozer, Lukas Kampa - ich nie było na boisku na początku czwartej partii. Dwa punkty z rzędu zdobył za to Żaliński (0:2). Dobra postawa byłego przyjmującego Lotosu Trefla, Wrony i atak Dawida Konarskiego dały Polakom 4 pkt przewagi na pierwszej przerwie technicznej (4:8). Powiększanie jej przez biało-czerwonych przerwał atakiem z drugiej linii Schwarz (6:11). Zastopował naszych kadrowiczów tylko na chwilę. Polacy dalej grali skutecznie w ataku i spokojnie zmierzali do tie-breaka.
Przełamywanie przez Fabiana Drzyzgę w ataku Buszka nie przynosiło efektów i szybko zrobiło się w nim 7:4 dla Niemców. Po zmianie stron za drugiego z nich pojawił się Mika (8:5). Nieporozumienie przyjmującego Lotosu Trefl z Żalińskim i było 10:6 dla Niemców. Po czasie dla Antigi Mika został trafiony zagrywką (11:6) więc Francuz jeszcze raz przerwał grę. Do tego ponownie posłał na boisko Buszka. Ale Niemcy zdobyli kolejny punkt (12:6). Mecz zakończył sprytnym atakiem Schwarz.
Polaków czeka teraz w półfinale trudna przeprawa z Francją, natomiast Niemcy zagrają z Rosją. Zwycięzca wywalczy bilety na igrzyska olimpijskie, a drugi i trzeci zespół do kolejnych kwalifikacji, które w maju odbędą się w Japonii.
- Nie było sensu grać pięciu setów podstawowym składem. Dlatego tak my, jak i Niemcy, wpuściliśmy na boisko rezerwowych. W końcu w sobotę czekają nas bardzo ważne półfinały. Ale druga szóstka pokazała, że potrafi grać na wysokim poziomie i może wygrywać sety. Teraz czas na Francję - powiedział Antiga przed kamerą TVP.
kolejno zwycięstwa, porażki, sety, punkty
1. Niemcy 3 0 9:2 8
2. POLSKA 2 1 8:4 7
3. Serbia 1 2 4:7 3
4. Belgia 0 3 1:9 0
TABELA GRUPY B
kolejno zwycięstwa, porażki, sety, punkty
1. Francja 3 0 9:1 9
2. Rosja 2 1 7:3 6
3. Bułgaria 1 2 3:7 3
4. Finlandia 0 3 1:9 0
Reprezentantkę podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro może mieć PGE Atom Trefl. Do finału turnieju eliminacyjnego w Ankarze awansował kadra Holandii. Jej kapitanem jest Maret Balkestein-Grothues, czyli przyjmująca wicemistrzyń Orlen Ligi. W półfinale pomarańczowe rozprawiły się z Włoszkami, które we wcześniejszym meczu pozbawiły złudzeń na igrzyska olimpijskie kadrę Polski. Rozbiły je 3:0 (25:23, 25:21, 25:19), a Balkestein-Grothues w każdym z setów była podstawową przyjmującą. Mecz zakończyła z 6 pkt i 63 proc. pozytywnym przyjęciem.
W finale imprezy Holenderki zmierzą się z Rosjankami, które w drugim półfinale pokonały Turczynki 3:1. Tak samo jak u mężczyzn bilety do Rio de Janeiro wywalczy zwycięzca, a drugi i trzeci zespół zagrają w interkontynentalnych eliminacjach do igrzysk olimpijskich.
W sobotę drużyna Andrei Anastasiego uda się do Olsztyna. Tam o godz. 19 zmierzy się z Indykpolem AZS Olsztyn. Później nie wróci jednak do Gdańska. Przed ligowym, wyjazdowym spotkaniem z MKS Będzin, które odbędzie się w środę o godz. 19, Lotos Trefl uda się do Częstochowy, gdzie w poniedziałek odbędzie jednostkę szkoleniową. Dzień przed meczem z drużyną z Będzina gdańszczanie będą już jednak trenować w hali, w której odbędzie się środowe starcie. Po spotkaniu żółto-czarni pozostaną na południu kraju i udadzą się do oddalonego o 250 km Rzeszowa. Tam w sobotę, 16 stycznia, o godz. 14.45 zmierzą się z Asseco Resovią w meczu 13. kolejki PlusLigi. Do Gdańska drużyna wróci więc dopiero po spotkaniu z rzeszowianami, w nocy z soboty na niedzielę.
Kluby sportowe
Opinie (6)
-
2016-01-08 22:40
Mecz paranoja
Niemcy nie pokazali nic, Polacy jeszcze mniej. Niektóre zagrania jak w żeńskiej siatkówce. Jutro Francja udzieli Polakom lekcji prawdziwie męskiej siatkówki. Żegnaj Rio.
- 11 5
-
2016-01-09 01:00
co za roznica z kim w polfinale, i tak trzeba pokonac i rosje i francje, zeby awansowac, i rosje by miec dalej szanse, a to czy w polfinale czy w meczu o 3 miejsce bez znaczenia
- 5 0
-
2016-01-09 05:34
Patałachy...
- 2 2
-
2016-01-09 08:09
Schwarc do zwolnienia
- 1 1
-
2016-01-09 08:18
Trzeba będzie powalczyć o 3 miejsce z Rosją albo znowu z Niemcami (1)
Z Francją bez szans....
- 3 3
-
2016-01-09 08:38
też uważam że z Francją nie potrafią grać
ale może przed tym turnieje potrenowali specjalnie pod Francuzów
gdyż wiadomo było że trzeba będzie ich ograć aby awansować- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.