- 1 Oceny piłkarzy Lechii w EA Sports FC 25 (18 opinii)
- 2 Karol Czubak na dłużej w Arce (54 opinie)
- 3 Czy na meczach piłkarskich jest bezpiecznie? (3 opinie)
- 4 Energa Wybrzeże bez Eryka Jóźwiaka (231 opinii)
- 5 Skoncentrowana Arka, Ogniwo z potentatem (1 opinia)
- 6 Co musi przećwiczyć Trefl, by wygrywać? (8 opinii)
Stoczniowiec - GKS Tychy
Gdańszczanie mieli ponad tydzień na przygotowanie się do tej rywalizacji. Stało się tak po porażce w trzech meczach z Podhalem. O cztery dni krócej odpoczywali tyszanie. Drużyna z Tych postawiła nadspodziewanie twarde warunki Unii Oświęcim i skapitulowała dopiero w piątym meczu. Można się zastanawiać czy lepiej grać z marszu czy przystąpić do walki na świeżości. Częściową odpowiedź na to pytanie poznamy już w niedzielę.
Patrząc na wyniki w sezonie zasadniczym trudno wskazać faworyta tej konfrontacji. Z czterech gier obie drużyny wygrały po dwie. I Stoczniowiec, i Tychy, wygrywały u siebie i na lodzie rywala. Trudno więc mówić, że bycie gospodarzem stanowi dużą przewagę. Pierwszy mecz w Gdańsku wygrali tyszanie. Kolejne dwa starcia zakończyły się zwycięstwami biało-niebieskich. Ostatnie spotkanie, na początku kwietnia, na swoją korzyść rozstrzygnęły Tychy. W Olivii lepszym bilansem bramkowym legitymują się gospodarze. W Tychach jest remis.
Jakie są plusy i minusy obu ekip? Stoczniowiec był lepszy w rundzie zasadniczej w bezpośrednich spotkaniach, chociaż tylko różnicą 3 bramek. Gdańszczanie do play off przystąpili z wyższej pozycji. Jeśli zajdzie konieczność rozegrania piątego meczu, odbędzie się on w Olivii. Podopieczni trenera Mariana Pysza mieli drugą defensywę w sezonie zasadniczym. Stocznia miała też więcej czasu na odpoczynek. To są plusy gdańszczan. Minusem na pewno jest słaba skuteczność w play off. Stoczniowiec w trzech meczach zdobył tylko trzy bramki. To stanowczo zbyt mało, aby myśleć o wywalczeniu medalu.
Co może być atutem Tych? Lepsza forma w play off. Tyszanie prawie wyeliminowali Unię, co musi budzić respekt. Lepsza skuteczność. Adam Bagiński i koledzy zdobyli w meczach z Unią osiem bramek. Ekipa z Tych nie jest wybita z rytmu gry. Przerwa między pierwszą rudną play off a walką o medale jest krótsza. To jest również słabość tyszan, którzy na pewno włożyli w starcia z oświęcimianami dużo sił.
- Ostrzymy sobie zęby na Tychy - przyznał Henryk Zabrocki, drugi trener Stoczniowca. - Jesteśmy żądni rewanżu za porażkę z Podhalem, która była zbyt szybka. Chcemy zatrzeć złe wrażenie i odbudować zaufanie u kibiców. Nasi rywale lepiej wypadli w pierwszej rundzie, ale teraz jest nowa rywalizacja. Po raz pierwszy w historii klubu w serii play off zgramy z wyższej pozycji. Na mecz z Tychami zmieniamy ustawienie. To, które było w Nowym Targu, nie zdało egzaminu i trzeba coś zmienić. Rywalizacja na pewno nie będzie łatwa i będziemy musieli wspiąć się na wyżyny, aby obronić pozycję z ubiegłego roku. Walka o trzecie miejsce to taka rywalizacja na pocieszenie - dodał szkoleniowiec biało-niebieskich.
- Chcąc wygrać, musimy poprawić skuteczność - przyznał Rafał Twardy. - Pracujemy nad tym na treningach i mam nadzieję, że będzie widoczna poprawa. Dużo uwagi poświęcamy również trenowaniu gry w przewadze. Ten element niezbyt dobrze wychodzi nam na meczach. Musimy zagrać o wiele lepiej niż w trzecim spotkaniu w Nowym Targu, gdzie słabo zagrał cały zespół. Wiemy jak grać z Tychami. Dwa razy z nimi wygraliśmy i dwa razy przegraliśmy, ale bylismy lepsi w bramkach. Zdobycie brązu to niejako obowiązek. Dobrze byłoby obronić pozycję z ubiegłego roku - dodał napastnik Stoczniowca.
Tak było
Bilans tegorocznych spotkań Stoczniowca z GKS Tychy jest remisowy. Obie drużyny wygrały po jednym meczu u siebie i jednym na wyjeździe. W bramkach lepsi są gdańszczanie 13-10.
Gdańsk Tychy
1:2 1:4
7:3 4:1
Najskutecznieszymi zawodnikami Stoczniowca w tych meczach byli: Jurasek, Justka, Wróbel, Raszczyński i Piotrowski, którzy zdobyli po dwie bramki. W drużynie z Tych najwięcej bramek strzelił Bagiński (3). Po dwa trafienia mieli Adamczik i Belica.
Kluby sportowe
Opinie (7)
-
2004-03-05 11:57
To geniusze strategi.
Ja myślałem że są słabsi od Podhala,a oni specjalnie nie grali na 100% z Podhalem żeby teraz zdobyć brąz.Głupi tyszanie wymęczyli się z Unią a oni w tym czasie odpoczywali.Super taktyka.Mamy brąz w kieszeni.A żeby dobić Tychy proponuję na wyjazdy wysyłać juniorów żeby nasi najlepsi odpoczywali.Gwarantuję że w piątym meczu Tychy padną ze zmęczenia po wyczerpujących podróżach.A jak z juniorami pojechałby Michał Smeja to byłaby szansa na zwycięstwo w 3 meczach.
- 0 0
-
2004-03-05 13:02
Nikt ci nie karze przychodzić !!!
Mozesz chodzic sobie na jakas pedalska siatkowke gdzie publicznosc potrafi liczyc do trzech i ogladac jak zawodnicy klepia sie po tylkach!
- 0 0
-
2004-03-06 09:52
Nie pisze się z Tych tylko Tychów. A ja jestem przekonana, że GKS wywalczy medal. Wystarczy grać tylko jak w trzech ostatnich meczach z Unią.
Do boju GKS!!!- 0 0
-
2004-03-06 21:17
No nie tak wesoło
Zmęczenie zmęczeniem ale jednak tyszanie są znacznie lepiej przygotowani do sezonu i czeka nas ciężka walka
- 0 0
-
2004-03-07 15:42
Oczywiście, że wygra GKS
GKS STOCZNIOWIEC, OCZYWIŚCIE!!! :::)))))
Pozdrowienia dla wszystkich kibiców hokeja!- 0 0
-
2004-03-07 18:15
No i wygrał GKS
GKS Tychy wygrał w pierwszym meczu o 3 miejsce 4:1 z GKS-em z Gdańska
- 0 0
-
2004-03-07 20:15
GKS TYCHY GÓRĄ
BYŁ BĘDZIE JEST TYSKI GKS
Nie macie po co wyjeżdżać na lód i tak TYCHY 3 miejsce mają a wy musicie zdowolić się 4 miejscem- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.