Pink Floyd po polsku w Filharmonii Bałtyckiej
1315 wyświetleń 29 marca 2019 (37 opinii)Pink Floyd po polsku w Filharmonii Bałtyckiej.
Więcej na ten temat
Opinie (37)
-
2019-03-29 12:04
Opinia wyróżniona
Byłem, widziałem i słuchałem.
Rzeczywiście był problem z nagłośnieniem, ale wydaje mi się że jest to też przez akustyka, który w końcowej części koncertu wyłączył na sekundę przez przypadek Harmonię.....
Być może dużo daje też sala, która nie jest bezpośrednio przystosowana pod taki rodzaj imprezy.
Jeżeli chodzi o wokale, toByłem, widziałem i słuchałem.
Rzeczywiście był problem z nagłośnieniem, ale wydaje mi się że jest to też przez akustyka, który w końcowej części koncertu wyłączył na sekundę przez przypadek Harmonię.....
Być może dużo daje też sala, która nie jest bezpośrednio przystosowana pod taki rodzaj imprezy.
Jeżeli chodzi o wokale, to początek był.... trudny, natomiast potem całkiem nieźle się to rozkręciło. Wokalistka całkiem dobrze rozgrywała większość partii głosowych, choć zauważcie, że oprócz słuchania trzeba było się również odnaleźć w tekstach, na które przecież żaden z nas nie był przygotowany.
Szacunek dla aranżacji basisty, również pierwsza gitara robiła dobrą robotę. Perkusja faktycznie za głośno, zbyt mocno - proponuję przejść się na koncert Kat do Parlamentu - tam schowanie jej za ściankę przy znacznie mniejszej powierzchni klubu dało wyśmienity efekt.
Wyszedłem z założenia, że nie ma co się doszukiwać zgodności z oryginałem i to jeszcze studyjnym, natomiast takie aranżacje są na pewno ciekawe i warto je zobaczyć.
Fajnie że na koncercie był taki duży rozrzut wiekowy - ważne że ta muzyka ma nadal swoich zagorzałych i nowych fanów.
Niestety na koncert w oryginalnym składzie już się nie wybierzemy......- 4 0
Wszystkie opinie
-
2019-03-28 22:52
jesli mocna stroną koncertu są wizualizacje (1)
to tak jakby mocną stroną wystawy malarstwa był stragan z piwem
- 32 8
-
2019-03-29 18:06
Jeśli kogoś interesuje wyłącznie muzyka
to słucha jej sobie w domu na kanapie, z płyty czy Spotify, zamiast bulić stówę za koncert.
- 0 0
-
2019-03-28 23:26
(2)
Za chwilę nie będzie już twórców muzyki. Zostaną cover bandy. Smutne to i nudne, a przede wszystkim wtórne.
Brak pomysłów na własną twórczość oznacza niemoc artystyczną lub po prostu brak talentu. W takiej sytuacji muzyk przestaje być muzykiem a staje się klezmerem. Bieda- 38 10
-
2019-03-29 07:40
Bo oczekujesz, że nowa muzyka będzie powstawać w ramach Twoich ulubionych gatunków. Ona powstaje gdzie indziej, a w rocku raczej już tylko cover-bandy będą.
- 2 4
-
2019-03-29 12:55
Zgadzam się.
Nie rozumiem tej współczesnej miłości mas do coverów. Kreatywność w muzyce umiera, no może jeszcze trochę metal się broni, ale to przecie nie muzyka dla każdego.
- 3 1
-
2019-03-28 23:35
Koncert (2)
Szacun za odwagę. Mnie się podobało. Pozdrawiam
- 13 7
-
2019-03-29 14:35
Gdzie tu odwaga?
- 2 1
-
2019-03-29 14:44
jaką odwagę? za nic szacun, ciency jak guma od majtek ...
- 0 1
-
2019-03-28 23:43
Muzycznie super (1)
Perfekcyjny gitarzysta i perkusista. Moim zdanie wokal popsuł akustyk. Czystość śpiewu nie była tutaj najbardziej istotna. W rockowych, mocnych wykonaniach wokal się obronił mimo ze słowa były trochę niezrozumiałe. Po prostu mikrofony były za cicho :-(
- 15 1
-
2019-03-29 01:01
A instrumenty klawiszowe za głośno... Perka powinna być schowana za parawanem z plexi.
- 1 0
-
2019-03-29 01:05
Bardzo trafione spostrzeżenia z odbioru koncertu. Do wokalistów nie mam zastrzeżeń. Było fajnie.
