- 1 Przestępca seksualny wpadł w porcie (54 opinie)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (58 opinii)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (270 opinii)
- 4 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (195 opinii)
- 5 Nowi lokatorzy zburzyli spokój w kamienicy (255 opinii)
- 6 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (147 opinii)
11 lat więzienia za zabójstwo 17-letniej Agaty. Jest prawomocny wyrok
Sąd Apelacyjny w Gdańsku całkowicie oddalił odwołanie w sprawie głośnego zabójstwa 17-letniej Agaty z Wejherowa. Apelację wnosiła zarówno obrona, jak i prokuratura oraz oskarżyciele posiłkowi. 19-letnia Wiktoria M. za zabójstwo, którego dokonała w Brzeźnie , ma spędzić 11 lat w więzieniu.
Sąd Apelacyjny nie podzielił jednak opinii żadnej ze stron i zdecydował się utrzymać w mocy poprzedni wyrok, czyli 11 lat więzienia dla Wiktorii M. Wyrok jest prawomocny. Stronom przysługuje już tylko wniesienie kasacji do Sądu Najwyższego.
- Okolicznościami obciążającymi jest to, że Wiktoria M. działała z zamiarem bezpośrednim, w sposób przemyślany, poprzedzone to zostało długim czasem przygotowań do tego czynu. Zmierzała doń konsekwentnie, planując wspólnie - co jest bardzo istotne w tej sprawie - z pokrzywdzoną jej śmierć. Na jej niekorzyść przemawia również motywacja - oskarżona była zafascynowana śmiercią, przemocą i zadawaniem bólu innym ludziom. A udział w śmierci - a wynika to wprost z opinii sądowo-psychiatrycznych, a przede wszystkim psychologicznych - był dla niej źródłem satysfakcji - cytuje uzasadnienie sądu Radio Gdańsk.
Kontrowersje: samobójstwo czy zabójstwo?
Przypomnijmy, ciało 17-letniej Agaty z Wejherowa znaleziono 22 lutego 2015 roku w Brzeźnie. Dziewczyna zginęła dzień wcześniej wieczorem. Zmarła na skutek rany kłutej klatki piersiowej.
Początkowo policja nie wykluczała żadnego scenariusza - pod uwagę brano nawet samobójstwo. Ostatecznie jednak, po kilku miesiącach śledztwa, zarzuty postawiono dwóm koleżankom Agaty: 17-letniej Wiktorii M. oraz 18-letniej Aleksandrze L.
Śledztwo było niezwykle trudne, bo wszystkie ustalenia wskazywały na to, że Agata sama zaplanowała - wraz z dwiema bliskimi koleżankami - swoje zabójstwo. Przez pewien czas prowadzący postępowanie nie byli zresztą pewni, czy Wiktoria M. własnoręcznie pozbawiła koleżankę życia, czy też tylko pomogła jej zadać sobie śmiertelny cios.
Co gorsza, rozstrzygnięcia tej kwestii nie ułatwiały też kolejne, niejednoznaczne opinie biegłych. Ostatecznie jednak prokuratura przyjęła, że - w świetle całości zebranego materiału dowodowego - można postawić zarzut zabójstwa Wiktorii M.
Pomogły zeznania jednej z dziewczyn
Pomocne były tu zeznania Aleksandry L., która zdecydowała się na współpracę z prokuraturą i ze szczegółami opowiedziała o wydarzeniach z lutego ubiegłego roku. Ona sama miała nie brać bezpośredniego udziału w zabójstwie, a jej rola w planie skonstruowanym przez koleżanki ograniczać miała się jedynie do pomocy w zacieraniu śladów oraz w zapewnieniu fałszywego alibi Wiktorii M.
Ta z kolei, w odróżnieniu od koleżanki, początkowo w ogóle nie chciała rozmawiać z prowadzącymi śledztwo. Dopiero później złożyła wyjaśnienia, ale do winy, czyli zabójstwa koleżanki, się nie przyznała.
Monitoring z 17-letnią Agatą
Opinie (120) 10 zablokowanych
-
2018-04-06 20:23
A może
A może dziewczyna jest nie winna skazana z pomówienia cwańszej posiadającej adwokata koleżanki która nagrała całe zajście? Czy może ją ukamienujemy? Zawistny narodzie pamiętajcie że ta władza kiedyś będzie musiała upaść i może się okazać że duża część z Was była współpracownikami starej SB i na sam koniec życia zabiorą Wam renty i emerytury.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.