Bolała troche cena biletów. Ja i żona płaciliśmy po 90zł. Przecież to polski zespół coverowy! Gdyby były bilety po 49 zł na pewno była by pełna sala i efekt finansowy nawet lepszy... Pozdrawiam fanów i artystów. :)- 15 1
-
2019-03-29 01:26
Szkoda
Zespół z potencjałem, ale dlaczego to tak źle brzmiało? Wina akustyka czy sali (nieprzystosowanej do koncertów rockowych)? Bo na pewno nie muzyków (dla których wielkie brawa). Już opinie z poprzedniego ich koncertu w tej samej lokalizacji wskazywały na identyczny problem i nikt nie wyciągnął wniosków? Za taką kasę to powinna być żyleta. Połowa wokali niesłyszalna. Wszystko się zlewało, szczególnie w mocniejszych numerach. Szkoda, bo to bardzo ciekawy, poruszający spektakl wykonany przez zdolnych ludzi - niestety - popsuty.
- 18 1
-
2019-03-29 07:41
Przecież to nie była wina wokalistów! (3)
Wbrew temu, co twierdzi autorka artykułu, niesłyszalność wokali nie była, w tym wypadku, winą wokalistów ani rodzaju granej muzyki, ale nagłośnienia - i jest to raczej oczywiste. Wokaliści byli okej I
- 8 0
-
2019-03-29 09:09
niesłyszalność wokali ich winą nie była (1)
ale warsztatowe braki już tak. Dykcja u nich leżała i to nie była wina akustyków
- 3 0
-
2019-03-29 11:40
Kwestię dykcji cięzko sprawiedliwie ocenic, skoro ledwo było te wokale słychać. Wokaliści nie dostali szansy na pełne zaprezentowanie swych umiejętnosci. Kwestia ich oceny jest zatem sprawą bardzo delikatną. Niesłyszalność wokali nie wynikała z faktu, że muzyka była głośna (tak to każdy rockowy koncert borykałby się z tym problemem), ale z fatalnego nagłośnienia i to był główny problem, o którym należało wspomnieć w artykule w pierwszym rzędzie
- 2 0
-
2019-04-01 10:25
Przy odbiorze wokalu znaczenie ma mikrofon, akustyka sali, nagłośnienie (ustawiane przez tzw. akustyka) oraz oczywiście sam wokalista. Byłem i słyszałem. I zastrzeżenie mam kolejny raz w tym samym kierunku: akustyk. Mam wrażenie, że zawsze jedyną korektą, jaką posługują się akustycy to zgłaśnianie. Coś za słabo słychać? Zgłośnić. Niewyraźnie? Zgłośnić. Potem mamy taki właśnie efekt. Sam przez krótki czas byłem tzw. akustykiem, realizacje były w salach teatralnych. Wszystko da się zrobić dobrze albo tak sobie. Trzeba tylko chcieć i czasami ruszyć się ze swojego krzesełka i sprawdzić nagłośnienie w innych punktach sali... przy pomocy własnych uszu.
- 1 0
-
2019-03-29 07:59
Słuchać się tego nie dało (1)
Mi tam się nie podobało, dobrze, że znajoma załatwiła wejściówki bo bym żałował wydane pieniądze. Sporo im brakuje aby osiągnąć odpowiednie brzmienie, nie polecam
- 8 10
-
2019-03-29 15:20
Miałam bardzo podobne uczucie, lepszy marketing wydarzenia niż samo wydarzenie, dałam się nabrać... No cóż, więcej się nie nabiorę
- 1 1
-
2019-03-29 08:38
Warto było (1)
Ja też dostałem zaproszenie, ale bilet też bym kupił. Od czasu do czasu organizuję koncerty i też chciałem robić koncert w Filharmonii. Jak mi zaśpiewali cenę to mi kapcie spadły. To było jakieś 23 000 zł brutto i do tego jeszcze trzeba kupę sprzętu swojego bo tam 2/3 według naszego akustyka się nie nadaje żeby dobrze koncert zrealizować. Myślę, że jak zespół zarobił na drogę i dobrą kolację to wszystko. Do tego salę tam dają od godz. 14 i kto robi koncerty to zdaje sobie sprawę, że w tym czasie to można monolog Cezarego Pazury nagłośnić a nie rockowy koncert. W sumie to wrażenie pozytywne i widać, że się starają. Coś innego. Moc była. Może trzeba teksy wyświetlać na ekranie ?
- 12 0
-
2019-03-30 09:04
Nie wiem co organizujesz ale pierwszy raz widzę kogoś kto operuje brutto w tej branży xD
I zmień akustyka.- 0 0
-
2019-03-29 09:41
Fajną robote robią. Dla mnie bomba.
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.